Jak dzieli się Warszawa? – o Warszawie rozmawiają Robert Rafałowski, Zastępca Burmistrza Dzielnicy Wola i Izabela Szostak-Smith, Zastępczyni Burmistrza Dzielnicy Praga-Południe :)

Dzielnice takie jak warszawska Wola czy Praga-Południe to społeczności większe niż niejedno miasto w Polsce. To ogromne pole do dzielenia się dobrem i generowania ciekawych inicjatyw, dzięki łączeniu ludzi z zasobami i wspieraniu lokalnej ekonomii cyrkularnej. Podsumowanie czterech lat kadencji warszawskich burmistrzów pokazuje, że tworzenie lokalnej przestrzeni to nasza wspólna misja – samorządowców, mieszkańców, organizacji i odpowiedzialnego biznesu.

Wyzwania samorządowca

Robert Rafałowski: Ostatnie lata były dla nas bardzo niespokojne. To czas ogromnych zmian w obszarze społecznym. Zmagamy się z tym, że skojarzenia z instytucjami administracji państwowej, rządem czy polityką nie są w społeczeństwie najlepsze, choć w badaniach samorząd oceniany jest jeszcze w miarę pozytywnie. Dyskutując o każdym organie państwa, każdej władzy, można odwoływać się do spisanych licznych doktryn, twierdzeń, założeń. Ja jednak odniosę się do tego krótko. Nie ma władzy bez polityki, nie ma polityki bez władzy.

Mamy różne grupy mieszkańców, różny sposób i podstawę działania. Pokolenia seniorów, X, Y czy Z podchodzą do samorządu w mniej lub bardziej stereotypowy sposób. Różny jest poziom świadomości o tym, jak funkcjonują urzędy. Większość mieszkańców działa reaktywnie i kontakt z urzędem kojarzą z działaniami w obszarze administracyjnym. Postrzegają urząd przez pryzmat obszarów takich jak podatki, koncesje, rejestracja pojazdów czy inne sprawy obywatelskie.

Izabela Szostak-Smith: Przy obecnej sytuacji finansowej państwa i działaniach rządu, znacząco ograniczających budżet Warszawy, tworzenie innowacyjnych rozwiązań, nowych miejsc, kluczowych inwestycji jest ogromnym wyzwaniem. Działania zarządów dzielnic są też zależne od granic i kierunków wytyczonych przez normy prawne i założenia strategiczne – lokalne, miejskie, krajowe i globalne. Stanowią one dla samorządów azymut i przestrzeń do działania, ale potrafią też ograniczyć naszą elastyczność i zwinność.

Żeby dzielić się dobrem, korzystać z inspiracji i tworzyć wspólną przestrzeń, potrzebny jest katalizator. Każde zadanie wymaga od burmistrzów analizy wykonalności oraz rzetelnej i transparentnej procedury, żeby spełniać wymagania wszystkich i unikać generowania konfliktu. To nie zawsze jest proste. Relatywizm to chleb codzienny w pracy burmistrza dzielnicy. Lokalna demokracja wymaga od nas skutecznego prowadzenia społecznych mediacji. Wywoływania debaty wokół planowanych zamierzeń. Zarówno na forum różnych grup interesariuszy – beneficjentów działań, jak i tych, na których działania te mogą mieć bezpośredni wpływ ale również wśród przedstawicieli różnych środowisk politycznych i społecznych, które mogą mieć rozbieżne wizje co do kierunku rozwoju Miasta Stołecznego Warszawy.

Idea samorządu to WSPÓLNOTA

R.R.: Zmiana podejścia i modelu zarządzania na poziomie lokalnym nie ma prawa się udać bez zaktywizowania samych mieszkańców. Przy powszechnym dostępie do wiedzy oraz aktualnych informacji namawiam mieszkańców do korzystania z tych narzędzi. Samorząd nie musi być anonimowy, a działacze przypadkowi.

Zarządzanie lokalnymi sprawami musi być od początku do końca zorientowane na ludzi, prospołeczne. Będąc wśród ludzi, dostrzegając ich potrzeby, mamy szansę realnie na nie odpowiedzieć. Kierunek „na teraz” oznacza pozostawienie „wielkiej polityki” gdzieś w tle; to podejmowanie dialogu poza, a często pomimo przekonań politycznych czy przynależności partyjnej. Trudne ale możliwe: sztuka kompromisu, gdzie rezultaty są efektem dialogu i dojrzałym modelem zarządzania projektami i realizacjami na rzecz naszych mieszkańców.

I.S.S.: Tworzenie tkanki miejskiej to proces i ogromne zaangażowanie wielu podmiotów, sprawnych rąk i mądrych głów. Im większa różnorodność, tym szerszą paletę zadań możemy zaprojektować dla podniesienia jakości życia wszystkich Warszawianek i Warszawiaków. Chęć i umiejętność dzielenia się dobrem – wiedzą, zasobami, przestrzenią, czasem, stają się dziś nieodzownym składnikiem pełnowymiarowej realizacji wielu działań miasta. W konsekwencji rolą samorządu staje się aktywizacja, tworzenie pól współpracy, promowanie ekonomii cyrkularnej i międzysektorowe sieciowanie możliwości i potrzeb.

Dzisiejsza Warszawa to ilustracja maksymy „Razem możemy więcej”. Aktywność mieszkańców i solidarność, nie tylko w tym, żeby nie psuć i dbać o wspólne dobro, ale żeby współtworzyć nową jakość dla Warszawy, staje się kluczem do zrównoważonego rozwoju miasta. Nie przypadkowo pierwszym celem Strategii #Warszawa2030 jest Odpowiedzialna Wspólnota. Ten kluczowy dokument strategiczny miasta powstawał w latach 2015-2018, jeszcze w innych realiach niż dzisiejsze. Okazuje się jednak, że przy każdej sytuacji kryzysowej, jak pandemia czy wojna na Ukrainie, priorytet wspólnotowości, mocno utrwalony w sercach Warszawianek i Warszawiaków, potęguje naszą sprawczość i odporność.

Przykłady i doświadczenia ostatnich 4 lat

I.S.S.: W połączeniu: samorząd – NGO – odpowiedzialny biznes – akademia, tworzymy wspólnie nową jakość miasta. Mamy coraz więcej przykładów: zrewitalizowane parki, skwery i zieleńce, wydarzenia, działania społeczne i projekty, które zrealizowaliśmy we współpracy z organizacjami pozarządowymi i firmami odpowiedzialnymi społecznie. Badania społeczne, know-how i innowacje generują z nami zaangażowane uczelnie i think-tanki. Zarząd Zieleni m.st. Warszawy realizuje Zielony Fundusz, który pozwala na finansowanie projektów wspierających zieleń miejską przez zaangażowanych przedsiębiorców.

W 2022 roku Zarząd Dzielnicy Praga-Południe powołał zespół, z którym stworzyłam centrum informacyjno-sieciujące dla osób i organizacji wspierających osoby dotknięte konfliktem zbrojnym w Ukrainie. To sztab kryzysowy i centrum logistyczne, w którym łączyliśmy tych, którzy byli gotowi udzielać pomocy z tymi, którzy pomocy potrzebowali. Z beneficjentami, ale również z osobami i organizacjami, które potrzebowały różnych zasobów aby móc dowieźć pomoc tam, gdzie jest niezbędna. Każdy dawał coś od siebie – to pomoc rzeczowa, działania usługowe, transportowe, preparowanie żywności, pomoc lingwistyczna, pomoc medyczna, psychologiczna i wiele innych. Razem, wspólnym wysiłkiem sprostaliśmy ogromnym potrzebom kulminacyjnych fal migracji – od tworzenia i wyposażenia punktów pobytu, działań aktywizujących społecznie i ekonomicznie, po przyjęcie setek tysięcy uchodźców m.in. na dworcach Wschodnim i Zachodnim.

R.R.: Dzięki takiej międzysektorowej symbiozie tworzymy wartościowe projekty, jak wolski Współdzielnik czy praska Dzielnia Saska Kępa. Przestrzenie, do których każdy może przynieść rzeczy w dobrym stanie, których nie używa, a które komuś mogą sprawić radość. Żywność, odzież, sprzęt elektroniczny, gry, książki, rośliny… Ratujemy od wyrzucenia na śmietnik dziesiątki ton produktów rocznie. Nadwyżki, którymi nie poczęstują się nasi goście, docierają do potrzebujących z pomocą humanitarną, zgodnie ze zgłaszanym zapotrzebowaniem.

Ta aktywizacja i umiejętność współpracy przyniosła wspaniałe efekty rok temu, w chwili próby. Zaangażowaliśmy się masowo w bezprecedensowy w tym milenium akt solidarności w Polsce. Pomagało całe miasto. Nasze społeczeństwo – Warszawianki i Warszawiacy, wspólnie z samorządem, zdali egzamin z człowieczeństwa. Zdaniem wielu osób i organizacji poziom tych działań był wyższy niż realizacja działań rządowych w Warszawie. Odczuliśmy boleśnie skutki mozolnego przygotowania spec ustawy, która uregulowała status ofiar konfliktu na Ukrainie. Proces legislacyjny trwał tygodniami, gdy rozwiązań potrzebowaliśmy na cito. Ale wiemy, że pomagali wszyscy – jak mogli i jak potrafili. W tym czasie samorząd Warszawy pomógł nam zewrzeć szyki. Strategicznie angażował środki i kierował wolontariuszy tam, gdzie ich działania i umiejętności były najbardziej potrzebne. Współpracowaliśmy z różnymi organizacjami i wspieraliśmy tworzenie różnych aliansów.

Ale nie od dziś dzielimy się i wspieramy samych pomagających. Udostępniamy różne zasoby – lokale, magazyny, narzędzia czy transport miejski. Przyjmując naszych gości z Ukrainy, Warszawa oferowała nieodpłatnie przewozy pasażerskie i realizowała transport towarów dla potrzebujących i jednostek zaangażowanych w działania pomocowe. Podobnie na nieodpłatny transport mogą liczyć od lat np. honorowi dawcy krwi czy wolontariusze fundacji WOŚP, w finałowy weekend. Realizujemy też projekty grantowe w obszarze profilaktyki i leczenia uzależnień, aktywizacji, kultury czy ekologii. Niedawno trzęsienie ziemi i powodzie dotknęły Turcję i Syrię, w której zaangażowane są nasze jednostki OSP i wolontariusze. Od ataku Rosji na Ukrainę minął już ponad rok, a my nadal działamy i pomagamy systemowo. Ale w różnych obszarach wraz z potrzebami zmienia się forma działań pomocowych. 

I.S.S.: Nie zapominajmy, że pomagać trzeba mądrze, żeby aktem dobroczynności nie zaszkodzić. Wsparcie kierowane tam, gdzie nie jest odpowiedzią na konkretne potrzeby, może utrudniać realizację zadań przez pomagających i generować dodatkowe koszty. Dlatego niezbędna jest dobra diagnoza. To dotyczy nie tylko działań humanitarnych ale również tego, jak działamy na rzecz rozwoju Warszawy.

W samorządzie, jako radni, burmistrzowie czy prezydenci, słuchamy i słyszymy. Staramy się sprostać sygnalizowanym potrzebom. Do podjęcia działań potrzebujemy odpowiedniego impulsu i rzetelnej wiedzy. Korzystamy szeroko z konsultacji, czerpiemy z wiedzy samorządów osiedli i dzielnicowych rad młodzieży i seniorów. Organizujemy warsztaty i spotkania. Korzystamy z różnych narzędzi diagnostycznych. Aktualnych danych dostarcza nie tylko GUS, ale również stołeczne Biuro Strategii i Analiz, opieramy się na badaniach realizowanych we współpracy z uczelniami wyższymi.

R.R.: Przyjmujemy zgłoszenia od mieszkańców – przekazywane bezpośrednio i przez Radnych Dzielnic i Miasta. Wartościowe i merytoryczne są nasze spotkania z mieszkańcami w terenie. Na początku kadencji, w 2019 roku, zrealizowaliśmy na Woli mapę potrzeb mieszkańców. W siedmiu lokalizacjach w dzielnicy konsultowaliśmy potrzeby w kluczowych obszarach, takich jak transport, ochrona środowiska, edukacja czy infrastruktura. Wychodzimy z murów Urzędu, żeby być bliżej ważnych dla Was spraw.

Korzystamy z wiedzy eksperckiej naszych pracowników. Umiejętne działania zarządu dzielnicy opierają się na pracy zespołowej i doświadczeniu urzędników. Na dobrym wsłuchaniu się w ich perspektywę i wynikające z lat doświadczeń propozycje realizacji projektów. Wszystkie obszary działań urzędu wzajemnie się przenikają i wymagają zarówno aktualnej wiedzy, jak i uwarunkowań historycznych dla danego obszaru.

Co roku przybywa też zgłoszeń na warszawski system interwencyjny 19115. Nasi pracownicy są dostępni o każdej porze dnia i nocy. Gdy w ubiegłym roku stolica stała się z dnia na dzień miastem wielokulturowym, inkluzywna Warszawa zadbała o to, żeby serwis informacyjny błyskawicznie rozszerzył się o kolejną warstwę językową. Jesteśmy tutaj, żeby pomóc wszystkim, zapobiegając wszelkim formom wykluczenia – cyfrowego, narodowościowego czy społecznego. A tymczasem zmienia się nasz sposób działania, np. w obszarze cyfryzacji, z którą nie wszystkim jest po drodze.

Kluczowe jest opracowanie takich form komunikacji, które skutecznie dotrą do odpowiednich odbiorców. Dla części seniorów media tradycyjne – takie jak gazeta czy ulotka – będą tym, czym dla młodzieży jest dzisiaj nagranie tik-toka czy reels na insta story. I to też jest rola samorządu, żeby dostosowywać się do potrzeb pokoleń i w miarę możliwości prognozować kolejne zmiany. Tam gdzie to możliwe, tworzyć tematy ponadczasowe, jak utwory Niemena, które poruszają zarówno młodszych, jak i starszych odbiorców.

I.S.S.: Pandemia dała się wszystkim we znaki. Wielu z nas wyalienowała, wpędziła w depresję, rozbiła nasz rytm. Ale żeby iść do przodu, musimy działać razem. To zawsze ma sens. Na Pradze-Południe, Urząd Dzielnicy na Święta Bożego Narodzenia zdobił lokalną choinkę. Co roku, wkrótce po udekorowaniu, bombki z choinki znikały. Gdy zaprosiliśmy mieszkańców, dzieci i seniorów do wspólnego przygotowania ozdób i udekorowania drzewka, choinka sąsiedzka cieszyła oko do końca sezonu. Ta forma aktywizacji, w której samorząd udostępnia narzędzia, pozwalając innym aby realizowali swoje zamierzenia, wiąże nas z miejscem i pomaga tworzyć wspólnotę. Uczy czułości i dbałości o wspólne dobro.

Dlatego w samorządzie wzmacniamy więzi przez tworzenie przestrzeni do spotkań. Zapraszamy do udziału w zespołowych zadaniach, do rozmowy, do dyskusji i do zabawy. Wspólną przestrzenią może być ogród społecznościowy albo potańcówka międzypokoleniowa. Miejsca wspierające ekonomię cyrkularną, jak Centrum Kreatywności Targowa, Bielański Integrator Przedsiębiorczych czy Miejsce Aktywności Lokalnej (MAL).

Co warto wiedzieć o samorządzie?

ISS: Są pewne constans – mamy określone cele strategiczne, działania programowe, zaplanowane z wieloletnim wyprzedzeniem standardy. Ale zmieniamy się cały czas. Na początku XX wieku, świat – sposób postrzegania, przekazu informacji, funkcjonowania społecznego – zmieniał się co dwie dekady. Po roku 2000, istotne zmiany zachodziły co 4 lata. Zmiany technologiczne, nowe media przyspieszyły te transformacje. Dzisiaj spełniają się kolejne prognozowane scenariusze globalne, które zmuszają nas do coraz intensywniejszej adaptacji.

Sytuacje kryzysowe takie jak migracje, pandemia, konflikty zbrojne, wymagają responsywności i umiejętności zarządzania zmianą (ang. change management) na bieżąco. Uczymy się komunikować z zupełnie innymi odbiorcami, dostosowujemy tempo do otaczających nas zmian socjologicznych. To jak skuteczni i zwinni są burmistrzowie, jakie mają priorytety działań, zależy często od indywidualnego podejścia i bywa wypadkową różnych doświadczeń i umiejętności. Dlatego każda dzielnica i każdy zespół ma swoje unikalne DNA, choć wzajemnie tak wiele się od siebie uczymy.

Pytanie, czy razem z nami oraz tym, jak – i jakie – prowadzimy działania, zmienia postrzeganie urzędu. Dwa lata temu przeprowadziliśmy warsztaty design thinking, projektując rozwiązania dla Pragi-Południe, mające na celu wsparcie rozwoju przedsiębiorczości w Dzielnicy. Nasi respondenci na etapie diagnozy postrzegali urząd jako miejsce dostępne, ale nie sprzyjające tworzeniu kreatywnych rozwiązań, wzajemnej inspiracji. Ten sposób postrzegania wskazali jako jedno z zasadniczych wyzwań dla omawianych projektów. Wielokrotnie słyszę po spotkaniach, że moi goście są zaskoczeni poziomem otwartości na wypracowanie wspólnych rozwiązań. Marzę o tym, żeby nasze podejście przestało szokować i stało się normą.

RR: Zdaje się, że nadal ciąży na nas piętno wizerunkowe filmów Barei, który w satyryczny sposób piętnował nie tylko biurokrację ale i władczy stosunek urzędnika do „petenta”. Dzisiejszy urząd niewiele ma wspólnego z takim działaniem. Wraz z misją i etyką urzędników ewoluowały same pojęcia. Dziś mieszkaniec jest dla urzędu klientem, a nie petentem. Inne są też obowiązujące standardy obsługi. Za nami trzy dekady pragmatycznej ewolucji. Wiem, że jesteśmy dzisiaj w innym miejscu niż Burmistrzowie, którzy tworzyli tę samorządność. Ale razem z rozwojem pojawia się odpowiedzialność. Mamy przestrzeń i zobowiązanie do stałej ewaluacji misji samorządu.

Przełamywaniu stereotypów nie sprzyjają z pewnością fake newsy – nieumocowane w realiach próby manipulacji informacją. Wprowadzają mieszkańców w błąd, odwracają uwagę od istotnych spraw i potrafią być szalenie szkodliwe. Niejednokrotnie blokowały naprawdę wartościowe inicjatywy. I tak w jednej z dzielnic nie powstał MAL z kawiarnią dla seniorów, bo jeden z radnych przed konsultacjami informował mieszkańców, że dzielnica planuje w tym miejscu otworzyć „punkt wydawania strzykawek dla narkomanów”, w innej parapolityczna organizacja przekonywała, że plany rewitalizacji targowiska miejskiego to fasada dla utworzenia komercyjnej galerii usługowo-handlowej. Liczba przykładów rośnie.

Demokracja i pluralizm na szczeblu samorządowym nie powinny być wyzwaniem, lecz możliwością. Szansą na wsłuchanie się i równoważenie różnych racji dzięki debacie publicznej. Niestety poziom tej debaty nie zawsze odbywa się na poziomie eksperckim. Liczy się to, żeby mieć zaufanie, że głos w naszej sprawie zabiera ta radna lub burmistrz, którzy doskonale znają uwarunkowania lokalne i zadbają o wspólną przestrzeń, w sposób zgodny z naszymi interesami. Dlatego w państwie demokratycznym decentralizacja jest niezbędna i musimy o nią dbać.

***

Obydwoje jesteśmy pewni, że jako mieszkańcy, organizacja pozarządowa, działalność gospodarcza czy wspólnota samorządowa chcemy być blisko spraw, które dotyczą nas bezpośrednio i móc wspólnie kreować naszą przestrzeń. Zmieniać w niej to, co nas uwiera i poprawiać standard ekonomiczny, społeczny, ekologiczny czy kulturowy we wszystkich aspektach naszego funkcjonowania. Jak dzieli się Warszawa? Dzielimy się, mnożąc możliwości – dzięki otwartości, różnorodności, współpracy i zaangażowaniu. Nie każdy może zmienić świat, ale każdy może stać się promotorem zmiany.

Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies. Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia.

Akceptuję