Przywództwo charyzmatyczne księdza Jerzego Popiełuszki, część II :)

Część I

Relacje lidera z masami

Posłannictwo charyzmatyka często nie jest do końca zrozumiałe dla współczesnych. To, co go wyróżnia, to pewne prorocze spojrzenie w przyszłość, a także misja, która stanowi dar powierzony tylko jemu. Innymi słowy, przywódca posiada monopol na wykonanie powierzonego zadania i nikt go w tym ani wyręczyć, ani też zastąpić nie może. I tylko on wie, jak to zadanie wykonać.

Bycie charyzmatykiem nie oznacza zerwania kontaktu z realiami czy to politycznymi, czy też prawnymi lub społecznymi. Analizując biografię księdza Popiełuszki można zauważyć, iż twardo stąpał on po ziemi. Nie był pozbawiony rzeczywistej oceny sytuacji, intuicyjnie potrafił dobrać odpowiednie środki zarówno co do momentu historycznego, jak i miejsca.

Niezbędne staje się również zapewnienie warunków, dzięki którym przetrwają określone idee i wartości, jakie głosi przywódca. Symbolicznym wydarzeniem, przywoływanym przez niemal wszystkich badaczy biografii księdza Popiełuszki jest sytuacja, kiedy to „w Wigilię 1981 wyszedł do >>wprowadzających porządek<< żołnierzy z opłatkiem” (E. Kaczkowska, T. Wiścicki, Ksiądz Jerzy Popiełuszko, wyd. uzup., Warszawa 2008). Jest to jedno z wielu świadectw, umiejętnie łączących zarówno elementy metafizyczne, jak i rzeczywiste.

Wyjątkowa dla samej istoty charyzmy jest relacja pomiędzy liderem a masami. To właśnie podczas tego procesu rodzi się nieprzeciętna postać, która przykuwa uwagę słuchaczy, a jej argumenty znajdują posłuch w społeczeństwie.

Popiełuszko łatwo zdobywał podziw i respekt wśród tłumów. Jak wspomina Maja Żuławska: „Mówił strasznie proste i oczywiste rzeczy. Dopiero jak je usłyszałam, zdałam sobie sprawę z tego, jak to jest oczywiste. Każdy coś myślał, różne myśli formułował. On za mnie potrafił powiedzieć, ubrać w słowa to, co czułam” (E. Kaczkowska, T. Wiścicki, Ksiądz Jerzy.).

Powstała więc wyjątkowa więź pomiędzy przywódcą a sympatykami, która motywuje i pobudza do działania bez użycia siły, przymusu, gróźb, kar czy nagród. Charyzmatyk jest otoczony szacunkiem ze względu na to, że w swym wielkim dziele daje możliwość współuczestniczenia innym, a ta wyjątkowa szansa obecności w niezwykłym projekcie nobilituje i dowartościowuje masy. Ten odczuwany przez grupę zwolenników zaszczyt można metaforycznie opisać jako wewnętrzny ogień, przy którym inni mogą się ogrzać. Innymi słowy światło charyzmy dodaje blasku jego współtowarzyszom (M. Karwat, Charyzma i pseudocharyzma, [w:] T. Bodio (red.), Przywództwo polityczne, Studia Politologiczne, Warszawa, 2001r., vol 5).

Przywódca, aby mógł pociągnąć za sobą tłumy i motywować je do działania, musi dostarczyć swym sympatykom jakiś wyjątkowy i niecodzienny dowód. „Zatem warunkiem wyjściowym dla powstania tak mistycznego przywództwa jest dowód-cud, zaś warunkiem jego utrzymania ma być to, że od wybrańca nie odwraca się fortuna, że nie zawodzi on w konfrontacji z rozmaitymi przeciwnościami i przeciwdziałaniem wrogów. To z kolei ma świadczyć o tym, że nadal jest namaszczony” (M. Karwat, Charyzma…).

Dlatego wiele sytuacji związanych bezpośrednio z działalnością księdza Popiełuszki – zważywszy na realia społeczno-polityczne – urasta do pewnego rodzaju fenomenu. Co więcej, owa niezwykłość, aby była synonimem charyzmy, musi pociągać za sobą pewne nowe w swoim gatunku i formie przedsięwzięcie. „Nie ma człowieka, który by samym tylko twierdzeniem, iż posiada łaskę bożą, skłonił ludzi, w którym środowisku żyje, do ślepego posłuszeństwa, do powierzania mu swojego losu. Nim to osiągnie, musi wpierw osiągnąć poważne sukcesy” (K. Kautsky, Materialistyczne pojmowanie dziejów, t.2, cz. I, Warszawa 1963, Książka i Wiedza)

Każdy z charyzmatyków posiada także ścisłe grono swoich sympatyków, którzy są jednocześnie doradcami i współpracownikami. Pomimo społecznego uznania autorytetu takiej jednostki trudno sobie wyobrazić, aby samej jednostce udało się objąć duchowy i moralny patronat nad rodzącym się masowym ruchem społecznym. Świadomość obecności najbliższych współpracowników skupionych wokół osoby lidera, ma istotne znaczenie dla szerszych odbiorców i sympatyków, gdyż ich zapał oraz poświęcenie dla sprawy przywódcy jest swoistym dowodem na niezwykłość udziału w tym przedsięwzięciu.

Masy oswajają się z charyzmą lidera, co także wpływa na jego postrzeganie. Obecność w towarzystwie przywódcy charyzmatycznego nie jest czymś niebezpiecznym, lecz stanowi potwierdzenie tego, że dobrze jest być razem z nim, znaleźć się w jego grupie. Innymi słowy: zmniejszają obawy innych, swą obecnością stanowią potwierdzenie, że nie należy się go obawiać, że przynależność do charyzmatyka jest sprawdzona, że nic im nie grozi. Przywódca charyzmatyczny jest traktowany jako „człowiek nie z tego świata” posiadający pierwiastek obcości i pewnej alienacji, a zarazem następuje wyjątkowe „upajanie się” jego postacią. Rodzi się niezwykłe zaufanie do jego osoby, a także pewnego rodzaju adoracja. Warto jednak podkreślić w tym momencie, że przywódca obdarzony charyzmą to również osoba, która realizuje się i jest szczęśliwa w tym, co robi, czerpie satysfakcję z wykonywanej działalności.

Jego posłannictwo, misja nosi znamiona altruizmu tzn. nie działa on w swoim egoistycznym interesie, tylko działa dla dobra ogółu, dzięki czemu udaje mu się integrować wokół siebie różne warstwy społeczne.

„(…) czyni więcej lub lepiej niż wymaga wzór osobowy stosowany w tego rodzaju rolach przez ludzi normalnych, bądź wzbogacając twórczymi przyczynkami systemy kulturalne, w których ramach spełnia swe obiektywne zadanie, bądź skuteczniej niż inni zespalając krąg społeczny we współdziałaniu, bądź nadając nowe znaczenie swej roli – słowem, tak przekształcając własnym postępowaniem dany wzór osobowy, że staje się on bogatszym lub doskonalszym z punktu widzenia sprawdzianów, według których w danej cywilizacji tego rodzaju wzory są oceniane” (F. Znianiecki, Ludzie teraźniejsi a cywilizacja przyszłości, Warszawa 1974, PWN).

Widoczne jest niezwykłe zaangażowanie w realizację projektu czy też wyznaczonego celu, charyzmatyk daje z siebie więcej niż potrzeba, więcej niż jest to wymagane i potrzebne, pracuje niejako ponad normę. Jak wspomina Anna Szaniawska: ” (…) w Prymasowskim Komitecie Pomocy ubieraliśmy i karmiliśmy ludzi. Kiedyś przyszedł Jurek – daliśmy mu buty, sweter, spodnie. Następnego dnia przychodzi, wygląda jak łachudra, mówię mu to, a Jurek: >>Co ty mnie będziesz ubierać, wiesz, ile ludzi jest potrzebujących? Ja już dawno oddałem.<< Chodził w wytartej sutannie, szkoda mu było pieniędzy na wydawanie na siebie” (E. Kaczkowska, T. Wiścicki, Ksiądz Jerzy.). Celem charyzmy nie są zaszczyty, ale służba biednym i zagubionym.

Nie wystarczy więc tylko obiecywać i znajdować posłuch dla swych postulatów. Celem charyzmatyka jest wyjątkowa misja do spełnie
nia, która jest rzeczywistym wyzwaniem i zadaniem, które przed nim stoi. Rodzi się sprzeciw wobec zastanego świata, który przynosi określone efekty. Powstaje więc nowa jakość z nadzieją, że to, co nowe będzie lepsze.

Współpracownicy i podpora

Nieodzowną częścią wizerunku każdego charyzmatyka jest wypracowany autorytet i prestiż, oczywiście nie są to cechy tożsame z charyzmą, jednak istotne w postrzeganiu przywódcy. Musi również zaistnieć wyjątkowy „magnes społeczny”, który będzie przyciągać uwagę ludzi do artykułowanych postulatów. Jednak to, że lider znajduje posłuch w gronie odbiorców nie musi zaraz oznaczać, że jest osobą o odpowiednich kwalifikacjach, fakt ten jednak nie kłóci się z posiadaniem charyzmy.

„On chciał się uczyć. (…) Roma Szczepkowska mówiła, że prosiła Andrzeja, żeby nauczył go, jak ma mówić. Zdawał sobie sprawę z tego, że jest niedouczony, że jest prostym chłopakiem – ładnie, że się do tego przyznawał – ale chciał więcej, chciał się uczyć i rzeczywiście coraz lepiej mówił. (…) zawsze miał wątpliwości. Mówił, że jest w trakcie pisania, radził się męża, czy ten wątek podjąć, czy tamten, ale to było tylko wsparcie” (E. Kaczkowska, T. Wiścicki, Ksiądz Jerzy.). W tym miejscu widać, jak ważne jest wsparcie najbliższych współpracowników, którzy tworzą coś w rodzaju grupy ekspertów. Obok niebywałych walorów, jakie posiadają m. in.: kompetencje i wiedzę, doradzają także, jakie należy podjąć działania i kroki, dzięki czemu mają ogromy wkład w budowanie wizerunku przywódcy.

Pomimo jednak, że charyzmatyk może nie posiadać w pełni idealnych kompetencji oraz całego bogactwa wiedzy potrzebnej do przewodzenia wspólnocie, to jednak ze względu na autorytet, jakim się cieszy, jego osąd oraz opinia w danej sprawie posiada pozycję ważniejszą od pozycji jego doradców. Pozwala mu to „posłużyć się partnerami jeszcze lepszymi od siebie, z których jednak żaden nie potrafi zaszczycić ogółu w roli selekcjonera i koordynatora. Taką zdolność można by nazwać metakompetencją” (M. Karwat, Charyzma…). Innymi słowy: przywódca staje się arbitrem i sędzią w sytuacjach, które cechują się sporą ilością rozwiązań. W przypadku księdza Popiełuszki przejawiało się to m. in. w doborze poezji, która miała być obecna podczas Mszy za Ojczyznę. „Wybierał sam wiersze, nieraz rzucał myśli homilii, a potem gorączkowo wertując tomy poezji wyszukiwaliśmy wiersze. Doboru dokonywał zawsze on sam i czynił to wspaniale. (…) Jednak kryteria czysto literackie nie były jedyne ani najważniejsze – zdarzały się utwory, które nie zyskałyby uznania wyrafinowanych krytyków. (…) Dopiero tam, przed ołtarzem, kiedy stawaliśmy przy mikrofonie wypełniając pokomunijne skupienie tymi wierszami, prostymi jak modlitwa, dopiero wtedy oczywiste było , że ich pozorna naiwność to siła, która płynie z czystej intencji i odwagi” (E. Kaczkowska, T. Wiścicki, Ksiądz Jerzy.)

Protest i bunt

Wyjątkowość przywódcy szczególnie uwidacznia się w pokojowej konfrontacji z rywalami po przeciwnej stronie barykady. Gdy innym współtowarzyszom zarówno duchownym, jak i świeckim brakowało siły i odwagi do zmierzenia się z przeciwnościami, on posiadał na tyle determinacji, aby stawić im czoło. Dlatego ta wewnętrzna siła, którą posiadał Popiełuszko, w pewnych okolicznościach może jawić się jako swoista nadludzka zdolność. Z pewnością był postacią jedyną w swoim rodzaju, „obdarzonym zarówno wiedzą jak i intuicją, zarówno rzeczową, pragmatyczną sprawnością w sytuacjach, gdy innym <>, jak i umiejętnością sprawiania wrażenia, ze jest niezastąpiony” (M. Karwat, Charyzma…).

Bywa, że charyzma jest wzmacniana znaczeniem instytucji, stanowiska czy też urzędu, poprzez niezliczoną ilość symboli narodowych, gadżetów, posiadłości i budynków reprezentacyjnych. Ta ogromna liczba emblematów materialnych stanowi pewnego rodzaju pułapkę zarówno dla przywódcy, jak i jego sympatyków.

W takiej sytuacji łatwo pomylić walory wynikające ze sprawowania urzędu z osobistymi cechami jednostki. Przywódca może także znaleźć bezpieczne schronienie dla swego autorytetu za parawanem instytucji urzędu. Oczywiście w przypadku, kiedy lider obejmuje urząd, ma w swym ręku możliwości wyegzekwowania posłuszeństwa i szacunku dla swej osoby przy pomocy środków przymusu lub przy pomocy systemu prawnego. W tym kontekście istotne dla opisu charyzmy księdza Popiełuszki wydaje się trafne spostrzeżenie o bezpośrednim przywództwie, a także o naturalnym i nieskrępowanym kontakcie z ludźmi. Prawdziwym sprawdzianem dla charyzmatycznego przywódcy jest więc umiejętność nawiązywania relacji, w których przywódca pozostaje sam na sam z masami bez wsparcia urzędu.

Przywołany już wcześniej charyzmatyczny przywódca religijny – Jezus, świadomie unikał jakichkolwiek instytucji religijnych, pośredniczących między nim a ludźmi. Jak sam powiedział: „Zburzcie tę świątynię, a ja w trzy dni ją odbuduję” [Ew. Jana 2:13-21]. Tak więc jeśli nawet istnieje takowa instytucja, to musi być niezauważalna w percepcji społecznej, aby nie zakłócała swą obecnością więzi pomiędzy liderem a masami. Zdarzyć się przecież może, że sprawowany urząd sam z siebie kreuje autorytet w oczach odbiorców, co nie oznacza, że osoba sprawująca to stanowisko jest rzeczywistym posiadaczem tej cechy. W takim przypadku duży prestiż stanowiska może przesłaniać czy wręcz ukrywać osobę o marnych predyspozycjach do jego sprawowania. Casus księdza Popiełuszki jest dowodem na to, jak można nawiązać bezpośrednie relacje z ludźmi i zostać uznanym za przywódcę.

Zakończenie

Z pewnością opis charyzmy Jerzego Popiełuszki jest jedynie cząstką prawdy o tym człowieku. Nie ignorując tragicznej i męczeńskiej w swej wymowie śmierci tego kapłana, starałem skupić się na jego niezłomnej postawie i charakterze, który przejawiał się w pracy duszpasterskiej Morderstwo księdza Popiełuszki, w dużym stopniu zaważyło na jego odbiorze społecznym, jednak fakt ten nie powinien przesłaniać posłannictwa tego niezwykłego człowieka, który tak wyjątkowo łączył w sobie wartości chrześcijańskie z życiem.

Warto jednak pochylić się nad niekwestionowaną charyzmą tego kapłana, szczególnie dziś, kiedy ta niezwykła cecha przywództwa poddana zostaje brutalnej banalizacji i trywializacji w środkach masowego przekazu.

Przywództwo charyzmatyczne księdza Jerzego Popiełuszki :)

Chciałbym spojrzeć na Popiełuszkę jako pewnego rodzaju buntownika i nonkonformistę, który z definicji prezentuje odmienne poglądy i nie boi się ich głosić.

Przy opisie charyzmy księdza Jerzego Popiełuszki trzeba zmierzyć się z legendą narosłą wokół tej postaci oraz wciąż gorącymi emocjami. Moim zamiarem jest przyjrzeć się z naukowym dystansem, nie przykładając z góry szablonu charyzmy, biografii Jerzego Popiełuszki.

Poruszając temat charyzmy w kontekście biografii księdza Popiełuszki, naturalne jest skupienie się na jego działalności duszpasterskiej. Jednak w systemie komunistycznym każdy przejaw działalności wymykający się spod kontroli władzy był interpretowany przez rządzących jako wrogi – często nawet wbrew intencjom pomysłodawcy – nabierając cech konfrontacji z systemem. Należy mieć także świadomość, że w przypadku opozycji solidarnościowej nieprzyjazna rzeczywistość PRL potęgowała wymiar protestów.

W ten sposób przypisuje się niezwykłe cechy określonej osobie tylko dlatego, że jest ona obecna w centrum wydarzeń, które wynoszą ją na piedestał. Wyrasta ponad przeciętność, choć sama jest przeciętna. „Z czasem ta zawyżona ocena roli osób wyeksponowanych przenoszona jest na ocenę ich osobowości – intelektu i motywacji. Z czasem to legenda kreuje człowieka”, jak twierdzi M. Karwat (M. Karwat, Charyzma i pseudocharyzma, [w:] T. Bodio (red.), Przywództwo polityczne, Studia Politologiczne, Warszawa, 2001r., vol 5). W przypadku kapelana Solidarności zaistniała wyjątkowa zbieżność pomiędzy osobistymi cechami a zapotrzebowaniem społecznym. Współzależność pomiędzy tymi sferami dała początek wielkiej zmianie w wymiarze politycznym, społecznym oraz duchowym.

Potrzeba definicji

Warto uczulić i przestrzec przed banalizacją pojęcia charyzmy. Otóż często przypisywane jest posiadanie tejże cechy osobom, które realnie jej nie posiadają, a w wyniku promocji swej osoby w wymiarze medialno-politycznym jedynie imitują posiadanie tej cechy. Okazuje się, że prawdziwym sprawdzianem dla osobowości charyzmatycznej jest zaistnienie w świadomości publicznej bez ogromnego nakładu pieniędzy, wsparcia środków masowego przekazu oraz bulwersujących i szokujących sytuacji. We wspominanej wcześniej publikacji M. Karwat dodaje: „Niekiedy mylimy tu skutek z przyczyną. (…) Zainteresowanie i sławę zawdzięcza tej sztucznej animacji, ale w rezultacie wywołanego wrażenia następuje odwrócenie relacji. Ten, kto sam siebie wylansował, prezentuje się tak, jak gdyby oczywistością było jego miejsce w centrum uwagi i na szczycie, jak gdyby błyszczał z natury”.

Pamiętajmy, że charyzma jest niejako zjawiskiem ubocznym w działalności przywódcy, tzn. nie jest celem samym w sobie, lecz narzędziem umożliwiającym realizację zamierzonych celów. Nie jest więc środkiem do promowania własnej osoby. Popularność lidera charyzmatycznego jest nieodłączną cechą postaci, ale jest również przez jej posiadacza ignorowana. Posiadanie tego wyjątkowego waloru osobistego obliguje go także do szerszego spojrzenia wykraczającego poza interes własnej osoby i grupy – na życie publiczne. Taki przywódca musi być swego rodzaju wizjonerem, próbującym przewidzieć skutki własnej działalności.

Pseudocharyzmatyka można rozpoznać po jego zachowaniu – choćby się bardzo starał, nie ukryje własnego egoizmu. Parafrazując słowa Jezusa można powiedzieć, że przywódcę charyzmatycznego rozpoznać można po owocach. Otóż taka postać ma poczucie misji do spełnienia. Nie wystarczy zatem używać haseł, które mają być odpowiedzią na społeczne zapotrzebowania, ale za słowami muszą iść działania, stanowiące ucieleśnienie głównego przesłania charyzmatyka oraz dowód na jego siłę.

Znamienne jest to, że wyjątkowymi walorami charakteryzują się jednostki często albo niewykształcone, albo ubogie, jednak w nadzwyczajnych sytuacjach potrafiące z ogromną determinacją porwać tłumy. Skąd bierze się ta wewnętrzna siła, która włada sercami i umysłami ludzi i nakłania do działania, które może wydawać się w określonych sytuacjach niemożliwe?

Osobiste zalety oraz niekwestionowane zasługi to oczywiście za mało, by móc zostać charyzmatykiem. Wyjątkowe umiejętności nawiązywania kontaktu z różnymi ludźmi oraz skupianie wokół siebie zwolenników stanowią sprzyjające okoliczności do zaistnienia tejże cechy. Tę pozycję zyskuje się w wyniku własnej działalności, często też opatrzonej ogromnymi wyrzeczeniami i równie ogromnym wysiłkiem. Tym samym warto zauważyć, iż awansowanie określonej jednostki do uprzywilejowanej pozycji w grupie jest zabiegiem sztucznym i może być przyczynkiem do budowy czyjegoś prestiżu pozytywnego wizerunku, jednak nie do pojawienia się charyzmy. To nie jest właściwość, którą można komuś nadać z góry lub też ofiarować.

Z całą pewnością charyzma jako zjawisko istniejące w przestrzeni społecznej nie trwa bez końca, a co za tym idzie, jest pewną właściwością fazową. Może ujawnić się w określonej osobie przez pewien czas, ale potem bezpowrotnie zniknąć. Innym przejawem obecności charyzmy może być uaktywnianie się jej na tle szczególnych i wyjątkowych okoliczności. Jest ona niejako odpowiedzią na czynniki zewnętrzne, które ją wydobywają z wnętrza osobowości. Można powiedzieć, że charyzma jest dziełem rzeczywistości, w której żyje przywódca: im jest trudniejsza i mniej przychylna, tym bardziej – jakby na przekór – ta cecha staje się silniejsza. Biografia Jerzego Popiełuszki stanowi ilustrację oraz potwierdzenie dla tej tezy.

Jak hartowała się stal

Tak było nie tylko w okresie duszpasterstwa w czasie solidarnościowego zrywu, który przypada na dojrzałe lata życia Popiełuszki. Ale niezłomność charakteru ujawniła się również we wcześniejszych momentach jego życia, zarówno w dzieciństwie, jak i podczas edukacji w szkole oraz formacji duchowej w seminarium, a szczególnie podczas dwuletniej – przymusowej – służby wojskowej.

Można powiedzieć, że hartowały go i kształtowały przeciwności oraz codzienne trudy. Jak opowiada mama księdza, Marianna Popiełuszko: „Przez całe lata, od pierwszej klasy podstawówki aż do ostatniej liceum. Nieważne, jaka była pora roku, deszcz czy mróz. Codziennie wstawał o 5.00, ubierał się, jadł śniadanie i następnie przedzierał się polnymi i leśnymi drogami, by na 7.00 zdążyć do kościoła” (M. Kindziuk, Świadek prawdy. Życie i śmierć Jerzego Popiełuszki, Częstochowa 2004). Upór oraz pobożność była charakterystyczna dla tego młodego chłopca, ale zadziwiające jest to, że nie odznaczał się niczym szczególnym od rówieśników. Ksiądz Wiśniewski – kolega z dzieciństwa – jak wspomina: „Ma przed oczami zwyczajnego chłopaka, który żył jak jego koledzy z grupy ministranckiej” (M. Kindziuk, Świadek prawdy.).

Gniew, szykany czy też nawet groźby ze strony nauczycieli, jak i przedstawicieli władzy, były znane młodemu Popiełuszce już od młodych lat: „Kiedyś wezwano do szkoły Mariannę Popiełuszko, żeby zwrócić uwagę, że Alek zbyt często przesiaduje w kościele i się modli. On rzeczywiście chodził codziennie po szkole na różaniec. Nauczycielka zagroziła, że może mieć obniżony stopień ze sprawowania” (M. Kindziuk, Świadek prawdy.).

Można z całą pewnością stwierdzić, że przeciwności życia hartowały niezłomność i opór tego spokojnego młodzieńca. Warto odnotować opinię przyjaciół, kolegów, nauczycieli, dotyczącą młodych lat Popiełuszki:

„(…) W szkole niczym specjalnym się nie wyróżniał. Był bardzo zwyczajny. Drobny, niepozorny, chłopak jak setki innych. Do tego spokojny, raczej małomówny. Nie narzucał swojego zdania, chociaż chętnie podtrzymywał dyskusję. (…) żyło się obok niego, czasem rozmawiało, ale jak ze zwykłym kolegą. I taki był, zwyczajny, wesoły, normalny(…) Alek nie był prymusem. Uczył się raczej przeciętnie” (M. Kindziuk, Świadek prawdy.).

Podobne opinie wyrażane były przez kolegów i przełożonych w okresie seminarium: „(…) trudno coś konkretnego powiedzieć. Był zwyczajnym, normalnym klerykiem. (…) koledzy Jerzego Popiełuszki nie pamiętają szczególnych wydarzeń z nim związanych, jakichś niezwykłych spotkań, specjalnych rysów osobowości czy charakteru. W ich pamięci był jednym z wielu. Do głowy im nie przyszło, że to właśnie on tak mocnymi literami zapisze się w historii Kościoła” (M. Kindziuk, Świadek prawdy.).

Jednak już w zupełnie odmiennych warunkach społeczno-politycznych nastąpiła zmiana postrzegania jego osoby. W takich chwilach ujawniała się siła charakteru, niezłomność i przywiązanie do własnych wartości wyniesionych z domu rodzinnego. Charyzma w przypadku Popiełuszki była cechą niewidoczną w normalnych warunkach, jednak uaktywniała się warunkach zagrożenia – kiedy okoliczności zewnętrzne zmuszały do konsekwentnego i zdeterminowanego protestu, ale także do werbalizowania i urzeczywistniania swoich przekonań, wizji, posłannictwa.

Charyzma budzi się w wyjątkowych okolicznościach, często w sytuacjach, w których osobowość przywódcy konfrontowana jest z rzeczywistością. Jest to próba charakteru, konflikt, na którego tle kształtuje się osobowość lidera.

„Jurek nigdy nie ustąpił. Nie znosił obłudy i zakłamania. (…) On był naszym przywódcą duchowym. Tak go traktowaliśmy. (…) Miał swoje zdanie i potrafił je obronić. Nadawał się na lidera, miał nienarzucającą się, ale silną osobowość” (M. Kindziuk, Świadek prawdy.).

Staje się on niejako oparciem, podporą, ale też przywódcą, który wyznacza kierunek i skupia na sobie uwagę, wskazuje cel i jednocześnie staje się potwierdzeniem wartości: „(…) Wątły, drobny i wrażliwy alumn. (…) Nikt też nie przypuszczał, że wykaże tak wiele odwagi i stanowczości. Nawet koledzy mówią, że to dzięki niemu przetrwali najgorsze” (M. Kindziuk, Świadek prawdy.).

Otóż im silniejszy był przymus ze strony przedstawicieli władzy, tym bardziej wzmagał się opór przeciw niesprawiedliwym i krzywdzącym nakazom. Można powiedzieć, że ta charyzma „drzemie” w człowieku i ujawnia się dopiero w momencie protestu. Na ogół przywódca charyzmatyczny jest osobą spokojną, szarą, codzienną, neutralną, a także słabą, jedną z wielu w tłumie. Fizycznie także niczym się nie wyróżnia, co więcej – następuje pewien kontrast pomiędzy siłą duchową a stanem fizycznym, który nie jest odbiciem siły wewnętrznej i duchowej. To co stanowi o potędze charyzmy, to niezwykła moc słów i magnes osobowościowy, który skupia wokół siebie wielu ludzi.

Rodowód

W przypadku przywódców charyzmatycznych istotne są nie tylko przeciwności losu oraz trudna i nieprzyjazna rzeczywistość, ale także ich rodowód. Okazuje się, że zazwyczaj tacy liderzy (Jan Paweł II, Matka Teresa z Kalkuty, Dalajlama XIV, Mahatma Gandhi czy nawet największy nonkonformista żydowski w historii – Jezus) pochodzą z niezamożnych rodzin. Nie należą oni do środowisk, gdzie na co dzień znane są wszelkie dobra i wygody świata; w większym stopniu odczuwają oni niesprawiedliwość i troski codziennego życia. W takich też warunkach wychowywał się młody Jurek: „Popiełuszkowie żyli bardzo skromnie. Utrzymanie dużej rodziny z gospodarstwa nie było łatwe. Z kilkunastu hektarów ziemi tylko osiem słabej gleby – V i VI klasy – nadawało się pod uprawę. Siali żyto, sadzili ziemniaki, hodowali krowy. Gdy dzieci podrosły i mogły pracować w polu, uprawiali także truskawki i tytoń, których pielęgnacja wymaga wielu rąk do pracy” (E. Kaczkowska, T. Wiścicki, Ksiądz Jerzy Popiełuszko, wyd. uzup., Warszawa 2008).

Poprzez swe pochodzenie, a także znajomość trudów życia oraz pracy fizycznej, Popiełuszko łatwo zyskiwał popularność i sympatię w oczach robotników. Pomagało to także w nawiązywaniu kontaktów, dzięki czemu ten niezwykły ksiądz zyskiwał obraz bliskiego, niemal swojego człowieka. „Nie obnosił się ze swoim kapłaństwem. Robił takie wrażenie, jakby był jednym z nas. Kiedy go pierwszy raz zobaczyłem, był bez sutanny i nawet chyba bez koloratki, przez myśl mi nie przeszło, że to jest ksiądz” (E. Kaczkowska, T. Wiścicki, Ksiądz Jerzy.) – opowiada jeden z hutników. Ten charakterystyczny epitet, jeden z nas, jest właśnie symptomem charyzmy. Ale podobieństwo związane z pochodzeniem, sposobem zachowania i wyglądem uzupełnione było \ poczuciem wyjątkowości kapłana. Jak opisuje relacje pomiędzy księdzem a robotnikami z Huty Warszawa Seweryn Jaworski: „Mieli ze sobą bliski kontakt (…) Z jednej strony prowadzili bezpośredni dialog, z drugiej widać było, że w naturalny sposób uznają go za swojego mistrza” (E. Kaczkowska, T. Wiścicki, Ksiądz Jerzy.).

Dodatkowo pozycję kapelana wśród strajkujących robotników uzasadniał fakt, że Popiełuszko przejął inicjatywę i wziął na siebie cały ciężar przedsięwzięcia. Uwidoczniło się to m.in. podczas mszy odprawianej w hucie, a szczególnie w kazaniu, w którym mówił o słuszności strajku, wyjaśniał konieczność walki o prawa pracowników oraz tłumaczył zasady solidarności społecznej (G. Sikorska, Prawda warta życia. Ks. Jerzy Popiełuszko, Londyn 1985).

Wyjątkowość sytuacji

Popiełuszko objął duchowe przywództwo nad różnymi środowiskami. Dzieliło ich wiele: zawód, pochodzenie, wykształcenie, a także miejsce zamieszkania. Jednak, pomimo różnic, charyzma Popiełuszki scalała te odrębne grupy, które powoli zaczęły tworzyć wspólnotę. Środowiska zawodowe, których był kapelanem, zaczęły zyskiwać własną świadomość i autonomię. Naturalną konsekwencją było pojawienie się i artykułowanie postulatów pracowniczych. Dużą rolę, jako siła wspierająca morale pracowników, odgrywał Kościół.

Równolegle do tych procesów następował spadek zaufania do instytucji państwowych, które w powszechnym odczuciu nie potrafiły sprostać oczekiwaniom społecznym. W takiej oto sytuacji kryzysu gospodarczego, ale też i społecznego, zrodziło się zapotrzebowanie na pewien wzór przywódcy, który jednocześnie stałby się wyrazicielem oraz rzecznikiem nadziei społecznych oraz dawałby wsparcie duchowe. Takie znaczenie moralne – obok polskiego papieża – zyskiwał Jerzy Popiełuszko. Jak wspomina Wanda Oryga: „(…) Czuło się, że ktoś przemawia w naszym imieniu. To samo czułam, zgadzałam się z tym, co mówi ks. Jerzy. To było bardzo głębokie. Ktoś za nas to wszystko powiedział” (E. Kaczkowska, T. Wiścicki, Ksiądz Jerzy.).

Pojawianiu się postaci charyzmatycznych towarzyszą więc sytuacje rozległego kryzysu czy to politycznego, czy gospodarczego. „Okoliczności takie powstają, gdy jako kluczowe wyzwanie epoki pojawia się problem fundamentu ładu społecznego; problem adekwatności struktur i norm do potrzeb społecznych; problem adekwatności tradycji do współczesności; problem relacji między sferą wartości a tą wersją porządku społecznego, który praktycznie jest realizowany” (M. Karwat, Charzyma.).

Charyzmatyk to także osoba z natury buntownicza, która sprzeciwia się wyznaczonym normom. „Lubił mieć swoje zdanie i poczucie odrębności. Nie należał też do pokornych i uniżonych” (M. Kindziuk, Ksiądz Jerzy Popiełuszko. Prawdziwa historia męczennika, Warszawa 2009) – wspominał ksiądz Kalisiak. Jerzy Popiełuszko był nonkonformistą, który ustawicznie przekraczał wyznaczone granice.

Była to na tyle niespotykana oraz wyjątkowa działalność, że zaowocowała wieloma naśladowcami w całym kraju, którzy podążali za swym liderem. Objawiało się to w nawróceniach religijnych oraz w angażowaniu w budowę wspólnych projektów. Przykładem tego są msze za Ojczyznę w żoliborskim kościele św. Stanisława Kostki, w których – według listy sporządzonej przez Petera Rainę – uczestniczyło 47 aktorów i 4 śpiewaków (E. Kaczkowska, T. Wiścicki, Ksiądz Jerzy.).

Walory charyzmatyka oraz do pewnego stopnia niekonwencjonalne działania księdza Popiełuszki wywoływały wśród zgromadzonych uczucia fascynacji, dostarczały nadziei i podziwu, jednak wśród reprezentantów systemu komunistycznego wzbudzały zakłopotanie i rosnące niezadowolenie.

Część II tekstu w następnym internetowym numerze „Liberté!”

Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies. Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia.

Akceptuję