Czy zastanawiałeś się kiedykolwiek, Czytelniku, po co nam właściwie państwo? W jakim celu istnieje jakakolwiek struktura społeczna? Różne są odpowiedzi na pytanie o pierwotną przyczynę powstania tych organizmów. Wiele z nich upatruje tego bodźca w konflikcie – państwo jako odpowiedź na wojnę. Być może, całkiem prawdopodobne. Ale w XXI wieku nie możemy pozwolić na to, by państwo istniało tylko jako zintegrowany system militarny. Funkcjonuje przecież wciąż american dream, a na naszych oczach powstaje european dream. Politolodzy chcą nazywać Europę – a właściwie Unię Europejską – Kryształowym Pałacem, co oznacza, że osiągnęliśmy szklarniowe wręcz warunki dla rozwoju i pokoju. Jednak mimo wszystko nasze społeczeństwa są nękane przez problemy społeczne. My, liberałowie, Europejczycy, nie możemy nie poszukiwać recept na ich rozwiązanie. Nie możemy osiąść na laurach i w tym Kryształowym Pałacu się zamknąć.
Społeczeństwo – temat dla liberała
Mówienie o wrażliwości społecznej, jak uważam, jest naszą piętą achillesową. Boimy się tej tematyki – ale boimy się jej tylko dlatego, że utknęliśmy w metaprzestrzeni teoretycznych pojęć i pozwoliliśmy na upolitycznienie naszych działań i idei. Nie wierzę liberałowi, który wszystko sprowadza do mechanizmów rynkowych. Nie wierzę człowiekowi, który nie ma odruchu pomocy na widok czyichś łez i cierpienia. Europa, czy też szerzej – świat zachodni, nie jest kryształowy. Odpowiedź na ludzki strach i cierpienie jest powinnością ludzką, nie polityczną. Naszą powinnością jako Europejczyków i liberałów jest stać na straży praw człowieka i obywatela. To nasz pierwszy i fundamentalny obowiązek. Rynek i kapitalizm może prowadzić do społecznych patologii, w których te podstawowe wartości ulegają zatarciu. Dlatego na łamach Liberté! szukać będę pomysłów na odpowiedzialną politykę społeczną, integrującą społeczeństwo z wolnym rynkiem. Daliśmy się zwieść, że wrażliwość społeczna zarezerwowana jest dla lewicy. To nie prawda. Tak jak ekologia, feminizm czy polityka ruchów LGBTQ* nie są zarezerwowane dla ekstremistycznych odłamów. W centrum zainteresowania każdego polityka czy publicysty powinien być człowiek. A problemy ludzi są różne pod różnymi szerokościami geograficznymi, pod różnymi rządami i zmieniają się w czasie.
Dla dalszych rozważań potrzebne jest przyjęcie jakichkolwiek założeń związanych z pytaniem postawionym przeze mnie na początku tego tekstu. Po co nam społeczeństwo i państwo? Dla mnie odpowiedź jest prosta – w epoce względnego pokoju i dobrobytu celem funkcjonowania tych bytów jest wspieranie rozwoju i możliwości budowania szczęśliwego życia przez każdego obywatela. A więc w praktyce nasze poszukiwania wymagają zadania sobie na serio pytania: jak sprawić, by ludzie żyli szczęśliwiej i dostatniej?
Duch prawa i duch wolności
Podstawowym warunkiem realizacji własnej szczęśliwości wydaje się być wolność. Wolność-od i wolność-do. Wolność zewnętrzna i wewnętrzna. Zatem polityka społeczna – czy też wrażliwość społeczna – powinna być w centrum zainteresowań liberałów. Czy znalazłby się ktoś, kto podważyłby priorytetowe znaczenie wolności? Spodziewam się, że nie. Problemem stają się granice tej wolności. Ale i tu liberalizm przychodzi z odsieczą i stawia sprawę jasno: jedyną granicą dla ludzkiej wolności jest wolność drugiego człowieka.
Warunkiem sine qua non dla realizowania wszelkich wymiarów wolności jest wolność w obszarze podmiotowości narodu i państwa. Te muszą być zagwarantowane. Europa od kilku dziesięcioleci cieszy się wolnością i pokojem w tej sferze. Tego pokoju musimy bronić. Nie tylko poprzez organizacje międzynarodowe, takie jak NATO czy ONZ. Musimy tworzyć również podwaliny sprawnej armii polskiej, którą możemy mieć jedynie przez wdrożenie jako podstawy armii zawodowej, oraz tworzenie armii europejskiej. Ostatni konflikt gruziński pokazał, że kraje członkowskie nie mogą się czuć zupełnie bezpiecznie.
Ten pokój to również kontynuowanie polityki integracyjnej UE i przybliżanie do Zachodu państw wciąż narażonych na oddziaływanie reżimów. To również, a może przede wszystkim, współpraca handlowa. Te poszczególne polityki – jeśli będą funkcjonować poprawnie – są podstawą myślenia o wolności w szerszym kontekście.
Wolność gospodarcza musi być dobrze rozumiana – to nie tylko ułatwienia dla wielkich koncernów, lecz przede wszystkim ułatwienia dla przeciętnego zjadacza chleba, aby mógł łatwiej zadbać o los swój i swoich bliskich poprzez założenie własnej firmy. To obniżanie podatków, aby każdy mógł jak najwięcej z wypracowanego przez siebie dobra spożytkować w najlepszy dla siebie sposób. Wolność gospodarcza ma pozwolić na wypracowanie minimum socjalnego każdemu obywatelowi.
Najprostsze wnioski
Według wszelkich analiz – czy to politologicznych, czy socjologicznych, czy też psychologicznych – jeśli człowiek zaspokoi swoje podstawowe potrzeby, pojawia się głód potrzeb wyższych. Należy zatem tak ułożyć politykę społeczną, żeby każdy człowiek, każdy obywatel, napotykał jak najmniej barier na drodze do ich realizacji. Jest wyzwaniem doprowadzić do takiego stanu rzeczy, żeby w żaden sposób nie determinowały człowieka niezależne od niego czynniki – takie jak płeć, wiek, orientacja seksualna, rasa. Każdy człowiek ma prawo do godnego życia. Godnego, czyli zgodnego z jego własnymi przekonaniami.
Wierzę głęboko, że każda kobieta jest równa każdemu mężczyźnie, każdy heteroseksualista – homoseksualiście, każdy muzułmanin – chrześcijaninowi. Spotykając na swojej drodze wielu ludzi zauważyłem jedno – że w naszych najbardziej pierwszych odruchach i potrzebach wszyscy jesteśmy do siebie bliźniaczo podobni. Musimy więc zapewnić dostęp do pracy i godnego wynagrodzenia kobietom oraz osobom innych ras czy narodowości. Musimy pozwolić naszym dzieciom korzystać z edukacji na najwyższym poziomie, nie zapominając o tym, że fundament ich osobowości kształtuje dom i rodzina – która powinna być wolna od wszelkich patologii, zwłaszcza tych, których za patologie uznać nie chcemy – jak stosowanie kar cielesnych. Musimy nawiązać dialog z przedstawicielami innych niż chrześcijaństwo religii. Instytucje państwowe są zobowiązane w tym zakresie zachowywać najbardziej wyśrubowane standardy bezstronności.
O skorzystaniu z prawa do aborcji, eutanazji czy zapłodnienia in vitro każdy człowiek powinien decydować indywidualnie, lub co najwyżej przed własnym sumieniem i własnym bogiem. Osobom homoseksualnym musimy zapewnić prawo do zawierania związków partnerskich na tych samych prawach co małżeństwo – dla państwa bowiem każdy obywatel jest taki sam. Potrzeba tworzenia związków i pielęgnowania miłości do drugiego człowieka jest potrzebą powszechną. Również adopcja przez pary homoseksualne nie powinna być sprawą kontrowersyjną. Homoseksualizm nie kastruje ani nie likwiduje uczuć macierzyńskich lub ojcowskich. Wreszcie musimy zapewnić osobom starszym godną jesień życia. Godną – nie znaczy na garnuszku państwa.
Odpowiedzialni za siebie nawzajem
Wymieniać można by bez końca. Pytanie tylko – jak to wszystko osiągnąć? Dlaczego musimy my? My – wszyscy wzajemnie? Bo jesteśmy za siebie wzajemnie odpowiedzialni. Począwszy od własnej rodziny, przez przyjaciół i sąsiadów, aż do spraw rangi międzynarodowej. Bez zaangażowania w drugiego człowieka, bez poczucia odpowiedzialności za niego, nie zdołamy wprowadzić żadnej polityki społecznej – ani lewicowej, ani prawicowej, ani racjonalnej. Do takiego projektu możemy jedynie zapraszać. Jeśli ktoś chce zabezpieczyć swoje potrzeby na własną rękę – musimy mu to umożliwić. Jak jednak powinno być skonstruowane nasze zaproszenie?
Wolność to
przede wszystkim stwarzanie możliwości i likwidowanie ograniczeń. To, że wprowadzimy prawo do- nie oznacza, że każdy z tego skorzysta. To, że będziemy mogli założyć firmę w 3 minuty i przez Internet, zawierać związki jakie chcemy i decydować o swoim życiu, w ogóle nie oznacza, że każdy wybierze „drogę na skróty”. Jest naszym obowiązkiem tylko stworzyć ku temu odpowiednie warunki. Dopóki czyjeś wybory nie będą uderzać w innego człowieka, należy te wybory chronić i umożliwiać ich realizację. Wierzę też, że jeśli zadbamy o jakość debaty publicznej będzie nam dużo łatwiej. I że uda nam się przekonać naszych czytelników oraz resztę społeczeństwa – że wolny rynek jest czynnikiem wspomagającym, a nie destabilizującym jakość życia i funkcjonowanie społeczeństwa.
* Lesbian, Gay, Bi, Trans -Sexual and Queer