Kamerun, Afryka Środkowa. To jeden z obszarów najdotkliwiej dotknięty przez epidemię AIDS. Papież Benedykt XVI, głowa kościoła katolickiego, władca sumień i czynów milinów ludzi, odwiedza wiernych. Spotkanie z reporterami, Benedykt XVI oświadcza: „AIDS to tragedia, która nie może być przezwyciężona samymi pieniędzmi, nie może być również przezwyciężona poprzez masową dystrybucję kondomów, które nawet zaostrzają problem”.
Z perspektywy czasu dobitnie jest widoczne jak wielkim błędem dla kościoła katolickiego był wybór ultrakonserwatywnego Kardynała Ratzingera na następcę umiarkowanie postępowego Jana Pawła II. Benedykt XVI pogrąża kościół w pomieszaniu mroków średniowiecza oraz złowieszczego, nieludzkiego dogmatyzmu. Wypowiedź w sprawie AIDS to kolejny przykład skandalicznej wypowiedzi tego hierarchy. To wypowiedź skrajnie nieodpowiedzialna. 3/4 osób zarażonych wirusem HIV zamieszkuje obszar Afryki. AIDS destabilizuje życie całego kontynentu. W celu walki z AIDS należy użyć wszelkich możliwych metod, upowszechnienie używania prezerwatyw w krajach afrykańskich może w znaczącym stopniu przyczynić się do spadku zachorowań.
Benedykt XVI nawołując do ich nieużywania, bierze na swoje sumienie miliony istnień ludzkich, które zabiera ze sobą ta straszna choroba. Zwykłą podłością jest, aby człowiek władający sumieniami milionów, w imię oderwanej od rzeczywistości doktryny religijnej, skazywał ich na cierpienie i śmierć. Kościół katolicki ma prawo namawiać do wstrzemięźliwości seksualnej jako jego zdaniem moralnego środka w walce a chorobą. Ale niech przynajmniej milczy w sprawie prezerwatyw. Choć milczenie tutaj również należy uznać za grzech zaniechania.
To nie pierwsza sytuacja w której Benedykt XVI wprawia w osłupienie cały cywilizowany świat. Sprawa przywrócenia do łask kościoła odłamu lefebrystów (Bractwo Kapłańskie Świętego Piusa X), negujących osiągnięcia II Soboru Watykańskiego, wraz z jawnie antysemickim biskupem Richardem Wiliamsonem, to nawiązanie do najgorszych kart w historii kościoła katolickiego.
Kościół Katolicki gwałtownie potrzebuje liberalnej odnowy. Wydaje się, że powinni zabrać głos w tej sprawie intelektualiści katoliccy oraz księża, którym leży na sercu przyszłość kościoła katolickiego. Bezmyślna wierność poglądom obecnego władcy Stolicy Apostolskiej może skompromitować wiele środowisk katolickich, którym należy się uznanie i szacunek.