Liberté!: Bank Gospodarstwa Krajowego był organizatorem seminarium eksperckiego poświęconego zarządzaniu majątkiem Jednostek Samorządu Terytorialnego, które odbyło się 23 lutego. Wzięli w nim udział m. in. wiceminister infrastruktury Piotr Styczeń i wiceminister finansów Maciej Grabowski oraz przedstawiciele samorządów. Było to drugie z czterech tego typu spotkań. Jakie są Pana odczucia po seminarium?
Tomasz Mironczuk: Ostatnie seminarium było w głównej mierze poświęcone gospodarce przestrzennej, choć tematyka finansowa także interesowała uczestników spotkania. Gospodarka przestrzenna wpływa bezpośrednio zarówno na inwestycje jak i na koszty funkcjonowania samorządu. Seminarium pokazało, że istnieje wiele problemów związanych z tym zagadnieniem. Prof. Tadeusz Markowski (prezes Towarzystwa Urbanistów Polskich- przyp. red.) zaprezentował, na czym polega największy problem związany z planowaniem przestrzennym: w wypadku gminny, która posiada dużo terenów przeznaczonych pod osadnictwo wyposażenie jej w infrastrukturę oraz późniejsze utrzymanie tej infrastruktury jest bardzo drogie. Planując inwestycje nikt nie myśli o związanych z nią kosztach, a szkoda. Skutkuje to tym, że mieszkańców, którzy będą musieli później utrzymać daną infrastrukturę, nie będzie na to stać. Trzeba o tych sprawach mówić.
Ważnym i ciekawym tematem poruszonym podczas spotkania była także kwestia gospodarowania nieruchomościami należącymi do JST (Jednostek Samorządu terytorialnego – przyp. red.), w kontekście obowiązku samorządów do zapewnienia mieszkań socjalnych oraz rozwoju mieszkalnictwa czynszowego. Kolejna dyskutowana sfera dotyczyła zagadnień fiskalnych. Rozmawialiśmy o zasadach i skuteczności pobierania przez gminy podatków lokalnych i opłat. Skarbnik Krakowa – Lesław Fijał – pokazał, że przychody z tytułu podatku od nieruchomości spadają. Dyskutowaliśmy również o podatku od wartości, podatku katastralnym. Tematem, który moim zdaniem był omówiony w zbyt małym stopniu była renta planistyczna oraz opłaty planistyczne. W toku dyskusji okazało się, że nie wypracowano dobrego instrumentarium, aby te podatki ściągać. Jest to o tyle ważne, że w innych państwach (np. w Niemczech czy we Francji) podatek planistyczny jest istotnym elementem finansowania infrastruktury. Można to opisać następującym przykładem: jeśli samorząd decyduje się na inwestycję w postaci sieci kanalizacyjnej to wartość gruntów wokół tej sieci rośnie. Jeżeli właściciele tych działek, którzy także korzystają z nowo powstałej kanalizacji, nie pokryją kosztów inwestycji to pojawia się zjawisko freeriding’u. Przecież każdy chciałby korzystać z kanalizacji, drogi asfaltowej, lecz trzeba pamiętać, że infrastruktura także kosztuje. Święty Mikołaj jej nikomu nie podaruje.
Samorządy deklarują, że inwestują w infrastrukturę, lecz znów zapomina się o tym, że nie można takich inwestycji finansować jedynie na drodze obciążenia budżetu. Nie można bazować na tym, że z przychodów z tytułu CIT-u, podatku od nieruchomości czy innych inwestycje zostaną sfinansowane. Warto mówić o tym, że należałoby inwestycje finansować z podatków bezpośrednio z nią związanych. W wypadku sieci kanalizacyjnej mogą to być opłaty uiszczane przez jej użytkowników. Choć, jak podkreślano w czasie seminarium, regulacja wysokości opłat za zużycie wody jest przez samorządowców postrzegana jako decyzja polityczna, co sprowadza się do tego, że radni w obawie przed podnoszeniem tej opłaty do poziomu pozwalającego na rentowność inwestycji kanalizacyjnej automatycznie decydują się na to, że trzeba będzie szukać pieniędzy gdzie indziej. Wygląda to tak, iż na poziomie decyzji pozostających w gestii miast i samorządów sami siebie oszukujemy. Myślę, że warto o tym rozmawiać, bo wielu zagadnieniom przypina się łatkę „polityczne”, kiedy wcale takimi nie są.
Jakie czynniki wpływają na tworzenie się deficytów samorządów i jaką mają one rolę w funkcjonowaniu JST?
Faktem jest, że samorządy są bardzo sprawne, jeżeli chodzi o lokalne inwestycje. To one powinny wiedzieć najlepiej co lokalnej społeczności jest potrzebne. Jednak przez lata 60. i 70. poziom inwestycji na poziomie gminnym był nie wystarczający, przez co powstała luka inwestycyjna. Jest ona generowana przez historię. Samorządy korzystają z unijnych programów i funduszy, lecz trzeba pamiętać, że wymagają one wkładu własnego. Samorządowcy mówią, słusznie z reszta, o tym, że muszą zasypać lukę inwestycyjną za pomocą unijnych pieniędzy. Jeśli samorządy nie mają nadwyżki budżetowej powstaje deficyt inwestycyjny. Uważam, że nie ma w tym nic złego, pod warunkiem, że samorząd robi projekcje jak inwestycje wpłyną na demografię i rozwój danej JST.
Otwierając seminarium porównałem funkcjonowanie samorządu do cyklu życia rodziny. Na poszczególnych etapach życia trzeba umieć zeskalować swoje potrzeby i dopasować je do swoich możliwości. Samorządy mają taką specyfikę, że ich sytuacja może przybierać charakter evergreen’u. Teoretycznie mogą one mieć sprzyjającą strukturę demograficzną, w której dominują osoby w wieku produkcyjnym. Miasta i gminy mądrze zarządzające procesem demograficznym, dbające o dodatni lub neutralny bilans migracji osób w wieku produkcyjnym, zapewniające stałe przychody z podatków i obrót gospodarczy w regionie, tworzące miejsca pracy konkurencyjne zarówno w wymiarze rynku wewnętrznego JST jak i w wymiarze eksportowym (do innych regionów oraz poza granicę państwa) będą najbardziej atrakcyjne i będą miały największe możliwości rozwoju. W tym kontekście występowanie 55 czy 60% długu nie jest aż tak katastrofalne, ponieważ wciąż jest zachowany walor możliwości przyszłej spłaty zadłużenia, walor wspomnianego evergreen’u.
Problem z zadłużeniem samorządów pojawia się wtedy, kiedy nie ma korzystnego bilansu demograficznego, nie ma perspektyw rozwoju gospodarczego. Wtedy nawet poziom długu na wysokości 10 – 20% może być zły. Przy analizie kredytowej samorządu patrzymy na to, co się dzieje w demografii i gospodarce. Czy przeprowadzane inwestycje są prorozwojowe czy nie.
Trzeba również pamiętać, że zadłużenie samorządu nie odnosi się jedynie do długu netto, ale także do oszczędności. Żeby dobrze oszacować poziom zadłużenia JST należy spojrzeć ile samorządy mają kredytów a ile depozytów. Dopiero wtedy ujrzymy rzeczywisty obraz. Ostatnio oba te wskaźniki rosły. Faktem jest, że kredyty rosły szybciej. Na koniec roku 2010 poziom długów samorządów oscylował na poziomie 45 mld. złotych, natomiast poziom oszczędności wyniósł 15 mld. złotych. Często przywołuje się wyłącznie te pierwszą kwotę a tak naprawdę można mówić, że dług netto samorządów wynosi około 30 mld. złotych.
Dlaczego to właśnie Bank Gospodarstwa Krajowego organizuje seminaria dotyczące funkcjonowania JST?
Dlatego, że jesteśmy bankiem z pewną misją. Po pierwsze jesteśmy państwowym bankiem rozwojowym. Nasza misja zakłada współpracę z rządem, obsługę funduszy i programów rządowych, finansowanie infrastruktury szczebla centralnego, ale również współpracę z samorządem, który jest częścią systemu finansów publicznych. Myślę, że warto jest stworzyć ekspertyzę w miejscu niezależnym od koniunktur.
Obecnie banki komercyjne bardzo chętnie współpracują z samorządami, lecz w 2008 roku nie podchodziły do t
ego tak ochoczo. Jeżeli bank komercyjny odmówi samorządowi współpracy, a przecież ma do tego pełne prawo, to powstaje problem logistyczny: do kogo dana JST zwróci się o takie usługi jak lokata, kredyt, depozyt, rozrachunek. Potrzebne jest takie miejsce, w którym samorządy znajdą pomoc w takim wypadku. W Polsce takim miejscem jest Bank Gospodarstwa Krajowego. W innych krajach od wielu lat funkcjonują banki komunalne.
BGK jest instytucją z tradycjami, która została założona w 1924 roku. Na swoim „koncie” ma takie projekty jak zakłady na Ursusie, inwestycje w Centralny Okręg Przemysłowy czy Stocznię Gdyńską. Jakie projekty są realizowane obecnie?
Dziś spełniamy funkcję banku finansującego eksport. Przed wojną BGK był współudziałowcem Import-Export Trade Bank w Gdyni, który posiadał własne składy bawełny, żeby się uniezależnić od innych portów. Obecnie, w innej formule, także wypełniamy misję banku wspierającego eksport. Mamy bardzo bogate doświadczenia z okresu przedwojennego. To, co dzisiaj robimy jest pewną transpozycją działań z tamtego czasu na grunt współczesności.
Naszym celem jest także rozwój Partnerstwa Publiczno – Prywatnego, w dwóch wymiarach: w wymiarze finansowania oraz organizacji projektów. Pierwszy wymiar jest dla banków całkowicie naturalny. Natomiast, aby PPP mogło funkcjonować bardziej istotne jest jego odpowiednie przygotowanie i zarządzanie. Projekt PPP rządzi się innymi prawami niż projekty realizowane przez administrację publiczną.
Inną sferą działalności BGK jest finansowanie projektów infrastrukturalnych, które mają charakter długoterminowy, rozplanowane na 10 lat i dłużej. Zajmujemy się finansowaniem Towarzystw Budownictwa Społecznego. Proszę także zauważyć, że jeśli dyskutuje się o finansowaniu energetyki w Polsce to naturalną instytucją, która powinna być rozważana, jako inżynier finansowy gwarantujący rządowi komfort profesjonalnego przygotowania tegoż finansowania jest właśnie Bank Gospodarstwa Krajowego. Angażujemy się w wiele projektów infrastrukturalnych. Jesteśmy operatorem Krajowego Funduszu Drogowego.
Kolejnym ciekawym zadaniem, jakie realizujemy jest restrukturyzacja jednostek ochrony zdrowia. Żaden bank komercyjny nie jest zainteresowany tą tematyką, dlatego, że jest ona mało zyskowna. Nasza funkcja polega na wspomaganiu Ministerstwa Zdrowia w restrukturyzacji finansowej szpitali. Mam nadzieję, że za jakiś czas dzięki naszemu wspólnemu wysiłkowi szpitale uzyskają zdolność kredytową.
Niedługo odbędą się kolejne seminaria organizowane przez BGK. Czego będą one dotyczyły?
Pierwsze seminarium dotyczyło Partnerstwa Publiczno – Prywatnego. Drugie się do zarządzania majątkiem JST. Kolejne spotkania będą poświęcone finansowaniu inwestycji i zarządzaniu finansami samorządów. Ostatnie seminarium pokazało, że jest duże zapotrzebowanie na wiedzę finansową na poziomie samorządowym. Moim zdaniem JST potrzebują ludzi, którzy potrafią myśleć strategicznie o gospodarce i finansach lokalnych Temu właśnie są poświęcone te seminaria. Ich celem jest dzielenie się wiedzą, diagnozowanie i analizowanie problemów, tworzenie osi współpracy pomiędzy samorządami a instytucjami centralnymi. Sądzę, że skutecznie realizujemy te założenia.