Konstytucja z 1997 roku zawiera pojęcie obowiązków w rozumieniu, jakie zachodnioeuropejskim konstytucjom jest raczej nieznane. I tak znajdują się w niej obowiązek przestrzegania prawa (art. 83 Konstytucji z 1997r.) i płacenia podatków (art. 84 Konstytucji z 1997r.). Jednak te współczesne obowiązki nie są już warunkiem koniecznym do otrzymania praw. Przed 1989 spełnienie obowiązków było warunkiem do tego, by w zamian otrzymać prawa, nie było zatem negatywnych wolności czy też możliwości swobodnego decydowania o tym, czy coś zrobić czy nie. Prawo do pracy nie zawierało prawa do niepracowania, zatem każdy, kto nie pracował, de facto łamał konstytucję.
Polska stała się jednym z pierwszych krajów w Europie Wschodniej, w którym wprowadzono Trybunał Konstytucyjny. Choć do 1989 roku jego możliwości były mocno ograniczone, utorował on potem drogę do rozwoju praworządności.
Po upadku systemu komunistycznego w Europie Polska potrzebowała dużo czasu na uchwalenie zupełnie nowej konstytucji. Dlatego w roku 1992 stworzono tymczasową konstytucję, mającą uregulować najważniejsze sprawy organizacyjne i administracyjne. Do czasu uchwalenia ostatniej konstytucji w roku 1997 polski Trybunał Konstytucyjny był siłą napędową rozwoju, przede wszystkim w obrębie podstawowych praw człowieka i obywatela.
W preambule konstytucji z roku 1952 zapisano, że jest ona wzorowana na konstytucji sowieckiej, w czasie przełomu fragment ten został z niej jednak wykreślony. Aby opanować zaczynające się rozruchy w państwie, dokonano zmian w konstytucji, m.in. w 1982 i w 1989 roku.
W 1982 dodano artykuł 33a, który wprowadzał Trybunał Konstytucyjny. Wyznaczona grupa robocza miała stworzyć odpowiednie procedury funkcjonowania, co udało się dopiero w roku 1985. Na mocy nowego artykułu 36a wprowadzono urząd rzecznika praw obywatelskich, który miał jednak jedynie rozpatrywać indywidualne skargi, pouczać obywateli o ich prawach i zgłaszać inicjatywy ustawodawcze do Sejmu.
Wraz ze zmianą Konstytucji w 1989 włączono do niej zasadę państwa prawa. Zasada ta mówi, że państwo powinno wyważyć wszystkie środki pomiędzy fundamentalnymi wartościami demokracji, sprawiedliwości i równości. Zawiera ona zatem następujące zasady demokratyczne: podział władzy, prawo i legislacja, podstawowe prawa człowieka i obywatela, proporcjonalność i gwarancję skutecznej drogi prawnej. Wcielenie zasady państwa prawa do konstytucji miało umożliwić nawiązanie kontaktu z sądami zachodnioeuropejskimi. Sędziowie nowo utworzonego Trybunału Konstytucyjnego widzieli w tym szansę na rozwój podstawowych praw człowieka, które nie pojawiły się w konstytucji expresis verbis, lecz mogły być pośrednio wyprowadzone z podstawowych praw oraz zasady państwa prawa. W ten sposób położono kamień węgielny pod rozwój praw człowieka w postkomunistycznej Polsce.
Mała Konstytucja z 1992 roku regulowała przede wszystkim kwestie organizacyjne, a tym samym nie było w niej dalej idących uregulowań w kwestii praw człowieka i obywatela. Warto wspomnieć, iż konstytucja ta podkreślała podział władzy. Podstawowe prawa człowieka i obywatela ustanowione w Konstytucji z 1952 roku zostały tu potwierdzone w artykule 77. Zadaniem Trybunału Konstytucyjnego stało się zatem dalsze kształtowanie takich praw, które tym samym nadal były „komunistyczne”, w duchu zasady państwa prawa.
Drugiego kwietnia 1997 roku Sejm uchwalił wreszcie ostatnią konstytucję, która została zatwierdzona w referendum w maju 1997 roku. Zgodnie z preambułą opiera się ona na „poszanowaniu wolności i sprawiedliwości, współdziałaniu władz, dialogu społecznym oraz na zasadzie pomocniczości umacniającej uprawnienia obywateli i ich wspólnot.” Ponadto preambuła nawiązuje do „najlepszych tradycji Pierwszej i Drugiej Rzeczypospolitej”, a czas PRL-u jest określony jako czas „gorzkich doświadczeń z czasów, gdy podstawowe wolności i prawa człowieka były w naszej ojczyźnie łamane”.
Trybunał Konstytucyjny
Początki działań Trybunału Konstytucyjnego nie były łatwe. Jego przeciwnicy zarzucali mu m.in. to, że w państwie socjalistycznym najwyższą władzę miał parlament jako reprezentant obywateli i nie mógł być on zatem kontrolowany przez żaden sąd. Poza tym nie może dochodzić do łamania podstawowych praw człowieka, skoro są one zawarte w konstytucji. Stąd nie zaskakuje fakt, iż zgodnie z art. 33a § 2 zmienionej Konstytucji z 1952r. „orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego o niezgodności ustaw z Konstytucją podlegają rozpatrzeniu przez Sejm”. Sędziowie Trybunału byli mianowani i mogli zostać odwołani przez Sejm (art. 13 § 2 Regulaminu). W pierwszym okresie istnienia Trybunał nie miał on też własnej siedziby, lecz mieścił się w małym pokoju na parterze budynku parlamentu, a posiedzenia odbywały się w sali plenarnej. Dopiero w 1991 roku Trybunał Konstytucyjny otrzymał własny budynek i w ten sposób niezawisłość i podział władz znalazły wyraz także w wymiarze przestrzennym.
Obywatele nie mieli możliwości bezpośredniego zwrócenia się do Trybunału Konstytucyjnego. Zgodność ustaw z międzynarodowymi konwencjami w sprawie praw człowieka nie była sprawdzana, nawet wtedy, gdy Polska była sygnatariuszem wielu z nich.
Co do drugiego sytuacja uległa później zmianie i tak w 1994 roku w uchwale Trybunału po raz pierwszy samowykonalne normy konwencji praw człowieka zostały uznane jako bezpośrednio stosowalne. Po 1989 Trybunał Konstytucyjny stał się też odważniejszy: w latach od 1986 do 1989 za niezgodne z konstytucją uznał 3 z 33 rozpatrywanych przypadków, podczas gdy w samym tylko 1989 roku było to już 7 z 8 przypadków.
Rozwój podstawowych praw
W starej Konstytucji z roku 1952 podstawowe prawa człowieka znajdowały się dopiero w rozdziale VII. Przed nimi umieszczone były rozdziały dotyczące systemu politycznego i instytucji państwowych. Już samo to pokazuje, że w państwie socjalistycznym na pierwszym planie stał nie człowiek i jego prawa, lecz państwo. Z kolei te nieliczne podstawowe prawa, które były przyznane, nie były prawnie możliwe do egzekwowania. Państwo socjalistyczne nie istniało zatem dla obywatela, lecz odwrotnie:
„Drastycznie ograniczona wolność słowa, utrzymywanie w tajemnicy aktów prawa, obowiązek zamiast prawa przynależności, aklamacja zamiast wyboru, brak pojęcia praw człowieka, nieograniczona władza państwa i jego gloryfikacja, ograniczenie wolności religijnej, grożenie gułagiem zamiast uczciwych procesów karnych, samowola, daleko posunięta nierówność pomiędzy klasami uprzywilejowanymi oraz terrorystyczne prześladowanie dysydentów – krótko mówiąc zamiast praw obywatelskich poddaństwo”(.Das Grundrechtsverständnis der postsozialistischen Verfassungen Osteuropas’)
W Konstytucji z 1997 roku podstawowe prawa człowieka (poza kilkoma pojedynczymi, które umieszczone są już w pierwszym rozdziale) można znaleźć w rozdziale drugim,
bezpośrednio za podstawami Rzeczypospolitej. Rozdział o podstawowych prawach człowieka i obywatela jest największym w Konstytucji i został podzielony na sześć części. Zasady Ogólne, Wolności i Prawa Osobiste, Wolności i Prawa Polityczne, Wolności i Prawa Ekonomiczne, Socjalne i Kulturalne, Środki Ochrony Wolności i Praw. Solidarność i dobro wspólne są wciąż ważnymi zasadami, dlatego ostatnia część tego rozdziału zawiera ‚Obowiązki’. Zgodnie z art. 7 nowej Konstytucji wszystkie organy władzy publicznej muszą teraz działać w poszanowaniu praw podstawowych.
Rozwój podstawowych praw człowieka przyspieszył po roku 1989, przede wszystkim za sprawą Trybunału Konstytucyjnego. Powoływał się on zawsze na zasadę państwa prawa oraz na międzynarodowe, a przede wszystkim europejskie konwencje praw człowieka.
Prawa ogólne można znaleźć w artykułach od 30 do 37. Na pierwszym miejscu wymieniona została oczywiście godność człowieka, którą uznano za nienaruszalną. Godność człowieka wywodzi się z idei prawa naturalnego i tym samym jako przyrodzone prawo każdego człowieka stoi ponad konstytucją. Bezpośrednio potem wymieniono wolność osobistą. W przeciwieństwie do uregulowań Konstytucji z 1952 roku, odtąd sam człowiek i jego prawa są podstawą wszelkiego działania władz publicznych.
Kolejny artykuł opisuje ogólną zasadę równości. Już w Konstytucji z 1952 równość była ważnym zagadnieniem. Przy tym chodziło tu nie o równość wobec prawa i równość szans, lecz o społeczeństwo bezklasowe, w którym każdy ma takie same dochody i nie posiada nic na własność, co miało zapobiec wewnętrznym konfliktom. Oto jak rozumiano równość.
W 1987 Trybunał Konstytucyjny rozpatrywał sprawę, w której chodziło o przyjęcie na studia medyczne kobiet i mężczyzn. Zgodnie z zarządzeniem Ministra Zdrowia wszyscy kandydaci musieli zdać test, na końcu jednak miało zostać przyjętych tyle samo kobiet, co mężczyzn. O przyjęcie ubiegało się jednak więcej kobiet niż mężczyzn, zatem byli oni de facto w lepszej pozycji. Trybunał orzekł, że także równość w rozumieniu art. 67 § 2 Konstytucji z 1952 r. stanowi fundamentalną zasadę konstytucyjną, to znaczy, że obywatele tej samej grupy nie mogą być traktowani w różny sposób. Trybunał Konstytucyjny uznał wspieranie kobiet za z zasady godne aprobaty, lecz zarządzenie Ministra Zdrowia określił jako samowolne, gdyż dokonywało rozróżnienia ze względu na płeć, było kategorycznie zabronione. Takie rozróżnienie w innych określonych okolicznościach, jak na przykład podział kobiet i mężczyzn w zawodach cechujących się ciężką pracą fizyczną (przykładowo: wcześniejsza emerytura dla pracownic kopalni), były zgodne z konstytucją, gdyż w takich przypadkach chodziło o zdrowie fizyczne. W tym miejscu sędziowie powołali się na art. 3 i 9 Międzynarodowego Paktu Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych (CESCR).
Dziś obowiązuje ogólna zasada równości bez dalszych dodatków i zróżnicowań, aby zapewnić, że wyliczenie, które uznano by za ostateczne, nie doprowadzi do nierównego traktowania obywateli ze względu na inne kryteria. Ponadto w Konstytucji znajdują się także uszczegółowienia, takie jak równy dostęp do dóbr kultury (art. 6 Konstytucji z 1997r.) czy powszechny i równy dostęp do wykształcenia (art. 70 § 4 tejże Konstytucji). To wyszczególnienie różnych praw równości jest raczej niespotykane w zachodnioeuropejskich konstytucjach. Przykładowo sformułowanie ogólnej zasady równości w prawie niemieckim jest zadaniem ustaw, które same pozostają pod znacznym wpływem Brukseli.
Wolności i prawa osobiste znajdują się w artykułach 38 do 56, jak na przykład ochrona życia rodzinnego i prywatnego (art. 47 Konstytucji z 1997r.), ochrona tajemnicy komunikowania się (art. 49 Konstytucji z 1997r.), nienaruszalność mieszkania (art. 49 Konstytucji z 1997r.) i wiele innych.
Ochrona życia czy prawo do decydowania o swoim ciele?
W 1993 Sejm uchwalił ustawę, która dopuszczała aborcję w przypadkach, gdy istniało zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, gdy ciąża była wynikiem przestępstwa lub gdy dziecko urodziłoby się z upośledzeniem. W 1996 rozszerzono ten katalog o „trudne warunki życiowe lub sytuację osobistą”, tak, że przed dwunastym tygodniem ciąży było jeszcze możliwe dokonanie aborcji. Ta ostatnia regulacja na wniosek kilku senatorów była sprawdzana przez Trybunał Konstytucyjny, który orzekł, że ochrona życia zaczyna się już z chwilą poczęcia. Dlatego powołując się na Konwencję Praw Dziecka (CRC) zdecydowano, że czysto ekonomiczne powody nie mogą przesądzać o aborcji. Po poczęciu kobieta nie może już decydować o tym, czy chce urodzić dziecko czy nie.
Także dzisiaj jeszcze Polska ma najsurowsze prawo aborcyjne, na którego kształtowanie silny wpływ wywiera katolicki światopogląd. W 2007 Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu orzekał w sprawie, w której pewnej kobiecie nie pozwolono dokonać aborcji, mimo iż groziła jej utrata wzroku, w razie gdyby ciąża była prowadzona dalej. Trybunał orzekł, że kobiecie przysługuje odszkodowanie, a Polskę zganiono za to, że nie dopełniła obowiązku ochrony życia prywatnego oraz fizycznej i moralnej integralności kobiety.
Wolności i prawa polityczne, w przeciwieństwie do Konstytucji z 1952r., są obecne w stopniu odpowiadającym ogólnym standardom wyznaczonym przez międzynarodowe umowy praw człowieka. Z uwagi na historię Polski szczególnie interesująco prezentuje się rozwój artykułów 58 i 59, tj. wolność zrzeszania się, a więc gromadzenia się i tworzenia związków zawodowych.
W starej Konstytucji istniała możliwość gromadzenia się w celu „wspierania politycznej, społecznej, gospodarczej i kulturalnej aktywności”, o ile ta nie zagrażała społecznemu i politycznemu systemowi Republiki Ludowej. Jednakże zgodnie ze zmianą Konstytucji z 1976 roku Polska Zjednoczona Partia Robotnicza (PZPR) ogłoszona została „wiodącą siłą polityczną społeczeństwa dla tworzenia socjalizmu”. Tym samym wszystkie inne organizacje, które stwarzały konkurencję dla PZPR-u, automatycznie stały się sprzeczne z konstytucją, gdyż to właśnie PZPR miał monopol. Również prawo tworzenia związków zawodowych zostało ograniczone przez ustawę z 1982 r., która mówiła, że nie jest dozwolone, aby istniał więcej niż jeden związek zawodowy w danym zakładzie pracy. Jedyny związek zawodowy w zakładzie pracy był kontrolowany przez rząd i centralnie zorganizowany. Także Solidarność, została uznana za nielegalną i z powodu ustawy z 1982 r. nie mogła zostać zarejestrowana w sądzie.
Pod tym względem prawo tworzenia związków zawodowych zostało nad wyraz szczegółowo uregulowane w artykule 59 Konstytucji z 1997 roku: „Związkom zawodowym przysługuje prawo do organizowania strajków pracowniczych i innych form protestu w granicach określonych w ustawie.” Przepis ten opiera się na wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 1994r., zgodnie, z którym międzynarodowe konwencje znajdują bezpośrednie zastosowanie („Zakres wolności zrzeszania się w związkach zawodowych i organizacjach pracodawców oraz innych wolności związkowych może podlegać tylko takim ograniczeniom ustawowym, jakie są dopuszczalne przez wiążące Rzeczpospolitą Polską umowy międzynar
odowe”, art. 59 § 4 Konstytucji z 1997 roku). Pokazuje to wyraźnie wpływ Trybunału Konstytucyjnego i jego orzecznictwa, gdyż w przytoczonym powyżej przypadku Solidarność dochodziła swego prawa do zarejestrowania jej w sądzie jako związek zawodowy i powoływała się przy tym na artykuł 22 Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych (CCPR) i 87 Konwencję Międzynarodowej Organizacji Pracy (ILO).
Największą grupę w starej Konstytucji stanowiły wolności i prawa ekonomiczne, socjalne i kulturalne, które nie były jednak możliwe do wyegzekwowania przed niezawisłymi sądami. Wychodzono z założenia, że jedynie system z ukształtowanymi prawami w tym obszarze mógł naprawdę służyć codziennym potrzebom robotników. Znamienny tu jest fakt, iż socjalistyczny system redystrybucji, który właściwie miał doprowadzić do równości, w rzeczywistości przyniósł tylko ograniczenie lub całkowitą utratę indywidualnych wolności. Prawa te pełniły jedynie funkcję dekoracyjną, które miało maskować fakt, iż tak naprawdę nie było żadnych wolności i praw osobistych ani politycznych.
Jako że wprowadzenie praw socjalnych do konstytucji, oczywiście obok osobistych i politycznych, nie zostało uznane za całkowicie nietrafione, również w nowej Konstytucji ta grupa podstawowych praw jest dość spora i zawiera m.in. prawo do własności, zabezpieczenia społecznego i ochrony zdrowia.
Nabyte niesprawiedliwości pod ochroną
Większość wyroków Trybunału Konstytucyjnego na tym polu zapadła w zakresie ochrony praw nabytych. I tak w 1990 Trybunał orzekł, że socjalne prawa obywateli nie mogą opierać się jedynie na ich socjalnych potrzebach, lecz także na socjoekonomicznych możliwościach państwa.
Najbardziej kontrowersyjna sprawa z tego obszaru była rozpatrywana w 1990 roku. Chodziło wówczas o obowiązujące do 1989 prawo do uprzywilejowanych emerytur dla członków partii na kierowniczych stanowiskach, które zgodnie z nową ustawą miało im zostać odebrane. Był to pierwszy przypadek, w którym Trybunał Konstytucyjny bezpośrednio powołał się na zasadę państwa prawa i zajmował się zakazem działania prawa wstecz. Zakaz działania prawa wstecz w stosunku do ustaw wprowadzających zmiany na niekorzyść obywateli został później umieszczony w art. 31 § 3 Konstytucji z 1997 roku. Wywodzi się on z zasady państwa prawa i co do zasady zakazuje, by państwowe akty zmieniały normy prawne lub procedury tak, że z już zaistniałym stanem faktycznym wiązałby się inny skutek prawny. W ten sposób chronione jest zaufanie, jakie obywatel pokłada w stałość działań państwa.
Trybunał orzekł, że właśnie odebranie przywilejów było zgodne z Konstytucją i nie naruszało zakazu działania prawa wstecz, gdyż przywileje te dotyczyły tylko określonej grupy osób, które uzyskały je nie za swoje własne osiągnięcia, lecz jedynie z powodu zajmowanych stanowisk politycznych.
Najważniejsze jest jednak to, że te podstawowe prawa są teraz także egzekwowalne na drodze sądowej. Stara Konstytucja nie dawała ochrony przed ustawami i działaniem państwa. Instytucja „społecznej kontroli” z artykułu 86 Konstytucji z 1952 roku dawała jedynie możliwość „zwracania się do wszystkich organów państwa ze skargami i zażaleniami”. Jak to zwracanie się w rzeczywistości wyglądało i co z tego wychodziło to już inna kwestia.
W Konstytucji z 1997 roku jest to zagwarantowane dzięki indywidualnej skardze konstytucyjnej oraz odszkodowaniu za działanie państwa, przez które doszło do złamania praw danego obywatela. Zgodnie z art. 190 pkt. 1 Konstytucji z 1997 roku ,,orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne”.
Stara Konstytucja zawierała jeszcze inne obowiązki, takie jak ,,wychowanie dzieci na przestrzegających prawa i świadomych swoich obowiązków obywateli Polskiej Republiki Ludowej” (art. 79 § II Konstytucji z 1952r.). Również Konstytucja z 1997 roku zawiera pojęcie obowiązków w rozumieniu, jakie zachodnioeuropejskim konstytucjom jest raczej nieznane. I tak znajdują się w niej obowiązek przestrzegania prawa (art. 83 Konstytucji z 1997r.) i płacenia podatków (art. 84 Konstytucji z 1997r.). Jednak te współczesne obowiązki nie są już warunkiem koniecznym do otrzymania praw. Przed 1989 spełnienie obowiązków było warunkiem do tego, by w zamian otrzymać prawa, nie było zatem negatywnych wolności czy też możliwości swobodnego decydowania o tym, czy coś zrobić czy nie. Prawo do pracy nie zawierało prawa do niepracowania, zatem każdy, kto nie pracował, de facto łamał konstytucję. To samo dotyczyło obowiązkowej służby wojskowej, której odmowa oznaczała naruszenie obowiązku.
I tak Polska w 1997 doczekała się wreszcie nowej konstytucji i z centralistycznie zorganizowanej republiki ludowej mogła rozwinąć się jako demokratyczne państwo, w którym podstawowe prawa człowieka i obywatela są chronione i respektowane. Miejscami dość szczegółowe ich uregulowanie wzięło się stąd, że właśnie prawa podstawowe były przede wszystkim rozwijane przez Trybunał Konstytucyjny i potem włączone do Konstytucji, a nie wywodzone w drodze wykładni Trybunału z praw wcześniej spisanych. Nawet jeśli w brzmieniu niektórych norm nadal wyczuwalna jest nuta socjalizmu, obecny katalog praw podstawowych jest zgodny z międzynarodowymi umowami praw człowieka. Także religia katolicka ma nadal jeszcze duży wpływ na wykładnię poszczególnych norm, co nie do końca odpowiada współczesnemu rozsądkowi.
Na koniec chciałabym pozwolić dojść do głosu laureatowi Pokojowej Nagrody Nobla z 1983 roku, Lechowi Wałęsie, którego udział w tym procesie był znaczący:
,,We desire peace – and that is why we have never resorted to physical force. We crave for justice – and that is why we are so persistent in the struggle for our rights, We seek freedom of convictions – and that is why we have never attempted to enslave man’s conscience nor shall we ever attempt to do so.”
Tłumaczyła: Monika Mikina