Prawo! Prawo! Jeszcze prawo!
Jakby z nieba lecą żwawo;
Gdy schowamy je w pamięci,
Będziem żyli jakby święci.
Ale zawsze w praw dodatku
Jedna piosnka: Zapłać bratku!
Więc możemy być świętymi,
Lecz świętymi tureckimi.∗∗∗
Biurokraci, demokraci,
socjaliści, nihiliści,
Chytre popy, głupie chłopy,
Cudzej biedy chciwe Żydy,
szwaby zgniłki, a my w piłki.
W takim składzie, w takiej radzie
sam salomon, głowa głów,
Tak by zgłupiał jak nasz Lwów.∗∗∗
Jakby grzybów – radnych panów;
Na pohybel wszyscy gonią,
huk rycerstwa, huk hetmanów!
A zębami z trwogi dzwonią.
I parlament postępowy
To stonoga, a bez głowy;
Z niego taka korzyść czysta:
Miast jednego – osłów trzysta.∗∗∗
Wasz parlament – dziki tłum,
Gdzie pół ludzi, a pół bydła
Wasze głosy – wichru szum,
Wasze prawa – bańki z mydła.
O autorze:
Tomasz Kłosiński
Ukończył informatykę i zarządzanie na Uniwersytecie Łódzkim. Z zawodu informatyk, z pasji klasyczny liberał. Członek redakcji portalu Instytutu Ludwiga von Misesa (mises.pl). W czasie wolnym zwalcza etatyzm wszystkich nurtów i odcieni.
Przeczytaj również
Piotr Beniuszys
Bariery dla liberalizmu
Lektura obowiązkowa dla wszystkich zwolenników i zwolenniczek liberalnego ustroju!
Wojciech Sadurski
Konstytucyjny kryzys Polski
Książka stanowi zaktualizowane i przygotowane dla polskiego czytelnika wydanie „Poland's Constitutional Breakdown”.