Artykuły: 1
Aktywny od: czerwiec 2020
Agnes Fried, czyli późniejsza Agi Mishol, urodziła się 20 października 1947 roku w miejscowości Cehu Silvaniei (węg. Szilágycseh) w Transylwanii. Jej rodzice byli węgierskojęzycznymi Żydami. Podczas wojny jej matka została zesłana do Auschwitz, ojciec zaś do obozu pracy. Obojgu udało się przeżyć, utracili jednak swoją pierwszą córkę.
Gdy Agnes miała cztery lata jej rodzice wyjechali do Izraela, gdzie urzędnik emigracyjny zapisał bardziej hebrajsko brzmiącą wersję jej zdrobniałego imienia: nie „Agi”, lecz „Hagi”. Po latach dorosła już pisarka przywróciła swemu imieniu pierwotne brzmienie, przyjęła też nazwisko drugiego męża – Mishol. Zmiany te w symboliczny sposób oddają kwestię złożonej tożsamości samej poetki: językiem jej dzieciństwa był węgierski (jak sama mówi, nadal potrafi się nim posługiwać, ale na takim właśnie, dziecięcym poziomie), zaś jej rodzice, którzy w Izraelu prowadzili skromny warsztat rowerowy, do końca życia nie opanowali dobrze hebrajskiego. Innymi słowy: nie mogli nigdy w pełni odczytać wierszy swej córki.
Agi Mishol swą pierwszą książkę publikuje w wieku lat 18. Wydany dzięki pomocy finansowej rodziców i podpisany jedynie imieniem Agi tom „Kodem Tafasti Rega” nie przetrwał jednak próby czasu nawet w oczach autorki. Mishol wspomina, że wkrótce wykupiła wszystkie egzemplarze (jeden z nich kradnąc nawet z Biblioteki Narodowej), by skrupulatnie je zniszczyć. Do prawdziwego debiutu dojrzała kilka lat później – w roku 1972, od tego czasu publikując blisko 20 książek poetyckich, nieodmiennie powstających w najbardziej tradycyjny sposób: z pomocą pióra i kartki.
W roku 1991 miała okazję poznać w Jerozolimie Zbigniewa Herberta, który odbierał tam Jerusalem Prize for the Freedom of the Individual in Society. Dziś sama ocenia: „kiedy czytam wiersze Herberta, Miłosza (we wspaniałych przekładach Davida Weinfelda) czy Szymborskiej, mam wrażenie, że są one hebrajską poezją”. Opowiada również: „w moim domu tomiki poezji stoją na półkach w salonie, w przedpokoju oraz na szafce przy moim łóżku. Te, które stoją na szafce, są mi najbliższe... Lubię Rilkego, Whitmana, ale też Szymborską, która o rzeczach skomplikowanych i trudnych umie pisać prostym, mocnym językiem”.
Twórczość Agi Mishol na język polski przekładały Angelika Adamczyk i Justyna Radczyńska („Literatura na Świecie” 2004, nr 11/12 oraz „Literatura na Świecie” 2005, nr 5/6), a także Beata Tarnowska („Fraza” 2011, nr 2). W tym ostatnim piśmie można także przeczytać rozmowę z Agi Mishol, przeprowadzoną przez Beatę Tarnowską.