Koalicja PO-PSL przejmowała ster rządów w momencie euforii związanej z przyznaniem kilka miesięcy wcześniej praw do organizacji Euro 2012 wraz z Ukrainą. Fakt ten rzucał nowe światło na kwestię rozwoju infrastruktury. Do tej pory ślimacząca się budowa autostrad, dróg ekspresowych itd. stanowiła oczywisty element porażki każdej kolejnej ekipy rządzącej i powód do niekończących się narzekań Polaków. Po przyznaniu praw do organizacji prestiżowej międzynarodowej imprezy, kwestia ta stała się szczególnie istotna i ambicjonalna. Desygnowany na premiera Donald Tusk mówił w swoim exposé w Sejmie:
Przyspieszymy budowę obwodnic i autostrad i w tym naszą ambicją będzie połączenie miast, tych głównych aren mistrzostw Europy 2012 siecią szybkich dróg. (.).Dobre drogi z Poznania, Gdańska, Wrocławia, Białegostoku, Lublina do Warszawy to jest dzisiaj prawdziwy wymiar nowoczesnego patriotyzmu, kto tego nie rozumie niech się nie zabiera za rządzenie.
Premier wskazał wtedy głównych odpowiedzialnych za opóźnienia w rozwoju infrastruktury: bariery prawne i proceduralne, a także brak decyzyjności i sprawnego zarządzania ze strony urzędników. Przekonywał, że finansowanie inwestycji infrastrukturalnych powinno być oparte nie tylko na środkach budżetowych i unijnych, ale także na prywatnym kapitale – w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego (czemu niechętny był PIS, uznając ten mechanizm za korupcjogenny).
Programy, plany i zmiany w prawie
Oficjalnym i obowiązującym dokumentem, który rząd PO przyjął jako plan rozwoju infrastruktury drogowej, był i nadal jest Program Budowy Dróg Krajowych na lata 2008-2012 będący załącznikiem do Uchwały nr 163/2007 Rady Ministrów z dnia 25 września 2007 przyjętej jeszcze przez rząd Jarosława Kaczyńskiego. Tekst uchwały wraz z załącznikami znajduje się na stronie internetowej Ministerstwa Infrastruktury. Program ten przewiduje do 2012 roku stworzenie sieci autostrad o łącznej długości ok. 1779 km oraz sieci dróg ekspresowych o łącznej długości ok. 2274 km. W liczbach tych zawierają się ukończone w całości najważniejsze korytarze transportowe Polski: autostrada A1 Gdańsk – Gorzyczki, autostrada A4 Jędrzychowice – Korczowa, Autostradowa Obwodnica Wrocławia – A8; ponadto autostrada A2 ukończona na odcinku Świecko – Warszawa. Sieć dróg ekspresowych w 2012 roku miałaby wg Programu...obejmować drogi ekspresowe: S3 na odcinku Szczecin – Lubawka (bez odcinka Legnica – Nowa Sól, który miałby być ukończony do 2013 r.), S5 Wrocław – Poznań – autostrada A1, S8 Wrocław – Łódź, oraz Piotrków Tryb – Białystok, S7 Gdańsk – Warszawa – Rabka, a także S17 Warszawa – Piaski, S19 Stobiernia – Barwinek i S69 Bielsko Biała – Żywiec – Zwardoń.
Nowy minister infrastruktury Cezary Grabarczyk słusznie uznał, że podstawową przeszkodą rozwoju sieci drogowej w Polsce są bariery prawne. Jednak dopiero rok po wyborach, pod koniec 2008 roku zostały wprowadzone w życie zmiany usprawniające realizowanie inwestycji drogowych. We wrześniu 2008 weszła w życie tzw. specustawa drogowa skracająca i upraszczająca proces pozyskiwania nieruchomości pod budowę oraz sam proces budowy. Miesiąc później wprowadzono zmiany w prawie zamówień publicznych znoszące możliwość zaskarżania ofert ze względu na drobne pomyłki pisarskie. Nadużywanie tej możliwości przez konkurujące o kontrakt firmy przeciągało realizację wielu inwestycji nawet o kilka lat. Rząd uporał się także z problemem ochrony środowiska. W listopadzie 2008 roku zostały przyjęte nowe przepisy, powodujące zgodność wszystkich inwestycji drogowych z unijnymi wymaganiami środowiskowymi. Uporządkowano kwestie finansowania inwestycji drogowych. Powrócono do realizacji inwestycji w systemie partnerstwa publiczno-prywatnego (PPP). Od czerwca 2009 roku obowiązuje też nowy model finansowania inwestycji oparty na Krajowym Funduszu Drogowym, na rzecz którego są emitowane obligacje.
Czy opisane zmiany faktycznie przyczyniły się do przyspieszenia budowy infrastruktury drogowej? Sprawdźmy, co mówią liczby.
Autostrady i drogi ekspresowe
Ministerstwo Infrastruktury informuje na swojej oficjalnej stronie, że od momentu powołania obecnego rządu podpisano umowy na budowę ponad 601 km autostrad. Dla porównania – w czasie dwóch lat rządów PIS podpisano umowy na budowę 110 km autostrad. Widać więc znaczne przyspieszenie. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad podaje, że w fazie realizacji jest obecnie ok. 430 km autostrad, w tym m.in. odcinki A2 z Łodzi do Warszawy oraz z Nowego Tomyśla do granicy niemieckiej, Autostradowa Obwodnica Wrocławia, odcinki A1 na Górnym Śląsku i w okolicach Torunia oraz odcinek A4 w Podkarpackim. Na budowę ponad 170 km odcinka A1 Stryków – Pyrzowice podpisano umowę w systemie partnerstwa publiczno-prywatnego. Termin realizacji tego odcinka to lata 2009-2014, co oznacza dwuletnie opóźnienie w stosunku do Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2008-2012 Równolegle ogłoszono przetargi na kolejne 390 km autostrad. 6 listopada ogłoszono przetarg na budowę ostatniego odcinka autostrady z sieci autostrad zaplanowanych w Programie Budowy Dróg Krajowych na lata 2008-2012. Według planu GDDiK wszytkie odcinki autostrad będące w realizacji oraz w fazie przetargu mają być ukończone do 2012 roku (poza odcinkiem Stryków – Pyrzowice). Jeżeli wszystkie zaplanowane terminy zostaną dotrzymane, to w 2012 roku mamy szansę cieszyć się siecią autostrad o sumarycznej długości ok. 1600 km, co będzie stanowić w kwestii autostrad prawie 90% realizacji Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2008-2012. Perspektywa całkiem optymistyczna i pozostaje trzymać kciuki za jej sprawną realizację i brak poślizgów.
Nieco gorzej przedstawia się sytuacja z drogami ekspresowymi. Chociaż i w tym przypadku resort Cezarego Grabarczyka wypada lepiej niż poprzednia ekipa. Zgodnie z informacjami Ministerstwa Infrastruktury, w ciągu dwóch lat podpisano umowy na budowę 624 km dróg ekspresowych i obwodnic miast (dwuletnie rządy PIS zaowocowały podpisaniem umów na budowę 320 km dróg ekspresowych). W fazie realizacji znajduje się 265 dróg ekspresowych i 109 km obwodnic. Spośród 2274 km dróg ekspresowych przewidywanych w Programie Budowy Dróg Krajowych na lata 2008-2012, GDDKiA przewiduje, że w 2012 roku będzie oddane do użytku około 1460 km, co stanowi ok. 64% realizacji planu.
Istotniejsze jest jednak to, że do 2012 roku na pewno nie będziemy mogli wygodnie i szybko przejechać drogą ekspresową S8 Wrocław – Warszawa – Białystok ani drogą ekspresową S5 Wrocław – Poznań – autostrada A1. A to właśnie o tych miastach i ich połączeniu siecią szybkich dróg wspominał premier Tusk w swoim exposé. Wrocław i Poznań są organizatorami meczów Euro 2012. A tymczasem w 2012 roku nie będzie szybkiego połączenia pomiędzy tymi miastami, a z Wrocławia w dalszym ciągu będzie łatwiej dojechać do Pragi i Berlina niż do Warszawy. Zgodnie z zestawieniem GDDKiA do 2012 roku planowane jest oddanie do użytku odcinków stanowiących ok. 50% planowanej długości S8 oraz ok. 25% planowanej długości S5. Na pozostałe odcinki tych dróg nie ogłoszono jeszcze nawet przetargów. Co jest przyczyną opóźnienia budowy tak ważnych odcinków dróg? Według specjalistów z branży, drogowcy maja problemy z przygotowaniem wymaganej przez Unię Europejską dokumentacji środowiskowej koniecznej do organizacji przetargów. Lepiej wygląda postęp budowy drogi ekspresowej S3 Szczecin – Lubawka. Do 2012 mają być gotowe odcinki o sumarycznej długości ok. 330 km, co stanowi 70% całości. Kolejną ważną arterią jest droga ekspresowa S7 łącząca Kraków, Warszawę i Gdańsk. Plany GDDKiA przewidują, że w roku 2012 będzie w użytku około 360 km tej drogi, co stanowi 50% jej docelowej długości. Pocieszające jest to, że wśród ukończonych odcinków dróg ekspresowych dużą część stanowią obwodnice miast, co mimo ich niewielkiej sumarycznej długości stanowi znaczne ułatwienie w podróży. Niemniej jednak wyraźnie widać, że w zakresie budowy dróg ekspresowych, a zwłaszcza tych ważniejszych, łączących duże aglomeracje miejskie, resort Cezarego Grabarczyka nie stanął na wysokości zadania.
Schetynówki
Infrastruktura drogowa to nie tylko autostrady i drogi ekspresowe. Znaczną jej większość stanowi sieć dróg lokalnych, wojewódzkich, powiatowych i gminnych. Ich budowa i modernizacja leży w gestii odpowiednich samorządów. Na korzyść rządu PO-PSL należy przypisać fakt, że nie pozostawił samorządów samym sobie. Z inicjatywy ówczesnego ministra spraw wewnętrznych i administracji powstał Narodowy Program Przebudowy Dróg Lokalnych 2008-2011. W ramach tego programu państwo przeznaczyło z budżetu centralnego około 3 mld złotych dla samorządów na dofinansowanie kosztów związanych z remontem lub przebudową lokalnych dróg. Z informacji zawartych na stronie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji wynika, że program ten jest dość skutecznie realizowany i w jego ramach przeprowadzono do tej pory remont lub przebudowę kilku tysięcy km dróg lokalnych.
W swoim exposé premier Tusk poruszał również kwestię rozwoju infrastruktury kolejowej. Mówił:
(.) modernizacji wymaga infrastruktura polskich kolei. Pasażerowie mają prawo do czystych dworców, punktualnych szybkich pociągów, a kolejowy transport towarowy musi mieć warunki do konkurowania z innymi formami przewozu. To jest po prostu prawo obywateli do punktualności kolei i życia w czystości w miejscach publicznych. Grupę PKP czekają kolejne lata przyjętej strategii. Rozwiążemy problemy przewozów regionalnych. I mój rząd w trybie pilnym zakończy prace nad studium kolei dużych prędkości po to, aby jeszcze w tej kadencji z fazy studium wejść w fazę realizacji.
Niestety, w przeciwieństwie do zauważalnego postępu w rozwoju infrastruktury drogowej, Rząd Donalda Tuska na swoim półmetku nie może się pochwalić większymi osiągnięciami w dziedzinie rozwoju kolei. Faza koncepcyjna projektu modernizacji kolei zajęła rządowi Donalda Tuska rok. 19 grudnia 2008 roku ogłoszono tzw. Master Plan dla transportu kolejowego w Polsce do 2030 roku. Dokument ten został przyjęty przez Radę Ministrów w formie uchwały. Określono w nim najważniejsze kierunki rozwoju infrastruktury kolejowej: zapewnienie konkurencyjności kolei względem innych środków transportu, ograniczenie szkód w środowisku, zapewnienie stabilnego finansowania i wreszcie stałe podnoszenie jakości usług czyli m.in. punktualność, zwiększenie standardów obsługi i rozwój kolei dużych prędkości. W sprawie kolei dużych prędkości podjęto osobną uchwałę pod nazwą Program budowy i uruchomienia przewozów kolejami dużych prędkości w Polsce. Program stawia sobie za cel wybudowanie systemu Kolei Dużych Prędkości w tzw. układzie „Y” łączącym Warszawę, Łódź, Wrocław i Poznań. Według najnowszych informacji z Ministerstwa Infrastruktury, budowa „polskiego TGV” ma ruszyć w 2014 roku. Aby skutecznie zrealizować powyższe plany potrzebne są gruntowne zmiany w kolejach, w tym wprowadzenie mechanizmów rynkowych. Większość konkretów jest jednak w fazie planowania. Z przeglądu strony internetowej Ministerstwa Infrastruktury wynika, że wśród obecnych działań dotyczących rozwoju infrastruktury kolejowej dominują spotkania, debaty, konferencje itd. Trudno wyczuć tam energię i zapał podobny do tego, jaki płynął z ust Donalda Tuska podczas wygłaszania exposé.