Kompleksowa umowa gospodarczo-handlowa z Kanadą (CETA) została wynegocjowana i parafowana przez negocjatorów już dwa lata temu, jest w pełni dostępna w języku polskim, można się z nią zapoznać.
Handel z Kanadą stanowi ok. 10% obrotów handlowych Unii Europejskiej, ale tylko niecałe 0,5% obrotów Polski. Kanada nie jest jakimś wielkim naszym partnerem, więc ta umowa nie dotyczy nas w tak wielkim stopniu jak innych krajów europejskich, położonych bliżej Atlantyku.
Jeśli chodzi o nasz eksport do Kanady to można liczyć tu na takie gałęzie jak przemysł lotniczy, bo mamy właśnie w Polsce inwestorów z Kanady w tej branży, meble, żywność polską, kosmetyki, jakieś rozmaite inne produkty. Natomiast co do importu, to Europa raczej importuje towary mniej przetworzone..
Są podnoszone problemy dotyczące samego rolnictwa. Rolnictwo jest jedynym sektorem, gdzie ta umowa przewiduje pewne ograniczenia w postaci ceł a w niektórych wypadkach również maksymalnych kwot importowych. Na najbardziej wrażliwych odcinkach, na przykład w imporcie pszenicy, kukurydzy, wołowiny, wieprzowiny, te kwoty, które ustalono na import do Unii Europejskiej są to kwoty symboliczne – one sięgają jakiegoś 1% konsumpcji w Unii Europejskiej, a więc nie mogą stanowić istotnego zagrożenia dla naszych rolników w tym zakresie. Kanada jest o tyle dobrym partnerem, że jest to kraj wysoko rozwinięty, z wysokimi dochodami, zainteresowany wysoko przetworzoną żywnością dobrej jakości i tak jak na przykład nasze rolnictwo poradziło sobie w Unii Europejskiej, tak samo będzie miało otwarty znacznie szerzej rynek kanadyjski, otwarty na wysoko przetworzoną żywność. Przykładowo mamy najlepsze jabłka na świecie a Kanada jest importerem jabłek. Będzie wielka szansa dla naszych sadowników.
Wysuwane są obawy dotyczące ochrony konsumentów. Otóż wszystkie towary importowane do Unii Europejskiej muszą spełniać europejskie wymagania dotyczące składników produktów i ich składników a także ich prezentacji, tak zwanego labelingu, czyli tego, co konsument dowiaduje się o towarze. Nie będzie więc możliwe, na przykład, importowanie do Unii Europejskiej wołowiny czy wieprzowiny, której produkcja będzie napędzana hormonami, które w Unii Europejskiej nie mogą być stosowane. Również co do GMO zachowujemy w pełni nasze europejskie regulacje dotyczące poszczególnych krajów (bo tu mamy pewną możliwość regulacji tego wewnątrz każdego kraju) więc tutaj też nie będzie zagrożenia.
Wysuwany jest argument, że przez Kanadę przypłyną do nas towary amerykańskie, znalazło się to nawet w jednej z analiz Biura Analiz Sejmowych. O tyle ten argument jest nietrafiony, że w tej umowie, tak jak we wszystkich umowach handlowych, które są rządzone regułami Światowej Organizacji Handlu, obowiązują reguły pochodzenia towarów. A więc towar kanadyjski, importowany do Unii Europejskiej może zawierać tylko pewien określony, maksymalny wkład importu zagranicznego z USA czy Meksyku. Musi to być towar, na który składają się przede wszystkim składniki wytworzone w Kanadzie.
Wysuwane jest zastrzeżenie dotyczące rozstrzygania sporów inwestycyjnych. Chciałbym przypomnieć, że mamy teraz umowę z Kanadą, która zawiera rozstrzyganie sporów inwestycyjnych. To, co przewidziane jest w umowie CETA jest znacznie bardziej cywilizowane i rozwinięte. Obecnie arbitraż wyznacza po części firma, która weszła w spór. W CETA nie będzie ad hoc sądów, gdzie będzie firma wyznaczała arbitrów, tylko będą stali arbitrzy wyznaczeni przez państwa – 5 przez Kanadę, 5 przez UE i 5 wspólnie wyznaczonych spośród przedstawicieli krajów trzecich. Po drugie, będzie tam procedura odwoławcza, po trzecie, będzie pełna transparentność pracy sądu, więc w sumie ten tryb rozstrzygania sporów między inwestorami a państwem jest lepszy niż ten, który mamy teraz z Kanadą i nie stwarza jakichś zagrożeń dla suwerenności państwa – bo i takie padają argumenty. Może przypomnę, że mamy taką umowę ze Stanami Zjednoczonymi od roku 1990 i na jej podstawie przypadków skarżących państwo polskie było mniej niż 10. A przecież od tamtego czasu przepisy w Polsce zmieniły się nieprawdopodobnie. Większość tych spraw Polska wygrała, w jednej była ugoda, jedną sprawę przegraliśmy, ale dzięki temu porozumieniu o ochronie inwestorów ze Stanów Zjednoczonych napłynęło do nas wiele miliardów inwestycji amerykańskich, które przełożyły się na wiele miejsc pracy. Więc dla nas taka forma gwarancji, że nie będziemy dyskryminować zagranicznych inwestorów, że będą oni mieli tu ochronę i ewentualne spory rozstrzygane będą przez sąd międzynarodowy jest korzystna, bo zapewnia zagranicznych inwestorów, że oni będą mogli tu bezpiecznie, bez dyskryminacji działać.
Wysuwane są zastrzeżenia dotyczące forum współpracy regulacyjnej. Otóż to forum nie będzie miało możliwości narzucenia żadnej stronie – ani Kanadzie, ani Unii Europejskiej – jakiś norm, jakiś standardów. Wszystkie zasady stanowienia standardów europejskich dalej zostaną w tej samej procedurze, w jakiej są obecnie. Natomiast forum ma na celu wymianę informacji, konsultacje, współpracę w tym oto celu, aby przyszłe standardy i normy były możliwie jednolite. Np.: jeśli będą samochody elektryczne, drony czy jakieś inne rzeczy ważne jest, aby był jeden rynek amerykańsko-europejski, a nie żeby każdy z tych obszarów handlowych miał swoje odrębne regulacje, co podwyższa koszty i dla producentów, i dla konsumentów i obniża w sumie dobrobyt. To forum służy wymianie informacji, współpracy, natomiast nie zmienia systemu zatwierdzania norm i standardów po obu stronach.
Dostaniemy również dostęp do zamówień publicznych w Kanadzie, i to również na szczeblu stanowym, co może być istotne dla naszych firm.
Warto też wspomnieć, że dzięki tej umowie znaczna część sposobów dopuszczania do rynku przez kontrole, certyfikaty, zgody, badania, testy, będzie wspólna. Nie trzeba będzie powtarzać tych testów, aby wejść na rynek kanadyjski – testy europejskie będą uznawane w Kanadzie, co ułatwi w szczególności wejście na tamten rynek mniejszym i średnim przedsiębiorcom, bo dla nich ta bariera podwójnych testów jest szczególnie kosztowna i trudna do pokonania.
Na koniec warto zwrócić uwagę na aspekt strategiczny CETY. Kanada jest członkiem NATO, tak jak i my, ale wzmocnienie współpracy gospodarczej również wpływa na wzmocnienie strategicznego bezpieczeństwa, strategicznej współpracy i strategicznej solidarności. Pamiętajmy o tym, że Kanada również jest bardzo aktywna w zakresie współpracy gospodarczej i politycznej z krajami po drugiej stronie Pacyfiku z bardzo dynamicznie rozwijającymi się krajami Dalekiego Wschodu, więc dla nas utrzymanie zaangażowania Kanady i współpracy gospodarczej z Kanadą jest ważne również ze względu strategicznego, żeby ten partner czuł się blisko związany z Europą swoimi interesami ekonomicznymi.
Wspomnę również, że jest tam duża mniejszość polska i dla niej ta umowa też stwarza szansę, że łatwiejsze będzie nawiązywanie współpracy gospodarczej z Polską.
W sumie Platforma Obywatelska opowiada się za podpisaniem tej umowy i jej tymczasowym stosowaniem aż do przyjęcia jej w trybie wymaganym dla umów mieszanych. Umowy mieszane i przyjęcie ich przez wszystkie państwa narodowe oznacza zatwierdzenie przez 38 parlamentów narodowych i regionalnych, toteż jest to bardzo długa procedura. Dlatego tę część handlową, która jest w kompetencji Komisji Europejskiej, powinniśmy w mojej opinii przyjąć, aby mogła ona jak najszybciej wejść w życie.