Dla Polaków z początku XX wieku, choinka była takim samym nowym zwyczajem jak dziś jest Halloween czy Walentynki.
Dziś trudno wyobrazić sobie Boże Narodzenie w Polsce (i na świecie) bez ubierania drzew iglastych ozdobami świątecznych. Choinki można odnaleźć wszędzie, tak po domach jak w miejscach publicznych. Tymczasem na ziemiach polskich zwyczaj jest bardzo świeży. Jeszcze 100 lat temu na ziemiach polskich niewiele osób ubierało je. We wschodniej i południowej Polsce zwyczaj stał się powszechny dopiero w czasach PRL.
Pochodzenie zwyczaju jest niejasne. Albo ma on stare pogańskie germańskie korzenie (nie bez powodu zwyczaj długo istniał tylko w Niemczech), lub miał on nawiązywać do biblijnej opowieści o Adamie i Ewie. Bardziej prawdopodobna jest ta pierwsza koncepcja. Pierwsze dekorowane choinki ustawione na Boże Narodzenie przedstawił na jednym z stychów Lucas Cranach Starszy. Zapewne w tym czasie powstała legenda o tym, że pierwszy ubrał choinkę dla swojej rodziny Marcin Luter. Najstarsza pisana wzmianka o ubieraniu choinki na Boże Narodzenie pochodzi natomiast z alzackich kronik z 1604 roku. W XVII w. zwyczaj był krytykowany przez niektórych ewangelickich duchownych. Mimo to był on przyjęty wśród ewangelików mieszkających nad Renem (przede wszystkim Alzacji). Zwyczaj ten upowszechnił się w Niemczech dopiero w XVIII w i dotyczył jedynie krajów protestanckich. W katolickich regionach Niemiec ubieranie choinek zaistniało dopiero po kongresie wiedeńskim, a powszechnie stało się to przyjęte dopiero po zwycięstwie nad Francuzami w 1870 roku i zjednoczeniu Niemiec. W konserwatywnej i katolickiej Bawarii zwyczaj zakorzenił się jeszcze później, bo jeszcze na początku XX w. choinki nie były tam powszechne.
Zwyczaj ubierania choinek rozpowszechnił się po Europie, dzięki małżeństwom monarchów z niemieckimi księżniczkami lub książętami. W państwie Habsburgów zwyczaj wprowadziła ks. Henrietta Nassau-Weilburg żona generalissimusa i arcyksięcia Karola Ludwika Jana Józefa Habsburga od 1816 roku. We Francji zaistniał on dzięki księżnej Helenie Mecklenburg-Schwerin żonie Ferdynanda Filipa Orleańskiego najstarszego syna króla Francuzów Ludwika Filipa I w 1840 roku. W Wielkiej Brytanii pierwsze choinki zaczęła ubierać ks. Charlotta Mecklenburg-Strelitz żona Jerzego III. Zwyczaj nie rozpowszechnił się zbytnio poza rodziną królewską. Prawdziwą karierę choinka zrobiła dopiero przy okazji kolejnego małżeństwa królewskiego Wiktorii z księciem Albertem Saxe-Coburg Gotha w 1841 roku. W ślad za rodzinami królewskimi ubieranie choinek stało się obyczajem kultywowanym przez arystokrację, a potem klasę średnią, po czym została przyjęta przez lud. Stanisław Estreicher w 1903 roku notował „Z królewskiego zamku zwyczaj ten torował sobie powoli drogę do arystokratycznych i mieszczańskich domów, a dziś jest już dość rozpowszechnionym. Ale przecież zwyczaj ten wygląda tam zupełnie inaczej niż w Niemczech. Po obiedzie Wigilijnym mała choinka przechodzi z rąk do rąk, a każdy zdejmuje z niej przeznaczony dla siebie prezent”. Podobnie wyglądała kariera choinki po drugiej stronie Atlantyku. Najstarszy znany z Kanady przypadek ubierania choinek pochodzi z XVIII wieku. W 1781 r. żołnierze z garnizonu w Quebeku pochodzący z Brunszwiku w ten sposób świętowali Boże Narodzenie. W USA zwyczaj pojawił się później i był efektem snobistycznego przyjmowania angielskich obyczajów.
Na ziemiach polskich choinki najwcześniej zaczęły się pojawiać na Pomorzu zamieszkałym przez Polaków (Kaszubów) i Niemców. W 1720 roku Antoni Zapczyński pisał „w Niemczech ba i w Prusach naszych, malowane złociste i różnymi świecidłami i czaczkami ozdobione rószczki, które tam oni po kolędzie, a za nich mówiąc, na gwiazdkę, dzieciom kupują, a przecie ten rózgi decor mało małe kontentuje dzieciny. Zowią oni tam rózgi takie Panna Rózga, a po naszemu «panna Brzozowska”. Kolejne wzmianki o choinkach pochodzą z Pomorza i Wielkopolski dopiero w XIX wieku. Wczesne przyjęcie tego niemieckiego zwyczaju na ziemiach zaboru pruskiego nie dziwi. Wraz ze zmianą przynależnością państwowej pojawiły się zwyczaje obecne w protestanckich Prusach. Przy czym zwyczaj przejmowany był zarówno przez katolików jak protestantów.
Podobny był mechanizm wprowadzenia ubierania choinek na ziemiach polskich zaboru rosyjskiego. Ł. Gołębiowski notuje w latach 30. XX w.: „Choinka. Przyjęty od Prusaków jest zwyczaj w Warszawie upominkiem dla dzieci ustawianie na wilię sosenki z orzechami włoskiemi złocistemi, cukierkami, jabłuszkami i mnóstwem świeczek, lub kawałków stoczka różnokolorowego”. Przejmowanie tego zwyczaju od niemieckich protestantów datuje się na lata 1795–1807. Zauważmy, że w latach dwudziestych XIX w. zwyczaj ten był jeszcze „starym Polakom nieznany”, ale w Warszawie i najbliższych okolicach już w trzeciej ćwierci XIX w. „upowszechnił się […] po zamożniejszych domach”. Później on pojawił się na mazowieckich miasteczkach i wsiach i Polsce centralnej. Tak w okolicach Skierniewic sporadycznie ubierano choinkę przed I wojną światową wyłącznie w dworkach szlacheckich. Na wsi łowieckiej zwyczaj choinki przyjął się dopiero po I wojnie światowej. Badania etnograficzne prowadzone w okolicach Łodzi sugerują, że choinka na tamtejszych wsiach pojawiła w czasie I wojny światowej dzięki obecności żołnierzy niemieckich. W okresie międzywojennym ubieranie choinki było powszechne u bogatych chłopów, a dopiero po II wojnie światowej stała się zwyczajem kultywowanym przez wszystkich. W połowie XIX w. choinka stała się zwyczajem praktykowanym na dworkach szlacheckich Kieleczczyzny, skąd trafiła na wsie tego terenu i rozpowszechniła się na przełomie XIX i XX wieku.
Najpóźniej choinki pojawiły się w Galicji, Lubelskim i Podlasiu. Tak na Podhalu choinki zaczęły być ubierane na wsi na początku XX wieku. W latach trzydziestych XX w. zwyczaj był rzadko spotykany i świętowany głównie w domach, gdzie były panny na wydaniu. Przed I wojną światową zwyczaj był znany we dworach i miastach w Rzeszowskim. Jeszcze w latach trzydziestych był on postrzegany jako nowy lub nieznany. Na wsi lubelskiej choinka rozpowszechniła się dopiero w czasach PRLu. W okolicach Hrubieszowa i Tomaszowa Lubelskiego ubieranie choinek w latach trzydziestych w ogóle było nieznane. Podobnie było w okolicach Białej Podlaskiej, Augustowa czy Podlasiu. Dopiero po drugiej wojnie światowej zwyczaj stał się powszechny.
Jak widać zwyczaj choinki nie ma długiej tradycji na ziemiach polskich. Jest importem kulturowym z Niemiec i rozpowszechnił się dzięki interakcjom pomiędzy Polakami a Niemcami. Jak łatwo się domyślić polska wigilia jest konglomeratem różnych zwyczajów – od pogańskich i słowiańskich (np. pusty talerz dziś dla niezapowiedzianych gości, kiedyś dla zmarłych duchów), przez amerykańskie (św. Mikołaj), niemieckie (choinka), a niektóre narodziły się w czasach PRL (kupowanie żywych karpiów). Tradycja stale ulega redefiniowaniu i zmianie. To, co było wynalazkiem z sprzed dwóch pokoleń jest odbierane jako odwieczny zwyczaj. Dla Polaków z początku XX wieku, choinka była takim samym nowym zwyczajem jak dziś jest Halloween czy Walentynki. Kultura nie stoi w miejscu. Wszystko płynie.