_
Że mylili się ci, którzy podrywali zaufanie do
rozumu, wyliczając, od czego jest zależny:
od walki klas, od libido, od woli mocy.
Czesław Miłosz, „Czego nauczyłem się od Jeanne Hersch?”
Wrzesień, a później październik rok po roku rozpędzają edukacyjny wir. To taki moment, gdy mówimy „początek roku”. Podsumowania i nowe wyzwania wcale nie muszą pojawiać się na przełomie grudnia i stycznia, ale właśnie teraz, gdy trzeba planować, wyznaczać kolejne początki, decydować o tym, w którą idziemy stronę, albo też w jakim kierunku „popchniemy” dzieci albo naszych studentów. W jakimś wymiarze, tuż po wakacyjnym oddechu, decydujemy, w jakim kierunku popchniemy nasze życie, gdy czas wolny nie tylko pozwala nabrać wiatru w żagle, ale też stawia pod znakiem zapytania/weryfikuje. Ten nowy rok, który, niczym wir, wciąga. Siatka powiązań, którą tkamy dzień za dniem, tu i ówdzie dodając własne tropy, ściegi, sploty, węzły. Misternie utkana sieć doświadczeń następujących po sobie pokoleń, ale też doświadczeń każdego dziś, każdego teraz, znaczących na równi z ową wielką „przeszłością”. Rodzaj nauki, czas na wnioski. Kolejne stopnie wtajemniczenia w różne rodzaje wiedzy – te pociągające i te nudno-konieczne; te „do wykorzystania”, inne zupełnie zbędne; te co wzbudzają zachwyt i wołają o zaangażowanie, czy w końcu te, na które spoglądamy/które przyjmujemy z pewnym obrzydzeniem, starannie udając, że „tego nie ma/nie było”.
Uczymy się nieustannie. W takim też trybie dostajemy/dajemy lekcje, co porządkują naszą codzienność, pozwalają projektować przyszłość. Reset dodaje coś do naszych kalendarzy, przypomina niegdysiejsze lektury, kursy, wykłady, przeczytane artykuły, czy wreszcie spotkania z mistrzami dnia codziennego, których możemy wybrać świadomie, bądź napotkać dość niespodziewanie. Klik… i działa. Ja tak mam. W tym wszystkim uczymy się od, uczymy się poprzez. Uczymy się każdorazowo sięgając do doświadczeń, do faktów, do dziedzictwa, do wszystkich tych wielkich sukcesów i gigantycznych porażek, do zawodów i rozczarowań, wszelkiej maści oszustw; do znaków zapytania; do prób i błędów; do oczywistości i zagadek.
Uczymy się też ufać… albo wręcz przeciwnie. W pierwszym rzędzie zawsze (i koniecznie) samym sobie. I racje miał Michel de Montaigne pisząc, że „choćbyśmy nawet mogli stać się uczonymi uczonością drugich, mądrzy możemy być jedynie własną mądrością”. A przecież nabieramy tych doświadczeń, w pamięci mając (tu znów Czesław Miłosz), że „we własnym życiu nie wolno poddawać się rozpaczy z powodu naszych błędów i grzechów, ponieważ przeszłość nie jest zamknięta i otrzymuje sens nadany jej przez nasze późniejsze czyny”.
Wir wciąga w pytania. Bo czego się nauczyłam przez te nieco ponad 40 lat (wiek wstawić dowolny), przez ostatni trudny rok, przez te tygodnie trwania w lekkim/letnim zaskoczeniu? Czego? Co sobie przypomniałam? Szybki przegląd… Że wsparcie przychodzi z miejsc najmniej oczekiwanych; że pewnych relacji nie da się ominąć; że sabotaż czai się za rogiem; że czasem i dziesięć głębokich wdechów nie wystarczy; że poddanie się… chwili… nie oznacza przegranej ani rezygnacji; że zaskoczenia przynoszą profity; że cierpliwość się opłaca; że każdego można coś odkryć w kolejnym i kolejnym, i kolejnym aspekcie. Że… rozmawiać trzeba (po raz pierwszy, albo i… od nowa). Jak badać granice, co pozornie nie do przekroczenia/szturmować to, co aż nazbyt oczywiste. Że nie można pudrować świata – bo z kolejnych warstw podkładu zasycha na twarzy maska, która wcześniej czy później i tak opadnie. Etc., etc… Każdy kolejny krok uczy mnie, ale też – jako redaktora, wykładowcę, publicystkę, jako osobę, której pasją jest rozmawianie z ludźmi – pokazuje jak uczyć innych. Jak znajdować wzajemność. A w edukacji nie ma nic cenniejszego.
Bo obok tych wszystkich książek, lekcji, wykładów, sporów, podręczników, artykułów, kursów, szkoleń, przepychanek, najważniejsze pytanie brzmi chyba: Czego uczy nas… rozum? Czego się nauczyliśmy od naszych Mistrzów, Bliskich, Partnerów, Przyjaciół i Wrogów? Czego nauczyliśmy się od siebie nawzajem? Czego nauczyłam się od Ciebie… i Ciebie… i Ciebie… Ja już wiem. A Ty?
Fundacja Liberte! zaprasza na Igrzyska Wolności w Łodzi, 14–16.10.2022. Partnerem strategicznym wydarzenia jest Miasto Łódź oraz Łódzkie Centrum Wydarzeń. Więcej informacji na: www.igrzyskawolnosci.pl