Jak długo jeszcze Polacy o przekonaniach głęboko prawicowych, tych prawdziwych, nie kreowanych na siłę, będą znosić indolencję, dyletantyzm, niedowład twórczy i zwykłą czasami ludzką ciapowatość obozu władzy? Jak długo żarliwi konserwatyści będą znosić bijącą po oczach bezideowość Prawa i Sprawiedliwości? Na razie jeszcze nie mają wyjścia, bo na Platformę z przyczyn dla nich oczywistych głosować nie będą, a innej opcji nie mają. Póki co z ciężkim sercem udają, że PiS to partia neokonserwatywna. Tymczasem Prawo i Sprawiedliwość ma tyle wspólnego z nowoczesnym konserwatyzmem, co puszka wołowiny z krwistym stekiem.
Widoczna już od kilku miesięcy niemoc w sprawach sądowych, to całe prężenie muskułów pod publiczkę, jakieś pozorne ruchy, które kompletnie nic nie znaczą i do niczego nie prowadzą, poza dawaniem sobie glejtu na gadanie o złodziejskiej kaście sędziów, czym pisowska publika karmi się namiętnie, uwidoczniona niespodziewaną wizytą Premiera u I Prezes Sądu Najwyższego, jako żywo przypomina podobną indolencję, która miała miejsce przy nowelizacji ustawy o IPN. W obu tych kwestiach od ponad trzech lat PiS powtarza, że są one kluczowe dla reformy państwa i w obu tych kwestiach po okresie burzy i naporu przychodzi wycofanie z podkulonym ogonem. Nawet przejęcie Trybunału Konstytucyjnego, które akurat było zadaniem najprostszym, zostało zawalone. Nawet prezesa TK obóz władzy nie potrafił wybrać zgodnie z siłą przeforsowaną własną ustawą. PiS niczego nie reformuje, jedyne, co mu przychodzi dobrze, to gigantyczne rozdawanie nie swoich pieniędzy i równie gigantyczne napełnianie partyjnej kasy i kieszeni swoich członków partii środkami publicznymi. Na to wszystko patrzą ideowi konserwatyści i powoli mają tego dość. Jeszcze tego nie widać w sondażach, bo sondaże akurat tak zmieniających się nastrojów szybko nie wykrywają, ale już pierwsze sygnały tego zniechęcenia zobaczymy za miesiąc.
PiS nie ma nic wspólnego z ideową prawicą i nowoczesnym konserwatyzmem. PiS to partia całkowicie bezideowa, taki mało strawny kogel-mogel, złożony z socjalizmu, komunizmu, narodowościowej papki, udawanego konserwatyzmu i siermiężnego patriotyzmu, polanego gęstym sosem populizmu. Z nowoczesnym konserwatyzmem nie ma to kompletnie nic wspólnego. Obóz władzy zbudowany z niby to prawicowych partii, jest całkowitym zaprzeczeniem prawicowości, bo sprzeniewierza się świętym dla konserwatyzmu zasadom: poszanowania praworządności i własności prywatnej. Obóz władzy za nic ma obie te święte podstawy konserwatyzmu. W zasadzie tylko w kwestiach religii katolickiej jest konserwatywny, ale i tu ten konserwatyzm jest obleczony pleśnią daleko zamierzchłych czasów. Jednym słowem – dramat. Poza tym konserwatyści nigdy nie wspierali tylko jednego kościoła – wolność jednostki, także w kwestiach wiary, to dogmat konserwatyzmu. Wiara w sensie różnych religii.
Nie jest też nowoczesną prawicą Kukiz’15, mimo że usilnie próbuje to wmówić wyborcom. Marszałek Tyszka pisze na Twitterze: „Obecnie tylko my proponujemy zmianę konstytucji”, robiąc z ugrupowania, którego jest członkiem, jedynego słusznego na politycznej scenie. To oczywisty polityczny teatr, bo zgromadzenie polityczne marszałka Tuszki bierze udział w jej łamaniu. I nic nie zmienią gorące zapewnienia Pana marszałka, że ugrupowanie K’15 szanuje Ustawę Zasadniczą. Łamanie jej, to łamanie aksjomatu konserwatyzmu, czyli poszanowania prawa. Chcecie reformować państwo? Róbcie to w zgodzie z prawem. Na tym polega istota rzeczy. Tymczasem kogo powołał Prezydent Duda do Izby Dyscyplinarnej, za co Kukiz’15 ponosi także odpowiedzialność? Szczególną uwagę przyciągają te nazwiska: „Małgorzata Bednarek, w czasach pierwszych rządów PiS wynalazła aferę w bielskim wymiarze sprawiedliwości, co skończyło się kompromitacją i koniecznością przeprosin oraz wypłaty odszkodowań (w 2015 r. Zbigniew Ziobro powołał ją na stanowisko szefowej śląskiego wydziału Prokuratury Krajowej); Paweł Roch, również w okresie poprzednich rządów PiS, zasłynął przesłuchiwaniem – jako prokurator – kobiety podczas porodu, na sali porodowej (sprawa skończyła się skargą do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i odszkodowaniem); sędzia Adam Tomczyński był bliskim współpracownikiem innego sędziego, Adama Czajki, który wydawał wyroki, prowadzące do upadłości firm, w aktywach których były „ciekawe nieruchomości w Warszawie”, a Tygodnik Polityka pisał o Tomczyńskim, że „sądził w procesach, które rujnowały ludziom życie”; sędzia Zubert, który niedawno przesłuchiwał niepełnoletnią córkę byłego szefa CBA, Pawła Wojtunika i próbował ją nakłonić do składania zeznań przeciwko ojcu” – cytat za Onet.pl. Oto „crème delà crème” polskiego wymiaru sprawiedliwości – sędziowie Sądu Najwyższego, którzy mają sądzić innych sędziów. Dodajmy – za uposażenie wyższe, niż wszystkich pozostałych. Tak właśnie wyglądają ideały konserwatyzmu w wykonaniu Zjednoczonej Prawicy i Kukiz’15.
Nie ma też mowy o nowoczesnym konserwatyzmie w sytuacji, gdy obóz władzy świadomie doprowadza system prawny w Polsce do dualizmu, dodać trzeba – chorego dualizmu, który sprowadza się do tego, że zwykły obywatel musi się dostosowywać do wyroków sądów, zaś kasta władzy ma stosunek do nich całkowicie ambiwalentny. Tym sposobem partia, która ma w swojej nazwie rzeczownik PRAWO uczyniła z prawa pojęcie całkowicie względne. Nie może być też mowy o nowoczesnym konserwatyzmie i nowoczesnej prawicowości wtedy, gdy tkwi się w ubiegłowiecznym postrzeganiu odmienności seksualnej, czy postrzeganiu związków partnerskich. Cała nowoczesna prawica zachodnia już dawno zaakceptowała zarówno homoseksualizm, jak i małżeństwa jednopłciowe. Polska „prawica” nadal jest spowita łańcuchami uprzedzeń i wstecznictwa.
Czym zatem ma być nowoczesna prawica w Polsce? Ma być po prostu nowoczesna. Przymiotnik ten określa pewne cechy, którym prawica ta musi się charakteryzować. Oczami wyobraźni widzę to tak.
1. Otwartość na dialog.
Aby naprawdę zreformować kraj, uczynić go silnym i konkurencyjnym konieczne jest odejście od wojny polsko-polskiej. Przy czym od razu dodam, że wojny tej bardziej potrzebuje obecny obóz władzy, niż opozycja. Nie zgadzam się z twierdzeniem symetrystów wszelkiej maści, że wojna polsko-polska jest tak samo potrzebna PiS-owi jak PO. Wojna potrzebna jest wyłącznie Kaczyńskiemu, który bez wroga nie potrafi funkcjonować w polityce, a potwierdza to całe jego polityczne życie.
Zatem nowa, nowoczesna prawica musi ogłosić pokój z opozycją i wspólną budowę polskiego domu. Oczywiście nie mówię, że ma się zakończyć spór, który jest solą polityki, ale ma to być spór konstruktywny, ukierunkowany na prawdziwą reformę państwa, która – nie oszukujmy się – jest niezbędna.
2. Państwo i kościół, to byty odmienne.
Należy zrewidować konkordat. Ułożyć stosunki państwo – kościół na nowo, na miarę XXI wieku. Religia musi wrócić do kościoła, a szkoła państwowa musi być świecka. Wszystkie religie muszą być w państwie traktowane tak samo. Kościół należy opodatkować, nie ma najmniejszych powodów, aby ta jedna instytucja była traktowana inaczej. Fundusz kościelny należy bardziej upodmiotowić, tak aby egalitarne traktował wszystkie związki wyznaniowe w Polsce.
3. Prawa kobiet są takie same jak prawa mężczyzn.
Nowoczesna prawica nie może traktować inaczej praw kobiet i praw mężczyzn. Kompromis aborcyjny należy utrzymywać, ale musi być też przestrzegany przez obie strony. Kobieta musi mieć dostęp do antykoncepcji i nieskrępowanej pomocy specjalistów, w tym ginekologa. Najważniejszym czynnikiem zapobiegania niechcianym ciążom musi być powszechna edukacja w szkołach i to już od najmłodszych klas. Nie ma żadnego powodu, aby dzieci w tym względzie traktować, jak ameby. Ale też nie może być zgody na to, aby aborcja była w pełni dopuszczalna. Usuwanie ciąży z przyczyn ekonomicznych nie może mieć miejsca. Państwo i kościoły muszą stworzyć warunki do wychowania dzieci z niechcianych ciąż.
4. Polityka historyczna musi być godna.
Polska historia jest wielka i znacząca. Polityka historyczna musi być jednym z priorytetów państwa. Ale jednocześnie nie może być zakłamana. Polityka historyczna nie może prowadzić do wycinania z jej kart kogokolwiek. Polska historia jest trudna i skomplikowana, ale właśnie dlatego każdy Polak powinien ją znać niezafałszowaną.
5. Sojusze.
Głównym sojusznikiem Polski musi być Unia Europejska. Nie ma innej drogi. Jesteśmy częścią Europy i nic tego nie zmieni. Polska musi wrócić w szeregi państw praworządnych, rozumianych jako wspólnotę idei i zasad wypływających z doświadczeń kilkudziesięciu wieków europejskiej kultury. Jednocześnie należy reformować Europę. Polska powinna zawierać sojusze w celu budowania siły Europy i siły własnej. Silnym sojusznikiem Polski powinny być też Stany Zjednoczone Ameryki, ale z poszanowaniem godności. Niedopuszczalne są w kontaktach z USA takie zachowania, którymi nas uraczył prezydent Duda podczas ostatniej wizyty w Białym Domu.
6. Konstytucja.
Najwyższym prawem w Polsce jest Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z 1997 roku. Żaden organ władzy nie może jej łamać. Należy jedną specustawą przywrócić jej stosowanie, a następnie otworzyć ogólnonarodową dyskusję na temat jej poprawy w niektórych aspektach, tak aby dostosować ją do współczesnych czasów. Zmiana Konstytucji musi jednak być przeprowadzona z zachowaniem zasad w niej zapisanych. Właśnie w tym celu należy stworzyć ponadpartyjny sojusz zbudowany z nowoczesnej prawicy i odpowiedzialnej opozycji. Większość konstytucyjna jest możliwa po oddzieleniu się od skrajnych ruchów nacjonalistycznych, udawanej prawicy socjalno-katolickiej oraz skrajnych ruchów lewicowych.
7. Polska nowoczesna, silna i równa dla wszystkich.
Polityka powinna dążyć do realnej poprawy życia wszystkich Polaków. Ale nie może się to odbywać kosztem przyszłych pokoleń. Rząd nie ma żadnych swoich pieniędzy. Rząd dysponuje jedynie pieniędzmi obywateli i nie ma prawa rozdawać ich w sposób koniunkturalny, niczym kiełbasę wyborczą skierowaną jedynie do określonych grup społecznych. Polityka socjalna nie może polegać wyłącznie na rozdawnictwie. Państwo musi dążyć do obniżania kosztów funkcjonowania, dzięki czemu możliwa jest redukcja podatków, która zawsze pobudza przedsiębiorczość. Mikro, mały i średni biznes musi być autentycznie promowany, a dopiero owoce wzrostu należy dzielić sprawiedliwie między potrzebujących. Programy typu 500+ muszą być zmodyfikowane, ich finansowanie nie może prowadzić do zadłużania państwa i w konsekwencji do jego zapaści. Wiek emerytalny należy niezwłocznie podnieść, bo społeczeństwo się starzeje w tempie przyśpieszonym, a państwo tego w dłuższej perspektywie nie wytrzyma. Jednocześnie jednak należy dać obywatelom wolny wybór – wcześniejsza emerytura, mniejsza emerytura. Nowoczesna partia prawicowa nie może ograniczać obywateli. Państwo musi też szanować wolności obywatelskie – prawo do demonstrowania przekonań, wolność słowa, muszą być w pełni zagwarantowane. Jednocześnie chroniona musi być własność prywatna, jako fundament państwa. Bezwzględnie muszą być ścigane wszelkie działania związane z dewastacją mienia, przede wszystkim podczas demonstracji. Zdelegalizować należy zarówno partie skrajnie narodowe i prawicowe, jak i skrajnie lewicowe. Niedopuszczalne jest, aby w Polsce dotkniętej tak boleśnie przez nazizm i komunizm możliwe było funkcjonowanie ugrupowań odwołujących się do tych idei.
Nowoczesna prawica, to także prawica tworzona przez nowe twarze. Młodych. Ale też i bardziej doświadczonych ludzi. Nade wszystko ludzi w polityce nowych.
To rzecz jasna jedynie najważniejsze punkty programu nowoczesnej partii konserwatywno-prawicowej. Zapewne można by jeszcze tu dopisać kilka punktów, ale nie w tym rzecz. Idzie mi o to, aby pokazać pewien inny punkt widzenia i wskazać nowy horyzont myślowy. Co chwilę słychać kolejne nawoływanie do budowy nowej partii po liberalnej stronie, tymczasem to droga donikąd. To po „prawej” stronie mamy do czynienia z poważną chorobą. To tam rozwija się rak nienawiści, wstecznictwa i zapóźnienia gospodarczego Polski. To obecny obóz władzy robi z naszego kraju margines polityki, sprowadzając go do roli pariasa. Oczywiście propaganda obozu władzy codziennie wmawia swym wyznawcom, że jest inaczej, ale tego nie da się usankcjonować kolejnymi kłamstwami, zgodnie z goebbelsowską definicją „prawdy”. Polsce potrzeba innowacyjności rzeczywistej, a nie innowacyjności morawieckiej, zbudowanej na slajdach z PowerPoint’u. W Polsce trzeba odsunąć obecny obóz władzy od rządzenia i rozpocząć wielki program faktycznej reformy państwa. Bez nowoczesnej prawicy, otwartej na dialog z odpowiedzialną opozycją zrobić się tego nie da.
Good night and good luck Państwu.