Zarzuty wobec metod walki feministek o swoje postulaty są niczym innym, niż próbą pokazania ich im miejsca w debacie publicznej – uważa Kuba Danecki. Walka o prawa Afroamerykanów albo społeczności LGBT nie przyniosłaby żadnych skutków gdyby ich najważniejsze twarze ugięły się pod krytyczną oceną ich działań przez szerokie masy odbiorców. Rewolucja nie dokona się bez radykalnego przekazu, o czym wielokrotnie przekonywała historia.
