Pokolenie, które wychowywało się na takich wytworach kultury popularnej jak Beavies and Butthead, Simpsonowie, South Park wie, że brak zbytniego zaangażowania się jest zjawiskiem pożądanym lub by użyć amerykańskiego zwrotu jest po prostu „cool”.
Wiele miejsca poświęcone zostało w ostatnich latach edukacji obywatelskiej. Wydaje się, że coraz częściej wypiera ona klasyczne podejście, nazywane edukacją patriotyczną. Edukacja obywatelska w wielu krajach, a w szczególności w Stanach Zjednoczonych, postrzegana jest jako kształtowanie jednostki na rzecz społecznego zaangażowania. Zaangażowania, które będzie respektować różnice kulturowe oraz prawa człowieka. Współczesne społeczeństwa coraz częściej mają charakter wielokulturowy, co daje możliwość dla pozytywnego współistnienia odmienności. Z drugiej strony niesie również wiele napięć i konfliktów. Coraz częściej też możemy zaobserwować spadek zaufania do instytucji publicznych, mniejsze zaangażowanie społeczne osób młodych, niechęć do polityki. Nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie.
W kolebce demokracji, społeczeństwa obywatelskiego – Stanach Zjednoczonych – w roku 2000 pojawia się głośna publikacja Roberta Putnama: Bowling alone: the collapse and revival of American community, w której to autor ubolewa nad spadkiem zaangażowania Amerykanów w życie publiczne. Z kolei amerykański socjolog Robert Wuthnow zauważa, że we współczesnym silnie ruchliwym społeczeństwie społeczność lokalna przestała być już enklawą życia społecznego. Społeczność nie jest już definiowana przez lokalizację, lecz przez grupy interesów, do których przynależność wydaje się być płynna. Z kolei Mary Ann Glendon wskazuje, że dzisiejsze życie polityczne skupia się na jednostkach, które w pierwszej kolejności próbują zabezpieczyć własne prawa oraz wykazują roszczenia wobec państwa, a mniej zastanawiają się nad własnym wkładem w rozwój społeczeństwa. W ostatnich czterdziestu latach Amerykanie stali się bardziej sceptyczni wobec polityki, co pokazuje również spadek frekwencji podczas wyborów. Amerykanie coraz częściej postrzegają polityków w kategoriach marionetek, sterowanych przez silne grupy interesów, a nie w kategoriach charyzmatycznych liderów, walczących w słusznej sprawie.
Nie powinno zatem dziwić, że tak dużo uwagi poświęcone jest edukacji obywatelskiej oraz społecznym funkcjom obywatelstwa. Obywatelstwo, od czasów Thomasa Marshalla, jest definiowane jako prawa i obowiązki jednostki w wymiarach politycznym, społecznym i prawnym. Wielu badaczy wskazuje, że programy nauczania w kontekście edukacji obywatelskiej, powinny być tak konstruowane, aby promować osobistą odpowiedzialność, społeczne uczestnictwo oraz orientację na sprawiedliwość społeczną. Inni zauważają, że w wymiarze globalnym, obywatelskość powinna być pojmowana jako walka z ubóstwem, promocja pokoju na świecie, dbanie o planetę oraz budowanie tolerancyjnych postaw.
Między cynizmem a przyjemnością
Analizując współczesne podejście do kształtowania postaw obywatelskich, warto odwołać się do dwóch kategorii: pokolenia X oraz globalnego nastolatka – koncepcji zaproponowanej przez amerykańskich socjologów, a w Polsce upowszechnionej przez profesora Zbyszko Melosika. Za przedstawicieli pokolenia X i uważa się osoby urodzone między 1965 a 1985 roku.
Z. Melosik twierdzi, że pojawienie się tego pasywnego, pozbawionego złudzeń, obojętnego i nieufnego pokolenia było odpowiedzią na społeczeństwo konsumpcji i jego ideologię. Uważa się również, że pokolenie te jest „pragmatyczne do granic cynizmu”. Dalej, Z. Melosik podaje za T. Thornym: „składa się ono z osób nie biorących odpowiedzialności za swoje postępowanie i (lub) wykazujących ogólny brak zainteresowań”. Pokolenie to osiągnęło już wiek, który pozwala na udział w wyborach – zarówno bierne (głosując na kandydatów na różnorakie funkcje polityczne) jak i czynne (stając się tym kandydatem). Jeśli zatem proponowane kategorie socjologiczne znajdują odzwierciedlenie w społeczeństwie, to zdaje się być ono silnie spolaryzowane. Tak oto bowiem z jednej strony mamy apatyczne i obojętne Pokolenie X, z drugiej zaś wyznawców ideologii konsumpcji i przyjemności, dzisiejszych globalnych nastolatków. Odwołując się ponownie do słów Zbyszko Melosika tożsamość globalnej młodzieży w znacznie mniejszym stopniu jest „kształtowana przez wartości narodowe i państwowe, w znacznie większym zaś – przez kulturę popularną oraz ideologię konsumpcji”. Okazuje się, że globalni nastolatkowie żyjący w wielkich miastach takich jak Nowy Jork, Tokio, Berlin czy Warszawa, łatwiej znajdą nić porozumienia między sobą, niż z ich rówieśnikami mieszkającymi w tych samych krajach, lecz w małych miejscowościach. Co więcej, globalni nastolatkowie są do siebie bardziej podobni niż do pokolenia swoich rodziców. To co łączy globalnych nastolatków z Pokoleniem X to wyraźny sceptycyzm wobec większego zaangażowania się, w tym politycznego. Pokolenie, które wychowywało się na takich wytworach kultury popularnej jak Beavies and Butthead, Simpsonowie, South Park wie, że brak zbytniego zaangażowania się jest zjawiskiem pożądanym lub by użyć amerykańskiego zwrotu jest po prostu „cool”. Ponadto, globalni nastolatkowie postrzegają współczesny świat w sposób kontekstualny, jak zauważa Z. Melosik „nie troszczą się o <<ogólną spójność>>, akceptują mozaikowość, bogactwo świata”.
Powstaje zatem pytanie, czy współczesne pokolenie jest nadal cyniczne, czy też może stało się krytyczne? Z jednej strony bowiem obserwujemy brak zaangażowania, nastawienie na konsumpcyjny sposób życia, z drugiej jednak strony na całym świecie, każdego roku powstają setki nowych stowarzyszeń, organizacji, które zrzeszają młodzież. Grupy walczące o prawa człowieka, środowisko naturalne zakładane i promowane m.in. przez Facebook’a mają miliony zwolenników. Politycy również mają swoje konta, cieszące się dość dużym zainteresowaniem ze strony użytkowników portalu. Niewątpliwe Facebook jak i inne tego typu portale społecznościowe są wytworem postępującej techniki, globalizacji, ale również stanowią przejaw kultury popularnej. Jeśli zatem liczne grupy o charakterze polityczno-społecznym wzbudzają tak ogromne zainteresowanie, to być może pokolenie to nie jest cyniczne ale krytyczne? Krytyka bowiem wymaga zwrócenia uwagi na otaczający świat. Cyniczne podejście z kolei nie wymaga zaangażowania.
Warto zwrócić uwagę, że dawniej wychowanie obywatelskie, patriotyczne leżało w gestii rodziny i szkoły, a także kościoła. W dzisiejszych czasach tę rolę przejęły również media, zwłaszcza elektroniczne. Coraz częściej zatem na kształtowanie tożsamości obywateli mają nie tylko wartości narodowe ale i globalne. Procesy globalizacyjne przyczyniły się do powstania, kategorii globalnego obywatela. Kurczenie się świata sprawia, że w każdym miejscu na ziemi, w którym mamy przejawy globalnej kultury w postaci restauracji McDonalda, wielkich korporacji, możliwości korzystania z telefonu komórkowego oraz Internetu, sprawiają, że wszędzie czujemy się „jak u siebie”. Jak słusznie zauważył Stuart Hall „zadomawiamy się w drodze”. Podobnie tę kwestię widzi P. Iyer: „jestem wielonarodową duszą na wielonarodowym globie […] Wejście do samolotu jest dla mnie tak naturalne, jak podniesienie słuchawki telefonicznej […] Składam moje „ja” i przewożę je ze sobą […] Nigdy nie jestem zdziwiony”.
Patriotyzm anachronizmem?
Możemy zastanowić się, czy pojęcie patriotyzmu jest przestarzałe, czy też wymaga redefinicji. W literaturze anglosaskiej rzadko można je odnaleźć – używa się za to określeń: społeczeństwo obywatelskie, edukację obywatelską, zaangażowanie społeczne. Określenia ta łączą się z demokracją, ale również z wolnością. Nacisk kładzie się na społeczeństwo a nie na naród lub państwo. Stąd też u podstaw edukacji obywatelskiej leży poszanowanie praw człowieka, kształcenie na rzecz pokoju i społecznej odpowiedzialności za losy przyszłych pokoleń. Współczesna koncepcja patriotyzmu wymaga otwartości, dialogu, respektowania różnic. Dzisiejszy patriotyzm będzie miał wiele wymiarów: lokalny, państwowy, ale również europejski (azjatycki, afrykański, amerykański, etc.) oraz światowy. Dawniej patriotyzm utożsamiany był z gotowością oddania życia za ojczyznę – wydaje mi się, iż współcześnie powinniśmy być wdzięczni minionym pokoleniom, że nie musimy za nią umierać. Przeciwnie, jak nigdy wcześniej w historii mamy możliwość cieszenia się nią, a swoją afirmację dla niej, możemy pokazywać poprzez aktywne włączanie się w działalność obywatelską. Możliwość zrzeszania się, podejmowania decyzji poprzez wybory, zabieranie głosu w publicznych debatach, chociażby na forach internetowych, w mojej opinii jest jak najbardziej przejawem postaw obywatelskich. Nie zgadzam się również z tymi osobami, które twierdzą, że ludzie nie angażują się, że nie są patriotami. Są, bowiem patriotyzm nie wyraża się jedynie w walce o „coś”, ale w umiejętności dialogu, poszukiwania kompromisów oraz budowania wzajemnego zaufania, które przekłada się na poczucie bezpieczeństwa. A czyż nie żyjemy właśnie w takim społeczeństwie?
Korzystałam z:
- Z. Melosik, Teoria i praktyka edukacji wielokulturowej, Impuls 2007.
- D. Ravitch, J. P. Viteritti, Making Good Citizens, Yale University Press, 2001.
- J. Spring, Globalization of education, Routledge 2009.
