Polityka wewnętrzna będzie decydującym czynnikiem sukcesu lub porażki prezydentury Nicolasa Sarkozy’ego. Jeśli prezydent Francji przegra polityczną batalię na polu wzrostu gospodarczego oraz imigracji i przestępczości małoletnich, nie pomogą mu najbardziej nawet spektakularne przedsięwzięcia na arenie międzynarodowej. Dlatego pierwsze zmiany reformujące wyjątkowo skostniały system gospodarczy Francji zapadły już na początku kadencji Nicolasa Sarkozy’ego i premiera Françoisa Fillona – w lecie 2007 roku. Obiecywane w kampanii wyborczej „zerwanie” w polityce ekonomicznej i dowartościowanie „Francji, która pracuje” (la France qui se leve tôt) przebiega jednak wolniej niż spodziewali się obserwatorzy francuskiej sceny politycznej, a wiele miesięcy prezydentury Sarkozy’ego zdominowane zostało raczej przez „zerwanie” w jego życiu osobistym (rozwód z Cecylią Sarkozy i ślub z Carlą Bruni).
W wystąpieniu prezentującym program nowego rządu premier François Fillon zapowiedział „koniec ery ekonomicznego maltuzjanizmu i skostniałej polityki społecznej”. Pierwsze uderzenie nowy rząd skierował w kontrowersyjny symbol ekonomii francuskiej – 35-godzinny tydzień pracy. Zgromadzenie Narodowe przegłosowało defiskalizację godzin nadliczbowych w sektorze prywatnym i publicznym, która ma być pierwszym krokiem do faktycznego zniesienia rekordowo krótkiego tygodnia pracy. Zgodnie z wyborczym hasłem „pracować więcej by zarabiać więcej” (travailler plus pour gagner plus) gabinet Fillona oprócz zmian w 35-godzinnym tygodniu pracy chce ograniczyć wpływy związków zawodowych, które grupując zaledwie 8% zatrudnionych były dotąd w stanie storpedować każdą reformę ekonomiczną. Rząd Fillona będzie tu dążył do wcielenia w życie maksymy Nicolasa Sarkozy’ego o utrzymywaniu „rozsądniej niezgody” w stosunkach ze związkami.
Zamiary reformowania ustroju ekonomicznego i politycznego Francji idą jednak dalej. Jednym ze znaków rozpoznawczych prezydentury Sarkozy’ego stały się specjalnie powoływane komisje do zdiagnozowania stanu poszczególnych segmentów funkcjonowania państwa. Dwie najbardziej znane komisje – byłego premiera Eduarda Balladura pracująca nad reformą ustroju politycznego i Jacquesa Attali, twórcy Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju, odpowiedzialna za „uwolnienie wzrostu ekonomicznego” (la commission pour la liberation de la croissance française) zakończyły prace przed kilkoma miesiącami. Propozycje Balladura znalazły częściowe odzwierciedlenie w reformie konstytucyjnej z lipca 2008 roku. Jakie były propozycje Jacquesa Attali i z jaką reakcją spotkały się we Francji? Kim jest przewodniczący komisji „uwolnienia wzrostu”?
Jacques Attali nie musiał przedstawiać się Francuzom. Od 30 lat regularnie powraca do centrum debaty publicznej, wywołując swoimi projektami skrajne reakcje. Stał się znany w 1981 roku, gdy socjalistyczny prezydent François Mitterand powołał go na stanowisko specjalnego doradcy. Attali odpowiadał za organizację spotkań grupy G7; wprowadził do kręgu współpracowników prezydenta między innymi Ségolene Royal, niedawną kandydatkę socjalistów do fotela prezydenta. Po zakończeniu pierwszej kadencji Mitteranda, Jacques Attali odszedł z Pałacu Elizejskiego i stworzył Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOiR) wspomagający transformację ekonomiczną krajów byłego bloku wschodniego. Z Banku odszedł w atmosferze skandalu po oskarżeniach o nadmierne wydatki reprezentacyjne; poświęcił się doradzaniu rządom i instytucjom międzynarodowym oraz stworzeniu Planet Finance, instytucji finansowej zajmującej się udzielaniem mikrokredytów. Uważany jest za człowieka znakomicie poinformowanego i ustosunkowanego, mistrza polityki kuluarowej, człowieka specjalizującego się w specjalnych misjach powierzanych mu przez kolejnych prezydentów Francji. Jacques Attali nie daje się zaklasyfikować do żadnego z obozów politycznych – sam dobiera polityków, którym doradza, określa samego siebie mianem „wolnego intelektualisty”, a w wolnych chwilach dyryguje orkiestrą. Przy okazji prac komisji media we Francji ochrzciły go mianem „Doktora Wzrost” (Dr Croissance).
Droga życiowa i osobowość Jacquesa Attali sprawiały, że prezydent Nicolas Sarkozy powierzając mu misję kierowania komisją uwolnienia wzrostu ekonomicznego miał gwarancję, że efekty jej pracy będą inne niż zwykle i solidnie potrząsną opinią publiczną we Francji. Attali potwierdził te przewidywania. Raport jego komisji, zawierający 316 propozycji, w tym 20 decyzji „fundamentalnych” i 8 „ambitnych”, ocenił bez litości sposób rządzenia Francją od końca II wojny światowej, wyliczył bariery formalne i mentalne trzymające Francję w ekonomicznym bezruchu; dał obraz Francji niezwykłego potencjału i zdumiewających błędów w rządzeniu.
Raport komisji Attalego wymienia rezerwy potencjału gospodarczego Francji: najwyższy wskaźnik urodzeń w Europie, bardzo wysoki poziom opieki zdrowotnej, rozwiniętą infrastrukturę oraz dynamiczne życie intelektualne i społeczne. Wskazuje na sektory gospodarcze, które znajdują się wśród wiodących na świecie: farmaceutyczny, nuklearny, telekomunikacyjny, turystyczny.
Ta lista francuskiego potencjału kontrastuje z uderzającą listą zaniedbań, które osuwają Francję w gospodarczą stagnację. W raporcie Francja została nazwana krajem uprzywilejowanych, gdzie państwo reguluje najmniejsze przejawy życia społecznego i ugruntowuje klimat społecznej nieufności. Raport zwraca uwagę na bardzo wysokie podatki, największe wśród krajów OECD wydatki publiczne, deficyt budżetowy na stałe pozostający ponad pułapem 3 procent. Prezentowane są miażdżące statystyki: jedynie 5 tysięcy przedsiębiorstw zatrudnia więcej niż 250 osób, Francuzi podczas swojego życia wytwarzają 35% mniej niż Amerykanie, udział francuskiego eksportu w eksporcie światowym spada nieprzerwanie od 1994 roku. Zaledwie 52% dzieci z rodzin robotniczych zdobywa średnie wykształcenie, na 2,5 miliona bezrobotnych Francja ma 600 tys. nieobsadzonych miejsc pracy, a bezrobocie wśród młodzieży to średnio 22% (w niektórych regionach kraju nawet 50%). Komisja Attalego przewiduje, że dług publiczny będzie stanowił 130% PKB w 2020 roku, a udział wydatków na emerytury w PKB osiągnie 16% w 2050 roku. Raport nie pomija zjawisk uważanych za charakterystyczne dla Francji – poziom nauczania języka angielskiego w szkołach ocenia jako katastrofalny.
Komisja Attalego postuluje podjęcie fundamentalnych działań przez państwo francuskie, koniecznych do odwrócenia negatywnych tendencji społecznych i gospodarczych. Wśród najważniejszych można znaleźć:
- wzmocnienie nauczania informatyki i angielskiego najmłodszych dzieci (od 6 roku życia i młodszych)
- utworzenie 10 wiodących ośrodków naukowych
- stworzenie 10 Ecopolis, co najmniej 50-tysięcznych miast i dzielnic wykorzystujących „zielone technologie”
- radykalne uproszczenie systemu podatkowego dla firm o dochodach niższych od 100 tys. euro
- zniesienie granicy wieku przejścia na emeryturę
- zniesienie barier w dostępie do niektórych zawodów
- zniesienie jednego z poziomów podziału administracyjnego kraju – departamentów
- zmniejszanie o 1% rocznie udziału długu publicznego w PKB
Wielka skala działań proponowanych w raporcie ma przynieść, według jego twórców, równie ogromne zmiany w ciągu 5 lat: dodatkowo 1 procent PKB rocznie więcej, poziom bezrobocia zmniejszony do 5%, liczbę Francuzów poniżej poziomu ubóstwa zmniejszoną z 7 do 3 milionów, dług publiczny zmniejszony do 55%.
Raport Attalego podzielił opinię publiczną i partie polityczne w poprzek. W jego pracach uczestniczyli ekonomiści kojarzeni z lewicą, z kolei jego zdecydowanymi krytykami byli niektórzy politycy rządzącej prawicy. Raportowi zarzucano, że zbyt wiele miejsca poświęca kw
estiom szczegółowym (np. zasadom pracy taksówkarzy); krytykuje się fakt, iż autorzy domagają się jego realizacji wyłącznie w całości i forsują propozycje, które nie są realne – na zniesienie wieku emerytalnego nie poważy się żaden znany polityk. Nicolas Sarkozy, który zlecił jego przygotowanie, publicznie pochwalił efekty pracy komisji i podkreślił, że jest on efektem „przekonań wolnych, ale nie liberalnych” („rapport libre et non pas liberal”). Na pełną realizację założeń raportu nie ma szansy – prezydent Francji odrzucił propozycję likwidacji departamentów.
W raporcie Attalego nie brakuje analogi z niektórymi propozycjami zmian przedstawianymi przez rząd w Polsce – zmniejszeniem obciążeń biurokratycznych, zamiarem skolaryzacji sześciolatków, tworzeniem wiodących ośrodków naukowych, ułatwianiem dostępu do niektórych zawodów. Są to jednak opłotki szerokiej reformy państwa i gospodarki, a całość aktywności przewodniczącego komisji Przyjazne Państwo – Janusza Palikota – poddaje powagę jej pracy w wątpliwość. We Francji siłę argumentów Attalego wzmacnia jego format intelektualny i polityczna niezależność – poglądy, jakie znaleźć można w raporcie, głosi on od wielu lat.
Jednym z politycznych kukułczych jaj podrzuconych przez komisję Attalego prezydentowi Francji jest koncepcja ponownego, pełnego otwarcia Francji na emigrantów. Polska, w której modernizacja na wzór zachodni przebiega w bardzo szybkim tempie, będzie musiała wkrótce stawić czoła wyzwaniom podobnym do tych obserwowanych we Francji. Emigracja Polaków spowoduje konieczność przyjęcia dużej grupy obcokrajowców, którzy mogliby wypełnić luki w niektórych zawodach. Jak przebiegnie ich integracja z polskim społeczeństwem? Czy takie potencjalne zjawiska społeczne są przedmiotem analiz instytucji rządowych i pozarządowych ośrodków intelektualnych?
Jacques Attali i jego komisja zdiagnozowali stan państwa francuskiego jak nikt wcześniej. Raport pokazał bezsilność przeregulowanej gospodarki i rozprawił się z popularnymi mitami społecznymi. Czy zostanie on wprowadzony życie? Choć premier Fillon stwierdził w głośnym wywiadzie, że „Francja znajduje się właściwie w stanie bankructwa”, skala zmian proponowana przez komisję Jacquesa Attalego okazać się może ponad siły ekipy Sarkozy’ego. Nietrudno zauważyć, że takie zmiany byłyby również ponad siły jakiejkolwiek znanej siły politycznej w Polsce. Z tą różnicą, że Francuzi mają już swój raport Attalego.
Skrócona wersja artykułu została opublikowana 8 października 2008 roku w 93 numerze biuletynu Forum Rozwoju Edukacji Ekonomicznej.