Rozstrzyga się właśnie kwestia kolejnej, długiej sześcioletniej kadencji Prezesa Narodowego Banku Polskiego. Jeśli zostanie nim po raz kolejny Adam Glapiński będzie to kompletna kpina z zasady mierzenia efektów pracy danej osoby. Jeśli spojrzymy na wyniki jego pierwszej kadencji Glapiński zawiódł na każdej linii swoich obowiązków.
Rok 2016 początek kadencji Adama Glapińskiego: inflacja wynosi −0,6%, stopy procentowe wynoszą 1,50%, a średni kurs złotówki względem euro wynosił 1 euro = 4.35 pln. Rok 2022 koniec kadencji Adama Glapińskiego i efekt jego działań: inflacja wynosi 10,9%, stopy procentowe wynoszą już 4,5%, a kurs złotówki względem euro wynosi: 1 euro = 4,6 pln. Prezes Narodowego Banku Polskiego nie osiągnął żadnego celu jaki stawia się jego instytucji.
Obrońcy Prezesa twierdzą, że duża część kłopotów i inflacji nie wynika z jego błędów, a z nieprzewidzianych wydarzeń takich jak pandemia i wojna na Ukrainie. To prawda, ale odnosi się tylko do części tego zjawiska. Narodowy Bank Polski może takie światowe trendy łagodzić lub wyostrzać. Niestety na tle innych państw i regionów wypadamy źle. Szczególnie, że w roku 2016 startowaliśmy z naprawdę fantastycznej pozycji m.in. dzięki świetnej polityce poprzedniego prezesa NBP Marka Belki. W grudniu 2021 r. średnia inflacja w całej Unii Europejskiej wynosiła 5,3 proc, a w Polsce już 8 proc co daje nam czwarte najgorsze miejsce we Wspólnocie. Jednocześnie są inne kraje w regionie, które nie przyjęły euro, a radziły sobie znacznie lepiej. Czechy odnotowały inflację na poziomie 5,4 proc.
Warto też w tym miejscu podkreślić, że kiedy w grudniu w Polsce inflacja wynosiła 8 proc. to w strefie euro wynosiła 5 proc. Co jest jasnym argumentem za wejściem Polski do strefy euro. Obawy, że euro miałoby przyspieszyć wzrost cen są nieuzasadnione, wejście do strefy euro uchroniłoby Polskę od ryzyka kursowego i obniżyło inflację.
Można więc z powodzeniem przyjąć założenie, że około 3 – 5 procent inflacji w Polsce jest wynikiem sumy błędnej polityki Narodowego Banku Polskiego oraz proinflacyjnej polityki ekonomicznej rządu PiS. To bardzo dużo.
Dziś NBP drastycznie podnosi stopy procentowe uderzając w przyszłość milionów gospodarstw domowych kredytobiorców i prawdopodobnie będzie musiał czynić to dalej, co może zachwiać cały system bankowym jeśli na jakimś poziomie okaże się, że znacząca część kredytobiorców nie jest w stanie spłacać zobowiązań. Działania na taką skalę i w takim tempie nie byłyby potrzebne, gdyby NBP nie obniżył stop procentowych w czasie pandemii do skandalicznie niskiego poziomu, co niebotycznie podniosło zdolność kredytową setek tysięcy polskich rodzin, które zdecydowały się na inwestycje akurat w tym momencie. Wywołało to sztuczny, niezrównoważony, nagły popyt na wszelkie materiały budowalne i nieruchomości nakręcając spiralę inflacyjną. Odpowiedzialność za to ponosi Adam Glapiński.
Liczby, które podsumowują sześć lat kadencji Adama Glapińskiego, to też świetne podsumowanie całej polityki gospodarczej PiS, ponieważ rząd w nakręcaniu inflacji dzielnie wspierał Prezesa NBP.
A wielu raczyło twierdzić, że zasady prowadzenia zdrowej polityki ekonomicznej i monetarnej już nie obowiązują… Tak nie jest. Na efekty trzeba jedynie poczekać.
Autor zdjęcia: Pawel Czerwinski
Fundacja Liberte! zaprasza na Igrzyska Wolności w Łodzi, 14 – 16.10.2022. Partnerem strategicznym wydarzenia jest Miasto Łódź oraz Łódzkie Centrum Wydarzeń. Więcej informacji już wkrótce na: www.igrzyskawolnosci.pl