Prolog
Skoro na kalendarzu widnieje data 6 sierpnia, to należałoby spojrzeć wstecz. 73 lata temu amerykańskie lotnictwo zrzuciło bombę atomową na japońskie miasto Hiroszima. Dziś Japończycy upamiętniają ofiary tego wydarzenia. Zapewne w Nagasaki będą podobne obchody. Nie wiem jaką inną muzyką niż ciszą Azjaci mogą złożyć hołd ofiarom. Jednak historia zarówno II WŚ jak i zimnej wojny, została skatalogowana we wielu archiwach, napisana we wielu książkach, uwieczniona na wielu taśmach filmowych. Swoje piętno odcisnęła też w kulturze i muzyce. Ślady zimnej wojny pozostały na płytach winylowych, muzycznych kartkach pocztowych, kasetach magnetofonowych oraz płytach CD. Dziś wraz z postępem technologicznym i informacyjnym, możemy niekiedy za darmo przeglądać stare archiwa, historyczne kroniki filmowe, czytać artykuły naukowe, czy w końcu odsłuchiwać i zarazem oglądać koncerty i teledyski na wielu portalach internetowych. Symbolem zniszczenia, jak i odnowy Hiroszimy stała się w 1990 roku piosenka Sandry „Hiroshima” ( z albumu „Paintings in yellow”).
Leć mały ptaku do Hiroszimy
I dostarcz swój ładunek
Wypowiedz magiczne słowo Hiroszimie
Niech eksploduje niebo
A świat pamięta jego imię…
1) Geopolityka lat 60-tych.
Pamiętacie „…A u was biją murzynów”? I tak sobie przez mur dwie strony sporu rozmawiały, dopóki w Waszyngtonie i Moskwie nie zainstalowano czerwonych telefonów. Jednak w PRL mniejszości też były niejednokrotnie tłumione. W 1964 roku, niedawny laureat literackiej nagrody nobla, Bob Dylan nagrał i wydał piosenkę „Times they are a changin” ( album o tej samej nazwie). Niektórzy w piosenkach Dylana i Neila Younga upatrywali głos pokolenia oraz wsparcie dla Ruchu Praw Obywatelskich walczący z segregacją rasową w Stanach Zjednoczonych. „ Czasy się zmieniają…” – Piosenki zostają te same – jak głosił jeden z napisów na Wall Street w 2011 r.
Natomiast piosenka U2 z 1984 roku, „Pride ( In the name of love)” ( album „The Unforgettable Fire”) odnosiła się stricte do życia i działalności Martina Luthra Kinga – „ …Wczesnym ranek, czwartego kwietnia/Strzały rozbrzmiały na niebie Memphis/ W końcu wolny, chociaż zabrali twoje życie…”.
Po drugiej stronie Łaby, też nie było wesoło, gdyż w 1961 roku Sowieci wybudowali w Berlinie mur, oddzielając swoją byłą strefę okupacyjną od reszty miasta. Do czego nawiązał David Bowie w utworze instrumentalnym „Weeping wall” z 1977 ( album „Low”). I tak aż do jego zburzenia, mur berliński stał się materialnym symbolem podzielonego świata.
Z początkiem dekady lat ‘60 dochodzi do głosu trend pod postacią dekolonizacji. Pomimo , iż rozpad imperiów kolonialnych rozpoczął się tuż po drugiej wojnie światowej, to dopiero wydarzenia z lata ‘60-tych, robią pod tym względem niesamowite wrażenie. I tak duża część byłych kolonii Zjednoczonego Królestwa i Francji, Hiszpanii i Portugalii, Holandii i Belgi – po prostu się wyzwala, czy to na drodze pokojowej czy w dramatycznych wojnach narodowo-wyzwoleńczych. I od wtedy możemy mówić o dopełnionym ( gdyż Ameryka Łacińska wyzwoliła się znacznie wcześniej) Trzecim Świecie, a dziś o Cywilizacji Południowej. Pomiędzy blokami zachodnim i wschodnim, powstaje jeszcze Ruch Państw Niezaangażowanych. I tak w 1981 roku zespół The Police nagrał o tym piosenkę „One world ( not three)” z albumu „Ghost in the machine.” Z proroczymi słowami piosenki: „To może wydawać się miliony mil stąd/ Ale codziennie po trochu się zbliża…”
2 ) Pojawienie się dzieci kwiatów.
The Beatles – 1967 r. źródło : wikipedia.orgW 1967 zespół The Beatles wydał album „Magical mystery tour” z piosenką „All you need is love”. Świat usłyszał też wersję transmitowaną przez satelitę. Przesłanie obejrzeli widzowie z 25 krajów, a słynnym „Żuczkom” w nagraniu towarzyszyli m.in. M. Jagger, K. Richards (obaj The Rolling Stones) , M. Faithfull, E. Clapton (The Cream) oraz K. Moon (The Who). Jako intro do piosenki posłużyły pierwsze nuty „Marsylianki” francuskiego hymnu narodowego. Piosenka dość szybko stała się nieoficjalnym hymnem zbuntowanych hippisów i pacyfistów wypisujących na murach hasło „make love, not war”. Zawsze się pojawia wtedy takie pytanie: czy samą sztuką można zmienić choć trochę świat? Częściowo ludzie znaleźli pytanie na to odpowiedź gdy piosenka „ We are The World” autorstwa Michaela Jacksona i Lionela Richie stała się hymnem UNICEF-u.
Natomiast, podmuchy testu nuklearnego w stanie Nowy Meksyk, „rozbrzmiewają” jeszcze w teledysku Bon Jovi „Runaway” ( z debiutanckiego albumu pt. „Bon Jovi” z 1984 r. ), choć sam tekst piosenki jest o młodej dziewczynie, która nie chce się poddać konformizmowi rodziców oraz trendom własnej epoki i uciec w inny świat, by szukać miłości. „ Lecz ty żyłaś w innym świecie/ starałaś się coś przekazać/ Nikt nie słyszał ani jednego słowa, które powiedziałaś…” – w latach 50-tych w USA, ta kobieta-podmiot liryczny, dostała by zapewne skierowanie na elektrowstrząsy…Warto jeszcze dodać, że był to debiutancki singiel zespołu i stylu tego już na próżno szukać w nowszych wydawnictwach kapeli.
Na przełomie lat 70-tych i 80-tych, pojawił się nowy nurt w heavy metalu. New Wave of British Heavy Metal ( w skrócie: NWBHOM) czyli Nowa Fala Brytyjskiego Heavy Metalu. I tak obok znanego już Judas Priest, wyrosły takie zespoły jak Iron Maiden czy Saxon. To połączenie hard rocka i klasycznego heavy metalu z punk rockiem i niekiedy z glam rockiem dało dobre rezultaty. Wystarczy spojrzeć na listy przebojów z tamtego okresu. Inny zespół, który zaczynał w tym muzycznym stylu to oczywiście Def Leppard ( do dziś księża egzorcyści piszą błędnie nazwę i przekręcają na: Death Leoppard 🙂 ). Jeśli dodać do tego dobrą produkcje ( Robert John „Mutt” Lang), chwytliwą melodię i teksty o miłości to sukces był niemalże gwarantowany. Jedna z piosenek nawiązywała do zimnej wojny, choć tekst był o dawaniu i braniu miłości. Chodzi oczywiście o „Armageddon it” z 1987 r. ( album „Hysteria”). Skoro jedna strona daje, to druga powinna rozsadzić?
3 ) Pokłosie rewolty młodzieżowej
„ Ukraińskie dziewczyny zupełnie mnie rozwalają/ Te z zachodu nie mogą im się równać…” – śpiewał Paul McCartney w „Back in The U.S.S.R”. jeszcze w gorącym 1968 roku na słynnym albumie pt. The Beatles z białą okładką. Pomimo, że pewnie piosenka była pastiżem, to została odebrana zbyt poważnie. I to po obydwu stronach politycznego sporu. Na zachodzie, ta miłość Rosjanina do słowiańskich kobiet, wręcz obrazoburcza dla kapitalistycznego systemu.
Na wschodzie, pomimo wszechogarniającej cenzury ( choć nie oszukujmy się, że odnośnie kultury: sztuki i muzyki – dało się ją obejść) traktowana jako wielki przebój. Piosenki będą znacznie lepsze, gdy zastosuje się w tekstach wieloznaczność symboli – doradzał kiedyś zespołowi Bob Dylan. I tak „ That Georgia’s always on my mind…” – może oznaczać Georgie – Stan w USA lub po prostu Gruzję jako jedną z Radzieckich Republik oraz nawiązanie do jednej z piosenek z lat 30-tych i jeszcze…Kobiety.
Do rewolty młodzieżowej odnosi się też piosenka kapeli Mott the Hoople. Dziś nieco zapomnianego zespołu, którego liderem był Ian Hunter. Utwór nosił tytuł : „All the young dudes” – ( rok 1972, album: All The young dudes) a napisał go wspomniany już wcześniej David Bowie. Zresztą swoją wersję, już mniej rockową, umieścił na jednym ze swoich albumów. I tak piosenka stała się hymnem glam rocka, a także jednym z hymnów pokolenia. Kiedy życie na Ziemi staje się powoli nie do zniesienia, to czas na takie piosenki i sama rewolta bez planu naprawy nic nie zdziała. Wbrew pozorom nie odnosi się ona tylko do młodego pokolenia, ale też seniorów, tak jakby David Bowie zaglądał przez mikroskop ówczesnego społeczeństwa. Mamy też tam przestrogę przed nierozważnym używaniem wszelkich używek i psychodelików. Jednak zawsze należy zadać sobie to pytanie: „ Po co nam telewizja, skoro mamy T. Rex ?!”.
Jeszcze w tym samym roku zespół, który nazwał się po jednym z groźnych dinozaurów, czyli T. Rex, nagrał dość prosty rockowy chwytliwy hit. „ Cóż, możesz tańczyć twista i wrzeszczeć/ Niech tak będzie /Ale nie oszukasz dzieci rewolucji…” brzmiała linijka tekstu „Children of the Revolution” śpiewana przez wokalistę i gitarzystę Ś.P. Marca Bolana. Choć tyle dekad minęło to nie wiadomo o którą rewolucję chodzi. Z tekstu jasno nie wynika. Co jeśli tytułowe „dzieci rewolucji” mają teraz między 70- 80 lat. Paul McCartney ma 76 lat, Mick Jagger 75 l. , Alice Cooper 70 l. I są nadal aktywni. Do jednej z wersji piosenek zostali zaproszeni Ringo Starr oraz Elton John, więc tym razem przebój został nagrany na dwóch perkusjach i pianinie.
„Operation: maindcrime” tak nosił tytuł albumu z roku 1988 r. nagrany przez pionierów metalu progresywnego zespół Queensryche. Ten koncept album czyli płyta opowiadająca jakąś ciągłą historię, przedstawiała seryjnego mordercę i narkomana, który przeszedł pranie mózgu. Właśnie w ten sposób jest zmuszany do popełniana zbrodni, przez pewnych ludzi. On tutaj jest głównym bohaterem, ale czas naświetlić społeczeństwo i władze w tej dystopii jakiej przyszło mu żyć. Otóż obie są skorumpowane. W dodatku silne są nierówności społeczne, a oprócz tego do głosu dochodzą niekiedy siły o faszystowskim podłożu. Wobec czego zostaje asasynem i likwiduje przeważnie wpływowych ludzi. I tak do idei rewolucyjnych nawiązuje na albumie piosenka „Revolution Calling”. Mamy też znakomitą piosenkę tytułową, aż po „Suite Sister Mary”, kiedy to bohater zakochuje się w byłej prostytutce, która by zmyć grzechy, została zakonnicą. A wtedy sytuacja zaczyna się komplikować…Ale żeby nie zdradzać całej fabuły i nie spoilerować to zachęcam do przesłuchania twórczości zespołu i dwóch części „Operacji: Zbrodniczy umysł”.
4) Burzliwe lata 80-te.
Tak jak pisałem w pierwszej części trylogii o zimnowojennych piosenkach, lata 80-te to prawdziwy wysyp tego typu piosenek. Kopalnia wiedzy. Tak więc zaczynamy.
Już w roku 1980 zespół The Jam szaleje na listach przebojów z piosenką „ Going underground” – „ Chcesz więcej pieniędzy, oczywiście nie mam nic przeciwko / By kupić podręczniki o fizyce jądrowej / I publika dostaje, czego publika żąda / Lecz nie chcę nic co ma to społeczeństwo/ Schodzę do schronu przeciwatomowego”.
W roku 1984 kiedy Sowieci przeprowadzili testy termojądrowe, w piosence Alphaville „Forever Young” ( z albumu o tej samej nazwie) pojawia się nurtujące ludzkość pytanie: „ Mając nadzieję na najlepsze, lecz spodziewając się najgorszego / Zrzucicie tę bombę czy nie? / Pozwólcie nam umrzeć młodo albo żyć wiecznie…”
Nie tylko na arenie międzynarodowej robiło się gorąco na linii Waszyngton-Moskwa.
W cieniu wojny Irak-Iran i ZSRR-Afganistan, walka trwa, nie tylko już o przestrzeń kosmiczną, ale też przechodzi do świata sportu. Warto przywołać olbrzymich rozmiarów godło ZSRR trzepoczące nad stadionami podczas letniej olimpiady w Moskwie z 1980 r. I tak w 1985 r. dostajemy taką rywalizację w postaci filmu „Rocky IV”. Główną rolę w tym obrazie gra nie kto inny jak Sylvester Stallone, który już taki film o politycznym zabarwieniu miał nie pierwszy raz w karierze ( m.in. „ Ucieczka do zwycięstwa” w którym zagrali również zawodowi piłkarze). Ale nie o samą fabułę tu chodzi. Tak jak do wcześniejszej części, do nagrania piosenki zostaje poproszony zespół Survivor.
I tak na potrzeby ekranu powstała piosenka „Burning heart”. „ Zderzyły się dwa światy, rywalizujące narody/ To prymitywny konflikt/ Ciągnący się od lat… W głębi duszy dobrze wie / Że to walka z samym sobą .”
W roku następnym mamy już pacyfistyczną piosenkę Johna Farnhama „You’re The Voice” z albumu Whispering Jack. Piosenka jest ponadczasowa i nadal aktualna. „ Jesteś głosem, spróbuj to zrozumieć / Narób hałasu i wyraź to jasno / Nie będziemy siedzieć w milczeniu / Nie będziemy żyć w strachu …”- grzmiał silny głos wokalisty w refrenie. I zapewne nie chodziło o sam bunt wobec światowego podziału na dwa bieguny, ale o samą istotę wojny.
Z kolejnym rokiem, a to już 1987, mamy znowu wojenne klimaty w „ The Dogs of War”. Tym razem dostało się przemysłowi zbrojeniowemu, też temu prywatnemu. Ten nadal aktualny temat poruszył zespół Pink Floyd. Choć tematykę drugiej wojny światowej i ziemnej wojny mamy już na albumach „The Wall” oraz „The Final Cut”, a o neurotyczności polityków traktowała „Brain Demage” z „The Dark Side of The Moon” , to zespół kontynuuje ją na „ A Momentary Lapse of Reason „. Album nagrany bez udziału Rogera Watersa, i póki co tak zostaje do dziś, że ten jest poza zespołem, z jednym wyjątkiem – małą koncertową reaktywacją na Live 8. Na albumie z 1987 roku mamy właśnie tą piosenkę o przemyśle zbrojeniowym. W teledysku do „ The Dogs of war” użyto groźnie wyglądających owczarków niemieckich/alzackich, ze świecącymi ślepiami, które towarzyszą na polu bitewnym żołnierzom i ciężkiemu sprzętowi. Zapewne te przemiłe w rzeczywistości psiaki, symbolizują tych co finansują te działania wojenne… „ Cały świat, jest polem bitewnym…Oni wezmą, a ty dasz/ I ty musisz umrzeć, by oni mogli żyć…”
Koniec zimnej wojny, upadek komunizmu z lat 1989-1991, obwieszcza muzycznemu światu ponownie zespół Pink Floyd na albumie z 1994 roku pt. The division bell. Został ujęty tam utwór „ A great day of freedom „ Pomimo, że w tekst zaczyna się w ten sposób: „ W dniu, w którym runął mur / Okowy rzucono na ziemię / I z kieliszkami wzniesionymi w toaście, / Zakrzyknęliśmy na powitanie wolności.” To dalej jest wyłącznie gorzko, bo od bohatera odchodzi ukochana – znowu podwójna symbolika ( kryzys w prywatnym życiu Davida Gilmoura, narysowany w innej piosence z albumu „ Coming back to life” ?) . „ Grała muzyka, wyślizgnęło się poranne słońce / Obróciłem się i spojrzałem na ciebie / I wszystko prócz gorzkiego wspomnienia odeszło / Odeszło „ …
Czy taka jest cena wolności?
Do ostatniego etapu zimnej wojny nawiązuje jeszcze Billy Joel w symbolicznym roku 1989. I to z pozycji drugiej strony, gdyż stronę amerykańską przedstawił w „We didin’t start the fire”. Tym razem piosenka pt.” Leningrad „z albumu Strom Front, zmusza nas do zobaczenia co działo się po drugiej stronie żelaznej kurtyny, aczkolwiek strona amerykańska jest tam też silnie obecna…Podmiotem lirycznym wspomnienia były Billy Joela, który był kiedyś w Leningradzie podczas zimnej wojny i spotyka postać o imieniu Wiktor. „ Urodziłem się w ’49, dziecko zimnej wojny, okres McCarthy’ego / Zatrzymać ich na równoleżniku 38, / zdmuchnijmy tych tchórzliwych czerwonych do piekła…” – raportuje autor dot. wojny koreańskiej…I kryzysu kubańskiego z 1962 : „ …Dopóki Sowieci nie zawrócą swych okrętów i nie zniszczą wszystkich kubańskich pocisków / I w tym jasnym, październikowym słońcu wiedzieliśmy, że dni naszego dzieciństwa się skończyły…”. Okazuje się, że Wiktor jest clownem, który rozśmiesza córeczkę gwiazdy rockowej do łez, a życie tego pierwszego było znacznie gorsze : „ Jedynym sposobem na życie było topienie nienawiści / Rosyjskie życie było bardzo smutne i takie też było w Leningradzie…”. Tak więc wszystko dobrze się kończy „ On sprawił że moja córka się śmiała, potem się objęliśmy / Nie wiedzieliśmy jakich mamy przyjaciół, dopóki nie przybyliśmy do Leningradu.” – finalizuje podmiot liryczny śpiewem artysty.
Kończy się niemal tak samo jak u noblisty Josepha R. Kiplinga, autora poetyckiej maksymy :
„ Wschód to Wschód , Zachód to Zachód, i nigdy się nie spotkają”. Ale gdy dochodzi do spotkania, to pod koniec wiersza nadchodzi pojednanie. Okazuje się, że ci po drugiej stronie wcale nie są tacy demoniczni jak nam się wcześniej wydawało.
źródło : wikipedia.org
Epilog
W latach 1989/1991 stary świat odszedł w niepamięć. W roku 2018 jedynym państwem starego systemu pozostaje Korea Północna, gdyż nawet Kuba powoli się liberalizuje. Jednak w 1991 znowu zawrzało, gdyż to data wyłącznie symboliczna. Mówiono, że radykalnych zmian w granicach nie będzie, wojen w Europie też nie. Jednak i podbrzusza jednoczącej się Europy wybuchł inny konflikt. Wojna w Jugosławii i potem Kosowie miała bardzo krwawy i zawiły przebieg. Kilkukrotnie dopuszczono się zbrodni przeciw ludzkości.
Wbrew pozorom to temat też głośny w muzyce, ale nieodnotowany na listach przebojów. I tak w 1991 roku zespół Genesis z Philem Collinsem i spółką, na albumie We can’t dance, umieścili poważny tekst, nie tylko o trudach wojny – casus Bośniaków muzułmańskich oraz Kurdów tłumionych przez reżim Saddama Husajna w Iraku – ale też głodem na świecie.
„Tell me why „ bo o niej mowa, stała się nieoficjalną pieśnią Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca. Obnaża hipokryzję ówczesnych rządzących polityków, którzy dbają o własne interesy i swych narodów, a gdy tuż obok jest wojna, to nie są skłonni podjąć już tak zuchwałych kroków.
„ Politycy, mogą uratować siebie , / Ale nie zachowają swoich twarzy „ – podsumowali autorzy tekstu.
Dwa lata później fani Deep Purple, dostali ostatni album z Ritchie Blackmoorem ( gitara) w składzie. Okładkę ozdabiał zielony smok niemal pożerający swój własny ogon. Takie swoiste nawiązanie do cykliczności historii opatrzonej błędem ludzkim, w postaci węża uraborosa, który wciąż odnawia na się nowo. Tytuł albumu brzmiał : „The Battle Rages On”. Piosenka o tytułowa traktowała właśnie o wojnie w Jugosławii w latach 1991-1995, oraz mogła nawiązywać też do konfliktów w zespole. „ Droga do chwały jest usłana czerwienią / I choć teraz nie ma powodu / Bitwa nadal wrze”… I jeszcze : Czy to miłość czy nienawiść, ma tu pierwszeństwo ? / Nienawiść to zachowanie, ciężko zmyć klątwę…”.
Potem świat usłyszał o masowych mordach i zbrodniach przeciw ludzkości. Tak więc demony z drugiej wojny światowej i obozów pracy w ZSRR podczas wojny i zimnej wojny, na terenie współczesnej Europy nagle odżyły…Pytanie czy odeszły na zawsze skoro migrantów z południa po 2015 r. sytuuje się na terenie Buchenwaldu, czyli byłego nazistowskiego obozu koncentracyjnego.
W 2010 roku heavy-metalowy zespół Iron Maiden, nagrał album „The Final frontier”.
W finale dostaliśmy piosenkę „When The Wild Wind Blows”. Autor piosenki, lider i basista zespołu, Steve Harris, nawiązał do brytyjskiego filmu animowanego z końca lat 80tych o tym samym tytule.
A traktował on o wojnie atomowej, a właściwie do przygotowania się na nią przez parę ludzi. „ Przygotowywali się przez kilka tygodni / Na nadejście decydującego momentu / By zdobyć schronienie w swej kryjówce”…” Nie wierzę w te wszystkie kłamstwa / Wszystkie ekrany zaprzeczają, / Że moment prawdy się właśnie rozpoczął”…Po czym okazuje się, że żadnej wojny atomowej, w ogóle nie było. Nadeszło coś innego : „ Gdy ich znaleźli mieli ramiona zawinięte wokół siebie / Puszki z trucizną leżały w pobliżu ich ubrań / Oboje pomylili trzęsienie ziemi z wybuchem jądrowym…” A zatem, czy tym jest tytułowa „ostatnia granica” ??
Piotr Wildanger
źródło wszystkich piosenek: youtube.pl , zazwyczaj oficjalne kanały
źródła fotografii i grafiki: wikipedia.org