Jedyne pytanie, na jakie trzeba sobie odpowiedzieć, to: w Bieszczady, do zielonego małopolskiego miasteczka, w Góry Sowie, czy może na Mazury? A jest w czym wybierać!
Letnie festiwale muzyczne na dobre wpisały się w tradycję wakacyjnych wypadów „za miasto”. I choć tych kultowych, skupiających wokół scen setki tysięcy słuchaczy jest już kilka, to wśród pokolenia trzydziestolatków coraz częściej słychać zarzut, że „za drogo, za tłoczno, zbyt mainstreamowo”. A tak być przecież wcale nie musi.
O czym często łatwo zapomnieć, Open’er czy Pol’and’Rock Festival (przez sentymentalistów wciąż nazywany Woodstockiem) to nie jedyne opcje jakimi dysponujemy – choć i one w dalszym ciągu cieszą się rzeszami fanów, masowo migrujących nad morze i jeziora. Dla miłośników ucieczki z miejskiej dżungli na łono nieco bardziej dzikiej natury, przy jednoczesnym połączeniu z iście eterycznymi doznaniami muzycznymi, mamy obecnie kilka niezwykle ciekawych propozycji. Jedyne pytanie, na jakie trzeba sobie odpowiedzieć, to: w Bieszczady, do zielonego małopolskiego miasteczka, w Góry Sowie, czy może na Mazury? A jest w czym wybierać!
Rzuć wszystko i jedź w Bieszczady, na Tchnienia
W tym roku odbędzie się druga edycja magicznego wydarzenia organizowanego przez paczkę młodych zapaleńców, którzy całym sercem kochają zarówno Bieszczady, jak i alternatywne brzmienia. „Szum potoku, poranna rosa, zapach lasu, rozgwieżdżone niebo…”, zapowiadają organizatorzy i bez wątpienia danej obietnicy dotrzymują.
Tchnienia to festiwal nietuzinkowy, który powstał – jak podkreśla Daria Głowacka, jedna z pomysłodawczyń projektu – „z potrzeby świadomego i twórczego nazywania rzeczywistości, przy jednoczesnej tęsknocie za tym co nieuchwytne, ulotne i niedopowiedziane”.
Zeszłoroczna edycja dostarczyła niezapomnianych wrażeń, oferując koncerty niszowych wykonawców w baligrodzkiej cerkwi lub po prostu w środku lasu w towarzystwie specjalnie przygotowanych wizualizacji, projekcje filmową na łonie natury, zajęcia z jogi (oraz jogi głosu), ale przede wszystkim niepowtarzalną aurę sielskości bez pośpiechu, która sprzyja zawieraniu fantastycznych nowych znajomości przy ognisku. A czego spodziewać się w tym roku?
„Tegoroczna edycja koncentruje się na świadomości ekologicznej i wyzwań, jakie przed nami stoją w obliczu klimatycznej katastrofy”, mówi Głowacka. Tym razem można będzie złapać chwilę wytchnienia, słuchając koncertów takich wykonawców, jak Pola Chobot & Adam Baran, Niklas Paschburg, Andrzej Karałow/Jurek Przezdziecki, Axel Flóvent, Immortal Onion, Hior Chronik, czy runforrest. Jeśli o większości z nich nie słyszeliście, nie przejmujcie się – na tym właśnie polega urok Tchnień – to wycieczka nie tylko w nieznaną część Bieszczad, lecz także w głąb siebie i na granice wciąż jeszcze nieodkrytych rubieży sztuki.
Gdzie? Bystre/Baligród w Bieszczadach
Kiedy? 22-24 sierpnia 2019 r.
Bilecik? Karnety w cenie 60-200 PLN (na poszczególne dni lub na całość) wprawdzie wyprzedały się na pniu w kilka dni po ogłoszeniu puli biletów, zawsze jednak można dołączyć do wydarzenia na Facebooku i z nadzieją wypatrywać chwili, gdy ktoś będzie musiał zrezygnować z już zakupionej wejściówki. W tym celu najlepiej dołączyć do wydarzenia na Facebooku i na bieżąco monitorować sytuację.
Jak dojechać? Z dojazdem transportem publicznym na samo miejsce może być problem. Najlepiej zabrać się z innymi festiwalowiczami, zjeżdżającymi z całej Polski. Warto sprawdzić grupę Tchnienia w drodze na Facebooku.
Gdzie nocować? Baza noclegowa w okolicach jest dość ograniczona, ale na pewno da się coś znaleźć na kwaterach prywatnych. Jeżeli uda się załapać na miejsce na polu namiotowym zapewnianym przez organizatorów (za dodatkową opłatą), czekają nas tym lepsze doznania – jest ono bowiem położone tuż nad zachwalanym potokiem, który budzi festiwalowiczów łagodnym szemraniem.
Gadafest, czyli nieodkryta zieloność Małopolski
To kolejne wydarzenie muzyczne zlokalizowane w miejscu raczej zaskakującym, z dala od tradycyjnych, często uczęszczanych miast i miasteczek festiwalowych. Jak podkreślają sami twórcy, „Coś co wyróżnia Gadafest na tle innych wydarzeń kulturalnych małopolski to samo miejsce festiwalu, kiedyś Rabka-Zdrój, a teraz Miechów – miasteczka oddalone nieco od dużych ośrodków miejskich, gdzie wśród wolniej płynącego czasu i pięknej przyrody można swobodnie i dobrze wypocząć”.
Skąd pomysł na taką lokalizację? Kuba Gołąb z załogi Gadafestowej spieszy z odpowiedzią, „Uwielbiamy naturę, wypoczynek na świeżym powietrzu. Uważamy również, że muzyka pośród natury, w plenerze brzmi doskonale”. Choć centrum wydarzeń festiwalowych znajdzie się w tym roku się na łąkach położonych tuż za miastem, to w programie pojawi się także scena eksperymentalna w dawnym klasztorze Bożogrobców, gdzie odbędzie się inauguracja programu koncertowego.
Celem tegorocznej edycji festiwalu (ale również poprzednich) jest prezentowanie niezależnej, świeżej, odważnej muzyki bez podziałów na gatunki czy style muzyczne. Wspólnym mianownikiem zapraszanych artystów ma być z założenia energia i szczerość. To, co ważne dla amatorów bardziej kameralnych klimatów to fakt, iż jak zauważa Gołąb, organizatorom zależy na „przytulnej atmosferze bardzo różniącej się od imprez masowych”. I to widać już na pierwszy rzut oka.
Gdzie? Miechów, woj. małopolskie
Kiedy? 26-28 lipca 2019 r.
Bilecik? Udział w Gadafeście jest bezpłatny. Lecimy pakować plecaki!
Jak dojechać? Bez problemu pociągiem. Połączenia można znaleźć nawet bez przesiadek.
Gdzie nocować? Organizatorzy polecają pole namiotowe Siedlisko (za dodatkową opłatą w wysokości 50 PLN za osobę). Dla lubiących wygodę znajdą się w miasteczku kwatery, hostele albo zajazd.
Sprawdź za rok!
W chwili, gdy ukazuje się ten artykuł, dwa z festiwali, które również warto mieć na uwadze planując swoje festiwalowe podróże, już się odbędą. Niemniej jednak, pamiętajcie o nich za rok, obowiązkowo!
Jeśli Kultura na Poziomie, to tylko w górskim schronisku
Kolejny urokliwy mikrofestiwal, który łączy w sobie ideę doznawania wrażeń muzycznych i artystycznych w niezwykłych okolicznościach przyrody. Kultura na Poziomie jest nazwą, która oddaje charakter wydarzenia zarówno dosłownie (odbywa się w Górach Sowich, w bezpośrednim sąsiedztwie – i wnętrzu – schroniska PTTK „Zygmuntówka”), ale i w przenośni, dostarczając pożywki w postaci spotkań literackich, wystaw fotograficznych oraz, oczywiście, koncertów.
W tym roku w ramach festiwalu odbyły się trzy koncerty: Phillipa Brackena, australijskiego muzyka mieszkającego na co dzień w Opolu, który w swojej twórczości łączy elementy soulu alternatywnego, indie roots, bluesa i folku, improwizatora-klarnecisty Mateusza Rybickiego oraz międzynarodowego kolektywu muzyki elektronicznej.
Jak opowiada Agnieszka Ejsymont, dyrektorka artystyczna i współtwórczyni projektu „Kultura na Poziomie powstała, aby kreować niecodzienne doświadczenia każdego z jej uczestników – zarówno artystów, jak i odbiorców. Działamy na styku natury i kultury. Lubimy mówić, że badamy wzajemne relacje tych dwóch elementów i to, jak górskie otoczenie wpływa na nasz odbiór, czy też tworzenie sztuki”. A z uśmiechem dodaje, „Najzwyczajniej w świecie nasz festiwal jest pretekstem i miejscem do spotkania, wzajemnej wymiany myśli i inspiracji na łonie natury”.
Jak to często bywa w przypadku niszowych festiwali, formuła także i tego unikalnego projektu ewoluuje z edycji na edycję. Ejsymont zaznacza, „Dajemy artystom przestrzeń na własne pomysły i eksplorację. W ten sposób za każdym razem, w zupełnie nieplanowany sposób, wydarza się coś magicznego – jak choćby leśna premiera singla, spontaniczny jam session na górskim szczycie, czy polny koncert wśród stada owiec”. A wszystko to z panoramą Sudetów Wschodnich i Środkowych w tle.
Gdzie? Schronisko PTTK „Zygmuntówka”, Góry Sowie
Kiedy? Tegoroczna edycja festiwalu odbyła się 6-7 lipca. Bacznie wypatrujcie ogłoszenia terminu następnej odsłony projektu na fanpage’u Kultury na Poziomie.
Bilecik? Karnet można było zakupić na portalu zrzutka.pl za symboliczne 35 PLN na wsparcie festiwalu.
Jak dojechać? Raczej własnym samochodem. Albo autostopem, zawsze raźniej i przyjemniej, a na pewno ekologiczniej.
Gdzie nocować? W namiocie lub samym schronisku, oczywiście!
Naturalnie Mazury, naturalnie!
Wydarzenie stworzone na kanwie słynnego festiwalu w Węgorzewie z lat 1991-2013. Z nieco większą pompą, niż inne wymienione wydarzenia – w tym roku zagrali tu m.in. VooVoo, Zalekwski, Nosowska i Kortez, ale mimo tego wart uwagi z kilku względów. Po pierwsze, jak zaznaczają organizatorzy, „Dzięki swej różnorodności muzycznej jest on atrakcją dla szerokiej rzeszy odbiorców muzyki. Założeniami festiwalu jest promocja regionu Krainy Wielkich Jezior Mazurskich, jak również rozwój życia kulturalnego na jego obszarze”. Jeśli zatem wolicie kreatywny wypoczynek nad jeziorem, to opcja zdecydowanie dla was.
Po drugie, jak czytamy na stronie projektu, „Ważnym elementem festiwalu jest także zwrócenie uwagi na świadomość ekologicznego i zdrowego trybu życia dlatego też on sam zorganizowany jest w naturalnym, pięknym krajobrazowo otoczeniu”. I właśnie to połączenie potrafi zaczarować nawet najbardziej wybrednych.
I wreszcie, Naturalnie Mazury Festiwal to nie tylko koncerty, ale i warsztaty, działania proekologiczne oraz spotkania z ludźmi kultury, sztuki, działaczami społecznymi i ekologicznymi. Czyli dla każdego coś miłego.
Gdzie? Węgorzewo, woj. warmińsko-mazurskie
Kiedy? W tym roku festiwal odbył się 5-7 lipca. Warto śledzić stronę internetową, by wpisać datę kolejnej edycji w kalendarz wydarzeń obowiązkowych.
Bilecik? Karnety dostępne były przez stronę internetową lub platformę ebilet.pl w cenie: jednodniowy 70/80 PLN, dwudniowy 120-140 PLN.
Jak dojechać? PKP albo PKS. Należy jednak przygotować się na przesiadki.
Gdzie nocować? Dedykowane pole namiotowe zalecane. Wygodniccy bez problemu znajdą w Węgorzewie inny nocleg spełniający ich wymagania (w tym hotel ze spa).
„Naturo, o wszechwładna, bądź mi dość ojczyzną!”, pisała Maria Pawlikowska-Jasnorzewska. Lato w pełni, a zatem czas spakować plecak i ruszyć w drogę, z piosenką na ustach na ojczyźniane szlaki – górskie, małopolskie lub mazurskie. A jeśli w tym sezonie już się nie uda, to za rok obowiązkowo. Hej, ho!