Paliwem ma być aktywowanie artykułu 7 w związku z mataczeniem rządu przy niezależności sądów – co może wiązać się z odcięciem Polsce funduszy unijnych. To oznaczałoby, że staniemy się płatnikiem netto, podczas gdy w 2017 wpłaciliśmy do Unii 18 mld PLN a wypłacimy z niej z tego tytułu 50 mld [3]. Te 32 mld PLN nadwyżki stanowi równowartość 1,6% naszego PKB – więc jest o co walczyć. Zresztą – 12 lat w Unii to 85 mld € na czysto dla Polski. Suma jakby nie patrzeć niebagatelna – wychodzi, że dostaliśmy 9000 PLN na każdego mieszkańca za samo członkostwo, z którego dodatkowym zyskiem jest wolny przepływ ludzi, towarów i usług.
Oczywiście najprostszym sposobem byłoby wycofanie się przez rząd z nowych regulacji dotyczących sądów ale na to się nie zanosi. I w takim wypadku wypada się zastanowić ilu Polaków ma mentalność Ziemkiewicza, który powiedział “co tak się trzęsiemy nad tą Unią? Wzięliśmy już co było tam do wzięcia, więcej nie będzie i czas wypierdzielać, jak sami ułatwiają” [2]. Tak, Ziemkiewicz może i jest uosobieniem wszystkiego co najgorsze w polskiej mentalności ale nie łudźmy się, że jest jedyną osobą, która tak myśli. Tego typu retoryka przy obcięciu wypłat może trafić do większej liczby rodaków. Szczególnie, że jak słusznie zauważył Cezary Michalski, czas upłynął ale Targowica i jej model patriotyzmu jest nadal popularny. Warto pamiętać, że Targowiczanie byli patriotami tylko swój patriotyzm rozumieli nieco inaczej niż reszta. Chcieli Polski tradycyjnej, jednokulturowej, chrześcijańskiej i takie rozwiązanie znajdowali jedynie w objęciach Rosji. Przeszkadzał im “relatywizm moralny” państw zachodu, obawiali się zachodzących tam przemian, nie byli w stanie zaakceptować tego, że Rzeczpospolita była wielokulturowym tworem z czterema znaczącymi religiami.
Pomnijcie nasze słowa – Polexit będzie przewijał się w mediach coraz częściej, coraz więcej osób będzie się z tej perspektywy nieśmiało cieszyć i ewentualne sankcje tylko w tym pomogą. Będziemy mieli coraz więcej Lisickich mówiących, że “to początek Polexitu, Bruksela jest winna”. I w takich wypadkach warto pamiętać, że nie, Bruksela nie jest winna, pełną winę za to ponosi PiS. Orban, absolwent Oksfordu, obyty na salonach potrafił przez tyle lat budować pierwszy Budapeszt bez sankcji. Bo umie lawirować w polityce zagranicznej, nasz szef MSZ w plandece od Tarpana zamiast płaszcza – najwyraźniej nie ma tego talentu.
Dlatego dzisiaj wrzucamy wam grafikę, którą warto zapamiętać i ewentualnie podrzucać ludziom, którzy mówią, że “Unia nic nam nie dała” (a tacy zaczną się pojawiać). 29.12.2017 dostaliśmy od Unii ostatnią transzę Programu Infrastruktura i Środowisko – 1,4 mld €. To 5% całego programu, „nagroda” za to, że pozostałe 95% zostało zrealizowane bez zastrzeżeń. I to są doraźne korzyści z tego, że jesteśmy w Unii – tysiące kilometrów dróg, linii kolejowych, kanalizacji, linii przesyłowych, gazociągów, ochrona zabytków polskiej kultury, nowe centra kulturowe – to jest realny zysk z tego, że jesteśmy w Unii [4]. To infrastruktura, która zwiększa naszą konkurencyjność w Unii i poza nią. Bo taki jest ostateczny cel Unii Europejskiej – o czym często zapominamy. Spowodowanie tego, że jadąc samochodem z Tallina do Lizbony nie zobaczymy przez okno różnic cywilizacyjnych. A że przy okazji nie będziemy musieli podczas tej podróży wyciągać z kieszeni paszportu – to tylko dodatkowy zysk.
#neuropapolska
/s,e/
[1] http://www.tokfm.pl/…/7,130517,22840558,bedzie-polexit-dekl…
[2] http://www.newsweek.pl/…/polexit-kaczynski-uczynil-polske-p…
[3] https://www.wprost.pl/…/W-2017-roku-Polska-wplaci-do-unijne…
[4] https://www.mr.gov.pl/…/najwiekszy-program-operacyjny-2007…/
