Gdybym miał konto na Facebooku to założyłbym odpowiednią grupę, ale nie mam więc piszę to przede wszystkim na Salon24.pl, wśród jego przyjaciół. Otóż Nasz Prezes poczuł się ostatnio mało trendy. Wszyscy przy okazji rocznicy stanu wojennego wspominali internowanie, swoje zasługi a on co… Mógł co najwyżej powspominać obiadki z mamusią oraz rozmyślanie (nie doceniamy wagi procesów myślowych i ryzyka jakie się z nimi wiąże szczególnie u niewprawionych), czy inne mniej (przyznajmy to) ryzykowne formy walki z systemem. Jarek przeżywający kolejny kryzys wieku średniego już kilka lat temu postanowił nadrobić stracony czas i z komuną walczyć za rządów PO (co tylko z pozoru wydaje się mało logiczne).
Prezesowi do zostania prawdziwym kombatantem brakuje tylko jednego – INTERNOWANIA!!! W Internecie już pojawiły się paskudne żarty mówiące o tym , że Donald T. (tak właśnie będziemy go nazywać gdy Nasz Jarek wróci z Magdeburga) najpierw pyta Naszego Przyszłego Bohatera o to czy był internowany a potem stwierdza, że to da się nadrobić. Oczywiście mój apel nie wynika ze słów tego kryminalisty, po prostu nawet najbardziej podły człowiek może mieć czasem dobry pomysł.
Żeby Jarek poczuł się prawdziwym bohaterem nie może to być hotel ze służbą tak jak to miał ten zdrajca L.W. Otóż Jarka trzeba zamknąć w najpodlejszej celi z najgorszymi kryminalistami i to na okres nie krótszy niż 10 lat i to jak już wcześniej wspominałem w Magdeburgu (niczym jego poprzednika Piłsudskiego). Dla wszystkich, którzy boją się o Prezesa Wszystkich Polaków powiem, że on nawet bez swojego pistolecika jest tak twardy i ma taką charyzmę, że szybko da sobie radę z największymi nawet mętami (co z tego, że o rozmiarach 2 na 2).
Idą święta, pomyślmy więc jak spełnić niespełnione jeszcze marzenie naszego Prezesa tak aby nie czuł się gorszy (po raz kolejny) od tej hołoty z PO i zamknął w końcu usta wszystkim niedowiarkom.