Młodzież zostawiona jest przez świat dorosłych samej sobie. Świadoma jest natomiast ogromnych mankamentów polskiego systemu oświatowego, wysokiego bezrobocia wśród młodzieży i absolwentów wyższych uczelni. W szczególności istotna jest sprawa wprowadzania młodego pokolenia w życie polityczne. Chodzi jak się wydaje nie tylko o to, że młodzież zostawiono samą, ale również o to, że w świadomy lub nieświadomy sposób nią się manipule.
Pokolenie starsze poniosło wyraźną porażkę, nie umiejąc nazwać i przekazać doświadczenia „Solidarności”. Tylko nie wielka część młodzieży jest w zorganizowany sposób aktywna w życiu publicznym. Organizuje się wtedy w zasadzie sama (to uważać można za pozytyw), w małym jednak związku lub bez związku z całością życia politycznego (to uznać należy za stronę negatywną). Ta mniejszość, podzielana na antagonistyczne wobec siebie „lewicę” i „prawicę” albo przywołuje polityczne symbole w dużej części wyłącznie o antykwarycznym znaczeniu (jak z jednej strony „młodzież wszechpolska” z drugiej „antyfaszyzm”) albo też utwierdza własną tożsamość niemal wyłącznie przez negację drugiej strony.
Dość zgodnie stwierdzano po ostatnich wyborach, że duże partie i polityczny establishment w Polsce zaniedbały młodzież. Tym między innymi tłumaczy się sukces ruchu Palikota. Znaczna część jego wyborców to właśnie młodzież nigdzie niezrzeszona, dla której dużą rolę odegrała się jak wydaje mobilizacja poprzez Facebook.
Zarazem widoczna jest aktywność małych w dużym stopniu marginesowych ugrupowań młodzieżowych, nie związanych z żadnymi dorosłymi ugrupowaniami politycznymi. Świat dorosłych zamiast sprzyjać dialogowi różnych nurtów życia młodzieży wzmacnia polaryzację, która staje się coraz bardziej niebezpieczna. Widoczna konfrontacja wokół „Marszu Niepodległości” jest obecnie tego poważnym sygnałem.
Nie prowadzi się też dostatecznej ilości badań dotyczących politycznych zaangażowań i zainteresowań młodzieży. Zwraca uwagę, że szalenie potrzebny i cenny raport prof.Szafrańskiej „Młodzi 2011”, niemal całkowicie pomija kwestie form politycznego zaangażowania. młodego pokolenia (choć autorzy mogą się bronić, że nie było to ich zadaniem). Z całą pewnością odtworzenie jakiejś topografii takich zaangażowań i zainteresowań nie jest łatwe. Stąd świadomość autora tego szkicu, że to nic więcej jak rekonesans a w pewnym sensie jedynie wezwanie, by badania takie rozpocząć. W szczególności można by liczyć na same organizacje młodzieżowe, że zechcą więcej powiedzieć o sobie i przystąpić do wzajemnej dyskusji.
całość tekstu: kazwoy.wordpress.com