Jak się wygrywa wybory? W Polsce mamy od tego dziesiątki tysięcy specjalistów. Podobnie jak selekcjonerów reprezentacji, epidemiologów czy ostatnio geopolitycznych strategów. Dziennikarz “Rzeczpospolitej”, Michał Kolanko, postanowił zapytać o to kilkunastu specjalistów. Ludzi od kampanii, spinu, PR-u zaangażowanych w ostatnich kilkunastu latach po różnych stronach politycznych barykad.
Tytułowy “gamechanger”, to wydarzenie, zjawisko bądź osoba, która decydująco wpływa na bieg wydarzeń. Klasycznym przykładem jest debata Nixon-Kennedy a w Polsce Tusk-Kaczyński, która odmieniła losy wydawało się przegranych już batalii. Kolanko dopytuje swoich rozmówców o punkty zwrotne – ale wydaje się, że nie jest ich zaskakująco niewiele, nawet jeśli zagłębić się w szczegóły dawnych kampanii.
Paradoksem jest, że przy wszystkich zwrotach akcji – od wojny na Ukrainie, przez koronawirus, powrót Tuska do polskiej polityki, zmianę terminu wyborów i kandydata Platformy w wyborach prezydenckich, pojawienie się w nich Szymona Hołowni, czarnego protestu polska polityka pozostaje zaskakująco stabilna. Pomimo gwałtownych wahań, główni aktorzy – PiS i PO cieszą się zbliżonym poparciem przez ostatnich siedem lat.
Na pewno są wydarzenia, które zdefiniowały polityczną rzeczywistość – niespodziewana wygrana Andrzeja Dudy w 2015 r, rezygnacja Kidawy-Błońskiej z rywalizacji w ostatnich wyborach prezydenckich. Nie sposób jednak wyróżnić jednego decydującego czynnika, stojącego za zwycięstwem Dudy. A wymiana kandydata PO sprawiła, że falstartu Kidawy-Błońskiej i szans Hołowni i Kosiniaka-Kamysza na prezydenturę nikt już poza nimi nie wspomina.
Tak jak Tusk w 2007 potrafił wstrzelić się w emocje jako reprezentant zwykłych Polaków znużonych ekscesami władzy, tak Duda w 2015 okazał się znacznie lepszym politykiem w erze social mediów i pierwszej kampanii rozgrywanej pod dyktando internetu.
Najciekawsi rozmówcy Kolanki, to ci, którzy odzierają politykę z fetyszu towarzyszącej jej otoczki – reagowania na medialne przekazy, ciągłych fokusów i marketingowego szumu. Pracujący dla PiS Tomasz Matynia przypomina jakim problemem była dla PO w 2015 niewiarygodność niedotrzymanych obietnic i podziały (np. na tle likwidacji OFE) w jej własnym obozie. Na tym tle PiS był w stanie stworzyć swoją kontropowieść – i co najważniejsze, zrealizować zapowiedziane obietnice. Po drugie, partia Kaczyńskiego, potrafiła zbudować tożsamość na wyrazistym programie – walki z korupcją (co dziś brzmi jak ponury żart), bliskości z Kościołem i tradycją, solidaryzmie społecznym. Ostatecznie, liczy się umiejętność zidentyfikowania i wyrażenia, często przeciwstawnych, potrzeb wyborców. Neutralizacja różnic, podkreślenie podobieństw.
Tymczasem liderzy opozycji politycznej i medialnej od lat szukają “złotego Graala” w postaci własnego “500+”, stąd szóstki Schetyny i inne sztuczki, o których zapomniano szybciej niż je zgłaszano. Lata odwracania się od ideowości dziś odbijają się czkawką. AntyPiS jako program mógł działać w czasach medialnej i strukturalnej dominacji rządów PO. Dziś, kiedy PiS wykorzystuje każdą instytucję związaną z państwem, a TVP topornością propagandy mogłaby zawstydzić Sputnik News, to zdecydowanie za mało, jeśli chce się sięgnąć poza ten sam, coraz bardziej zmęczony ciągłymi porażkami elektorat. Gra na boisku przeciwnika, w zdefiniowane przez niego pojęcia musi przynieść klęskę. I konsekwentnie przynosi, już od siedmiu lat.
Na styku osobowości, autentyczności i wyrazistości z wiarygodnością i siłą przekazu tworzy się polityczna emocja zdolna mobilizować miliony na rzecz wygranej. Trzeba stworzyć warunki do zwycięstwa. A potem będzie czas na książki o gejmczendżerach. Jak powiedział Winston Churchill: “Historia będzie dla mnie łaskawa, ponieważ mam zamiar ją napisać”.
Michał Kolanko, “Game changer. Za kulisami polityki”. Dom wydawniczy Rebis, Poznań 2022.
Fundacja Liberte! zaprasza na Igrzyska Wolności w Łodzi, 14 – 16.10.2022. Partnerem strategicznym wydarzenia jest Miasto Łódź oraz Łódzkie Centrum Wydarzeń. Więcej informacji już wkrótce na: www.igrzyskawolnosci.pl
