Dość niedawno i całkiem niedaleko, w siódmej wsi na zachód od drogi krajowej, na siódmym drzewie licząc od rynku siedział kot. Nic by w tym nie było dziwnego, gdyby nie to, że nie zamierzał zejść. Sporo czasu upłynęło, nim ktoś zauważył, że zwinięty w brudny rogalik zaczął upodabniać się kolorem do zimowych gałęzi.
– Nie, żebym ci doradzał …– zamiauczał rudy kocur sołtysa. – Ale chłopie: Ogarnij się! Zejdź; niedługo kocice zaczną się marcować…
Kot bardzo chciał się ogarnąć, ale tylko zwinął się ciaśniej, drżąc w lutowym chłodzie.
Następnego dnia, a był to poniedziałek, przybiegła pod drzewo kotka.
– Nie rób mi tego! – zamiauczała żałośnie. – Zejdźże na dół! Masz przecież dla kogo żyć.
Kot nie odpowiedział. Czuł się okropnie winny.
Dzień później wysłali do niego dymnego kastrata proboszcza.
– Grzech – orzekł. – Grzech śmiertelny nie doceniać tego, co się ma! Bóg cię kocha, uwierz!
Kot wątpił.
W środę odwiedziła go mysz, z którą dobrze się znali od lat.
– Złap jakąś sikorkę; jaszczurkę może? Zaraz poczujesz się lepiej!
Kot od dawna nie czuł prawie nic; a już lepiej – to na pewno nie.
Nazajutrz zjawił się gołąb.
– Oj, kolego! – zagruchał. – Kiedyś potrafiłeś cieszyć się życiem! Ho, ho! Pamiętam jak dziś: aż pióra fruwały!
Kot też pamiętał.
W piątek ruda kotka z domu mieszczuchów wyprężyła grzbiet, spoglądając w górę.
– Urdhva Mukha Svanasana. Pies z głową w górę – wyjaśniła z wdziękiem. – Myśl pozytywnie! Możesz więcej, niż ci się wydaje!
Kotu wydawało się, że nie może.
Dzień później zleciała zięba, bo i do niej dotarły już plotki. Pokręciła łebkiem:
– Inni mają gorzej! U młynarza dziecko się chore urodziło. To jest prawdziwe nieszczęście!
Było. Kot bardzo bał się nieszczęścia.
W niedzielę koń, który przechodził nieopodal, ciągnąc do kościoła wóz z gospodarzem i jego grubą teściową, westchnął przelotnie:
– Wiem, co czujesz, stary.
„Nie wiesz” pomyślał kot i zamknął oczy.
W poniedziałkowy ranek pod drzewo przywlókł się stary pies młynarzowej. Umościł się w korzeniach i powiedział:
– Jestem.
Kot ani drgnął.
Minął dzień.
– Hej, kocie? – zagaił pies. – Chcę ci tylko przypomnieć, że jestem.
Kotu zrobiło się trochę cieplej.
Minął kolejny dzień.
– Kocie? – zapytał pies.
– Wiem – odpowiedział kot.
Słońce znów zaszło i wzeszło, a zimowy chłód zelżał.
– Hej, psie – powiedział słabym głosem kot. – Jesteś?
– Jestem – potwierdził pies. – Chcesz pogadać?
– Nie chcę – odrzekł kot.
– W porządku – zgodził się pies. – W razie czego pamiętaj, że jestem.
Kot poczuł się lepiej.
Siedzieli tak jeszcze przez jakiś czas.
– Hej, psie – upewnił się kot. – Jesteś?
– Jestem – odpowiedział pies.
– Dobrze, że jesteś – powiedział kot i powoli zszedł z drzewa.
Dzisiaj Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją
Kot poszedł potem do lekarza i na psychoterapię, ma się już lepiej.
#Samonieprzejdzie
Autor zdjęcia: John Silliman
Fundacja Liberte! zaprasza na Igrzyska Wolności w Łodzi, 14 – 16.10.2022. Partnerem strategicznym wydarzenia jest Miasto Łódź oraz Łódzkie Centrum Wydarzeń. Więcej informacji już wkrótce na: www.igrzyskawolnosci.pl