Koniec wieku XX-go i odrodzenie się wolnej Polski w 1989 roku sprawiło, iż wraz z wolnością polityczną i rynkową, odzyskaliśmy wolność aksjologiczną. Pierwszy raz od 1939 roku możemy artykułować osobiste potrzeby, opinie oraz wyznawać własne wartości, bez obaw o konsekwencje ze strony państwa. Jednoczesne odrzucenie starego systemu socjalistycznego sprawiło, iż dotychczasowi decydenci polityczni stracili monopol na artykulację swoich tez wartościujących otaczającą rzeczywistość. Tym samym stworzył się w Polsce iście wolny rynek idei. Dzięki temu na świat wyjść mogły różnego rodzaju subkultury, sekty lub jednostki uzurpujące sobie prawo do roli kreatorów opinii publicznej, którzy za czasów PRL nie mieli możliwości dotarcia do szerszych mas ludzi.
Takie czasy
Nadszedł moment w historii Polski, kiedy wiele osób naocznie mogło zobaczyć kim są tak naprawdę Krishnowcy. Co to znaczy być Skin-Headem oraz dlaczego nie należy bać się Punków.
Inflacja idei pociągnęła za sobą również szereg problemów, stawiając przed nami pytanie, w co wierzyć ? Zagubienie aksjologiczne młodych ludzi wiązało się również z zatraceniem wiary w politykę, która w początkach lat 90-tych pokazywała swoje najgorsze oblicze. Stała obstrukcja sejmowa oraz ciągłe kłótnie i walki o najdrobniejszy szczegół sprawiły, iż Polacy zaczęli odsuwać się od tej sfery życia, którą jeszcze kilka lat wcześniej byli tak zaaferowani. Należy do tego dodać również fakt nierozliczenia się z własną historią, czyli do dzisiaj powracająca sprawa procesu dekomunizacji, którego kilka nieudolnych epizodów uświadomiło opinię publiczną o nieskuteczności polskich władz. Rządzący zamiast rzetelnego rozliczenia z przeszłością, zafundowali nam Reality Show pod tytułem „Polowanie na Czarownice”. Warto przywołać tutaj słowa Marcina Mellera, który stwierdził, iż (…) przyszłość jest pewna, a przeszłość ciągle się zmienia(…)[1].
W konsekwencji na wolnym rynku idei zaczęły pojawiać się grupy, które co raz wyraźniej kontestowały współczesną rzeczywistość, propagując wizję nowego ładu. Początkowo mało skoordynowane działania, z czasem przybierały realny kształt. Mowa tu o ruchu narodowym, który po 1989 mógł odrodzić się na nowo. Jak głosi tekst widniejący na oficjalnej stronie Obozu Narodowo Radykalnego: Jesteśmy Narodowcami XXI wieku, więc naszym celem nie jest historycyzm czy sentymentalizm, ale ciągły rozwój i praca nad odrodzeniem wartości narodowych i katolickich. Nie chcemy stać z boku i narzekać – chcemy brać sprawy w swoje ręce[2]. Słowa te pełne idealizmu nie ujawniają tego co kryje się za fasadą pracy organicznej.
Deklaracja ideowa ONR bardziej klarownie ukazuje nam wartości przyświecające owej organizacji. Jak czytamy w niej, radykalni narodowcy mają za cel odrzucenie demokracji liberalnej jako reżimu wrogiego Cywilizacji Europejskiej, który za miernik prawdy przyjmuje wolę większości kierującej się najczęściej niskimi pobudkami. Ponadto oparcie pojęć Sprawiedliwości, Moralności, Sumienia i Honoru na doktrynie Chrześcijaństwa jako religii objawionej, a przez to wykluczenie oświeceniowej ideologii praw człowieka, które stały się świeckim wyznaniem i źródłem mnożących się absurdalnych roszczeń społeczeństw (…)[3]. Interesujące jest to, iż właśnie dzięki nastaniu znienawidzonej demokracji liberalnej takie organizacje jak ONR, czy Młodzież Wszechpolska mogły wrócić na rynek wolnych idei. Czemu nie próbowali przeciwstawić się komunistom w 1981, w 1970 czy w 1969 ? Czemu to znienawidzeni liberałowie pod postacią Mazowieckiego, Geremka i Kuronia musieli walczyć o wolną Polskę, kiedy Synowie Wielkiego Narodu Polskiego czekali w cieple domowego ogniska, aż znajdzie się dogodny moment do wyjścia z cienia? Pewnie nigdy się tego nie dowiemy.
Wartymi uwagi są słowa o wykluczeniu oświeceniowej ideologii praw człowieka, które stały się świeckim wyznaniem i źródłem mnożących się absurdalnych roszczeń społeczeństw (…). Czy prawo do życia, szczęścia, wolności słowa i sumienia, samostanowienia, rzetelnego sądu, itd., to absurdalne roszczenia? Ciężko jest mi sobie wyobrazić świat, w którym nie przestrzegalibyśmy tych podstawowych zasad. Chyba nikt z nas niechciał by w nich partycypować.
Ponadto, w deklaracji ideowej czytamy, iż moralność to etyka katolicka: obowiązuje w życiu prywatnym i publicznym. Cel „szczytny”, tylko co on ma wspólnego z nauką kościoła, która mówi o wolności każdej jednostki ludzkiej. Pomijając fakt, iż prawo, które nie jest w stanie być egzekwowane jest prawem absurdalnym, a zatem jeśli nie mamy wpływu Cywilizowanymi Środkami, wymusić jego stosowania, to co ono oznacza? Rewolucyjną zmianę systemową i wprowadzenie nowych reguł współżycia społecznego opartych na odgórnym nakazie charakteru relacji międzyludzkich? Czy mamy tu na myśli stałą inwigilację i kontrolę obywateli, przeciwdziałającą wszystkim antynarodowym odchyleniom? Z tego wynika, iż postulaty o charakterze społecznym nie są mocną stroną ruchu narodowego i nie mają zbyt wiele do zaoferowania młodym ludziom, poszukującym swojej aksjologii.
Po lekturze odezw ideowych Ruchu Narodowego można wywnioskować, iż prowadzona przez nich retoryka jawi się jako wyjątkowo agresywna, w podtekście mając objawionego bądź nie wroga narodu, którego należy się wystrzegać. Brak w nich zaufania do drugiego człowieka, a jednostka jest w nich przedstawiana jako ułomna, pełna wypaczeń i grzechów, którą stale należy nadzorować, kontrolować, karcić i nawracać na słuszną drogę życiową. Jednocześnie prezentowane tutaj wartości kreują przedstawicieli Ruchu Narodowego na jedynych sprawiedliwych, moralnych i honorowych, ale zarazem podlegających stałej inwigilacji kodeksu wypaczeń i inności.
Miłość, czy obsesja?
Zawsze nurtowało mnie to pytanie, czy Ruch Narodowy to obsesja na punkcie swojej ojczyzny, czy szczera, bezinteresowna miłość? Nigdy nie dane mi było zadać tego pytania żadnemu przedstawicielowi tej grupy, gdyż mają oni niesamowitą zdolność, wyczuwania kto jest swój, a kto jest obcy. Każdorazowe moje podejście do tego testu kompetencji kończyło się porażką z etykietą Lewaka, choć przyznaję, że z punktu widzenia narodowców, spektrum lewactwa, to dość szeroka przestrzeń polityczna. Można by rzec, na lewo od mojej chałupy, wszystko to Lewactwo! To w jakiś sposób wyjaśniałoby alienację i wrodzoną wrogość do innych idei.
Warto też wspomnieć o patriotyzmie, który jest często na ustach Narodowców, a którego mam wrażenie oni nie do końca rozumieją. Otóż zasadniczo patriotyzm przejawia się, jako miłość do ojczyzny. Nie nienawiść do jej „wrogów”. To nazywamy ksenofobią. Ale nie tylko na tej płaszczyźnie mamy do czynienia z chaosem semantyczno-aksjologicznym. Ostatnio dowiedzieliśmy się, iż Ruch Narodowy nie ma nic wspólnego z antysemityzmem. Getta ławkowe, które istniały w 20-leci międzywojennym nie były oznaką wrogości do mniejszości żydowskiej, tylko sceptycyzmu co do ich zamiarów! Okazało się więc, że są to tylko sceptycy, którzy niczym Kartezjusz myślę (sceptycznie), więc jestem, robią to metodologicznie. Oby tego typu rozważania nie zaprowadziły ich do wniosków z roku 1942.
Przyłącz się do Nas!
Masz dość polityki zdominowanej przez partyjne intrygi?
Razi Cię propagowanie zboczeń i wyśmiewanie patriotyzmu?
Chciałbyś poznać ludzi o podobnych poglądach, którym tak jak Tobie bliskie są pojęcia Ojczyzny, Narodu i Honoru?
Chcesz zacząć aktywnie działać?[4]
Tymi słowy wita nas oficjalna strona Obozu Narodowo-Radykalnego. Nie partii politycznej, jak podkreślają jej twórcy, ale z ostatnich wydarzeń wynika, że organizacji o celach co raz bardziej politycznych. Dowodem na to jest I Kongresie Ruchu Narodowego, organizowany w czerwcu bieżącego roku w Warszawie[5]. Zjechały tam największe tuzy różnych organizacji tworzących ruch narodowy, na czele z Przemysławem Holocherem (Obóz Narodowo Radykalny), Robertem Winnickim (Młodzież Wszechpolska) a ponadto Arturem Zawiszą (Libertas Polska), Krzysztofem Bosakiem i Rafałem A. Ziemkiewiczem. Próba konsolidacji skrajnej prawicy nigdy nie była łatwa, a zakrojona na tak szeroką skalę, świadczyć może o wspólnych celach politycznych, czyli wyborach. Program nowopowstającej struktury politycznej nakreślił Robert Winnicki, który przemawiając na Kongresie, podkreślał: Ruch Narodowy tworzy społeczno-polityczną nieumundurowaną armię, która ma (…) przywrócić porządek w państwie, w którym wszystko postawione jest na głowie. (…) Trzeba zacząć od zmian systemowych. Wybrać system albo prezydencki, albo kanclerski, a nie nieustanne wojny między kancelarią premiera i prezydenta. (…)[6]. Słowa te to typowa wykładnia programowa partii politycznej, w tym wypadku okraszona smaczkami typowo prawicowymi: (o Krytyce Politycznej, Ruchu Palikota i SLD) – Z Polską i polskością nie mają nic wspólnego. To ideologiczna agresja, którą musimy odeprzeć. Albo my, albo oni. To jest wojna. Wtórował mu Holocher (ONR) mówiąc, iż tylko modlitwą odzyskają Polskę i Polaków. Polskę, która według Winnickiego ma zostać krajem chrześcijańskim i słowiańskim, bez żadnego zachodniego chłamu.
Marsz po władzę
Nie ulega wątpliwości, iż wszystkie te zabiegi prowadzą do jednego. Stworzenia wspólnej koalicji wszystkich stronnictw narodowych, w celu wystartowania w wyborach powszechnych. Najbliższa okazja do tego będzie miała miejsce za rok, w postaci wyborów samorządowych. 12 miesięcy to jednak dużo czasu, dlatego zachodzi obawa, iż twórcy tego politycznego bytu „zdążą się pokłócić”. Ujawnione przez WikiLeaks prywatne rozmowy facebookowe przewodniczącego ONR, nie przeszły bez echa w środowisku, czego dowodem jest odwołanie wspólnego marszu Narodowców w Poznaniu[7]. Sam Holocher musiał podać się do dymisji, ale niedomówienia i wspólne animozji pozostały. Głód władzy pozostał wśród szeregów Narodowców, ale czy przy takich problemach wewnętrznych, jest jeszcze o czym mówić?
Myślenie retrospektywne
Program, odezwa ideowa oraz retoryka prowadzona przez tę stronę sceny politycznej skłania do przemyśleń na temat metody budowania ich światopoglądu. Można z całą stanowczością powiedzieć, że skrajną prawicę wyróżnia myślenie retrospektywne, czyli spoglądanie w przyszłość, przez pryzmat przeszłości. Faktem jest, iż Narodowcy mówiąc o przyszłości Polski, wypowiadając się na temat systemu politycznego, czy ekonomicznego, stale odwołują się do przeszłości, czyli ich zdaniem, dobrych przedwojennych zasad współżycia, negując przy tym czasy PRL-u, stale przestrzegając przed wrogami Polski. To dalej skłania do wniosku, iż światopogląd skrajnej prawicy opiera się na ciągłym strachu, obawie przed obcymi, która przeradza się w agresję wobec nich, czyli krypto ksenofobię. Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku ich poglądów na homoseksualizm, aborcję, czy eutanazję. Stały bezkompromisowy sprzeciw na wszelkiego rodzaju, jak sami nazywają Zboczenia.
Ekonomia
Interesującą sprawą jest ich stosunek do gospodarki. Paradoksalnie radykalizm światopoglądowy kończy się w przypadku spraw ekonomii, w której wyróżniają się skrajnie wolnorynkowym podejściem, który również jest swoisty, bo gdy potrzeba, pragmatyzm polityczny staje się bezwzględny i interes państwa zmusza do restrykcji. Iście podwójna moralność. Niemniej jednak to właśnie Gospodarka jest najmniej wspominanym elementem programowym skrajnej prawicy. Może powodem tego jest stałe i niezmienne zainteresowanie moralnością i wiarą, szczególnie innych ludzi, a ekonomia to temat, o którym trzeba mówić, ale nie za wiele, gdyż często brakuje kompetencji, aby całościowo móc przeanalizować gospodarkę i obieg pieniądza. Lepiej pofilozofować o humanistycznych ideach. Dla porównania, warto wspomnieć, iż Liberalizm rozwinął się właśnie z koncepcji rynkowych.
Walka z Lewactwem
Spersonalizowanie wroga skrajnej prawicy nie jest zbytnią trudnością. Z zasady jest to Lewak, mniej lub bardziej lewacki. Wszystko ma lewe, od poglądów po obie ręce. Jeśli jest punkiem lub hipsterem, wtedy wrogość do niego przeradza się w agresję. Ale czasem jest on tylko zwyczajnym otumanionym widzem TVN24 lub Gazety Wyborczej i co gorsza regularnym uczestnikiem festiwalu Przystanek Woodstock, który jak informuje nas portal Fronda, jest przykładem lewackiej ideologii pacyfizmu. Najbardziej frustrujące jest to, iż ich teoretyczni oponenci nie mają zamiaru odpowiedzieć im jakimś atakiem, który wreszcie mógłby odsłonić ten utajony konflikt. Mówią tylko o tolerancji, miłości i przyjaźni, a nie widzą, że mainstremowe media ich okłamują, a Jurek Owsiak wykorzystuje mamiąc lewackimi hasłami. A jak wiemy z zasady Narodowcy to ludzie wątpiący, poszukujący prawdy. Skutkiem czego nigdy nie dadzą się nabrać na historyjkę o darmowym festiwalu, na którym nikt się nie bije, wszyscy sobie pomagają, Krishnowcy śpiewają swoje pieśni, księża odmawiają modlitwy, a muzycy grają utwory o miłości, przyjaźni i rock and rollu.
Co dalej
Ruch Narodowy niczym wiejscy znachorzy, pojawia się wtedy kiedy tego potrzebujemy, czujemy się zagubieni i oszukani przez otaczający nas świat. Nie jest on wyznacznikiem poglądów politycznych, a raczej wyrazem emocji występujących wewnątrz społeczeństwa. Przyszłość dla tej grupy kształtuje się dość niewyraźnie. Stałe opieranie swych poglądów na przeszłości i historii Wielkiej Polski nie sprawia, iż taka przypuszczalnie w przyszłości powstała partia, mogłaby być konkurencyjna na rynku politycznym. Stałaby się raczej sezonowym wyrazem zniechęcenia społeczeństwa do elit rządzących. Świadomość zreformowania swoich postulatów to rzecz istotna. Na tyle istotna, że zrozumieli to już dawno przedstawiciele skrajnej lewicy, którzy z komunistów stali się Eurokomunistami, rewidując swoje poglądy, zbliżając je do realiów XXI wieku.
Stałe epatowanie trwogą o swój naród, obawą przed obcymi i wrogością dla wszelkich inności nie buduje stałego i pewnego kapitału politycznego. Każdy trzeźwo myślący człowiek woli żyć w spokoju, bez obaw i transcendentalnych problemów egzystencji. Woli zjednywać sobie ludzi, a nie dzielić i poróżniać się z nimi. Dlatego uważam, że takie Przystanek Woodstock będzie z roku na rok rozrastał się i stanie się, jeśli już nie jest, ważnym elementem w rozwoju przyszłych pokoleń młodych Polaków, a Ruch Narodowy będzie wylęgarnią frustratów oraz ludzi smutnych i zakompleksionych.
[1] M. Meller, Krótki kurs, „Newsweek”, 5-11.08.2013, s. 37.
[2] http://www.onr.h2.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=95&Itemid=94, 25.09.2013.
[3] http://www.onr.h2.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=94&Itemid=95, data pobrania 26.09.2013.
[4] http://www.onr.h2.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=95&Itemid=94 , data pobrania 25.09.2013.
[5] Zob.: http://ruchnarodowy.org/.
[6] Za: http://wyborcza.pl/1,75478,14062454,I_kongres_narodowcow___Tworzymy_armie__ktora_przywroci.html, data pobrania 18.08.2013.
[7] Zob.: http://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36037,14602151,Narodowcy_nie_przejda_przez_Poznan.html#LokPozTxt, data pobrania 20.09.2013.
Twitter: @MatRadziszewski