Nie tak dawno temu krytykowałem w felietonie rozprzestrzeniający się wtórny analfabetyzm ekonomiczny, pokazując przykłady takiego myślenia, głoszenia i realizowania koncepcji, które już zostały zweryfikowane negatywnie przez historię. I najwięcej miejsca poświęciłem kręgom zbliżonym do rządzących i samym rządzącym głoszącym takie zleżałe i odrzucone wcześniej pomysły. Zrobiłem to, kierując się zasadą związku między szkodliwością pomysłów, a faktyczną możliwością szkodzenia wynikającą z posiadania władzy.
Dziś chciałbym zająć się dalej idącym pochodem ekonomicznego nonsensu, który nazywam lewitacją ekonomiczną. Zamiast definicji tego zjawiska posłużę się żartem znanego niegdyś kpiarza Franca Fiszera. Otóż słuchając pochwał odnośnie do jakiegoś modnego wówczas tancerza, Fiszer odpowiedział: To nic nie znaczy w porównaniu z Makarem, strzelcem hrabiego Tyszkiewicza. Tyszkiewicz grał na bałałajce, a Makar tańczył. Po paru minutach prysiudów, Makar odbijał się jakieś trzy metry w górę, a potem powolutku opadał ku ziemi…
Chciałbym się zająć taką właśnie lewitacją, w której politycy nadęci własnymi bzdurnymi pomysłami wznoszą się w powietrze i (niestety!) zbyt wolno opadają. I jak zawsze najgroźniejsze są pomysły tych, którzy tę władzę mają lub mieć mogą. Wiceprezes PiS stwierdził więc, w niedawno udzielonym, długim wywiadzie, że nasza gospodarka musi w następnych latach rosnąć bardzo szybko, aby zaspokoić potrzeby.
Co to znaczy gospodarka m u s i ? Gospodarki różnych krajów i obszarów udowadniały przez stulecia politykom i innym mądralom, że nic nie „muszą”. Jak choćby ostatnio mądralom amerykańskim, którzy spowodowali, iż przez parę lat utrzymywał się deficyt budżetowy ok. 10% PKB (a do tego FED wprowadził politykę niemal darmowego pieniądza). I co? I nic, gospodarka amerykańska wychodzi z recesji w najniższym tempie od II wojny światowej.
Jak wiceprezes Lipiński i jego koledzy zamierzają zmusić gospodarkę, by rosła znacznie szybciej? Chyba, że – jak ich ulubieniec, premier Orban – sięgną po środki nieortodoksyjne. Utrzymując się w kręgu pisowskich obsesji, można wyobrazić sobie grono przywódcze zawodowych patriotów, które wystosuje patriotyczny apel do gospodarki: „Powstań! Baczność! Lewą (czy może bardziej patriotycznie byłoby: prawą!) marsz, w tempie trzy razy szybszym niż obecnie!”.
Jeśli to się (jak należy sądzić) nie uda, to co wówczas? Biorąc pod uwagę polityczne koneksje PiS-u z hierarchią katolicką, nie można wykluczyć zwrócenia się do hierarchów z apelem o sprowadzenie ekonomicznego cudotwórcy. W końcu kościół ma już – nawet dość niedawne – doświadczenia z importem tego rodzaju. Jest się w związku z tym do kogo zwrócić. Arcybiskup Hoser może wykorzystać swoje w tym względzie doświadczenia. Tylko, w trosce o gospodarkę, apelowałbym do PiS-u i hierarchy, aby niekoniecznie sięgać po uzdrowiciela z Afryki. Afryka nie jest najlepszym dowodem sukcesów cudotwórstwa ekonomicznego.
A swoja drogą ciekawych doczekaliśmy czasów. Wprawdzie nigdy nie wierzyłem, że sama edukacja ekonomiczna społeczeństwa po upadku komunizmu wystarczy do ukształtowania się racjonalnego myślenia o gospodarce, ale – przyznaję z żalem – że nie myślałem iż rządzące elity i aspirujące do rządzenia antyelity zejdą na aż tak niski poziom. Jak to kiedyś w swej fraszce napisał S.J. Lec: myślałem, że jestem na dnie, a tu czuję, jak ktoś mnie od spodu w obcas skrobie…
Na zakończenie uwaga. Nie mam tylu lat, by pamiętać Franca Fiszera. Anegdotę o strzelcu Makarze zaczerpnąłem z „Pamiętników bywalca” Jerzego Zaruby.
O autorze:
Jan Winiecki
Ekonomista, profesor Uniwersytetu Aalborg (Dania) i Uniwersytetu Europejskiego Viadrina we Frankfurcie n. Odrą, współzałożyciel i prezes fundacji Centrum im. A. Smitha; b. członek Rady Nadzorczej EBOiR, współzałożyciel i b. prezes Towarzystwa Ekonomistów Polskich; laureat Nagrody Kisiela.
Przeczytaj również
Piotr Beniuszys
Bariery dla liberalizmu
Lektura obowiązkowa dla wszystkich zwolenników i zwolenniczek liberalnego ustroju!
Wojciech Sadurski
Konstytucyjny kryzys Polski
Książka stanowi zaktualizowane i przygotowane dla polskiego czytelnika wydanie „Poland's Constitutional Breakdown”.