Wśród użytkowników mediów społecznościowych coraz większą popularnością cieszą się mikropodróże. Wyjaśnijmy o co chodzi, w dużym skrócie: są to weekendowe wyprawy w okolice miejsca zamieszkania, nie obciążające kieszeni podróżnika, bardzo często połączone z odkrywaniem nowych miejsc czy wyszukiwaniem białych plam na mapach. Wyprawiający się na mikropodróże często śpią w namiotach i żywią się kiełbaskami z ogniska. Jednak w tym wszystkim najważniejsza jest przygoda, nierzadko połączona z zastrzykiem adrenaliny. Proponujemy wycieczkę betonowymi śladami II wojny światowej w okolicach Tomaszowa Mazowieckiego w województwie łódzkim.
Po pierwsze…
Każdą wyprawę warto zacząć od pogłębienia wiedzy na temat odwiedzanych miejsc. Internet i multimedialne przewodniki z pewnością dadzą dużą dawkę wiedzy, jednak ogromny zastrzyk informacji i atmosferę wielkiej historii poczujecie odwiedzając muzeum. Dokładnie dwa: Skansen Rzeki Pilicy w Tomaszowie Mazowieckim i Muzeum – Bunkier w Konewce.
W Skansenie, prócz zobaczenia olbrzymiej kolekcji pamiątek z ostatniej wojny, dowiecie się przede wszystkim o historii okolic Tomaszowa na przestrzeni ostatnich stu lat. Jeśli będziecie mieć szczęście, przejedziecie się niemieckim ciągnikiem artyleryjskim, wyłowionym z dna rzeki Pilicy.
W schronie w Konewce również zorganizowane jest muzeum. Odwiedzający mogą zapoznać się z opowieściami z II wojny światowej, które miały miejsce w Łódzkiem oraz sprawdzić listę obiektów do odwiedzenia podczas mikropodróży. Nie brakuje dodatkowych atrakcji. Można przejechać się motocyklem lub samochodem wojskowym oraz zejść do tuneli technicznych. A propos, wokół głównego obiektu odnajdziecie budynki techniczne. Zwiedzicie hydrofornię i elektrownię oraz szereg innych obiektów, bez których nie byłoby możliwe funkcjonowanie tego tajnego ośrodka.
Kwatera Führera?
Gdy głowa pełna nowych informacji, czas wyruszyć w teren. Schron w Konewce należał do Anlage Mitte, czyli Zgrupowania Środek. Co to było?
W 1940 roku lasy wokół Tomaszowa Mazowieckiego zostały odgrodzone wysokim parkanem, za którym Niemcy rozpoczęli “tajemniczą” budowę. Miała związek z planowanym przez Adolfa Hitlera atakiem na Związek Radziecki. Dowództwo Wehrmachtu tworzyło infrastrukturę zaplecza dla armii – powstały trzy kompleksy: Anlage Nord pod Ketrzynem (słynny Wilczy Szaniec), Anlage Sud w Stępinie (na Podkarpaciu) i Anlage Mitte pod Tomaszowem Mazowieckim.
Z założenia w Anlage Mitte miał rezydować sztab armii. Głównymi punktami zostały dwa schrony kolejowe – w Jeleniu i Konewce. Wybudowano je, bo w czasie wojny dowództwo było mobilne i potrzebowało kwatery dostosowanej do przyjęcia oficerów podróżujących. Pierwszą częścią kompleksu jest Konewka.
Kolejnym etapem podróży jest Jeleń. Tutaj także wybudowano tunel dla pociągów sztabowych i infrastrukturę techniczną wokół niego. Teren jest opuszczony. Wybierając się na jego zwiedzanie, nie zapomnij zabrać ze sobą odpowiednich butów (bo w schronie jest pełno śmieci, szkła i wilgoci) oraz latarek. Najlepiej minimum dwóch. Jeleń daje zdecydowanie większą dawkę adrenaliny, jednak trzeba być bardzo ostrożnym, choćby uważać na zalane wodą studzienki. Idąc od wjazdu do schronu na wprost, trasą którą kiedyś biegły tory kolejowe, dojdziecie do stacji kolejowej Jeleń. Drewniany budynek pamięta carskie czasy. Gdy imperator z rodziną i dworem przybywał na polowania do Spały, pociągiem dojeżdżał do stacji w Jeleniu, skąd świta bryczkami udawała się do pałacu.
Kolejnym punktem na wycieczce po Anlage Mitte są Skrzynki. Wysadzone w powietrze schrony znajdują się w lesie za miejscowością. Ich przeznaczenie nie jest do końca jasne. Przypuszcza się, że stanowiły zaplecze schroniska w Glinniku i kompleksu zbudowanego dla niemieckiego dowództwa.
Będąc w tych okolicach nie wypada nie odwiedzić Spały. Jest to wieś letniskowa, znana dziś przede wszystkim z Dożynek Prezydenckich. W Spale nie znajdziecie śladów z II wojny światowej (prócz pomnika pomordowanych leśników oraz Domu Pamięci Walk i Męczeństwa Drzewiarzy i Leśników Polskich), jednak odgrywała ważną rolę w systemie Anlage Mitte. Oficerowie z niemieckiego sztabu nie zamierzali bowiem nocować w betonowych schronach, które zresztą nie były przystosowane do funkcji sypialnych, woleli wygodne pensjonaty w Spale. Z czasem letniskowe domy przestały być kwaterami oficerskimi i stały się lazaretami, w których rekonwalescencję przechodzili ranni na froncie wschodnim. Skąd taka zmiana? Po prostu w 1941 roku front wschodni szybciej zdobywał połacie Związku Radzieckiego, niż przewidzieli to niemieccy sztabowcy. Nagle okazało się, że Anlage Mitte znajduje się bardzo daleko od teatru działań wojennych i stało się bezużyteczne jako kwatera dowództwa. Zainstalowano tam fabrykę silników lotniczych.
W poszukiwaniu schronów
Jeżeli zwiedziliście Anlage Mitte, warto kontynuować wyprawę wzdłuż Linii Pilicy. I nie chodzi tu o meandrującą rzekę, tylko system umocnień wybudowanych przez Niemców w 1944 roku. W skład tych fortyfikacji wchodziły schrony typu Regelbau: 668 – schron bierny dla załogi oraz 701, będący garażem dla działa przeciwpancernego. Najczęściej spotkacie jednak popularne tobruki, czyli Ringstand 58c. Uważajcie, te produkowane masowo małe schrony posiadały szeroki otwór w suficie, z którego strzelec prowadził ogień – wiele z nich obecnie jest wkopanych w ziemię i łatwo wpaść w tę dziurę!. Cierpliwsi mogą wybrać się na długi spacer po Tomaszowie Mazowieckim. Do odnalezienia macie 32 schrony!
Jeżeli uporacie się z powyższym zadaniem, kolejnym punktem mikropodróży będzie Teofilów. W tej niewielkiej letniskowej miejscowości w połowie drogi między Spałą i Inowłodzem znajdziecie kolejne umocnienia. Aby je odnaleźć, musicie udać się w gęsty las i wypatrywać schronów pomiędzy zabytkowymi, drewnianymi willami.
Ostatnie schrony w tej okolicy odnajdziecie w Inowłodzu i Zakościelu. W tej pierwszej miejscowości, będącej siedzibą gminy, musicie udać się na wzgórze naprzeciw cmentarza z I wojny światowej oraz szukać obiektów za murem cmentarnym. Uważajcie na tobruki! Ukryte są w ziemi wokół kościoła św. Idziego. Następnie spacerujecie wzdłuż leniwie płynącej Pilicy do Zakościela. Odnajdźcie budynki starych stacji klimatycznych, bowiem naprzeciw nich również napotkacie wojenne umocnienia.
Zanim wrócicie do domu, mała niespodzianka na koniec. Jadąc z Ujazdu w stronę Skrzynek, zwróćcie uwagę na las po lewej stronie. W tej gęstwinie kryją się ruiny polskiej, przedwojennej fabryki amunicji Nitrat. Pozostałości nie są wielkie, jednak dość rozległe. Doskonałe miejsce na spacer, kończący majówką wyprawę.
Pamiętajcie, że wojennych tajemnic możecie szukać również w innych miejscach w Łódzkiem. Ale to opowieść na zupełnie inną wyprawę.
Zdjęcia dzięki uprzejmości Autora.