Rosyjska inwazja w Ukrainie może stać się pretekstem do rozmów, których prowadzenia raczej się unika – militaryzacji i jej konsekwencji dla mężczyzn. Niespodziewany wybuch konfliktu wywołał w całej Europie wiele emocji, z jakimi wcześniej nie mierzyło się nasze pokolenie – lęk, strach, panika, dezorientacja. Najsilniej odczuwają je mieszkańcy krajów skonfliktowanych oraz krajów ościennych.
Męska sprawa?
Obecna sytuacja może skłaniać do dyskusji na temat męskości i roli mężczyzn w konflikcie zbrojnym. Nie chcę tu omawiać wizji „bycia mężczyzną” reprezentowanej przez Putina, bo wiele analiz na ten temat już powstało. Skupię się na drugiej stronie tej monety – wizji mężczyzny na polu walki.
Wciąż kojarzymy wojnę z walkami, w których uczestniczą wyłącznie mężczyźni, tak jakby wojna była tylko męską sprawą. Zastanówmy się chwilę nad tym. Jedyna męska sprawa w trakcie wojny to jest przymus walki – ukraińscy mężczyźni w wieku 18-65 nie mogą opuścić swojego państwa. Nie mogą zdecydować w jaki sposób i na ile chcą być częścią rozpętanej machiny wojennej. Brak wyboru stawia ich w sytuacji, w której przymus dyktuje wzorce zachowania – walczysz jesteś mężczyzną, nie walczysz nie jesteś lub jesteś tchórzem. Kwestia pozostawiania wyboru decyzji jest jednak kluczowa. Częścią transformacji męskości jest danie mężczyznom wyboru decydowania, czy chcą uczestniczyć w walce czy też nie.
Mówimy o wolnym wyborze dla kobiet, możliwości decydowania o swoim ciele i życiu. Taki wybór powinien być zagwarantowany również mężczyznom, zwłaszcza w czasie konfliktu zbrojnego. Media relacjonując sytuację z walk w Ukrainie najczęściej podają liczbę kobiet i dzieci, które zginęły ale przecież ofiarami tej wojny są głównie mężczyźni, którzy giną w walce – czy ich życie znaczy dla nas mniej? Czy jest mniej warte niż życie kobiet?
Wiemy, że wielu Rosjan i Białorusinów uciekło ze swoich krajów obawiając się powołania do wojska. Również w Polsce od początku konfliktu w głowach mężczyzn pojawiało się pytanie, czy będą musieli walczyć? Strach i lęk był na pewno tak samo odczuwalny dla nich, jak dla kobiet.
Możliwość samodzielnej decyzji, że chcę walczyć i oddać życie w imię istotnych dla mnie wartości czy też nie, decyduje o tym, na ile podjęta decyzja jest zgodna z samym sobą i na ile w obliczu zagrożenia życia pozostanie wciąż taka sama. Konieczność walki, opowiedzenia się za agresją zbrojną decyduje teraz o męskości – czy jednak nie przyszedł czas na redefinicję odwagi, stanowczości, wierności swoim zasadom i właśnie męskości czy męstwa – rozumianej nie jako cecha mężczyzn, ale postawy wzorcowej, godnej naśladowania.
Oczywiście nikt nie odpowie teraz na pytanie ilu mężczyzn zostałoby w Ukrainie, gdyby mieli wybór – zostać i walczyć czy jechać ze swoją rodziną w bardziej bezpieczne miejsce. Dane pokazują, że w armii ukraińskiej 20 proc. stanowią kobiety, wiele zostało w kraju walczyć, wiele nie wybrało ucieczki, aby być ze swoimi synami –18, 19-latkami młodymi mężczyznami, którzy na pewno nie są przygotowani do wojny.
Kobieta idzie na wojnę
Obecna wojna bardzo różni się od II wojny światowej – walka nie toczy się już wyłącznie na polu bitwy, ale również w przestrzeni cyfrowej, dyplomatycznej i ekonomicznej. Taki obraz stawia pytanie o rolę kobiet we współczesnej wojnie – o ile fizycznie kobiety mogą być słabsze, co może stanowić o ich słabości na polu walki, o tyle na pozostałych polach ich potencjał jest dokładnie taki sam, jak mężczyzn. Brakuje jednak kobiet przy stole negocjacyjnym, w korpusach dyplomatycznych, w przestrzeni cyber-bezpieczeństwa. Ich udział jest bardzo ważny, gdyż reprezentuje pogląd i perspektywę połowy społeczeństwa i powinien być brany pod uwagę we wszystkich działaniach wojennych na każdym polu. Widzimy więc, że wojna przestała być męską sprawą, a sprawą nas wszystkich – w równym stopniu kobiet i mężczyzn.
Niestety, w czasie konfliktów cementowane są stereotypowe role płciowe – mężczyźni walczą, dzieci są chronione, a ponieważ są niesamodzielne, to kobiety są oddelegowywane do opieki nad nimi. W czasie konfliktu uruchamiają się wszystkie najokrutniejsze działania człowieka. Oprócz zbrodni na cywilach rozprzestrzenia się handel ludźmi w celu prostytucji, nielegalnej pracy i żebrania na ulicach. Ofiarami tych działań są głównie kobiety i dzieci. Obok organizacji humanitarnych na granicy polsko-ukraińskiej jest już także mafia albańska i aktywnie działa wybierając swoje ofiary. Co istotne, kobiety, które dotrą bezpiecznie do krajów – azylu czeka ciężka praca w celu zapewnienia sobie i swoim dzieciom bezpieczeństwa nie tylko fizycznego, ale również emocjonalnego i ekonomicznego – dziś nikt nie jest w stanie określić jak długo to potrwa.
Kto za to odpowiada?
Yuval Noah Harari w swoim artykule dla tygodnika „Economist” napisał, że w momencie wybuchu wojny prawo dżungli uruchamia się wręcz automatycznie. Kraje europejskie zbroją się, a sektor zbrojeniowy liczy już zyski – dokąd nas to to prowadzi?
Jestem Polką, czuję bliskość tej wojny i zagrożenie jakie ona powoduje i dziś daleka jestem od przyznania, że tylko pacyfizm jest rozwiązaniem obecnej sytuacji. Kiedy patrzę na odwagę Ukraińców myślę, że przyszedł czas i na odwagę po naszej stronie. Na szerszą dyskusję na temat tego, jak można rozwiązywać konflikty zanim dojdzie do ich eskalacji, jaka w tym rola polityków, wojska, biznesu i organizacji międzynarodowych. Wymieniam tu biznes, gdyż dziś nie jest on już nastawiony wyłącznie na zysk – ma również inne cele. W globalnym świecie organizacje biznesowe muszą wziąć odpowiedzialność za to, co się na świecie dzieje – w tym za pokój.
W raporcie zaufania społecznego (Edelman Trust Barometer) prowadzonym przez firmę Edelman to właśnie biznes razem z sektorem NGO pokazały się jako instancje zaufania społecznego, liderzy zmian społecznych. Ten trend trwa od lat, a jego przyśpieszenie nastąpiło w czasie pandemii. Zobaczymy, jakie będą wyniki kolejnego raportu, przeprowadzonego już po wybuchu wojny. Patrząc na reakcje dużej części międzynarodowych korporacji oraz polskich spółek nie mam wątpliwości, że biznes staje się partnerem globalnych zmian. Mam nadzieję, że nie zmarnuje tej szansy.
Wojsko do zmiany
Warto też poświęcić chwilę na refleksję nad rolą wojska we współczesnym świecie. Uważam, że nie jest sztuką zbudować armię z mężczyzn, dla których kariera żołnierza jest jedyną dostępną im drogą życiową w wyniku braku innych możliwości. W armii amerykańskiej służą emigranci z Ameryki Południowej, w armiach europejskich emigranci z Azji i najubożsi mieszkańcy starego kontynentu. Czy to jest moralne, że na pole walki posyłamy tych, którzy tak naprawdę nie mieli innego wyboru? Nie mieli dostępnych zasobów, aby móc decydować o sobie w takim samym stopniu jak mieszkańcy Europy pochodzący z bardziej zamożnych warstw społecznych? Warto abyśmy sobie uczciwie odpowiedzieli na to pytanie.
Rozwiązanie jest na pewno w zasięgu naszych umysłów i serc, wiedzie poprzez redefinicję funkcji wojska, transformację męskości i odejście od patologicznych wzorców krzywdzących nie tylko kobiety, ale i samych mężczyzn oraz przez równiejsze płciowo działania pokojowe, wojskowe i polityczne państw.
Autor zdjęcia: Stijn Swinnen
Fundacja Liberte! zaprasza na Igrzyska Wolności w Łodzi, 14 – 16.10.2022. Partnerem strategicznym wydarzenia jest Miasto Łódź oraz Łódzkie Centrum Wydarzeń. Więcej informacji już wkrótce na: www.igrzyskawolnosci.pl
