List do premiera Donalda Tuska, do wiadomości Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bogdana Zdrojewskiego.
Szanowny Panie Premierze,
Piszemy do pana oburzeni doniesieniami o tym, że Archidiecezja Warszawska otrzymała z budżetu państwa, ze środków Ministerstwa Kultury, sześć milionów złotych na roboty budowlane w Muzeum Stefana Wyszyńskiego i Jana Pawła II, które stanowi część Świątyni Opatrzności Bożej.
Pozostałe siedemdziesiąt dwa projekty otrzymały łącznie sumę zaledwie nieco dwa razy wyższą, dokładnie 13,325 miliona złotych. Ponad pięćset innych instytucji aplikowało w tym samym konkursie na tak różne projekty jak remont biblioteki miejskiej w Głogowie, modernizację czytelni Biblioteki Narodowej, zakup instrumentów muzycznych dla Gminnej Orkiestry Dętej w Krościenku Wyżnym, dostosowanie sceny Teatru Dramatycznego dla potrzeb osób niepełnosprawnych, czy zakup fortepianu dla Filharmonii w Olsztynie. Łączy je jedno. Nie otrzymały ani złotówki. Choć ich potrzeby stanowią zaledwie ułamek tego, co otrzymał kompleks Świątyni Opatrzności Bożej.
Biorąc pod uwagę często dramatyczną sytuację wielu, szczególnie mniejszych, placówek kulturalnych i niewielkie środki przeznaczane w Polsce na kulturę tak rażąca dysproporcja w asygnacji publicznych pieniędzy jest rażącą niesprawiedliwością. Oczekujemy od Pana i Pańskiego rządu, że ją naprawicie.
Istnieje jednak drugi aspekt tej sprawy Panie Premierze. Pod pozorem wspierania projektu muzealnego z pieniędzy podatników przekazano (po raz kolejny) dotację Kościołowi katolickiemu na budowę miejsca kultu. Muzeum i kościół są w projekcie Świątyni Opatrzności Bożej nierozerwalnie ze sobą złączone. Na niemożliwość rozdzielenia części świeckiej i kościelnej metropolita Kazimierz Nycz zwracał uwagę w złożonym w ub.r. wniosku do izby skarbowej o interpretację przepisów. Fiskus przyznał mu rację i zwolnił z podatku VAT Centrum Opatrzności zarządzające świątynią, muzeum i Panteonem Wielkich Polaków w krypcie pod świątynią – przypomniała 6 lutego „Gazeta Wyborcza”. Wspieranie z pieniędzy podatnika budowy świątyń stoi w sprzeczności z zapisami Konstytucji RP, której artykuł 25 mówi, że: „Kościoły i inne związki wyznaniowe są równouprawnione, a władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym”.
Panie Premierze, kościół katolicki otrzymuje i tak z budżetu państwa setki milionów złotych i nie ma potrzeby, aby wspierać go dodatkowo szczupłymi środkami przeznaczonymi w Polsce na kulturę. Skończmy z Ministerstwem Kultu, przywróćmy Ministerstwo Kultury.
