Nie ma chyba drugiego miasta w Polsce, które zostałoby tak bardzo dotknięte przez historię, jednocześnie wpływając na jej bieg, jak Gdańsk. Mało kto identyfikuje dzisiaj skalę Fahernheita z gdańskim fizykiem i inżynierem Danielem Gabrielem Fahernheitem. Najczęściej Gdańsk kojarzy się z symbolicznym początkiem II wojny na Westerplatte oraz sierpniowym strajkiem Solidarności, który na dobre, wraz z jego przywódcą i późniejszym Prezydentem RP Lechem Wałęsą, rozsławił to miasto w światowych mediach i opinii publicznej.
Przynależność do związku hanzeatyckiego, rządy królów I Rzeczypospolitej a także czasy wilhelmińskie, w tym okres urzędowania nadburmistrza Leopolda von Wintera, uczyniły miasto nad Motławą przedsiębiorczym, tolerancyjnym, niepokornym, otwartym na innowacje i niezależnym opiniotwórczo. Gdańsk w wyniku ustaleń wersalskich stał się ( Wolne Miasto Gdańsk 1920-1939) przedmiotem naturalnych antagonizmów między Niemcami a Polską. Najtragiczniejszy okres przełomu marca/kwietnia 1945 doprowadził nie tylko do zniszczenia architektury i zabytków Gdańska, ale niemal całkowitej zmiany struktury społecznej. Gdańsk po raz kolejny w latach 1945-1960 przechodził złożony proces odbudowy, uwikłany w ówczesne realia polityczne, ideowe i kulturowe nowego ładu realnego socjalizmu. Odtąd powojenną strukturę społeczną, między starą a nową tożsamością, tworzyć zaczęli zaczęli gdańszczanie z urodzenia a także Ci przybyli z wileńszczyzny, Lwowa, południowej i wschodniej Polski.
Problem gdańskości dla nowej władzy identyfikował się wokół zderzenia mieszczańskiej kultury niemieckiej, polskiej otwartości z nowym etosem pracy klasy robotniczej stoczniowców i portowców. Obcość i dystans wobec Gdańska determinowały hanzeatycki niemiecki i kosmopolityczny kapitał kulturowy oraz dążenia władz PRL przywrócenia ” gdańska do macierzy ” z degermanizacją w tle. Atmosfera portowego, nadmorskiego a od 1970 roku miasta uniwersyteckiego, pozwoliła rozwinąć się środowiskom silnie kontestującym propagandę i rządy PZPR. Wydarzeniem, które bezspornie stanowiło podstawę do zakwestionowania społecznej i politycznej legitymacji władzy była grudniowa pacyfikacja strajku stoczniowców w Gdańsku i Gdyni. Pomiędzy grudniem 1970 a sierpniem 1980 trzon gdańskiej opozycji kształtował się – w przeciwieństwie do lewicowo-liberalnego KOR-u ( 1976 ) – wokół wartości konserwatywnych, katolickich i narodowych. W 1979 powstał najbardziej ideowo wpływowy Ruch Młodej Polski na czele m.in. z Aleksandrem Hallem, Aramem Rybickim, Dariuszem Kobzdejem, Grzegorzem Grzelakiem, czy Zbigniewem Dulkiewiczem a także wówczas młodszymi Wiesławem Walendziakiem, Jarosławem Kurskim, Piotrem Adamowiczem oraz Piotrem Semką. Wydarzeniem nie tyle formacyjnym co upodmiotawiającym, podkreślającym szczególną rolę gdańskiej opozycji był sierpniowy strajk w Stoczni im. Lenina a ściśle rzecz biorąc cały okres, tzw. rewolucji i karnawału Solidarności, trwający od 14 sierpnia 1980 do 13 grudnia 1981 r. Bezspornie kapitał symboliczny „Solidarności” jako ruchu emancypacyjnego i integrującego wokół wartości obywatelskiego humanizmu zbudował współczesny genius loci Gdańska. Odtąd nazwiska gdańskich liderów RMP weszły, wzorem warszawskiego środowiska komandosów i KOR-u z Kuroniem, Modzelewskim, Michnikiem na czele, do głównego nurtu opozycji, czyniąc Gdańsk zasadniczym ośrodkiem antyrządowej konspiracji. Ważnym momentem integrującym gdańskie środowisko opozycyjne była wizyta Papieża Jana Pawła II i wygłoszona na gdańskiej Zaspie w czerwcu 1987 homilia oraz stoczniowe strajki roku 1988, stanowiące motor dla społecznej dynamiki zmian umożliwiających późniejsze rozmowy okrągłego stołu, poparte przez studentów Uniwersytetu Gdańskiego, których liderem był Paweł Adamowicz.
Gdańsk u progu lat lat 90-tych borykał się z podstawowymi problemami własnościowymi, stanem kanalizacji, wodociągów, sieci ciepłowniczych, jakości oświetlenia, dróg i połączeń. Jako miasto o znaczącym wpływie na bieg zdarzeń w Polsce i europie środkowo-wschodniej Gdańsk jawił się w istocie jako prowincjonalny ośrodek średniej wielkości. Paradoksem raczkującej idei samorządu terytorialnego i decentralizacji było przywiązywanie przez mieszkańców Gdańska dużo większego znaczenia do roli i pozycji ówczesnego wojewody Gdańskiego Macieja Płażyńskiego niż kolejnych Prezydentów Miasta : Jacka Starościaka, Franciszka Jamroża czy Tomasza Posadzkiego. Miasto w początkach transformacji społeczne-politycznej potrzebowało wobec braku kapitału, reorganizacji funkcjonowania jednostek organizacyjnych i opracowania krótko i długoterminowych planów rozwojowych. Obchody 1000-lecia Miasta Gdańska w roku 1997 nie mogły podkreślić jego wyjątkowości, ambicji i aspiracji. Gdańsk wypadał wówczas nieciekawie na tle atrakcyjności Krakowa, czy Warszawy o miastach europejskich nawet nie wspominając.
Paweł Adamowicz pierwszy raz Prezydentem wybrany został przez Radę Miasta Gdańska w roku 1998, będąc wówczas radnym Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego ( lista AWS ). W 2002 roku po wprowadzeniu zasady bezpośredniości wyborów, Adamowicz wygrał w II turze, zdobywając ponad 70 % głosów. Dwukrotnie w latach 2006 i 2010 zwyciężał w pierwszej turze. W 2014 uzyskał reelekcję na kolejną kadencję – ostatni raz jako kandydat Platformy Obywatelskiej. Szósty ostatni raz zwyciężył 4 listopada 2018 r., jako kandydat niezależny, lider stowarzyszenia Wszystko dla Gdańska.
Dwadzieścia lat Pawła Adamowicza w prezydenckim gabinecie przy Nowych Ogrodach był okresem największego, od czasu wspomnianego nadburmistrza Wintera, rozwoju infrastrukturalnego miasta. Niezależnie od całościowej i szczegółowej oceny rządów Prezydenta Adamowicza, trzy podstawowe elementy definiują obrany sposób zarządzania miastem. Po pierwsze, Gdańsk w latach 1998-2018 zarządzany był konsekwentnie z określoną wizją małych kroków i długoterminowych inwestycji o wręcz pomnikowym charakterze. Adamowicz doskonale zdawał sobie sprawę, że Gdańsk musi wykorzystać niebywałą szansę rozwojową jaką przyniosło dla miasta dobrodziejstwo członkostwa Polski w Unii Europejskiej i związane z nim środki inwestycyjne. Momentem zwrotnym okazał się dzień 18 kwietnia 2007 r. kiedy o 11.39 w walijskim Cardiff padły pamiętne słowa Michela Platiniego – „Pologne e Ukraine”. W Gdańskim Urzędzie Miasta zapanowała euforia a jednocześnie rozpoczął się wyścig z czasem. Do kluczowych inwestycji obok stadionu PGE Arena i rewitalizacji gdańskiej Letnicy należała rozbudowa Lotniska im. Wałęsy o nowy terminal i znaczącej części infrastruktury drogowej, w tym powstanie budzącej spore kontrowersje mieszkańców ul. tzw. Nowej Słowackiego ( dzisiaj Al. Żołnierzy Wyklętych ). Turniej Euro’ 2012 ( cztery mecze ) mimo formułowanej krytyki względem wysokości kosztów poniesionych również z budżetu Gdańska, okazał się w skutkach długofalowych niewątpliwym sukcesem tak promocyjnym, turystycznym jak i inwestycyjnym. Zasługą Prezydenta Adamowicza była wizja uczynienia z Gdańska miasta atrakcyjnego turystycznie poprzez stworzenie oferty miejsc jednoznacznie łączących historię Świata, Europy, Polski i Gdańska. To bezwątpienia takie miejsca jak Europejskie Centrum Solidarności i Muzeum II Wojny Światowej stanowią wraz z Teatrem Szekspirowskim o atrakcyjności współczesnego Gdańska, będąc obowiązkowymi punktami wycieczek turystycznych. Po drugie, dla Pawła Adamowicza ważna była świadomość, że Gdańsk nie może żyć jedynie legendą i musi się rozwijać ” konsekwentnie do przodu „. Stąd odważna decyzja o stworzeniu oliwskiego centrum biznesowego wzdłuż Al. Grunwaldzkiej co przyciągnęło nie tylko zachodnie koncerny np. Bayer, Thysenkrupp, czy Sii, ale doprowadziło do uczynienia z Gdańska miasta atrakcyjnego dla pracowników, studentów, ludzi młodych i dynamicznych. Od 2008 roku Gdańsk stał się jednym z najprężniej rozwijających się rynków inwestycji deweloperskich. Zmiany w polityce planistycznej miasta spowodowały uczynienie z Gdańska wielkiego placu budowy nowych mieszkań tak w najbardziej prestiżowych rejonach Wrzeszcza, Śródmieścia, Głównego i Dolnego Miasta jak i dzielnic peryferyjnych na jego południu. Jeżeli dodać do tego otwarcie na nowe centra i galerie handlowe ( nie wszystkie trafne i potrzebne ), budowę terminalu kontenerowego, czy stworzenie parku Naukowo-Technologicznego, to przekrojowo pokazuje skalę zmian jakie Gdańsk przeszedł od roku 1998 r. Po trzecie, Paweł Adamowicz rozumiał, że Gdańsk z uwagi na swoją przeszłość jest miastem szczególnym, czyniąc ” Nec temere, nec timide ” dosłownym litemotivem swojej prezydentury. W trakcie 20 lat nierzadko popadał w konflikty zarówno z własnym rządem jak i tymi wywodzącymi się z obcych mu obozów politycznych, zwłaszcza po 2015 r. stając odważnie i bezkompromisowo na barykadzie ochrony konstytucyjnego porządku prawnego, demokracji liberalnej, europejskiej tożsamości Gdańska i Polski.
Paweł Adamowicz nie był Prezydentem bez wad. Nie był Prezydentem wolnym od kontrowersji tak politycznych jak i prawnych. Paweł Adamowicz był obiektem krytyki…swoich politycznych oponentów, także nie ukrywam mojej. Okres 20 lat sprzyjał stworzeniu tzw. interesariatu miejskiego, grupy wpływów i zależności biznesowo-towarzyskich. Krytyka Prezydenta Adamowicza była także konsekwencją jego uporu, przekorności, a niekiedy tonu nieznoszącego żadnego sprzeciwu. Spór polityczny o pryncypia, założenia, koncepcje, akcenty, niuanse, jakość życia jego mieszkańców i przyszłość miasta był, jest i zawsze będzie w naturalny sposób wpisany w istotę samorządu terytorialnego, demokracji i życia publicznego. Trzeba przyznać, że w ogólnym bilansie, ważąc racje – mocne i słabe strony prezydentury, Paweł Adamowicz zapamiętany zostanie jako polityk, który z każdą kolejną kadencją zmieniał się, dojrzewał, uczył i ewoluował tak jak zmieniał się, piękniał i cywilizował Gdańsk. Wystarczy przypomnieć Jego początkowy krytycyzm wobec instytucji budżetu obywatelskiego i zdolności Gdańszczan do racjonalnego wydatkowania pieniędzy publicznych, na rzecz zmiany zapatrywania w kierunku pełniej afirmacji tego narzędzia demokracji bezpośredniej, czego wyrazem było coroczne zwiększanie puli środków pieniężnych. Mimo konserwatywnego podejścia nie tylko do sfery światopoglądowej, ale do wielu aspektów funkcjonowania miasta, potrafił zmieniać swoje nastawienie, podejmując często decyzje w absolutnej awangardzie do swojego dotychczasowego stanowiska, wywołując niekiedy zaskoczenie nawet u największych swoich krytyków np. wsparcie środowisk kobiecych i LGBT. Kadencja 2014-2018 była zdecydowanie tą najlepszą. Paweł Adamowicz zakończył najważniejsze inwestycje, umocnił Gdańsk w rankingach najatrakcyjniejszych miejsc do życia w tym także tych dotyczących miejsc, które warto odwiedzać i spędzać urlop, wprowadził narzędzia polityki społecznej i równościowej w tym model integracji imigrantek i imigrantów oraz model na rzecz równego traktowania. Budżet miasta Gdańska z początkowego 1 mld zł w roku 1998 r. przekroczył 3 mld złotych.
Jego problemy z oświadczeniami majątkowymi, które – co warto przypomnieć – ujawniły organy ścigania jeszcze za czasów rządów PO na przełomie 2012/2013 r., kładły się cieniem na autorytecie i dokonaniach. Adamowicz uzyskując status oskarżonego stał się po 2015 roku polityczno-wizerunkowym balastem dla dotychczasowego środowiska politycznego. Nie mógł poza najbliższym gronem współpracowników liczyć na przychylny stosunek PO do własnej osoby. Atakowany w programach TVP , krytykowany w radiu i prasie miał w rządzonym przez siebie Gdańsku antagonistów po obu stronach konfliktu PO-PIS. Jego niektóre decyzje dotyczące zwłaszcza polityki planistycznej, transportowej i społecznej były przedmiotem kontestacji ze strony ruchów miejskich : FRAG, Rowerowej Metropolii, Gdańska Obywatelskiego i Lepszego Gdańska. Już od końca 2017 roku docierały sygnały o wątpliwościach Platformy Obywatelskiej co do nominacji Pawła Adamowicza w wyborach na Prezydenta Gdańska. Trzeba przyznać, że w roku 2018 stał się przedmiotem bezpardonowej kampanii medialnej, podczas której intensywnie i wnikliwie analizowano, jego i najbliższe osoby, stan majątkowy i składane w tym zakresie oświadczenia. Ostatecznie zgodnie z przewidywaniami nie uzyskał nominacji Koalicji Obywatelskiej, która postawiła na Jarosława Wałęsę. Odżegnywali się od możliwości jego poparcia tak Katarzyna Lubnauer jak i Grzegorz Schetyna, tłumacząc się toczącą sprawą sądową, wątpliwościami co do sposobu zarządzania miastem, a nawet realną perspektywą wprowadzenia rządowego komisarza. Liderzy KO oraz Jarosław Wałęsa przekonywali Adamowicza do rezygnacji z ubiegania się o kolejną kadencję. Ten, nieugięty wbrew centrali partyjnej, założył Komitet Wyborczy Wyborców Wszystko dla Gdańska, startując samodzielnie i niezależnie od Platformy Obywatelskiej – w I turze, pokonał ku zaskoczeniu wielu Jarosława Wałesę, w drugiej turze znacząco wygrywając z kandydatem PIS. Bez wątpienia tą odważną decyzją pokazał polityczną pryncypialność, charakter i samodzielność. Wszystko wskazywało, że z przysłowiowego ” Budynia ” jak go we wczesnych latach prezydentury prześmiewczo nazywano, stał się autentycznym, pełnokrwistym politykiem o sporej wiedzy, doświadczeniu, charyzmie i znakomitym kontakcie z mieszkańcami. Paweł Adamowicz zapowiadał , że kadencja 2018-2023 będzie nastawiona na realizacje podstawowych celów Gdańska jako wspólnoty wszystkich mieszkańców. Zapowiadała się jeszcze lepiej…
13 stycznia 2019 r. o godz. 19.55 stała się rzecz, która nie miała prawa się, w cywilizowanym państwie i nowoczesnym mieście ” Wolności i Solidarności ” jak Gdańsk, wydarzyć. Stosunek gdańszczanek i gdańszczan do Prezydenta Adamowicza najdobitniej oddały setki tysięcy żegnających go mieszkańców spotykających się na Długim Targu, Placu Solidarności przy pomniku Stoczniowców, w ECS, w trakcie ostatniego przemarszu przez najważniejsze w jego życiu miejsca w Gdańsku, w dzień pogrzebu oddając mu hołd na ulicach miasta i w Bazylice Mariackiej.
Nie oceniając motywacji, sposobu działania oraz czynników kryminogennych jakie wpłynęły na sprawcę tego zabójstwa, do swoistej współodpowiedzialności można pociągnąć wszystkich tych, którzy przyczynili się do eskalacji nastrojów antagonistycznych, plemienności, instytucjonalnego przemysłu pogardy i wykorzystywania mowy nienawiści do walki z przeciwnikiem politycznym. Spór nawet najtwardszy jest esencją demokracji. Nie można się jednak nienawidzić. To kolejny trudny test, którego raczej zbiorowo znowu nie zdamy, bo nikomu na tym nie zależy. Nie ma się co łudzić o choćby cień możliwości zgody, pojednania i wyciszenia negatywnych emocji w tak ważnym roku wyborczym.
PS Drogie koleżanki i koledzy dziennikarze,
To Wy zarządzacie społecznymi emocjami. Trzymacie w rękach bardzo niebezpieczne narzędzie jakim jest obraz, opis i ocena wydarzeń. Rugujcie ze swojego środowiska zawodowego wszelkich służalczych, dyspozycyjnych nienawistników, po wszystkich stronach politycznego sporu. Zawód dziennikarza nie zasługuje na zrównywanie ze statusem funkcjonariuszy medialnych, bliższy jest funkcjonariuszowi publicznemu. A to szczególna misja i odpowiedzialność za słowo…
Życie polityczne nie toleruje próżni, już 3 marca odbędą się w Gdańsku kolejne wybory.
Upamiętnienie zamordowanego Prezydenta powinno być przemyślane, wyważone i roztropne. Na takowe bezsprzecznie w Gdańsku zasłużył.
*Pamięci Prezydenta Pawła Adamowicza ( 1965-2019 )
