Prałat Jankowski ma niezawodnego obrońcę od lat. Wtedy, gdy po raz pierwszy ujawniono jego seksualne ekscesy i molestowanie dzieci, oraz teraz, kiedy sprawa znów wraca na wokandę. Jest nim prof. Peter Raina.
Oto fragment wywiadu, jakiego ów gorliwy obrońca niewyżytego seksualnie Jankowskiego udzielił Kamilowi Sikorze z Wirtualnej Polski (Kontrowersyjny profesor broni ks. Jankowskiego. Peter Raina dla WP: Żydowski spisek i atak na Kościół):
„Prokurator zajmował się różnymi sprawami, dlaczego wtedy nie powiedzieli o tym? Przecież wówczas prałat by siedział. Dla mnie zasadnicze jest pytanie, dlaczego te osoby, które teraz oskarżają, nie zawiadomiły prokuratorów, kiedy ta sprawa była głośna, i to nie tylko w Polsce, ale i w Australii. Teraz to zemsta „Gazety Wyborczej”. Kolejna. To zemsta żydowska przeciwko prałatowi.
Dlaczego włącza pan tutaj wątek żydowski? Co to ma do rzeczy?
Oni uważali go za antysemitę, choć nim nie był. To zemsta redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej”. Tam są ludzie pochodzenia żydowskiego. To zemsta przeciw polskiemu Kościołowi. Tak jest i ja tego nie kryję.”
Przeciwko antysemickiej retoryce profesora, wprzęgniętej w obronę dobrego imienia prałata stanowczo zaprotestował Lesław Piszewski, przewodniczący Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Polsce:
„Z głębokim zdumieniem i niedowierzaniem przyjęliśmy wypowiedź prof. Petera Rainy, opublikowaną 13 grudnia br. przez Wirtualną Polskę w wywiadzie opatrzonym tytułem „Żydowski spisek i atak na Kościół”
Uznajemy za absolutnie nieuprawnione i niedopuszczalne wskazywanie na rzekomo istniejący związek przyczynowo – skutkowy pomiędzy czynami pedofilskimi i nadużyciami seksualnymi ks. Jankowskiego a społecznością żydowską w Polsce.
Niefortunna i skrajnie obraźliwa wypowiedź prof. Rainy świadczy nie tylko o niezrozumieniu mechanizmów rządzących przemocą seksualną, ale – co przyjmujemy z głębokim zażenowaniem – o świadomym posługiwaniu się przemocą werbalną i uprzedzeniami bazującymi na najobrzydliwszych stereotypach.
Zadziwia również otwarcie manifestowany brak wrażliwości wobec ofiar przemocy ks. Jankowskiego oraz wtórna wiktymizacja jego ofiar dokonywana za pośrednictwem mediów.
Nie zgadamy się na język nienawiści i przemocy stosowany publicznie. Nie zgadzamy się na propagowanie stereotypów i uprzedzeń oraz języka nienawiści.
Żądamy zaprzestania publikowania podobnych wypowiedzi i zachowania większej powściągliwości w wypowiedziach krzywdzących osoby dotknięte przemocą oraz ich rodziny.”
Linia obrony pedofila wpisuje się zresztą w światopogląd samego Jankowskiego, który za życia nie krył się ze swoim antysemityzmem, wprost przeciwnie, jego „groby pańskie” miały charakter żydożerczy (Czy ten ksiądz zasłużył na order?):
„Osoba ks. prałata Henryka Jankowskiego budziła w ostatnich latach wiele kontrowersji, zarzucano mu m.in. szerzenie antysemityzmu, m.in. za sprawą Grobów Pańskich, przygotowywanych w kościele św. Brygidy w Gdańsku.
W 2001 r. Grób Pański autorstwa ks. Jankowskiego przedstawiał miniaturę zwęglonej stodoły w Jedwabnem z ludzkim szkieletem. Ówczesny metropolita gdański abp Tadeusz Gocłowski nakazał wówczas kapłanowi usunąć z dekoracji napis: „Żydzi zabili Pana Jezusa i Proroków, i nas także prześladowali”.
Ks. Jankowski został odwołany z funkcji proboszcza parafii św. Brygidy w listopadzie 2004 r. Uzasadniając taką decyzję abp Gocłowski wytknął m.in. prałatowi uczynienie z ambony „trybuny politycznej”.”
Może to zatem swoista reguła i może pewien związek patologicznych wartości, a nie tylko przypadkowa koincydencja, że obrońcy księży pedofilów na ogół są jednocześnie antysemitami?
