Pandemia koronawirusa, wojna na Ukrainie, wzrost rat kredytów spowodowany nieustannym podnoszeniem stóp procentowych, szalejąca inflacja, drożyzna, rosnące ceny prądu i gazu, puste składy węgla, limity na zakup cukru, decyzje polityków w Polsce i na świecie, zmiany klimatyczne i zbliżająca się katastrofa ekologiczna, skandale obyczajowe w wykonaniu celebrytów rozgrzewające społeczeństwo… uff!
Stop! Zatrzymaj się! Oddychaj!
Amerykański wspinacz Ron Kauk mówił, że „Próba pojednania się z chwilą, ruchem, oddechem – to jest to, czego szukam, odnalezienie możliwej do osiągnięcia jedności z wszystkim, co jest wokół mnie i we mnie”.
Tempo naszego życia, mnogość zadań do wykonania, wyzwań do pokonania, nieustanna (uświadomiona bądź nie) rywalizacja z innymi plus otoczenie, na które, umówmy się, wpływ mamy ograniczone a które znacząco wpływa na nasze bytowanie, może być i najczęściej jest przytłaczające.
Jeden z popularniejszych trendów, święcący triumfu w otoczeniu korporacyjno-biznesowym to ostatnio dbanie o swój dobrostan (lub, jak kto woli – wellbeing) i utrzymywanie odpowiedniej równowagi między życiem zawodowym a prywatnym.
Niebagatelną rolę w tym obszarze gra nauka prawidłowego oddychania i wykorzystywania oddechu i technik oddechowych w głębokiej relaksacji czy jako sposób na błyskawiczne ustawienie się do pionu.
Przez długi czas, nauka świadomego, korzystnego dla człowieka oddechu traktowana była z przymrużeniem oka i wrzucana do jednego szamańskiego worka razem z jogą, medytacją czy Ajurwedą. Nie zaszkodzi, nie pomoże.
W ostatnich latach, wraz z dynamicznymi zmianami w społeczeństwie, większą ciekawością i akceptacją dla nieznanego, wcześniej wzgardzane,
Oczywiście, nie bylibyśmy zachodnim społeczeństwem, gdybyśmy nie dodali do naszej praktyki odrobiny rywalizacji, nie doprawili idealnego przecież systemu, własnymi zmianami i ulepszeniami, by z jogi, która jest przecież sposobem na życie, uczynić kolejną dyscyplinę sportową.
W ten sposób, sami zapędzamy się w kozi róg frustracji, podglądania i oceniania innych, którzy z nami rozwijają matę.
W ten sposób sami, zamiast jogę i poszczególne asany praktykować, my ćwiczymy jogę i oczekujemy, że da nam zdefiniowane mięśnie i sylwetkę wyrzeźbioną, jak na siłowni.
W ten sposób sami zapominamy o kluczowej roli oddechu w naszej praktyce, za to intensywnie pracujemy, by jogę znienawidzić jako nieskuteczne ćwiczenie.
Podobnie jak w życiu, najczęściej i najskuteczniej sabotujemy sami siebie, oczekując od siebie więcej, lepiej i mocniej. Jedno spojrzenie na idealny świat Instagrama pogrąża nas w tym auto sabotażu, skoro tyle osób wrzuca zdjęcia, na których mają wszystko, dlaczego mi nie wychodzi?
A wystarczy chwila ciszy, wyłączenia mediów, które przebodźcowują nas na wskroś, niepodjęcie kolejnej kontrowersyjnej dyskusji, skasowanie złośliwego komentarza.
Wystarczy wzięcie jednego, głębokiego oddechu, który wypełni nam płuca i rozszerzy żebra.
Oddychajmy, nim zrobimy cokolwiek innego. Wszystkim nam to wyjdzie na dobre.
Fundacja Liberte! zaprasza na Igrzyska Wolności w Łodzi, 14–16.10.2022. Partnerem strategicznym wydarzenia jest Miasto Łódź oraz Łódzkie Centrum Wydarzeń. Więcej informacji na: www.igrzyskawolnosci.pl