To zabawne, że niemal każdy, z kim rozmawiam o polityce, zadaje mi pytanie o to, czy Palikot buduje partię liberalną, czy lewicową. Są to pytania z reguły retoryczne: liberałowie dorzucają „a Ikonowicz?”, lewacy – „a ci wszyscy mali i drobni krwiopijcy?”.
Odpowiedź poprawna politologicznie jest taka, że Ruch jest normalną partią i z tego względu nie może być ideowo „czysty” – tak samo jak ideowo czyste nie są PO (liberalny etos, konserwatywny światopogląd, populistyczne hasła i etatystyczne działania), SLD (domaganie się świeckości państwa i przejażdżka w papamobilu, kokietowanie związków zawodowych i podatek liniowy) i jak ideowo czysty nie był PiS, dopóki stanowił żywą partię, w której mieściła się neoliberalna Gilowska, socjalny Cymański i całe spektrum nacjonalistów.
To, co politologicznie poprawne nie jest oczywiście politycznie roztropne – zamiast udowadniać, że Ruch jest partią taką samą jak inne, wskazać raczej należy, czemu jest lepszy.
Odpowiedź polityczna brzmi więc: postulaty Ruchu odpowiadają na realne problemy, które z reguły nie sprowadzają się do alternatywy pomiędzy liberalizmem a socjalizmem. Poprawa efektywności administracji państwowej to hasło miłe liberałom, ale przecież nie anty-lewicowe. Wspieranie równości płci (co oznacza m.in. tworzenie żłobków i przedszkoli) kojarzy się z lewicowością, ale wpisuje w nowoczesny liberalizm, który wie, że publiczna infrastruktura ułatwiająca prywatną aktywność to nie tylko sądy, drogi i koleje.
Rozwój budownictwa mieszkaniowego na wynajem – znów lewicowość tylko dla tych, którzy nie potrafią wyjść poza utarte schematy – bo dlaczego korzystanie z usługi (wynajęcie mieszkania) miałoby być zachowaniem mniej rynkowym, niż tego mieszkania kupienie? Poza tym, im więcej możliwości wynajmu, tym większa mobilność pracowników…
Wreszcie – odnawialne (i, ze względów technologicznych, rozproszone) źródła energii jako alternatywa dla elektrowni jądrowej. Tu lewacy i liberałowie naprawdę mogą mówić jednym głosem – pierwsi ponieważ nie lubią wielkich koncernów, które budują wielkie elektrownie, drudzy, ponieważ sieć małych elektrowni prywatnych zbliża się do tak im drogiego stanu konkurencji doskonałej.
Przykładów twórczego – a więc nie ortodoksyjnego – łączenia liberalnych metod z lewicowymi celami lub przekładania lewicowych haseł na liberalne rozwiązania będzie więcej. Tym właśnie zajmować się będzie eksperckie zaplecze dla Ruchu, które tworzę – i to z reguły odpowiadam na podchwitliwe pytania o „orientację”.