Kiedy partia Prawo i Sprawiedliwość (wraz ze swoimi przystawkami: Solidarną Polską i – wówczas – Polską Razem) zlikwidowała niemal na samym początku kadencji niezależną prokuraturę i w jej miejsce ustanowiła organ partyjny w unii personalnej z Ministrem „Sprawiedliwości”, nie można było mieć złudzeń, że działania takiej PiS-prokuratury niewiele będą miały wspólnego czy to z prawem, czy sprawiedliwością, czy choćby z interesem publicznym.
Odtąd należy więc oskarżać przeciwników politycznych i łagodnie traktować obóz rządzący i jego zaplecze. Co jest dobre dla partii, to nie stanowi czynu zabronionego. Co dla partii złe, staje się zbrodnią. A jednak nie wszystkiego można było się spodziewać. Było natomiast jasne – każdy PiS-prokurator, podlegający zwierzchnictwu PiS-prokuratora Generalnego, będzie musiał słuchać ministra i partii, zamiast myśleć. Mimo wszystko elementarnej wiedzy czy zdolności kojarzenia faktów można było wymagać od osób pełniących, bądź co bądź, odpowiedzialne funkcje publiczne.
Kpiną, farsą i kabaretem okazuje się więc sytuacja, w której jeden z owych PiS-prokuratorów zdaje się nie wiedzieć, że wedle art. 28 Konstytucji „Godłem Rzeczypospolitej Polskiej jest wizerunek orła białego w koronie w czerwonym polu” (1). Bardziej szczegółową definicję zawiera jeszcze art. 2 Ustawy o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej oraz o pieczęciach państwowych: „Godłem Rzeczypospolitej Polskiej jest wizerunek orła białego ze złotą koroną na głowie zwróconej w prawo, z rozwiniętymi skrzydłami, z dziobem i szponami złotymi, umieszczony w czerwonym polu tarczy” (wytłuszczenie – jwb). Wzór tego godła (herbu) jest też załącznikiem do ustawy.
Jasno z tego wynika, że godłem Rzeczypospolitej Polskiej nie jest i nie może być rysunek orła (czy też dowolnego innego stworzenia) bez korony, ale za to z rogami, dwoma wężami i odwróconym krzyżem. No, a przynajmniej jasne dla każdego, komu nie zabroniono rozumowania.
Tymczasem PiS-prokuratura Okręgowa w Gdańsku postanowiła zakpić sobie z przepisów ustawy i postawić zarzut wobec Adama Darskiego, szerzej znanego jako „Nergal”, lidera metalowej grupy Behemoth, i jeszcze jednej osoby – zarzut znieważenia godła polskiego poprzez publikacje takiego właśnie rysunku! Plakat promujący zeszłoroczną trasę koncertową „Rzeczpospolita Niewierna” można znaleźć w internecie (2).
Doprawdy, trzeba mieć wiele wyobraźni, by na tym rysunku doszukać się, przypomnijmy, orła białego ze złotą koroną na głowie zwróconą w prawo, z rozwiniętymi skrzydłami, z dziobem i szponami złotymi w czerwonym polu tarczy, a tym bardziej rozpoznać tam znak odwzorowany w załączniku do ustawy. Tymczasem niejaka Grażyna W. (3) z PiS-prokuratury Okręgowej w Gdańsku opowiada jakoby „W projekcie graficznym, który był wykorzystany do promocji trasy, wykorzystano i celowo zniekształcono wzór godła Rzeczpospolitej Polskiej” (4). Paradne.
Z mediów popłynęła informacja, że zawiadomienie o rzekomym popełnieniu przestępstwa złożył m.in. Marek D., związany z PiS radny jednej z gdyńskich dzielnic oraz Ryszard N., samozwańczy tropiciel sekt i groźnych ruchów religijnych (który jednak w tym tropieniu bywa mocno wybiórczy) oraz (już bez szczegółowych informacji) jeden z posłów.
Trudno nie uznać tak absurdalnej decyzji PiS-prokuratury Okręgowej w Gdańsku za niezależną i samodzielną. Jako że PiS-prokuratura jest strukturą hierarchiczną i scentralizowaną (w sposób o wiele bardziej bezwzględny, niż miało to miejsce w czasach istnienia niezależnej prokuratury), taka postawa musiała zyskać aprobatę, a może i prikaz ze strony PiS-prokuratury Generalnej i stojącego na jej czele Zbigniewa Z. To oczywiście się jasno wpisuje w politykę partii rządzącej (z przystawkami), polegającą na lekceważeniu prawa i traktowaniu go instrumentalnie, wykorzystywania do zastraszania przeciwników politycznych i ideowych, a także niszczenia kultury niezależnej.
Wiemy więc, że rysunek, jakim zespół Behemoth promował swoją trasę koncertową, nie stanowi godła polskiego nie spełniając definicji tego godła zawartego w ustawie i Konstytucji. Nie można więc zgodnie z prawem postawić zarzutu znieważenia tego godła poprzez dorysowanie innych symboli (rogów, odwróconego krzyża, węży i innych stylistycznych elementów rysunku). Problem w tym, że wygłupy PiS-prokuratury nie są zapewne wynikiem nudy i braku bardziej produktywnych zajęć.
PiS odkąd rządzi, zajmuje się konsekwentnie ograniczaniem praw obywatelskich i nachalną propagandą konserwatywno-nacjonalistyczno-religijną. Z jednej strony posługuje się m.in. PiS-prokuraturą właśnie do zwalczania przeciwników politycznych i postaw społeczeństwa obywatelskiego (przypomnijmy jak wiele absurdalnych zarzutów dostają choćby osoby uczestniczące w manifestacjach opozycji demokratycznej). Z drugiej, musimy pamiętać, że w tym wypadku nie mówimy o zarzutach wobec opozycjonistów, a reprezentantów niezależnej kultury, choć oczywiście kultury, którą ideolodzy partii rządzącej traktują jako wrogą wobec swojej własnej propagandy.
Dziś mowa jest o zespole muzyki metalowej, w dużej mierze mającej charakter rozrywkowy, natomiast zapędy cenzorsko-moralizatorskie rządzących do niej się nie ograniczają. Warto wspomnieć niedawne szykany polityków i narodowo-katolickich bojówkarzy wobec Teatru Powszechnego za wystawienie (wybitnej i skłaniającej do refleksji, co mogę poświadczyć po obejrzeniu) sztuki „Klątwa” w reżyserii Olivera Frljicia. Cechą wspólną jest próba cenzury postaw nieprzychylnych hołubionym przez władze środowiskom nacjonalistycznym i radykalnie katolickim, czy też postaw promujących inne spojrzenie na świat.
To zresztą nie pierwsze w ostatnim czasie przypadki nękania przez polityków i PiS-prokuraturę pod pretekstem „znieważenia chronionych symboli”. Dwa takie skandaliczne przypadki próby ograniczenia wolności słowa miały niedawno miejsce względem symbolu Polski Walczącej. Znaki wizualnie podobne do symbolu PW zostały użyte: przez Partię Zieloni podczas Marszu Godności 18 czerwca 2016 r. (plakat promujący równość płci z hasłem Nie-Podległa) oraz przez działaczki kobiece podczas Ogólnopolskiego Strajku Kobiet (znaczki „Polka walcząca”). Działacze Partii Zielonych zostali na szczęście uniewinnieni (5), ale jednak aktywistkę OSK skazano (choć sąd apelacyjny obniżył grzywnę, nie zmienia to skandalicznego charakteru tego bezprawnego orzeczenia).
Jak widać ustawa podporządkowująca sądy władzy politycznej już działa i niestety nie jest to abstrakcja. Oskarżający o znieważenie w obu wypadkach wyraźnie nie zauważyli (albo raczej nie chcieli zauważyć) różnicy między nawiązaniem do symbolu, a jego znieważeniem.
Oczywiście, oddając PiS-owi sprawiedliwość, nękanie artystów za korzystanie z wolności słowa nie zaczęło się w 2015 roku. Groteskowy proces tego samego Adama Darskiego za podarcie Biblii podczas jednego z koncertów w 2010 r. zakończył się uniewinnieniem dopiero w lutym 2014 r., a Dorota Rabczewska (znana szerzej jako „Doda”) została nawet skazana w tym samym roku za swoje (jak dla mnie całkiem trafne) opinie na temat autorów tejże księgi!
Dorota Nieznalska, plastyczka i autorka instalacji „Pasja”, z zarzutów znieważenia tzw. „uczuć religijnych” została wprawdzie uniewinniona, ale trudno nie być zbulwersowanym, że uniewinnienie zajęło aż osiem lat! I niestety trafne pozostaje stwierdzenie, że takich polityczno-ideologicznych procesów inkwizycyjnych będzie zapewne jeszcze wiele, póki z kodeksu karnego nie zostanie wykreślony niesławny art. 196 (właśnie ten, który chroni prawnie abstrakcyjne „uczucia religijne”). A na to za rządów PiS nie ma szans – choć słuszne są pretensje do władz poprzednich, że tej sprawy nie załatwiły. W przypadku obecnych zarzutów mówimy jednak o przepisach mniej kontrowersyjnych (dotyczących symboli państwa, a nie religijnych), lecz używanych sprzecznie zarówno z duchem jak i literą prawa.
Fałszywe zarzuty wobec Adama Darskiego są kpiną ze sprawiedliwości i przykładem politycznej usłużności PiS-prokuratury – niestety zgodnej z oczekiwaniami, które były wyrażane, gdy niezależną prokuraturę likwidowano. Rozsądek, prawo i poczucie sprawiedliwości nakazywałyby oczekiwać szybkiego uniewinnienia Darskiego, a także wszczęcia postępowania wobec osób, które złożyły zawiadomienie z art. 238 kodeksu karnego („Kto zawiadamia o przestępstwie lub o przestępstwie skarbowym organ powołany do ścigania wiedząc, że przestępstwa nie popełniono, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”). Niestety, w obliczu dokonanego już politycznego podporządkowania prokuratury, a także postępującego podporządkowania sądownictwa, a więc de facto upadku państwa prawa w Polsce – nie możemy mieć żadnej pewności, że to uniewinnienie nastąpi.
Jacek Władysław Bartyzel – liberał, ateista, zwolennik wolnego rynku, świeckiego państwa, autonomii jednostki. Zainspirowany filozofią obiektywizmu i austriacką szkołą ekonomii. Członek koła Warszawa-Wawer w partii Nowoczesna. Urodzony w Łodzi, ukończył bankowość i finanse na Cass Business School w Londynie. Mieszka na warszawskim Grochowie, pracuje w konsultingu specjalizując się w bankowości i systemach płatniczych.
Zobacz więcej: Temat Liberté! – spór o godło
(1) Słusznie oburzają się heraldycy, że w ten sposób, z określeniem tła stanowiącego tarczę, zdefiniowany może być herb a nie godło, ale pomińmy tu tę nieścisłość i trzymajmy się chwilowo litery prawa w tej materii.
(2) Zob. link. Zespołowi PiS-prokuratura zabroniła rozpowszechniania grafiki.
(3) Skoro mówimy nie o poważnych oskarżeniach, a o absurdalnej szopce w wykonaniu PiS-prokuratury i jej politycznych protektorów mającej się nijak do prawa, to zamiast „anonimizować” nazwisko Adama „Nergala” Darskiego, któremu trudno cokolwiek w tej sprawie zarzucić, a którego tożsamość jest powszechnie znana, przyjmijmy na potrzeby tego artykułu konwencję anonimizowania nazwisk osób uczestniczących w stawianiu absurdalnych zarzutów i nagonce, którą tu opisujemy – choćby po to, by oszczędzić im wstydu, gdyby jednak kiedyś wykazali się refleksją, a także po to, by nie robić zbędnej reklamy tym osobom.
(4) Cytat za: „Zarzut znieważenia polskiego godła dla muzyków grupy Behemoth. Chodzi o grafikę na plakacie”, <gazeta.pl>, 04.11.2017.
(5) „Sąd: Zieloni nie znieważyli kotwicy Polski Walczącej”, <tvn24.pl>, 05.10.2017 . *Redakcja: czytaj także: K. Bem, „Znaki, znaczki, Bóg i bożki”, <liberte.pl>, 05.08.2017.
Foto: Andreas Lindmark/Eikipedia, Adam „Nergal” Darski podczas koncertu w 7 lipca 2012 roku, CC BY-SA 2.0.
