W „Salamandrze” udało mi się skompletować obsadę moich marzeń, w co czasem nadal ciężko mi jest uwierzyć, ale to prawda.
Marcin Malecki: Magdo, niedawno wszedłem w archiwum strony 6 dzielnicy i przeczytałem opis Twojej wystawy, którą organizowaliśmy w 2016 roku.Trochę się zmieniło od tego czasu. Mieliśmy przyjemność prezentować Twoją indywidualną wystawę fotograficzną „Niebo jest tylko dla dziewczynek” (vide: Niebo jest tylko dla dziewczynek – wystawa). Już wtedy Twój dorobek był imponujący. Dziś jesteś już absolwentką PWSTviT, a Twój „wielki projekt” szczęśliwie doczekał się realizacji. Powiedz co się zmieniło od tego czasu?
Magdalena Franczuk: Z jednej strony faktycznie zmieniło się sporo, z drugiej… ciągle podążam swoją drogą. Mój projekt „The Book of Wonder” miał premierę w CSW Zamku Ujazdowskim w ramach programu PKO Project Room, a następnie doczekał się wielu innych pokazów w Polsce i za granicą. Po nim zrealizowałam kolejny ogromny projekt fotograficzny, przy którym, podobnie jak przy „The Book of Wonder”, pracowało około 100 osób. Była to „Salamandra”, adaptacja wizualna powieści Stefana Grabińskiego. Powstała wielka opowieść, składająca się z ponad 200 zdjęć i filmów. Materiał ten doczekał się kilku przedpremierowych minipokazów, ale wciąż oczekuje na swoją oficjalną premierę. Ze względu na ilość materiału jest on wiąż w fazie postprodukcji. Jednak poza projektami robię też wiele innych rzeczy, związanych bardziej z filmem niż ściśle z fotografią.
Jak wygląda Twoja droga zawodowa?
Przede wszystkim zrealizowałam swoje dawne marzenie i na poważnie zajęłam się filmem. Kończę właśnie studia reżyserskie w Warszawskiej Szkole Filmowej. Zajęłam się też scenariopisarstwem, mój scenariusz filmu pełnometrażowego „Miss Ghetto” dostał się do finału prestiżowego konkursu Script Pro 2019. Reżyseruję filmy krótkometrażowe. Oprócz tego wciąż robię zdjęcia.
Które ze zrealizowanych projektów najbardziej zapadły Ci w pamięć i dlaczego?
Z pewnością największym i najbardziej wymagającym przedsięwzięciem była i jest dla mnie „Salamandra”. Realizowanie inscenizowanych, fabularnych sesji zdjęciowych z udziałem wybitnych aktorów takich, jak Wiesław Komasa, Marcin Czarnik, Janusz Chabior, Jan Peszek, Lucyna Szierok, Marianna Zydek, Elżbieta Jarosik, Jerzy Schejbal, Grzegorz Małecki, Wojciech Kalarus i wielu innych… to było dla mnie rozwijające i pasjonujące doświadczenie. Wciąż pracuję nad tym, żeby finalny efekt tej wielkiej przygody był jak najwyższej jakości. W „Salamandrze” udało mi się skompletować obsadę moich marzeń, w co czasem nadal ciężko mi jest uwierzyć, ale to prawda.
Jakie masz plany na przyszłość?
Obecnie skupiam się na przygotowaniach do filmowego debiutu pełnometrażowego, chcę też wyreżyserować jeszcze jeden krótki metraż. Robię research do kolejnego scenariusza pełnometrażowej fabuły. Tak jak wspominałam, wciąż fotografuję i fotografii porzucać nie zamierzam. Marzy mi się, żeby w przyszłości realizować się wciąż na obydwu tych polach – czyli w filmie i w fotografii.
Linki:
facebook.com/magdalenafranczuk.fotografia
„Postcards from Salem” / „Pocztówki z Salem”
Niewinność czarownic. Celebracja „dziewczyństwa” („siostrzeństwa”). Bycie razem.
Fotografie, scenografia: Magdalena Franczuk
Modelki: Orina Krajewska, Anna Jarosik-Tomala, Maria Dębska, Elżbieta Mielnik, Monika Kaleńska, Joanna Zagórska, Sabina Karwala, Zuzanna Rabiega, Anna Paliga, Małgorzata Twardowska, Magdalena Żak, Justyna Bugajczyk
Make-up, fryzury: Aga Zajdel
