Podpisaliśmy pakt fiskalny, który ma zapewnić utrzymanie dyscypliny budżetowej i ściślejszą koordynację polityk gospodarczych w krajach UE. Znajdująca się w Pakcie tzw. złota reguła, którą ogranicza deficyt do 0,5% PKB (podwyższone do 1% dla krajów zadłużonych poniżej 60 proc PKB lub w czasie dekoniunktury) ma być wpisana do prawa krajowego, najlepiej do konstytucji. Drugim obowiązkiem, choć już bez zalecenia wpisywania tego do konstytucji jest utrzymanie długu publicznego poniżej 60 proc PKB.
Tę regułę Polska ma już w swojej Konstytucji od 15 lat, czyli spełniamy ten postulat z naddatkiem. Dla większości krajów UE jest to na razie nierealne biorąc pod uwagę ich obecne zadłużenie (np. Grecja – 142,8%, Włochy – 119%, Belgia – 96,8% ale i Niemcy i Francja po ok. 75-85 proc. PKB na koniec 2010 r.). Mają one lub będą miały obowiązek opracować plany redukcji zadłużenia do 60 proc PKB. w maksimum 20 rocznych ratach.
Za brak spełnienia powyższych warunków można mieć sprawę w Trybunale Sprawiedliwości i karę do 0,1% PKB. Tylko kraje, które ratyfikują nowy traktat, będą mieć prawo do korzystania z funduszu ratunkowego strefy euro. Polska może ratyfikować Traktat, ale go nie musi stosować do czasu naszego wejścia do euro, chyba że się wcześniej sami zadeklarujemy.
Ratując strefę euro sami sobie pomagamy. Blisko 60 proc naszego eksportu trafia do krajów z walutą euro a ponad 75 proc do krajów UE. To daje nam dochody i miejsca pracy. Destabilizacja strefy euro prowadziłaby do recesji w całej Europie i groziłaby zapaścią głównego rynku zbytu.
Czy Pakt fiskalny, wzmocnienie IMF, utworzenie Europejskiego Funduszu Stabilizacyjnego i masywna interwencja Europejskiego Banku Centralnego wystarczą, aby Europa powróciła na ścieżkę wzrostu? Na razie uniknięto najgorszego: rozpadu strefy euro, ucieczki w narodowe protekcjonizmy jak też ustanowienia paralelnego do UE porozumienia międzyrządowego wyłącznie dla krajów strefy i praktycznie bez udziału instytucji UE. Ale sytuacja nadal jest dynamiczna. Grecja może do końca zbankrutować i wylecieć ze strefy euro, w spiralę zadłużenia mogą wpaść Portugalia i Hiszpania. Dyscyplina finansowa może spowodować spadek popytu i pogłębić recesję w Europie. Dalsza integracja Europy i pójście w kierunku unii politycznej wydaje się nieuniknione, jeśli chcemy zachować sprawność w gospodarce i skuteczność w polityce zagranicznej. Przed Europą wielkie wyzwania i na pewno nudno nie będzie.
O autorze:
Marcin Święcicki
Polski polityk, ekonomista, minister w rządzie Tadeusza Mazowieckiego, były prezydent Warszawy (1994-99), poseł na Sejm X, II i VII kadencji.
Szef grupy polskich ekspertów ds. reformy samorządowej na Ukrainie; przewodniczący sejmowej podkomisji ds. SKOKów.
Prezes Komitetu Powązkowskiego i Forum Ruchu Europejskiego.
Były dyrektor think tanku UNDP w Kijowie (2007-2011); Koordynator OBWE ds. Gospodarczych i Środowiska (2002-05); wiceminister gospodarki odpowiedzialny za negocjacje z UE (1999-2000);
Więcej: http://swiecicki.waw.pl/omnie.html
Inne artykuły autora
Wystąpienie prezydenta m.st. Warszawy Marcina Święcickiego w 30. rocznicę wydarzeń marcowych – 6 marca 1998 roku
Jak Konstytucja RP staje się atrapą
CETA – w odpowiedzi antyglobalistom
Wkład Ministra Kamińskiego w kompromitację stadnin, czy sektor finansowy następny?
Unia po brexicie. Mniej Europy to mniej solidarności i mniej bezpieczeństwa
Przeczytaj również
Piotr Beniuszys
Bariery dla liberalizmu
Lektura obowiązkowa dla wszystkich zwolenników i zwolenniczek liberalnego ustroju!
Wojciech Sadurski
Konstytucyjny kryzys Polski
Książka stanowi zaktualizowane i przygotowane dla polskiego czytelnika wydanie „Poland's Constitutional Breakdown”.