„W Polsce nigdy nie przyjął się system feudalny w jego rozwiniętej zachodnioeuropejskiej formie, dotyczył on tu tylko nielicznych przedstawicieli szlachty przybyłych z zachodu Europy. To sprawiło, że polskie społeczeństwo pod wieloma względami różniło się od społeczeństwa innych państw kontynentu.
W Polsce najwyższą warstwą społeczną było rycerstwo, które dziedziczyło status i ziemię. Członkowie stanu rycerskiego musieli służyć w armii króla i podporządkowywać się wyrokom jego trybunałów, ale na swych ziemiach sprawowali suwerenną władzę. Stosowali się do zwyczajowych praw kraju, ius Polonicum, opartych wyłącznie na precedensach, i torpedowali wysiłki Korony zmierzające do wprowadzenia cudzoziemskich struktur sądowniczych. Niżej od rycerzy stali przedstawiciele kilku warstw społecznych, między innymi władycy, czyli rycerze bez tytułu szlacheckiego, i panosze, będący czymś w rodzaju średniorolnych chłopów. Chłopi byli przeważnie wolni i mogli awansować na wyższy poziom struktury społecznej. Choć uprawiana przez nich ziemia należała do feudałów, to podlegali oni dokładnie określonemu prawu. Nieliczni chłopi pańszczyźniani uzyskali w pierwszej połowie XIII wieku większy zakres swobód osobistych i z reguły nie byli jak na zachodzie Europy przywiązani do ziemi. (…)
Miasta tymczasem rządziły się własnymi prawami. Większość powstałą na mocy specjalnych dokumentów lokacyjnych, które gwarantowały im szeroki zakres autonomii. W miarę rozwoju przyciągały cudzoziemców – Niemców, Włochów, Walonów, Flamandów i Żydów – których obecność sprzyjała zwiększeniu niezależności miast, Niemcy przynieśli z sobą nowe prawo, ius Teutornicum, które zostało w 1211 roku wprowadzone na terenie miast śląskich, a później – w zmodyfikowanej formie jako prawo magdeburskie – na obszarze całej Polski. Owe zasady, regulujące postępowanie w sprawach kryminalnych, cywilnych oraz handlowych, podkreślały, że obszar leżący w obrębie murów danego miasta jest administracyjnie i legislacyjnie niezależny od kraju, na którego ternie miasto się znajduje, a jego mieszkańcy stanowią odrębną klasę społeczną. To samo dotyczyło rosnącej populacji żydowskiej, która w 1264 roku otrzymała od Bolesława Pobożnego specjalne przywileje, tak zwane statu kaliskie. Uznawały one wszystkich Żydów za servi camerae (poddanych Skarbu) i zapewniały im ochronę władcy. Był to pierwszy z serii przywilejów, które miały zapewnić Żydom status grupy narodowościowej rządzącej się własnymi prawami.
Brak struktury lenno-wasalnej sprawiał, że nie istniały naturalne kanały egzekwowania władzy centralnej.”
— hr. Adam Zamoyski, „Polska. Opowieść o dziejach niezwykłego narodu 966-2008”, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2011, s. 24-27
O autorze:
Tomasz Kłosiński
Ukończył informatykę i zarządzanie na Uniwersytecie Łódzkim. Z zawodu informatyk, z pasji klasyczny liberał. Członek redakcji portalu Instytutu Ludwiga von Misesa (mises.pl). W czasie wolnym zwalcza etatyzm wszystkich nurtów i odcieni.
Przeczytaj również
Piotr Beniuszys
Bariery dla liberalizmu
Lektura obowiązkowa dla wszystkich zwolenników i zwolenniczek liberalnego ustroju!
Wojciech Sadurski
Konstytucyjny kryzys Polski
Książka stanowi zaktualizowane i przygotowane dla polskiego czytelnika wydanie „Poland's Constitutional Breakdown”.