Wraz z końcem czerwca skończył się też Pride Month, czyli najważniejszy w roku tzw. miesiąc dumy dla osób homoseksualnych, biseksualnych oraz transpłciowych, który upamiętnia wydarzenia sprzed ponad pół wieku, kiedy 28 czerwca 1969 roku w nowojorskim klubie Stonewall Inn doszło do zamieszek uznawanych dziś za początek ruchu na rzecz praw osób LGBT+. Pomimo upływu lat, aktualne pozostaje jednak pytanie: czy sytuacja społeczna i prawna osób nieheteronormatywnych uległa satysfakcjonującej poprawie? Czy Polska, będąca państwem członkowskim Unii Europejskiej, może być dumna z ochrony prawnej, jaką gwarantuje społeczności LGBT+? Czy polscy członkowie i członkinie tej społeczności mogą czuć się w naszym kraju bezpiecznie i komfortowo? I w końcu: czy nasze standardy ochrony praw osób LGBT+ są w ogóle europejskie?
Według corocznych raportów ILGA Europe, zwanych Tęczową Mapą Europy, Polska od lat plasowała się w niechlubnej, homofobicznej czołówce krajów[1]. W rankingu ILGA Europe państwa są oceniane według następujących kryteriów: równość i zakaz dyskryminacji, rodzina, wolność zgromadzeń, zrzeszania i słowa, przestępstwa z nienawiści, uzgadnianie płci i integralność cielesna oraz prawo do azylu. I tak – po trzech latach utrzymywania się na przedostatnim miejscu wśród krajów Unii Europejskiej – w 2020 roku Polska spadła na ostatnie miejsce z wynikiem 16% i została tym samym okrzyknięta najbardziej dyskryminującym krajem we Wspólnocie[2]. Patrząc na krajowe uregulowania prawne, trudno się temu dziwić.
Pomimo, iż zgodnie z opinią niektórych przedstawicieli i przedstawicielek środowiska akademickiego, w tym prof. Ewy Łętowskiej, wykładnia art. 18 Konstytucji RP nie przesądza o zakazie zawierania małżeństw innych niż małżeństwo kobiety i mężczyzny, a jedynie przyznaje szczególną ochronę prawną takiemu małżeństwu[3], to przeciwnicy formalizacji związków nieheteronormatywnych przez lata wywodzili z niego ogólny zakaz zawierania małżeństw przez pary homoseksualne. Warto przytoczyć w tym miejscu stanowisko Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie wyrażone w wyroku z dnia 8 stycznia 2019 r.[4]. WSA oddalając skargę dotyczącą odmowy transkrypcji zagranicznego aktu małżeństwa, jednocześnie stwierdził, że treść zasady konstytucyjnej wyrażonej w art. 18 Konstytucji nie mogłaby stanowić samoistnej podstawy do odmowy transkrypcji zagranicznego aktu małżeństwa (jednopłciowego), gdyby w porządku krajowym instytucja małżeństwa jako związku osób tej samej płci była przewidziana[5]. Zdaniem sądu bowiem, z powyższej zasady konstytucyjnej wynika nie tyle konstytucyjne rozumienie instytucji małżeństwa, co gwarancja objęcia szczególną ochroną i opieką państwa instytucji małżeństwa, ale tylko w założeniu, że chodzi o związek mężczyzny i kobiety.
Do formalizacji związków par tej samej płci odnosi się Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. W sprawie Oliari i inni przeciwko Republice Włoskiej Trybunał potwierdził jednoznacznie, że regulacja kwestii małżeństw jednopłciowych stanowi pozytywny obowiązek państwa[6], a Włochy naruszyły art. 8 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności nie mając rozwiązań zapewniających prawne uznanie i ochronę związków tej samej płci. Przypomnijmy – Polska tę Konwencję ratyfikowała i zarówno tę Konwencję, jak i orzecznictwo ETPCz powinniśmy traktować co najmniej poważnie.
W Polsce konsekwencje nieuznawania małżeństw jednopłciowych i braku ochrony prawnej związków osób tej samej płci były szczególnie widoczne zwłaszcza na początku pandemii COVID-19, gdy zakazem wpuszczania do kraju nie były objęte rodziny obywateli czy obywatelek Polski – ale tylko w przypadku związków heteroseksualnych. Istniejąca luka prawna w praktyce doprowadziła do odseparowania od siebie rodzin w tym szczególnie trudnym czasie[7].
Ale brak uznawania związków jednopłciowych i możliwość i formalizacji czy to w postaci związków partnerskich czy w postaci małżeństw, to nie jedyny zarzut, jaki osoby LGBT+ mogą postawić polskiemu systemowi prawnemu. Wątpliwości budzą zwłaszcza luki w prawie karnym, które choć zawierają przepisy zapewniające szczególną ochronę konkretnych grup narażonch na dyskryminację – to nie zaliczają do nich osób LGBT+. W obowiązującym kodeksie karnym tzw. przestępstwa z nienawiści określone w art. 119, 256 i 257 nie obejmują czynów motywowanych nienawiścią ze względu na czyjąś orientację seksualną lub tożsamość płciową, a jedynie – ze względu na rasę, pochodzenie narodowe i etniczne, wyznanie (lub bezwyznaniowość). Osobie pobitej na ulicy ze względu na jej rasę lub (domniemane lub rzeczywiste) pochodzenie etniczne przysługuje szczególna ochrona prawna i publiczne ściganie takiego czynu. Osobie pobitej ze względu na jej orientację seksualną (domniemaną lub rzeczywistą) w analogicznej sytuacji pozostaje jedynie złożenie prywatnego aktu oskarżenia. Przypomnieć przy tym wypada, że w 2017 roku w ramach Powszechnego Przeglądu Okresowego ONZ Polsce rekomendowano modyfikację wyżej wskazanych przepisów karnych i poszerzenie wskazanych tam przesłanek właśnie o przesłankę orientacji seksualnej i tożsamości płciowej. Co więcej, polski rząd zobowiązał się wówczas do nowelizacji kodeksu karnego.
Od lat jako Zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich, a obecnie jako posłanka do Parlamentu Europejskiego, podkreślałam konieczność wprowadzenia penalizacji przestępstw z nienawiści wymierzonych w osoby LGBT+ ze względu na ich orientację seksualną lub tożsamość płciową, gdyż nieobjęcie ich szczególną ochroną stanowi pośrednio milczące przyzwolenie na ataki o podłożu dyskryminacyjnym[8]. W ramach zapewnienia ochrony prawnej nowelizacja artykułów 119, 256 oraz 257 kodeksu karnego to niezbędne minimum, jakiego społeczność LGBT+ mogłaby oczekiwać od ustawodawcy.
Wspomnieć należy także, że Polska nie posiada żadnych regulacji prawnych w sprawie procedury uzgodnienia płci, a wypracowana na drodze sądowej praktyka jest stygmatyzująca –osoba transpłciowa jest zmuszona wystąpić z powództwem przeciwko rodzicom. W 2013 r. grupa posłów i posłanek złożyła do Sejmu projekt ustawy o uzgodnieniu płci, który miał uprościć procedurę zmiany płci[9]. Projekt zakładał stworzenie odrębnej procedury sądowej umożliwiającej uznanie tożsamości płciowej jako podstawy określenia płci osób, u których występuje niezgodność między tożsamością płciową a płcią metrykalną. Sprawy dotyczące uzgodnienia płci miały być rozpatrywane w trybie nieprocesowym. W projektowanej ustawie określono także skutki prawne postanowienia sądu zarówno w odniesieniu do sfery publicznoprawnej, jak i sfery stosunków cywilnych. Ustawa została jednak przez obecnego Prezydenta zawetowana. Była to jedna z pierwszych jego decyzji jako Prezydenta RP.
W marcu tego roku Helsińska Fundacja Praw Człowieka złożyła opinię przyjaciela sądu w postępowaniu przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w sprawie dotyczącej uzgodnienia płci transpłciowego mężczyzny i wskazała ogrom komplikacji jaki niesie za sobą nieuregulowanie tej kwestii w sposób klarowny i realizujący potrzebę poszanowania godności i prywatności osób poddających się tej procedurze[10].
W Polsce od lat brakowało też właściwej edukacji seksualnej oraz antydyskryminacyjnej pomimo, że obowiązek ich prowadzenia wynikał z wielu wiążących, ratyfikowanych przez Polskę aktów prawa międzynarodowego – m.in. Konwencji o prawach dziecka, Konwencji w sprawie zwalczania dyskryminacji w dziedzinie oświaty czy Konwencji Rady Europy w sprawie zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Sytuacja uległa jednak dalszej erozji, kiedy w 2017 roku Ministerstwo Edukacji Narodowej zdecydowało się całkowicie zrezygnować z obowiązującego dotychczas wymogu prowadzenia działań antydyskryminacyjnych przez placówki szkolne. Jako Zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich już na etapie przedstawienia projektu przez ministerstwo skierowałam do ówczesnej Minister Edukacji Narodowej, Anny Zalewskiej, pismo, w którym wskazałam na wiążące Polskę akty prawa międzynarodowego i europejskiego zaapelowałam o ponowne rozważenie uwzględnienia obowiązku prowadzenia działań antydyskryminacyjnych w katalogu wymagań wobec szkół i placówek[11]. Wskazałam przy tym, że nieuwzględnienie tego obowiązku nie spowoduje, że przedszkola, szkoły i placówki oświatowe nie będą zobowiązane do realizowania działań antydyskryminacyjnych. Ale może skutkować tym, że ich realizacja nie będzie w żaden sposób monitorowana w ramach nadzoru pedagogicznego. A to, jak łatwo można się domyślić, będzie nie tylko negatywnie rzutować na jakość oferty edukacyjnej, ale – przy gorszych scenariuszach – może prowadzić do nieodwracalnych tragedii.
A do tych tragedii dochodzi, czego próbują nie pamiętać politycy homofobiczni lub używający homofobii do swoich politycznych celów. Przykłady? Transpłciowa aktywistka Milo z Poznania, która w maju ubiegłego roku popełniła samobójstwo, bo nie mogła znieść braku zrozumienia i krzywdzących komentarzy[12]. Samobójstwo popełnił 14-letni Dominik z Bieżunia, koledzy w szkole go prześladowali, bo wyglądał jak gej[13]. Kolejny dręczony z powodu rzekomej lub rzeczywistej orientacji homoseksualnej, 14-latek, Kacper z Gorczyna, powiesił się w domu, bo nie mógł znieść prześladowania w szkole: wyzwisk, szarpania, wygrażania[14]. Wiktor z Warszawy samobójstwo próbował popełnić kilkakrotnie. Był transpłciowym nastolatkiem, którego otoczenie nie chciało zaakceptować – tylko jeden nauczyciel zwracał się do niego męskim imieniem, które korespondowało z jego tożsamością płciową. Reszta osób drwiła i wyszydzała. Wiktor kilkakrotnie trafiał na oddział psychiatrii dziecięcej, ale nie otrzymał właściwej, profesjonalnej pomocy. W wieku 14 lat rzucił się pod pociąg[15].
Na koniec wypada odnotować, że w Polsce mamy wprawdzie ustawę z dnia 3 grudnia 2010 r. o wdrożeniu niektórych przepisów Unii Europejskiej w zakresie równego traktowania[16] – czyli tak zwaną ustawą równościową. Jednak i tutaj próżno szukać kompleksowych narzędzi ochrony prawnej przed dyskryminacją w związku z orientacją seksualną czy tożsamością płciową. Ustawa ta z uwagi na swoją konstrukcję nie wpływa znacząco na poprawę sytuacji osób narażonych na nierówne traktowanie ze względu na orientację seksualną i tożsamość płciową, wprowadza bowiem różne „poziomy” ochrony osób, które padły ofiarą dyskryminacji – ze względu na różne przesłanki. Osoby dyskryminowane ze względu na swoją orientację seksualną są jedną z grup, obok osób z niepełnosprawnościami, najgorzej chronionych w tej ustawie. Przykładowo, ze środków ochrony przewidzianych ustawą może skorzystać osoba, która doświadczyła dyskryminacji w obszarze dostępu do usług ze względu na płeć, rasę, pochodzenie etniczne lub narodowość, ale już nie – ze względu na orientację seksualną. Ta sytuacja jest po części wynikiem dziurawej unijnej legislacji. Polska wdrożyła jedynie minimalne wymagania unijnych dyrektyw, które nie stanowią kompleksowej i pełnej ochrony przed dyskryminacją we wszystkich obszarach i ze względu na wszystkie przesłanki. Niestety, tzw. dyrektywa horyzontalna, która miała te problemy wyeliminować, czeka na przyjęcie od 2008 roku.
W trakcie ubiegłorocznej kampanii do Parlamentu Europejskiego, jako jeden z najważniejszych elementów zaproponowałam 5 postulatów związanych z koniecznymi zmianami dotyczącymi ochrony praw osób LGBT+: legalizację związków partnerskich, prawo do zawierania małżeństw jednopłciowych, wprowadzenie przestępstw motywowanych orientacją seksualną do katalogu przestępstw z nienawiści kodeksu karnego, uregulowanie procedury uzgodnienia płci oraz wprowadzenie rzetelnej edukacji antydyskryminacyjnej. Tych postulatów do tej pory nie spełniono. A brak odpowiedniego ustawodawstwa w tym zakresie coraz bardziej oddala nas od krajów w pełni demokratycznych. I zamiast powodu do dumy, mamy coraz więcej powodów do wstydu
[1] https://ilga.org/sites/default/files/ENG_ILGA_World_map_sexual_orientation_laws_dec2019_update.png
[2] https://noizz.pl/lgbt/polska-najbardziej-homofobicznym-krajem-w-ue-ranking-i-mapa-ilga-2020-dotyczacy-lgbt/219919h
[3] E. Łętowska, J. Woleński, Instytucjonalizacja związków partnerskich a Konstytucja RP z 1997 r., PIP 2013, nr 6, s. 22 i 29.
[4] sygn. akt. IV SA/Wa 2618/18.
[5] http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/45CB17F5A4
[6] https://hudoc.echr.coe.int/fre#{%22itemid%22:[%22001-156265%22]}
[7] https://krytykapolityczna.pl/kraj/dyskryminacja-w-czasach-pandemii-koronawirusa-uderza-mocniej/
[8] https://poznan.tvp.pl/43605260/europosel-z-wielkopolski-domaga-sie-karania-za-przestepstwa-z-nienawisci-wobec-lgbt
[9] http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/PrzebiegProc.xsp?id=85B75FD599203E5DC1257B8F0034A240
[10] https://www.rp.pl/W-sadzie-i-urzedzie/303109936-HFPC-ksztalt-procedury-uzgodnienia-plci-lamie-prawo-do-prywatnosci.html
[11] https://www.rpo.gov.pl/sites/default/files/Dzia%C5%82ania%20antydyskryminacyjne.pdf
[12] https://www.wprost.pl/kraj/10217699/transplciowa-dzialaczka-popelnila-samobojstwo-rzucila-sie-z-mostu-w-warszawie.html
[13] https://natemat.pl/253311,popelnil-samobojstwo-bo-w-szkole-mu-dokuczano-mama-dominika-jest-zmowa-milczenia
[14] https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/milosc-w-czasach-zarazy/nbqxxwm
[15] https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/ideologia-lgbt-to-14-letni-wiktor-ktory-rzucil-sie-pod-metro-newsletter/62nl2tx
