Polska potrzebuje oddechu. Tak półtora roku temu zatytułowałem jeden ze swoich felietonów. Mam głęboką pewność, że od tego czasu atmosfera polityczna w Polsce nie zmieniła się ani o jotę. Wciąż Polska i Polacy potrzebują świeżego powietrza. Premier Donald Tusk ujął to w słowach – „Polacy powinni mieć teraz czas na grillowanie”. Jednak po roku rządów Platformy Obywatelskiej widać, że partia ta nie potrafiła dobrze zdiagnozować problemu polskiej polityki, nie potrafiła znaleźć przyczyny, dla której przeciętni wyborcy odwracają się od klasy politycznej. Zresztą to właśnie PO jest jednym z elementów składowych tej przyczyny.
Mainstreamowe partie polityczne – od Sojuszu Lewicy Demokratycznej po Prawo i Sprawiedliwość (a także znajdujące się obecnie poza parlamentem LPR czy Samoobrona) zoligarchizowały polską scenę polityczną. Toczą bezsensowne spory, dalekie od potrzeb i bolączek zwykłych ludzi. Ich cel jest jeden: na wiele lat zamrozić układ polityczny. Żeby ten cel osiągnąć, stosują różne narzędzia – m.in. finansowanie partii z budżetu, odpowiednie skrojenie ordynacji wyborczej itp. Efektem takich działań jest to, że począwszy od ’89 roku, choć pod różnymi szyldami i z różnym efektem, rządzą stale ci sami ludzie. Nie zmieniają się priorytety ani programy. Mamy do czynienia z mową-trawą, pustosłowiem, które przyszedł czas nazwać po imieniu – są kłamstwem.
Jeśli mówimy dzisiaj o tym, że Polska i Polacy potrzebują oddechu, to powinniśmy mieć na myśli odmrożenie tego układu politycznego, z którym od tylu lat mamy do czynienia. Polska polityka potrzebuje dzisiaj przede wszystkim ludzi młodych i energicznych, nastawionych na realizację konkretnych projektów dla kraju. Potrzebuje odpowiedzialnych profesjonalistów rozumiejących wyzwania, jakie stawia przed nami współczesny świat, a zwłaszcza integracja europejska. Trzeba wielkiej odwagi, wytrwałości i zaangażowania, aby takich właśnie ludzi do polityki wprowadzić.
Dla tych, którzy takiego właśnie podejścia do polityki oczekują, pojawiła się nadzieja. Tak bowiem rozumieją sens działalności politycznej ludzie, którzy zaangażowali się w powstanie Stowarzyszenia Projekt: Polska. Projekt: Polska ma ambicję połączenia zapału ludzi młodych i doświadczenia tych, którzy przecież nie tak dawno tworzyli podwaliny Solidarności. Wokół Stowarzyszenia gromadzą się dzisiaj dawni działacze Młodego Centrum, Forum Liberalnego oraz kilku fundacji obywatelskich.
Projekt: Polska to plan profesjonalizacji polityki, organizowanie politycznego think-tanku i przygotowanie takiego programu, który będzie racjonalną odpowiedzią na potrzeby Polski. To dynamiczny rozwój i skok cywilizacyjny. To organiczna praca nad jakością debaty publicznej w naszym kraju. To przede wszystkim wprowadzenie sprawdzonych na zachodzie standardów demokracji i działalności publicznej.
Czy mamy szansę, aby Stowarzyszenie Projekt: Polska odniosło sukces? Oczywiście tak. Musimy jednak spełnić kilka podstawowych warunków. Pierwszym i najważniejszym wydaje się budowa silnych struktur Stowarzyszenia, które pozwolą na skuteczne komunikowanie się z wyborcami. Musimy nauczyć się słuchać ludzi i rozmawiać ich językiem. Jeśli osiągniemy ten cel – uporamy się tym samym z fatum ciążącym nad Unią Wolności czy Partią Demokratyczną. Po drugie, standardy wewnątrz organizacji muszą być wyśrubowane dokładnie tak samo, jak proponujemy je w przestrzeni publicznej. Kolejnym warunkiem, który musi spełnić Projekt: Polska, to ustawiczna praca nad rozwiązaniami programowymi – jest to warunek konieczny, abyśmy któregoś dnia mogli uczciwie powiedzieć, że jesteśmy gotowi do wzięcia na siebie odpowiedzialności za rozwój kraju.
Jasnym jest, że Stowarzyszenie Projekt: Polska nie znajdzie sympatii i zrozumienia wśród polityków dominujących dzisiaj partii politycznych. Tym bardziej powinniśmy szukać poparcia w terenie – począwszy od naszych sąsiadów i znajomych. Ludzie o poglądach wolnościowych nie mają dzisiaj swojej reprezentacji politycznej. Przekleństwem liberalnych środowisk politycznych jest to, iż przez te wszystkie lata zaprzątały sobie głowę jedynie własnymi sprawami i wzajemnymi przepychankami, które miały raz na zawsze rozstrzygnąć, kto jest prawdziwym spadkobiercą liberalnej idei. Powstało wiele różnych kanap politycznych – każda bez większego znaczenia. Jeśli chcemy serio zawalczyć o to, żeby liberalne wartości znalazły swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości, musimy ten spór zakończyć. Potrzebne jest połączenie wysiłku nas wszystkich i zorganizowanie się wokół jasno określonego celu. Powstanie Stowarzyszenia Projekt: Polska jest na to połączenie szansą.