W pod wieloma względami wyzutej z idei i ideowych polityków epoce w historii Włoch między zjednoczeniem a I wojną światową Giuseppe Zanardelli był postacią wyróżniającą się. Podczas gdy większość współczesnych mu liderów politycznych czuła się jak ryby w wodzie w realiach systemu transformismo, który opierał się na sieci luźnych układów politycznych zorientowanych na realizację osobistych interesów wpływowych ludzi oraz na regionalny i lokalny pork-barrel, Zanardelli autentycznie miał nie tylko liberalne poglądy, ale i takowe cele programowo-polityczne, które usiłował realizować. Raz po raz dostawał szansę na to obejmując kolejne stanowiska państwowe. Przeszkodą była nieustana i typowo włoska „karuzela” stanowisk, więc zwykle krótki horyzont czasowy każdej z tych misji politycznych. Dodatkowo widoczne często było, że ujęcie nazwiska Zanardelliego na liście ministrów w kolejnych gabinetach służyło rozdającym karty w charakterze swoistego „liberalnego alibi”, jako kwiatek do kożucha mający demonstrować, że polityka rządu miała jakiś sens, a nie była tylko sposobem na robienie interesów.
Zanardelli urodził się w Brescii w 1826 r. w rodzinie związanej ze środowiskiem lombardzkiej burżuazji. Jednak jego młode lata upłynęły na kombatanctwie poprzetykanym kształceniem się na prawnika i wybitnego intelektualistę. Walczył z bronią w ręku w pierwszej włoskiej wojnie o niepodległość w okresie Wiosny Ludów 1848 r., która była nie tylko starciem piemoncko-austriackim, ale miała także podłoże ideologiczne, na którym Austro-Węgry były opoką starego, konserwatywnego i reakcyjnego ładu, zaś włoscy ochotnicy stali na pozycjach liberalno-demokratycznej rewolty. Tak kształtował się więc radykalnie liberalny światopogląd Zanardelliego, przyszłego polityka Historycznej Lewicy włoskiej.
Po klęsce Piemontu pod Novarą, Zanardelli podjął i ukończył studia prawnicze w Pizzie, po czym bezskutecznie usiłował rozpocząć adwokacką karierę zawodową w rodzimej Brescii (nie dopuszczono go do zawodu z przyczyn politycznych). Publikował polityczne teksty w „Constituente” i uczył. Wkrótce jego polityczne zaangażowanie i poglądy zwróciły uwagę austriackich tajniaków. Zanardelli parał się między innymi nauczaniem na kursach z zakresu prawa dla lokalnych mieszkańców, gdzie pojawiały się w naturalny sposób polityczne wątki. W końcu trafił więc na „czarną listę”, gdy jednoznacznie odmówił pisania i publikacji artykułów w popierającej Wiedeń prasie oficjalnej (w „Gazzetta di Milano”). Ostatecznie musiał w 1859 r. salwować się ucieczką na emigrację do Szwajcarii. Oczywiście na krótko, gdyż natychmiast zaangażował się w drugą wojnę o włoską niepodległość i mógł oficjalnie powitać oddziały Garibaldiego w Brescii. Zaliczył także walkę partyzancką w ramach oddziałów tzw. Myśliwych Alpejskich, działających do rozejmu na północnym pograniczu powstających Włoch.
Wraz z nowym państwem narodził się polityk-Zanardelli. Wkrótce objął mandat w piemonckim parlamencie, aby potem przejść do ogólnokrajowej polityki. Swoją pozycję zbudował przede wszystkim dzięki szczególnemu intelektowi oraz za sprawą zdolności oratorskich, określanych dzisiaj wręcz jako legendarne.
Zwraca uwagę jaskrawy zestaw poglądów Zanardelliego, zwłaszcza na tle chorobliwie technokratycznych włoskich „liberałów” tamtej epoki. Jego liberalizm opierał się na filarach walki o poszerzenie czynnego prawa wyborczego, obrony i zwiększenia zakresu praw i wolności obywatelskich, antyklerykalizmu i wolnomyślicielstwa (od 1860 r. Zanaredelli był masonem w rzymskiej loży, a później został nawet „wielkim mistrzem” wolnomularzy), wolnego handlu oraz leseferystycznej polityki ekonomicznej. Bronił wolności słowa, wyznania i sumienia, walczył o liberalizację w postaci prawa do rozwodów.
Od 1876 r., a więc od chwili znaczącej wygranej liberalnej Lewicy w wyborach, datują się dzieje ministerialnej aktywności Zanardelliego. Otrzymywał teki ministra prac publicznych, spraw wewnętrznych i sprawiedliwości w wielu gabinetach, począwszy od rządu lidera Lewicy Agostino Depretisa. W realiach transformismo (rządy sprawowane przez umiarkowane frakcje obu głównych „partii”) bywał ministrem także u premierów z Prawicy. Początkowo doznawał niepowodzeń, jak przy pierwszej próbie reformy ordynacji wyborczej, a także w polityce walki z przestępczością (tutaj ujawnił się najmniej liberalny element jego poglądów, mianowicie stawiał raczej na karanie niż prewencję, co spowodowało skok w statystykach przemocowej przestępczości). Po kolejnej nominacji do rządu w 1881 r. szło już lepiej: powszechne uznanie zdobył jego wprowadzony w życie kodeks handlowy i spółek; nawet międzynarodowy rozgłos zyskał dzięki wdrożeniu nowego kodeksu karnego w 1889 r., który zniósł karę śmierci, dokonał niezwykle trudnej unifikacji kodeksów karnych różnych regionów Włoch oraz m.in. przyznawał robotnikom pierwszy raz prawo do strajku; udana była reforma urzędów sędziowskich i ustanowienie najwyższego sądu kasacyjnego. Najbardziej doniosłą była ukończona pomyślnie w 1892 r., po wielu latach pracy nad politycznym kompromisem umożliwiającym przyjęcie przez parlament, reforma wyborcza, która prawie czterokrotnie powiększyła liczbę uprawnionych do głosowania obywateli (acz nadal były to tylko nieco ponad 2 miliony), obniżając cenzus wieku z 25 do 21 lat, obniżając znacząco cenzus majątkowy (wyrażony wysokością odprowadzonego podatku) i umożliwiając zastąpienie go kwalifikacją w postaci ukończenia minimum trzech klas szkoły podstawowej.
Po upadku rządu Giovanniego Giolittiego w 1893 r. Zanardelli skupił się na pracy parlamentarnej. Przez kilka lat sprawował urząd przewodniczącego Izby Deputowanych, ale w 1899 r. ostatecznie zrezygnował, ponieważ czuł się zmuszony do porzucenia typowej dla tego stanowiska postawy politycznej neutralności. Zamiast tego zaangażował się w kampanię kilku lewicowych grup poselskich oraz Partii Socjalistycznej nacelowaną na obstrukcję i filibuster wobec ustawy gabinetu ultrakonserwatysty Luigiego Pelloux, która pod płaszczykiem dbałości o „bezpieczeństwo publiczne” (faktem jest, że były to czasy znacznych niepokojów we Włoszech, wielu lokalnych wystąpień rewolucyjnych i quasi-rewolucyjnych ze strony ruchów o najróżniejszym backgroundzie ideowym) dokonywała zamachu na wolność słowa i działalności politycznej – rząd nadawał sobie prawo arbitralnego zakazywania zgromadzeń i delegalizacji organizacji politycznych, wprowadzał instytucję prewencyjnych zatrzymań działaczy i orientował się na „efekt mrożący” i cenzurę prasy, stawiając dziennikarzy przed groźbą dotkliwych kar za artykuły, które mogłyby powodować niepokoje społeczne. Obstrukcja przyniosła skutek w izbie, jednak Pelloux podjął próbę wprowadzenia ustawy dekretem królewskim. Wzmogło to jednak protest i zmusiło do dymisji rząd w 1900 r.
Postawa Zanardelliego, jako jednego z pierwszych polityków „umiarkowanych” przeciwnych ustawie Pelloux, zaskarbiła mu poparcie frakcji skrajnej lewicy i wyniosła u kresu życia na stanowisko premiera Włoch. Jego gabinet funkcjonował prawie trzy lata w okresie 1901-03, a jako premier Zanardelli poświęcił się przede wszystkim problemom ekonomicznego zapóźnienia południa kraju. Ponadto podjął próbę legalizacji rozwodów, lecz nieudaną ze względu na histeryczną reakcję prawicy i papistów, a także wprowadził ustawy o komisjach rozjemczych dla sporów pracowniczych i o ubezpieczeniach od wypadków przy pracy. Gabinet nie zaciągał nowych długów, kasował obciążenia celne, wprowadził progresywną stawkę do podatku spadkowego. Jego stan zdrowia szybko się pogarszał, więc od pewnego momentu w jego rządzie pierwsze skrzypce grał Giolitti. Zanardelli podał się do dymisji z powodów zdrowotnych i zmarł dwa miesiące później, w grudniu 1903 r.
Giuseppe Zanardelli przeszedł do historii jako polityk uczciwy i ideowy, porywający mówca, który nie bał się przemawiać do zwykłych ludzi, a rok przed śmiercią nie wahał się udać w ciężką podróż do najuboższej prowincji włoskiego południa, gdzie brakowało nawet utwardzonych dróg. Rozumiał znaczenie nauki, literatury i kultury, posiadał jeden z największych prywatnych księgozbiorów w kraju, wspierał inicjatywy służące oparciu etosu obywatelskiego na pięknie sztuki i wyższej kulturze. Gdyby Włochy miały u przełomu stuleci więcej takich polityków, to niesprawiedliwość społeczna, bezideowość systemu i wszędobylska korupcja nie pchnęłyby może kraju w objęcia tępej dyktatury grubo ciosanych faszystów.
