Jeśli na sam początek uświadomimy sobie, że jego następcą na ostatnim zajmowanym przezeń stanowisku publicznym był (w pewnym sensie) gen. Franco, to jasnym się stanie, że lewicowy liberał Manuel Azaña miał ciekawą biografię polityczną i odegrał istotną rolę w dziejach dwudziestowiecznej Hiszpanii.
Azaña urodził się w 1880 r. w majętnej rodzinie, ale już w bardzo młodym wieku został osierocony. Studiował nauki prawne na kilku uczelniach w stolicy i okolicach, aby licencję prawniczą uzyskać na Uniwersytecie w Saragossie w 1897 r., zaś trzy lata później obronić doktorat na Uniwersytecie Complutense w Madrycie. Wybrał zawód notariusza.
W politykę Azaña zaangażował się po raz pierwszy wraz z wybuchem I wojny światowej. Działał wtedy w Republikańskiej Partii Reform, ale przede wszystkim pochłaniała go polityczna publicystyka w związanych z tym środowiskiem gazetach „El Imparcial” czy „El Sol”. W roli reportera trafił więc i na zachodni front „wielkiej wojny”, gdzie – dzięki swoim nieskrywanym profrancuskim sympatiom – miał szeroki dostęp do informacji i był najpewniej w jakimś stopniu wspierany przez francuski wywiad wojskowy.
Swoją pasję dla politycznego pióra rozwijał także w latach powojennych, zakładając i redagując swoje własne czasopisma. Dysponował czasem, ponieważ jego pierwsze próby wyborcze zakończyły się niepowodzeniami – przegrywał boje o parlamentarne mandaty zarówno w 1918, jak i w 1923 r. Jego pozycję polityczną zbudował jednak w końcu manifest, jaki w 1924 r skierował przeciwko dyktatorskim rządom Miguela Primo de Rivery, a przy okazji także króla Alfonsa XIII. Tekst odbił się szerokim echem i uczynił nazwisko Azanii powszechnie znanym w Hiszpanii. W pewnym sensie więc, jego kariera polityczna zamknęła się w klamrze walki z prawicowymi reżimami autorytarnymi, od których roi się w hiszpańskiej historii. Za sprawą buntu przeciwko Primo de Riverze wypłynął, zaś Franco miał go na końcu pokonać.
W roku 1926 Azaña założył swoją pierwszą partię polityczną – Akcję Republikańską (formalnie ruch społeczny, który w partię został przekształcony dopiero po upadku dyktatury w 1930 r.). AR opowiadała się naturalnie za republiką, ponadto była antyklerykalna i orientowała się programowo na rozbijanie struktur prawicowej machiny państwowej poprzez decentralizację, reformę rolną oraz wojskową. Wraz z innymi siłami republikańskimi i lewicowymi Azaña był w 1930 r. sygnatariuszem Paktu z San Sebastian, który powołał do życia „komitet rewolucyjny” z zamiarem obalenia dyktatury poprzez zamach stanu republikańskich kręgów wojskowych. Ten spisek się nie udał, ale reżim i tak leżał już na katafalku. Zupełnie demokratycznie, siły republikańskie zdobyły przygniatającą większość parlamentu w kwietniu 1931, II Republika hiszpańska została proklamowana, a król udał się na emigrację.
„Komitet” sygnatariuszy Paktu z San Sebastian przeistoczył się w nowy rząd, a Azaña – po krótkim okresie w roli ministra wojny – objął funkcję premiera. Głównym filarem jego rządowej koalicji była centrolewica, zatem polityka rządu orientowała w tym kierunku, przy czym Azaña starał się działać jako jej liberalny korektyw. Udało się przeobrazić armię, odsuwając wielu generałów o monarchistycznych poglądach i lojalnościach. Radykalnie „opiłowano” Kościół katolicki z przywilejów: przede wszystkim finansowych, ale także realizowano politykę likwidowania konfesyjnych szkół zastępując je placówkami publicznymi. Wprowadzono niektóre elementy polityki socjalnej, jak ubezpieczenia od wypadków w pracy. Azaña jednak był hamulcowym w odniesieniu do lewicowych projektów głębokiej reformy rolnej, a także uniemożliwił zbyt daleko idące zmiany w ordynacji podatkowej w kierunku silnej redystrybucji. Pomagał też właścicielom fabryk walczyć z nielegalnymi strajkami, co ustawiło jego rząd na kursie kolizyjnym ze skrajnie lewicowymi związkami zawodowymi.
Azaña popadł w konflikt z ekstremistami z obu stron: lewica nie mogła mu wybaczyć wspierania przemysłowców i wysyłania sił do starć ze strajkującymi, a prawica jego antyklerykalnego radykalizmu (ze stanowczością tłumienia strajków kontrastowała rządowa bezczynność w obliczu aktów wandalizmu w kościołach). Azaña nie uzyskał wotum zaufania i w 1933 r. ustąpił, a po wyborach władzę przejęła umiarkowana centroprawica.
W okresie opozycyjnym Azaña powiększył swoją partię (teraz pod nazwą Lewica Republikańska, IR), a nieudolna próba nowego rządu, aby uwikłać go (bezpodstawnie) w komunistyczną rebelię w Barcelonie, nadała mu odium niesłusznie oskarżonego męczennika. W tej glorii Azaña wyszedł w 1935 r. z aresztu, popularniejszy niż kiedykolwiek przedtem. IR zbudowała szeroką koalicję wyborczą pod nazwą Frontu Ludowego i w 1936 r. Azaña wrócił do władzy. Ponownie został premierem, tym razem włączając – ku przerażaniu prawicy – do koalicji także siły skrajne, w tym komunistów, oraz ogłaszając amnestię dla bojowników barcelońskiej rebelii. Niestety na tym etapie kariery lider IR porzucił rolę hamulcowego i nie oponował przeciwko samowolnemu przejmowaniu ziemi przez chłopów, przymykając nawet oko na akty przemocy, których dopuszczali się komuniści i anarchosyndykaliści. Był to polityczny błąd, który doprowadził do radykalizacji prawicy i wprowadził kraj na ścieżkę ku wojnie domowej. Azaña nadal jednak utrzymywał, że jedyne zagrożenie dla republiki czyha na prawej krawędzi sceny politycznej. Prawdą jest jednak również, że stał się zakładnikiem głosów posłów skrajnie lewicowych, bez których znów musiałby ustąpić.
Pośród chaosu i rozpadających się struktur państwa, Azaña został w maju 1936 wybrany przez Kortezy prezydentem Hiszpanii. Jego apele do politycznych sojuszników o powstrzymanie spirali przemocy były ignorowane, co kilka dni kolejni politycy ginęli w zamachach. Zresztą na prawicy decyzja o akcji zbrojnej i wojnie domowej była już wówczas podjęta. Historia tego konfliktu jest powszechnie znana – w 1938 r. rząd republiki musiał przenieść się do Barcelony, a w lutym 1939 republika upadła. Azaña pieszo przekroczył linię Pirenejów i udał się na emigrację do Francji. W marcu formalnie zrzekł się prezydentury.