„Praliberał miesiąca” jest rubryką biograficzną. Co miesiąc będziemy na łamach „Liberté!” przywoływać w krótkich notkach postaci aktywnych polityków liberalnych dawnych lat, którzy w swoich czasach i krajach wywarli wpływ na tok debaty publicznej, a dzisiaj już rzadko bywają przywoływani.
Praliberał miesiąca: William Ewart Gladstone
Żaden cykl o XIX-wiecznych politycznych liderach liberalnych Europy nie byłby kompletny bez Williama Ewarta Gladstone’a. Gladstone był jednym z najważniejszych i najznamienitszych przywódców w dziejach liberalnego ruchu politycznego, zapisał się w brytyjskiej historii jako jeden z największych mężów stanu, przez 12 lat pełnił obowiązki premiera rządu, przez kolejne 12 lat był kanclerzem (ministrem finansów), był także jednym z założycieli nowej, postwigowskiej Partii Liberalnej, która w znacznej mierze za jego sprawą zdominowała brytyjską politykę w II połowie XIX wieku. Był politycznym innowatorem oraz ideologiem liberalizmu, który ufundował cały nowy nurt (nie w sensie filozoficznym, lecz politycznym), nazwany gladstoneskim liberalizmem, decydując o kierunkach działania całej partii przez długie dekady.
Gladstone urodził się w 1809 r. w Liverpoolu, ale jego rodzinne korzenie wskazują na pochodzenie stuprocentowo szkockie. Już w młodych latach odwiedzał on Szkocję i nawiązał relacje emocjonalne z regionem pochodzenia swoich dziadów oraz tradycjami celtyckimi. Jego ojciec był relatywnie dobrze sytuowanym kupcem, który uzyskał tytuł baroneta. Młody Gladstone od najmłodszych lat obracał się w sferach politycznie zaangażowanych, a następnie uczęszczał do Eton oraz na uniwersytet oxfordzki, gdzie studiował klasyczną literaturę oraz matematykę i obronił licencjat w 1831 r. Jednak jego największym talentem już wówczas okazała się sztuka oratorska, którą rozwijał jako prezydent klubu dyskusyjnego Oxford Union. To zdecydowało o rezygnacji z planów kariery prawniczej na rzecz polityki. Już w 1832 r. objął po raz pierwszy mandat w Izbie Gmin.
Polityczna kariera Gladstone’a rozpoczęła się więc w młodym wieku i trwała niezwykle długo – w parlamencie zasiadał 63 lata (z jedną, niewiele ponadroczną przerwą). Jej dzieje to więc siłą rzeczy dzieje politycznej ewolucji człowieka, który zaczynał będąc pod wpływem diuka Newcastle (diuk w zasadzie wręczył mu mandat poselski w kontrolowanym przez siebie okręgu wyborczym) oraz swojego ojca, właściciela niewolników. Zaczynał zresztą jako torys: opowiadał się przeciwko regulowaniu pracy niepełnoletnich robotników oraz przeciwko abolicji. Kreślił dyktowane mu przez ramię koncepcje stopniowego uwalniania niewolników po uprzednim procesie ich edukacyjnej emancypacji. Dopiero po kilkunastu latach udała mu się jego osobista emancypacja spod wpływu ojca, której wyrazem było poparcie dla wolnego handlu, w tym np. dla ścięcia o połowę ceł w odniesieniu do cukru produkowanego bez użycia pracy niewolniczej. Swoje własne wczesne poglądy na niewolnictwo miał starszy Gladstone w zwyczaju często przywoływać jako przykład tego, jak często przedstawiciele elit społecznych się mylą, a masy ludowe mają słuszność.
Być może nigdy nie byłoby w ogóle Gladstone’a-liberała, gdyby nie fakt, iż w toku swojej emancypacji w latach 40-tych związał się z premierem i ówczesnym liderem Partii Konserwatywnej, Robertem Peelem. Od 1841 r. pełnił w jego rządzie mniej eksponowane funkcje (m.in. przewodniczył radzie handlowej, zajmował się regulacją kolei, był sekretarzem stanu ds. polityki kolonialnej) i dzięki Peelowi przetrwał w polityce, gdy diuk Newcastle – fundamentalista protekcjonizmu handlowego – pozbawił go okręgu wyborczego. Z Peelem też się spierał – do krótkotrwałego rozejścia się z premierem skłoniło go zwiększenie grantu dla katolickiego seminarium Maynooth w Irlandii. Został jednak u jego boku w chwili kluczowej, gdy Partia Konserwatywna pękła w poprzek wokół sporu o zniesienie ceł na zboża i o zakończenie w efekcie plagi głodu w uboższej części brytyjskiego społeczeństwa. Gladstone, wraz z Peelem, opowiedział się za wolnym handlem i w efekcie znalazł w 1846 r. poza szeregami torysów. Od 1850 r. – po śmierci Peela – był liderem frakcji „Peelites”, która związała się sojuszem z wigami, nonkonformistami i radykałami, aby w 1859 r. uczestniczyć w powołaniu Partii Liberalnej.
Od 1852 r. Gladstone zaczął zasiadać w kolejnych gabinetach liberalno-wigowskich w ważnej roli kanclerza. Jego polityka od pierwszego budżetu jego autorstwa była stale nakierowana na: sprzeciw wobec zaciągania długu publicznego, redukcję i znoszenie ceł, przejściowe finansowanie tego podniesieniem podatków bezpośrednich, ale z zachowaniem celu całkowitej likwidacji podatku dochodowego poprzez redukcję wydatków rządowych i lepszy balans pomiędzy podatkami bezpośrednimi a pośrednimi. Gladstone uciekał się nawet do przebiegłości: proponował obniżenie progu, tak aby podatek dochodowy musiało płacić więcej obywateli posiadających prawo głosu, licząc na ich poparcie dla postulatu zniesienia tego podatku i redukcji wydatków budżetowych, a w czasie wojen ten pacyfista chciał ich finansowania ze zwiększonych podatków zamiast z obligacji, aby po prostu uczynić bogatych Brytyjczyków przeciwnikami wydatków na wojny i wojen jako takich. Ta filozofia fiskalno-finansowa stanowiła pierwszy filar gladstoneskiego liberalizmu. Zwłaszcza że Gladstone potrafił przemawiać na tematy budżetowe w sposób, który powodował, iż „cyferki stawały się ekscytujące, a debaty budżetowe epickie”.
Od 1860 r. Gladstone blisko współpracował z ruchem na rzecz wolnego handlu i pokoju, czego owocem był traktat celny z Francją. Wymusił na premierze Palmerstonie zniesienie akcyzy na papier, co miało niebagatelne znaczenie dla rozwoju oświaty i wolności słowa dla politycznych ruchów ubogich mas społecznych. Doprowadził do opodatkowania spadków wielkich fortun. W latach 60-tych zyskał więc wielką popularność jako „Ludowy William”, za sprawą którego na stołach pracujących Brytyjczyków pojawiła się wystarczająca ilość nieoclonego, więc kosztującego rozsądne ceny jedzenia oraz gazety, a więc wiedza. Był polityczną supergwiazdą, której każdy przyjazd do każdego miejsca w kraju ściągał setki i tysiące wdzięcznych mu ludzi. Żaden brytyjski minister przed nim nie zaznał takiego widoku.
Od 1864 r. Gladstone opowiadał się za poszerzeniem prawa wyborczego, co oznaczało w praktyce nadanie politycznych praw robotnikom w miastach, dotąd ich pozbawionych. Był więc w gruncie rzeczy pierwszym Liberalnym Demokratą w dziejach brytyjskiej polityki. Pogląd ten spotkał się z furią Palmerstona i królowej Wiktorii, a w Partii Liberalnej narastało napięcie pomiędzy wigami a resztą bloku. Śmierć premiera i przejęcie funkcji przez Earla Russella otworzyło drogę do próby reformy wyborczej w 1866 r., zablokowanej przez część wigów. Skutkiem politycznego zamieszania było przeforsowanie niemal tej samej reformy rękami konserwatystów Benjamina Disrealiego po przejęciu władzy rok później. Stało się to zarzewiem osobistego konfliktu Gladstone’a i Disraeliego w kolejnych latach.
Premierem Gladstone został krótko po przejęciu pozycji lidera liberałów, w 1868 r. Partię udało mu się zjednoczyć wokół haseł wolności religijnej, a konkretnie idei pozbawienia kościoła anglikańskiego pozycji „kościoła oficjalnego” w Irlandii, a więc zwolnienia tamtejszych katolików z finansowych obowiązków wobec anglikańskiego kleru. W latach 70-tych gladstoneski liberalizm ujawnił się więc oto pełnej krasie. Gladstone za swój cel główny uznał rozkwit wolności indywidualnej poprzez likwidację politycznych i finansowych barier wolności. Pierwszym filarem jego programu była wspomniana polityka ograniczania wydatków państwa i redukcji obowiązków podatkowych. Wolność religijna była drugim filarem. Trzecim była pacyfistyczna polityka zagraniczna i idea wolnego handlu. Czwartym w końcu likwidacja regulacji, które utrudniały obywatelom podejmowanie skutecznych działań na rzecz poprawy swojego bytu. Służyły temu likwidacje barier w wojsku, służbie cywilnej i władzach lokalnych. Rząd podejmował ponadto inicjatywy nakierunkowanie na zwiększenie efektywności samopomocy i dobroczynnego wsparcia osób ubogich. Przyniosło to znaczne efekty, m.in. niwecząc polityczny plan Disrealiego, aby wciągnąć robotników w sojusz z arystokracją przeciwko „kapitalistom” i uczynić z nich wyborców torysów (plany Disraeliego pokrzyżowało zwłaszcza wprowadzenie zasady tajnych wyborów). Dodatkowo, po raz pierwszy w historii kraju, uczyniono zakładanie i działalność związków zawodowych legalnym. W 1870 r. uchwalono ustawę o powszechnej edukacji do 12. roku życia, która zakładała znaczące finansowanie szkół ze środków publicznych. Rok później zlikwidowano dyskryminację katolików, nonkonformistów i niechrześcijan w kontekście karier uniwersyteckich w Oxfordzie, Cambridge i Durham. W 1874 r. Gladstone przegrał większość w Izbie Gmin, pomimo przewagi Partii Liberalnej w głosowaniu powszechnym nad Partią Konserwatywną.
Gladstone był krytykiem katolicyzmu i socjalizmu, które w równym stopniu oceniał jako wrogie wolności człowieka. Był przeciwnikiem jakiegokolwiek regulowania życia wewnętrznego kościołów przez państwo i tego samego oczekiwał z ich strony w zamian. Kościół katolicki w największym zakresie wydawał się odrzucać tą sekularną zasadę, był radykalnie antyliberalny i autorytarny. Gladstone krytykował katolickie mieszanie porządków władzy, doczesnego i transcendentnego. Dostrzegał w efekcie sprzeczność pomiędzy żądaniem posłuszeństwa katolików wobec papiestwa a lojalnością wobec brytyjskiej Korony. Oburzył go „dogmat” o tzw. nieomylności papieża z I Soboru Watykańskiego w 1870 r. i w szeroko cytowanym tekście wzywał brytyjskich katolików do odrzucenia „dogmatu”. W kolejnym tekście w 1875 r. nazwał Kościół katolicki „monarchią w azjatyckim stylu”, despotyzmem żądającym od wiernych postawy uniżonego sługusa; oskarżył papieża o zamiar zniszczenia rządów prawa i zastąpienia ich tyranią arbitralizmu.
W odniesieniu do socjalizmu Gladstone stwierdzał: „Jeśli coś efektywnie dobrego może być wam [młodym ludziom] uczynione, to musi to być uczynione poprzez zachętę i pomoc w tym, abyście pomagali sobie samym. Wszyscy ci ludzie, którzy udają, że wezmą wszystkie wasze troski z waszych barków i zrobią wszystko za was – nie powiem, że są to oszuści, nie powiem, że są to znachorzy; powiem jednak, że są to ludzie tkwiący w głębokim błędzie”. Współcześni Gladstone’owi nazywali go „najsilniejszym antysocjalistą pośród tych, którzy poświęcili się poważnej refleksji nad sprawami społecznymi i politycznymi”, zaś „jego koncepcja liberalizmu była negacją socjalizmu”.
Po trwającym dwa lata poświęceniu się pierwszej w dziejach nowoczesnej kampanii wyborczej, tzw. kampanii z Midlothian, w ramach której wrócił do polityki i obnażył próbę odwrócenia uwagi opinii publicznej od kryzysu finansowego poprzez wszczęcie niepokojów międzynarodowych przez gabinet Disraeliego, w 1880 r. Gladstone ponownie objął funkcję premiera. Jego drugie urzędowanie było naznaczone nieudanymi posunięciami w polityce zagranicznej, gdzie liberałowie lawirowali pomiędzy swoim generalnym antyimperializmem i pacyfizmem, z niechęcią odnosząc się do presji lobby kolonialnego, a z drugiej strony angażowali kraj w konflikty zbrojne, aby zabezpieczać szlaki handlowe i ich „oczko w głowie” – wolny handel międzynarodowy.
Gladstone stracił władzę w 1885 r., ale już rok później na krótko powrócił do władzy, gdy ogłosił się zwolennikiem autonomii Irlandii i utworzenia dla niej samodzielnego parlamentu (Home Rule). Irlandzcy nacjonaliści byli w Izbie Gmin „języczkiem u wagi” i pomogli liberałom obalić torysowski gabinet Salisbury’ego. Niestety Gladstone nie przewidział głębokości opozycji części liberałów (tzw. liberalnych unionistów) i elektoratu partii z mniejszych ośrodków w Anglii wobec emancypacji irlandzkiej. W 1886 r. doszło do rozłamu w partii, a ustawa o Home Rule przepadła. Gladstone na 6 lat wrócił do opozycji. W czasie ostatniego premierostwa w latach 1892-94 podjął kolejną próbę, tym razem wygrywając w Izbie Gmin, ale nie w Izbie Lordów.
Na dobre i na złe, losy Partii Liberalnej w XIX w. były związane z Williamem E. Gladstonem. U zarania kariery rządowej rozpruł Partię Konserwatywną, aby potem z resztą „Peelites” wejść do Partii Liberalnej i nadać jej bardziej liberalny kształt, aniżeli tradycyjni wigowie by chcieli. Czy to w kwestiach prawa wyborczego, czy wolności religijnej, czy polityki gospodarczej, finansowej, podatkowej i zagranicznej, Gladstone dał silniejszą pozycję głosom radykałów liberalnych, nonkonformistów religijnych i irlandzkich nacjonalistów, którzy wcześniej łamali sobie zęby na wigowskim oporze i strachu. Zepchnął nurt imperialistyczny na margines i poza partię na długie dekady, gdy wytrącił inicjatywę z rąk spadkobiercom ideowym Palmerstona, a Josepha Chamberlaina i liberalnych unionistów wypchnął w sojusz z torysami. Pod koniec kariery jednak skupiony bardziej na własnym miejscu w historii, a nie na taktycznym myśleniu o dobru partii, pozwolił utrwalić się podziałowi, który początkowo dotyczył tylko jednej, irlandzkiej kwestii. Skutkiem tego miała być negatywna ewolucja potencjału liberałów, którzy w XX w. zachowali siły już tylko na jeden okres reformatorskich rządów tuż przed i w trakcie I wojny światowej.
Gladstone przeczytał w życiu około 20.000 książek, w wolnym czasie uwielbiał rekreacyjnie ścinać drzewa (podobną liczbę drzew miał jednakowoż posadzić). W okresach opozycyjnych poświęcał się takim zajęciom, jak pomoc rozpijanym przez szynkarskie lobby pracownikom portowym, czy usiłowanie wyciągania młodych kobiet z prostytucji. Nie miał oporów wchodzić w społecznie najtrudniejsze środowiska, odmówił i nigdy nie przyjął żadnego tytułu arystokratycznego. Ze względu na swoją pracę wśród kobiet „z półświatka” krótko przed śmiercią sporządził list, który miał zostać otwarty tuż po jego śmierci, a w którym przysiągł przed Bogiem, iż nigdy nie naruszył małżeńskiej przysięgi wierności.