W antropologii kulturowej, wśród wielu typologii kultur społecznych, wyróżnia się również podział na kultury męskie i kobiece. Podział ten, stosowany między innymi do kultur narodowych, wynika z różnicy cech przypisywanych mężczyznom i kobietom. Podstawowa różnica wynika z biologii, która określa rolę kobiety i mężczyzny w procesie prokreacji. Kobiety rodzą dzieci, karmią je piersią i opiekują się nimi przynajmniej w początkowym okresie ich życia. Rolą mężczyzn jest w tym czasie obrona kobiet i dzieci przed rozmaitymi zagrożeniami zewnętrznymi. Z tej podstawowej różnicy biologicznej wyprowadzono szereg norm i wzorów zachowań już spoza sfery prokreacji, jako bardziej odpowiednich dla kobiet lub dla mężczyzn. W rezultacie to, co uznaje się za typowo kobiece lub męskie, jest zależne od kultury i jest bardziej wynikiem wychowania aniżeli determinacji biologicznej.
Mówiąc zatem o kulturze męskiej lub kobiecej, mamy na myśli określone stereotypy kulturowe, tradycyjnie przypisywane kobietom i mężczyznom. W przypadku konkretnego środowiska społecznego nie oznacza to jednak, że wynikające z tych stereotypów cechy kobiece nie mogą przysługiwać mężczyznom, a cechy męskie – kobietom. Dlatego kulturę środowiska społecznego można określać z punktu widzenia dominujących w niej wzorów myślenia i zachowania, tradycyjnie przypisywanych mężczyznom lub kobietom, które są akceptowane w tym środowisku przez przedstawicieli(ki) obojga płci.
Holenderski psycholog społeczny Geert Hofstede zakłada, że składniki kultury męskiej i kobiecej mają charakter uniwersalny i są identyczne w każdej kulturze narodowej. Tak więc w kulturach męskich ceni się asertywność, twardość i nastawienie na sukces materialny, podczas gdy w kulturach kobiecych – skromność, czułość i troskliwość o jakość życia. W kulturach męskich dzieci rosną w przekonaniu, że uznanie i podziw należy się wszystkiemu, co silne, natomiast w kulturach kobiecych sympatię dzieci wzbudzają nieudacznicy i antybohaterowie. W kulturach męskich konflikty rozwiązywane są w drodze konfrontacji siły, zaś w kulturach kobiecych – w drodze kompromisów i negocjacji. W kulturach męskich rodzina nastawia dzieci na robienie kariery i rozbudza wielkie ambicje, podczas gdy w kulturach kobiecych – uczy pokory, skromności i solidarności z innymi. W kulturach męskich najważniejszy jest rozwój gospodarczy, natomiast w kobiecych – troska o środowisko naturalne.
Z szeroko zakrojonych badań, które Hofstede przeprowadził w 100 krajach na początku lat 80., wynika zdecydowany prymat kultury męskiej. Kultura kobieca dominuje wyraźnie jedynie w krajach skandynawskich i w Holandii. Fakt, że gdziekolwiek w tym czasie dominowały wzory kultury kobiecej jest i tak zadziwiający, biorąc pod uwagę, że od zarania dziejów wyżej wskazane cechy przypisywane mężczyznom uznawane były za niezbędny czynnik rozwoju cywilizacyjnego. Dopiero od niedawna kierunek tego rozwoju poddawany jest krytyce, co sprawia, że kultura kobieca zaczyna być traktowana jako alternatywa. Pierwsi byli Skandynawowie, ale za ich przykładem podąża obecnie coraz więcej krajów Unii Europejskiej. Opierający się tej tendencji konserwatyści, upatrują jej przyczyny w ideologii gender, feminizmie czy w lewicowo-liberalnym zamachu na tradycyjne wartości. Tymczasem przyczyna zasadniczej zmiany kultury społecznej wynika z lęku przed konsekwencjami dotychczasowego kierunku rozwoju cywilizacyjnego, w którym kultura męska odgrywała szczególną rolę. Lodowa góra końca cywilizacji jest już coraz lepiej widoczna na horyzoncie i jeśli nie nastąpi zasadnicza zmiana kursu, katastrofa wydaje się być nieunikniona.
Agresja, zaborczość i chciwość, te trzy cechy kultury męskiej były przez wieki stymulatorami rozwoju ludzkości. Znajdowały się one u podstaw trzech głównych obszarów działalności, jakimi są: rozwiązywanie konfliktów, eksploatacja przyrody i siła napędowa gospodarki. Konieczność zasadniczej zmiany sposobu działania dotyczy właśnie tych obszarów.
Rozwiązywanie konfliktów
Od zarania dziejów ludzie zmuszeni byli do walki o przetrwanie i o poprawę warunków swojego życia. Zagrożenie stanowiły kataklizmy przyrodnicze, dzikie zwierzęta, a także inni ludzie. Będąc członkiem danego plemienia, trzeba było nieustannie walczyć z innymi plemionami o przestrzeń do życia, o prawo do polowania na zwierzęta i łowienia ryb, o dostęp do surowców i zasobów przyrodniczych. W tej walce raz było się obrońcą, a innym razem napastnikiem, który w interesie własnego plemienia dążył do podporządkowania sobie innych plemion. I tak to trwa po dzisiejsze czasy, chociaż plemiona zamieniły się w narody, ekonomiczne cele wojen coraz częściej kamuflowano ideologicznymi, a arsenał zbrojeniowy stawał się coraz bardziej wyrafinowany i niszczycielski. Badania J. Campbella dotyczące mitologii porównawczej wskazują, że mit wojny z obcymi zawsze był obecny w kulturach i traktowany jako podstawowy czynnik wewnętrznej integracji społeczności. Wszystkie bez wyjątku kultury narodowe w swoich mitach zawierają gloryfikację wojny i jej własnych bohaterów. Kultura męska opiera się na pojmowaniu rzeczywistości jako miejsca ustawicznej rywalizacji, w której pozycja i możliwość działania jednostki lub grupy zależą od jej siły i aktywności, i są stale zagrożone działaniem innych jednostek i grup. Do kultury męskiej należy podziw i uznanie dla przemocy, wymuszania posłuszeństwa, przełamywania oporu. Stąd przekonanie, że agresja jest niezbędna dla poprawy zarówno własnego losu, jak i losu narodu.
Olbrzymie zniszczenia i wielomilionowe straty ludzkie, będące efektem dwóch wojen światowych w XX wieku oraz wynalazek broni nuklearnej, której użycie grozi unicestwieniem życia na całej planecie, zmusza do zmiany spojrzenia na wojnę i zaprzestanie traktowania jej w kategoriach romantyczno-patriotycznej męskiej przygody. Działalność ruchów pacyfistycznych spowodowała, że w świadomości społecznej pokój ma nieporównanie większą wartość niż wojna, choćby ta ostatnia została podjęta z najbardziej humanitarnych pobudek. Przywódcy światowych mocarstw czują ciężar odpowiedzialności za wywołanie światowego konfliktu, grożącego zniszczeniem cywilizacji, i chociaż w interesie swoich państw dopuszczają do lokalnych wojen, a niekiedy nawet je wywołują, to jednocześnie drogą zabiegów dyplomatycznych starają się utrzymać globalną równowagę sił. We współczesnym świecie konflikty między państwami nigdy nie mają bilateralnego charakteru. Zawsze w ten konflikt ingerują inne państwa i organizacje ponadpaństwowe pełniące funkcje mediacyjne i dążące do jego rozwiązania w sposób pokojowy poprzez szukanie kompromisu. W przeciwieństwie do dawnych czasów, najeźdźca musi się liczyć z rozmaitymi sankcjami nakładanymi na niego w środowisku międzynarodowym. Zamiast agresji w rozwiązywaniu konfliktów, dziś coraz bardziej potrzebna jest koncyliacyjność, będąca cechą kultury kobiecej. Współczesny zglobalizowany świat jest silnie połączony rozmaitymi więziami zależności. W tym świecie poszczególne kraje nie są w stanie rozwiązywać, jak dawniej, problemów we własnym zakresie. Walka z epidemiami, terroryzmem, klęskami żywiołowymi czy katastrofą klimatyczną jest możliwa tylko w ścisłej współpracy międzynarodowej. Dlatego umiejętności koncyliacyjne, empatia i współdziałanie liczyć się będą coraz bardziej. Agresja, bezwzględność i konfrontacyjne nastawienie będą natomiast przedmiotem powszechnego potępienia.
Ma zatem rację antropolog Loren Eiseley, gdy pisze: „Obecnie potrzeba łagodniejszych, bardziej tolerancyjnych ludzi niż ci, którzy odnieśli dla nas zwycięstwa nad lodem, tygrysem i niedźwiedziem”. Wszystko bowiem wskazuje na to, że w epoce cywilizacji informacyjnej będzie znacznie większe zapotrzebowanie na współdziałanie i wartości humanistyczne, aniżeli na wzory kulturowe odwagi, ryzyka i agresji, tak pieczołowicie kultywowane w krajach ekspansywnych i zaborczych jeszcze w pierwszej połowie XX wieku.
Eksploatacja przyrody
Przez wieki ludzie beztrosko eksploatowali zasoby przyrodnicze, zachęcani biblijnym nakazem, aby czynić sobie ziemię poddaną. Wycinano więc lasy, nie zastanawiając się nad konsekwencjami tej działalności. Uprawiano łowiectwo, trzebiąc gatunki zwierząt i doprowadzając niektóre z nich do wyginięcia. Wydobywano surowce naturalne: węgiel, gaz i ropę naftową, nie troszcząc się o zatruwanie i niszczenie środowiska naturalnego. Stosowano metody produkcji i hodowli zwierząt, które zanieczyszczały wodę i powietrze. Przez setki lat eksploatację przyrody cechowała zaborczość będąca cechą kultury męskiej. Zaborczość wyraża się w dążeniu do maksymalnych efektów i wydajności w działaniu. Chodzi o to, aby wykopać, pozyskać i zabić jak najwięcej, więcej niż potrzeba, nigdy mniej. Szkody spowodowane takim sposobem działania są ogromne i w XX wieku stały się już bardzo widoczne. Wystarczy wspomnieć o niszczeniu ekosystemu przez kopalnie odkrywkowe, nadmiernej wycince lasów powodującej huragany, kwaśnych deszczach, zaniku warstwy ozonowej atmosfery, toksycznych odpadach i nieczystościach zalegających na odkrytym terenie, zanieczyszczeniu powietrza i wód. Postępująca degradacja środowiska naturalnego stanowi realne zagrożenie dla życia człowieka na Ziemi. Przykładem może być globalne ocieplenie, które postępuje znacznie szybciej, niż się wcześniej wydawało. Dzieje się tak dlatego, że emisja gazów cieplarnianych stale rośnie. Na świecie wciąż przeważają elektrownie spalające węgiel i wysyłające do atmosfery dwutlenek węgla oraz technologie wydzielające metan i fluorowęglowodór.
W drugiej połowie XX wieku rozwinął się ruch ochrony środowiska, dzięki któremu udało się wprowadzić szereg ograniczeń w działalności zagrażającej środowisku naturalnemu. Przedsiębiorstwa przemysłowe zostały zmuszone do wprowadzenia czystych technologii, gospodarki odpadami i instalacji urządzeń oczyszczających. W przemyśle samochodowym obowiązuje kontrola emisji spalin. Przemysł naftowy został zmuszony do opracowania nowych paliw niskoołowiowych i bezołowiowych. Firmy z branży opakowań muszą redukować ilości odpadów i zużycia energii. Dyrektywy Komisji Europejskiej jednoznacznie określają kierunki walki o ochronę środowiska, zobowiązując państwa członkowskie do ich stosowania. W szczególności obowiązują zasady ekologicznej gospodarki terenami leśnymi i zastępowanie surowców kopalnych odnawialnymi źródłami energii. Kierunek ratowania naszej planety jest zatem oczywisty: męską zaborczość trzeba zastąpić kobiecą zapobiegliwością. Charakteryzuje się ona wnikliwą analizą skutków podejmowanych działań i troską o zachowanie przyrody w nienaruszonym stanie. Zapobiegliwość to również dążenie, aby żyć nie tylko z eksploatacji tego, co jest, ale również z tworzenia czegoś nowego. Zapobiegliwość wiąże się z pewnymi ograniczeniami, jak rezygnacja z zabijania zwierząt dla przyjemności lub w celu pozyskania ich futer lub skór, zmniejszeniem spożycia mięsa, zahamowaniem wycinki lasów dla pozyskania terenów pod uprawy lub pod zabudowę, koniecznością przekwalifikowania ludzi pracujących w przemysłach wydobywczych.
Siła napędowa gospodarki
Poza nieudanym i w sumie krótkim eksperymencie z gospodarką planową, regulatorem procesów gospodarczych był zawsze rynek, na którym toczyła się gra między sprzedawcami oraz między sprzedawcą a klientem. Podstawową rolę w tej grze pełni konkurencja, od której zależy pozycja uczestników gry rynkowej. Żeby zwyciężyć w konkurencji trzeba często wdrażać innowacje produktowe i szybko wprowadzać je na rynek, co jest najlepszym sposobem reagowania na potrzeby klientów i zachowania konkurentów. Zwłaszcza obecnie, w warunkach globalizacji, innowacyjność stała się imperatywem dla współczesnych przedsiębiorców. „Zmiana albo śmierć” – mawiał Jack Welch – szef General Electric, a Gary Hamel przestrzega: „Gdzieś w jakimś garażu jakiś przedsiębiorca odlewa pocisk, na którym widnieje nazwa twojej firmy. Masz zatem tylko jedną możliwość – strzelić pierwszy. Musisz wyprzedzić innowatorów w dziedzinie innowacji”. Podnosząca adrenalinę rywalizacja, ściganie się z innymi, to typowo męska potrzeba, u której źródeł znajduje się chciwość – chęć ciągłego bogacenia się i dominowania nad innymi.
Imperatyw innowacyjności sprawia, że rynkowi konkurenci ustawicznie poszukują nowości wprowadzając nie tylko całkiem nowe produkty, co jest trudniejsze, ale modyfikując dotychczasowe poprzez zmianę rozmiaru opakowań, nowe składniki lub odmiany smakowe, różnicowanie wyglądu lub stylistyki. Coraz bardziej powszechna staje się tendencja planowanego postarzania produktów. Polega ona na częstym zmienianiu mody akceptowanej przez konsumentów, aby ich zachęcić, czy raczej zmusić, do częstego kupowania. Przyspieszone starzenie osiąga się przez celowe skracanie wartości użytkowej podzespołów, stosowanie gorszej jakości materiałów itp. Producenci tłumaczą ten proceder wychodzeniem naprzeciw potrzebom klientów, którzy chcą zmiany używanych produktów, do czego zachęca ich agresywna reklama, chcą szukać czegoś atrakcyjniejszego i nowszego. Dlatego korzystając z mniejszej trwałości użytkowej produktów, producenci proponują nowe wzory i modele. W rezultacie mamy do czynienia z sytuacją, w której tak ważny wyznacznik jakości, jak długotrwałość użytkowania, zastępowany jest najczęściej zwiększoną funkcjonalnością produktu, z której w całości nikt z reguły nie korzysta.
Fatalnym skutkiem obłędnego wyścigu producentów, wprowadzających nowe produkty i ich odmiany pod hasłem postępu i rozwoju, jest olbrzymie marnotrawstwo zasobów. Masowe wycofywanie z użytkowania produktów niedawno wytworzonych i zastępowanie ich nowymi co prawda nakręca koniunkturę, ale jednocześnie niepomiernie zwiększa zapotrzebowanie na energię, surowce i wszelkie inne materiały. Pogoń za zyskiem napędza potrzeby, które stale wymagają zaspokojenia, co inspiruje przedsiębiorców do nowych inicjatyw. Błędne koło chciwości kręci się coraz szybciej. Ale morza i oceany jeszcze nie całkiem pokryły się plastikiem, a smog nie udusił mieszkańców miast.
Turbokapitalizm napędzany chciwością prowadzi do katastrofy. Przy czym chodzi nie tylko o ekologię, ale również o skutki konsumpcjonizmu, będącego tworem współczesnego marketingu. Polegają one na upowszechnianiu się postaw infantylnych, roszczeniowych i irracjonalnych. Wpajana ludziom wiara w ich nieograniczone możliwości spełnienia nawet najbardziej wygórowanych marzeń, jeśli tylko zaufają elokwentnym marketerom, prowadzi do nadmiernych oczekiwań i zrzeczenia się własnej odpowiedzialności. Konsumpcjonizm i brak większego zainteresowania sprawami publicznymi otwierają szerokie pole działania partiom populistycznym. Ludzie uwikłani w konsumpcję, narcystyczną potrzebę samodoskonalenia i użalanie się, że inni mają od nich lepiej, albo w ogóle nie idą do wyborów, albo wybierają tę partię, której przedstawiciele najwięcej im obiecują, i to nie w dłuższym okresie, ale już, natychmiast. W ten sposób lansowany przez współczesny biznes mit spełniania marzeń prowadzi do niszczenia demokracji.
Dlatego oparty na męskiej chciwości rozwój gospodarki musi być wreszcie zatrzymany. Alternatywą jest rozwój oparty na oszczędności i roztropności, które to cechy uważane są w antropologii kulturowej za typowe dla kultury kobiecej. Prognostykiem takiej zmiany jest coraz częściej stosowana ucieczka od wyniszczającej konkurencji poprzez realizację wspólnych projektów z potencjalnymi konkurentami czy tworzenia międzyorganizacyjnych sieciowych struktur współpracy, które pozwalają na lepsze wykorzystanie zasobów różnych firm. Ważną zmianą, która już w znacznym stopniu dokonała się w krajach skandynawskich, jest wprowadzenie gospodarki obiegu zamkniętego, w której wszelkie odpady i zużyte produkty wykorzystywane są jako surowce wtórne. W przeciwieństwie do tradycyjnej gospodarki linearnej, w której, w ślad za jej rozwojem, coraz trudniej sobie radzić z coraz większą ilością rozmaitych śmieci, odpadków i nieużytków, w gospodarce cyrkularnej zasoby krążą w zamkniętym obiegu. Aby ocalić świat, człowiek musi też ograniczyć swoje potrzeby i wyzbyć się wielu przyzwyczajeń. Niekiedy może to wymagać powrotu do zachowań i praktyk stosowanych w odległej przeszłości, jak w przypadku rezygnacji z plastiku i rozmaitych detergentów. Potrzebne będzie także inne podejście do własności, ponieważ zasada oszczędności często może wymagać rezygnacji z własności prywatnej na rzecz własności społecznej. Coraz częściej mówi się o gospodarce dzielenia się, która polega na świadczeniu i korzystaniu z usług pomiędzy osobami. Wymaga to ustawicznego przenoszenia własności między tymi osobami. Celem jest tutaj jak najlepsze wykorzystanie zasobów. Przykładem mogą być korzyści uzyskiwane z wprowadzenia roweru miejskiego czy miejskiej hulajnogi, a także systemu wspólnego użytkowania samochodów car-sharing.
Aby uratować świat, w kulturach społecznych męska agresja, zaborczość i chciwość musi ustąpić miejsca kobiecej koncyliacyjności, zapobiegliwości i oszczędności. Badania Hofstede’a nie dotyczyły Polski, podobnie jak innych krajów znajdujących się wówczas za żelazną kurtyną. Nie ulega jednak wątpliwości, że w naszej kulturze społecznej wzory męskie wciąż dominują. Jak pisze Maria Janion: „Raz po raz bierze górę megalomania narodowa i męska, która pozwala pozornie rozstrzygać na naszą korzyść problem „niższości” i „wyższości”, „gorszości” i „lepszości” – w istocie w tym wypadku problem władzy i panowania. To właśnie czyni nasze życie nieznośnym – w błędnym kole dominacji, narzucania, niewolenia, wywyższania i poniżania, ciągłej walki o uznanie jakiejś mitycznej wyższości i lepszości, nieustannego pokazu pychy i chęci wyniesienia się nad drugich”.
Po przejęciu władzy przez Zjednoczoną Prawicę te męskie cechy uległy szczególnemu wzmocnieniu. Rządzenie przez ciągłe wzniecanie konfliktów, upatrywanie wszędzie wrogów i uwielbienie żołnierzy wyklętych, to wszystko służyć ma wzmocnieniu gotowości bojowej narodu, a nie skłonności do kompromisu i tolerancji. W miejsce Tuskowych orlików nawołuje się do budowania strzelnic w każdej gminie. Polska, jako jedyny kraj w Unii, wyłamuje się z europejskiego programu walki z kryzysem klimatycznym, który zakłada osiągnięcie przez UE neutralności klimatycznej do 2050 roku. Polskie władze lekceważą dyrektywy Komisji Europejskiej i wchodzą w konflikty z sąsiadami w związku z niszczeniem środowiska naturalnego, czego przykładem jest sprawa kopalni w Turowie. Pod względem utylizacji odpadów i recyklingu, a co za tym idzie możliwości wdrożenia gospodarki cyrkularnej, znajdujemy się na ostatnim miejscu w Europie. Gdzie jak gdzie, ale w Polsce odejście od tradycyjnej kultury męskiej jest szczególnie potrzebne. Wymaga to zasadniczej zmiany wzorów upowszechnianych w procesie wychowawczym i w pedagogice społecznej. Na szczęście wzory kultury kobiecej coraz częściej znajdują uznanie w młodszym pokoleniu.
Świat znalazł się w krytycznej sytuacji, więc albo przyszłość będzie kobietą, albo nie będzie jej wcale.
___________________________________________________________________________________
Fundacja Liberté! zaprasza na Igrzyska Wolności w Łodzi w dniach 10 – 12.09.2021.
Dowiedz się więcej na stronie: https://igrzyskawolnosci.pl/
Partnerami strategicznymi wydarzenia są: Łódź oraz Łódzkie Centrum Wydarzeń.