[Od Redakcji: tekst pochodzi z XXIX numeru kwartalnika Liberté!, który ukaże się drukiem na początku września 2018 r.]
Co robić? Nie poddawać się zwątpieniu, nie szukać łatwych usprawiedliwień dla braku odwagi i bezczynności. Być wiarygodnym w słowach i czynach. Rewolucja zaczyna się od nas. Codziennie od nowa stawiamy swoją barykadę, wyznaczając granice tego, na co zgodzić się nie można, decydując, których słów nie należy wypowiedzieć i które sądy trzeba zweryfikować. Żeby nie stracić szacunku do siebie, trzeba, bywa i tak, zachować się bezkompromisowo. Wykazać się odwagą nawet nie tyle wobec przeciwnika, ile wobec własnego środowiska.
Co robić? Nie ulegać zbiorowym emocjom, myśleć samodzielnie, szukać swojej drogi. Nie wierzcie ludziom, którzy wmawiają Wam, że przekonania się nie liczą, gdy gra idzie o wysoką stawkę. Czym się różnią od „barbarzyńców”, którym rzekomo chcą dać odpór? Tym, że nie znajdują się na ich miejscu. Bez ustanowienia zasad i drogo-
wskazów pozostaje koniunkturalna gra o władzę. Wygrają najpodlejsi.
Co robić? Nie jest sztuką skandować w tłumie. Sztuką jest postawić znak zapytania zamiast wykrzyknika. Warto pójść własną drogą, kiedy wszyscy pchają się w jedną stronę. Nie szukać poklasku, powtarzając popularne banały. Bez empatii i próby zrozumienia nie siadajmy do rozmowy. Uznajmy osobę, nie uznając jej poglądów. Możemy czuć gniew, ale odrzućmy pogardę.
Co robić? Walczyć o swoje przekonania. Nie składać broni, nie oglądać się na innych. Nie być frajerem. To nie dawanie świadectwa, ale zwykła przyzwoitość. I zdrowy rozsądek. Jeśli będziemy milczeć, oddamy pole krzykaczom, którzy z radością wykorzystają okazję. W polityce nie wystarczy mieć racji, trzeba umieć ją przeforsować. Brak skuteczności nie jest wytłumaczeniem, a bezradność nie jest opcją.
Co robić? Tam, gdzie to konieczne, dostosować się do okoliczności, nie tracąc z horyzontu tego, co najważniejsze.
Oto przedostatni numer „Liberté!”. Przynajmniej w obecnej formule. Kończymy z zabieganiem o państwowe dotacje na pismo, teraz i zawsze. Trzeba być tam, gdzie są ludzie, gdzie toczy się debata. Walczyć o to, żeby miejsce na treści i wartości, do których przyzwyczailiśmy naszych Czytelników, znalazło się w sieci – naszej nowej przestrzeni publicznej.
Nadszedł czas mądrego działania.
Wskazówki znajdziecie w XXIX numerze „Liberté!”.
Zapraszam serdecznie do lektury,
Leszek Jażdżewski | Redaktor naczelny Liberté!