„Zdaniem niektórych ekonomistów, deflacja może wkrótce opanować światową gospodarkę, jeżeli przeciwdziałania polegające na pobudzaniu inflacji nie zostaną szybko podjęte. Pomijając fakt, iż zarówno strefa euro, jak i Wielka Brytania są jeszcze odległe od deflacji (obecnie inflacja wynosi ok. 2%), twierdzenie, że deflacja musi koniecznie doprowadzić do samonapędzającej się depresji, jest błędne.
(…)
Dla przykładu, doświadczyliśmy spadku cen nominalnych w branży komputerowej i telekomunikacyjnej przez dekady – i chociaż możemy zastanowić się dwa razy czy kupić nowy komputer, w końcu dokonujemy zakupu. Zdajemy się nie odkładać w ogóle międzynarodowych rozmów telefonicznych (których ceny zaczynają znacznie spadać). Jest to spowodowane faktem, iż jest bardzo trudno odłożyć w czasie konsumpcję wielu usług (np. usługi fryzjerskie, doradztwo podatkowe) i, biorąc pod uwagę, że usługi stanowią trzy czwarte wielu rozwiniętych gospodarek, duża część działalności gospodarczej będzie chroniona przed znacznymi opóźnieniami w konsumpcji.
(…)
Reasumując, lekka deflacja (1-3% rocznie) nie powinna być powodem do
obaw. Istotnie, większość świata doświadczyła takiego okresu przez ostatnie trzy
dekady XIX wieku. Ceny spadały wtedy w sposób ciągły, a mimo to miał miejsce
pokaźny wzrost. Był to złoty okres “standardu złota”. Jest możliwe, że takie
procesy zachodzą obecnie. Ci, którzy ostrzegają, że Stany Zjednoczone może już
doświadczają deflacji (ponieważ indeksy cenowe zaniżają poprawy jakościowe o
1-2%), zapominają, iż konsekwencją powyższej tezy jest także zaniżanie tempa
wzrostu PKB o 1-2%. Mielibyśmy obecnie cztero- a nawet pięcioprocentowy
wzrost przy zerowej inflacji w Stanach Zjednoczonych w tym roku. Nie brzmi to
tak źle.
(…)
Należy także nadmienić, że po czterech dekadach tendencji inflacyjnych,
niektóre kluczowe instytucje nie są przystosowane do działania w potencjalnie
deflacyjnym świecie.
(…)
Deflacja nie musi być jednak katastrofą i nie powinna być wymówką dla porzucenia niskiego poziomu inflacji, który świat uzyskał wielkim wysiłkiem w ciągu ostatnich 20 lat. W świecie i w Polsce jesteśmy na odległość wyciągnięcia ręki od stabilności cen która, jeżeli utrzyma się w długim okresie, zmieni zasadniczo stosunek ludzi do oszczędzania i ustanowi stabilne podwaliny pod inwestycje i długofalowy wzrost gospodarczy. Nie wolno nam wyrzucać tego drogocennego osiągnięcia ze strachu przed wyimaginowanym zagrożeniem.”
— Jacek Rostowski, Pięć mitów o deflacji
