Dobra własności intelektualnej powinny zawsze znajdować się w sferze publicznej tzn. być dostępne dla wszystkich. Służyłoby to wspólnemu rozwojowi czy wzajemnemu zrozumieniu różnych społeczności. Aby jednak określone utwory (w rozumieniu prawa autorskiego) były wolne i swobodnie dostępne muszą być oparte albo na jednej z tzw. wolnych licencji albo być udostępnione jako własność publiczna (ang. public domain).
W latach 70′ dwudziestego wieku przesyłanie danych w postaci elektronicznej oparte było na pierwszych protokołach sieciowych i nikt nie mógł sobie wyobrazić, że wirtualna droga komunikacji rozwinie się do takiego stopnia. Pierwszy okres wymiany informacji drogą elektroniczną nie nadużywał prywatności czy bezpieczeństwa użytkowników. Od samego początku protokoły rozwijały się, by ludzie łączący się w sieci, tworząc społeczności, mogli bezpiecznie tworzyć, komunikować się i udoskonalać realizowane pomysły. Powstał protokół standardu, za pomocą którego społeczności z całego świata mogły łączyć się z siecią, przekazywać i szerzyć wiedzę. Chęć dzielenia się i otwartego dostępu do informacji stały się przedmiotem surowych regulacji i kontroli prawnej na całym świecie.
Twórcy sieci myśleli od samego początku nad rozwojem internetu, co było początkiem szybszego rozwoju technologicznego, który wpływał na regulacje prawa autorskiego i jemu pokrewnych. W wyniku tego doszło do powstania nowej filozofii jaką jest Wolna Kultura. Wolność kultury, swobodna wymiany informacji czy rozwój społeczny są wynikiem postępu technologicznego i rozwoju oprogramowania, który umożliwia swobodną wymianę informacji i tworzy zaawansowane narzędzia pracy.
Hakerska kultura prezentu a prawo
W dobie „online”, nieodzownym elementem wolności kultury jest program oraz rozwój uregulowań prawnych ograniczających swobodę wymiany dóbr oraz licencje regulujące prawo własności. Pierwszą ideą grupy programistów zwanych hakerami był nurt propagujący swobody dostęp i udoskonalanie tworzonych programów. Hakerzy propagowali ideę swobodnego obiegu i dostępu do informacji jako dobra wspólnego. Jeden z poglądów opowiada się za tym, że hakerzy kierowali się „kulturą prezentu” (gift culture). Dla nich prawdziwym bogactwem była ilość dóbr wniesionych do gospodarki zaś dla innych jak np. E. S. Raymonda wartość wniesionych dóbr wolnego oprogramowania wyznaczała status społeczny danej osoby. W związku ze wzrastającymi problemami, które związane były z rozwojem oprogramowania na gruncie prawnym, Stany Zjednoczone, pierwsze na świecie uregulowały materię praw autorskich wprowadzając nowelę z 1980 r. – Copyright Act i obejmując nią programy komputerowe (w Polsce po raz pierwszy uregulowano ochronę programów komputerowych 4 lutego 1994 roku w ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych). Popyt na komputery osobiste wzrastał po tym jak w 1981 roku IBM (International Business Machines Corporation) – obecnie największy koncern informatyczny na świecie zaczął produkcję komputerów dostępnych dla szerszej grupy użytkowników. Rosło zapotrzebowanie na programy komputerowe oraz na urządzenia.
Licencja na wolność
Rosnąca liczba ograniczeń i wymaganych prawnie licencji spowodowała, że Richard Stallman, naukowiec z MIT (Massachusetts Institute of Technology) zapoczątkował ruch free software – koncepcję wolnego oprogramowania. Koncepcja free software, ma dwa znaczenia. W pierwszym nazywana wolnym oprogramowaniem, oznacza licencję „wolność”, która daje prawo do uruchamiania programu w dowolnym celu, badania mechanizmów działania, użytkowania, zmiany i dostosowania danej aplikacji do potrzeb własnych bez żadnych ograniczeń (czasami użytkownik może spotkać się z niewielkimi zastrzeżeniami tj. dostęp do kodu zobowiązuje do dalszej redystrybucji i udostępniania zmodyfikowanego programu). Drugie znaczenie opowiada się za nazwą oprogramowanie – freeware, która daje możliwość kopiowania oraz używania bez ograniczeń. Licencja freeware daje prawo do darmowego rozpowszechniania aplikacji bez ujawniania kodu źródłowego, jest całkowicie darmowa (czasami z pewnymi zastrzeżeniami np. jedynie do użytku domowego). Nie można czerpać korzyści z dystrybucji programów na tej licencji. W polskim nazewnictwie free software, przyjęto definicję wolnego oprogramowania i termin ten jest używany przez Ruch Wolnego Oprogramowania (RWO), który działa jako sekcja Internet Society Polska oraz Forum Rozwoju Wolnego Oprogramowania działając przy Ministerstwie Nauki i Informatyzacji.
Początek lat 80. dwudziestego wieku zbiegł się z wprowadzaniem ograniczeń poprzez licencje na oprogramowanie w wyniku czego Richard Stallman 27 września 1983 roku ogłosił na grupach dyskusyjnych net.unix-wizards i net.usoft projekt – GNU. Jednak dopiero w styczniu następnego roku po odejściu Stallmana z MIT prace nad tym projektem GNU rozpoczęły się.
Powstała fundacja Free Software Foundation – FSF (Fundacja Wolnego Oprogramowania założona przez Richarda Stallmana w 1985 roku), która sfinansowała jako swój pierwszy projekt – projekt GNU, w związku z czym powstała licencja GNU General Public License (GPL). Na uwagę zasługuje fakt, że obok licencji GNU GPL funkcjonują inne licencje (tj. licencja BS, MozPL (Mozilla Public License) oraz jej odmiana – licencja NPL (Netscape Public Licence), SCSL (Sun Community Source License) wprowadzająca m.in. trzy poziomy licencjonowania w zależności od zastosowań produktu (cele: komercyjne, badawcze, edukacyjne) czy GNU Privacy Guard – GPG, program, który implementuje technologię klucza publicznego i podpisów cyfrowych, które są modyfikacją idei Open Source.
Nowe urządzenia umożliwiają coraz łatwiejszą i bardziej zaawansowaną komunikację, wymianę i modyfikację dóbr, co łączy się z duchem projektu GNU, jednak nurt ten jest hamowany przez system praw autorskich niedostosowany do ideologii „wolnych dóbr kultury”. Projekt ten zakłada również dążenie do spójności we wspólnym rozwoju społeczeństwa sprzeciwiając się patentom, gdyż każdy program jest sam w sobie innowacyjny i wykorzystuje metody już wcześniej opatentowane. W stosunku do tzw. „zdradzieckiej techniki komputerowej” (Treacherous computing), czy systemu DRM – System Zarządzania Cyfrowymi Restrykcjami (Digital Restrictions Management) – opartego o mechanizmy kryptograficzne lub inne metody ukrywania treści, projekt GNU silnie się temu przeciwstawił uświadamiając użytkowników o możliwościach tworzonych systemów. Free Software Foundation promuje wolność użytkowania, wolnego dostępu, modyfikacji, kopiowania, dystrybucji programów komputerowych oraz broni praw użytkowników wolnego oprogramowania. W ramach projektu GNU stworzono kolejne wersje licencji: GNU General Public License (GPL), GNU Lesser General Public License (LGPL) i GNU Free Documentation License (GFDL). Free Software Fundation wspiera nie tylko projekt GNU, ale i wolność publikacji, tworzenia oprogramowania, szyfrowania korespondencji czy wypowiedzi. Dodatkowo każdy program komputerowy na tej licencji jest jednocześnie zgodny z bardziej liberalną definicją Open Source Initiative (OSI). Jest ona mniej rygorystyczna, jednak różnice w założeniach obu definicji powodują, że nurt związany z FSF i projektem GNU obstaje przy rozróżnianiu Wolnego Oprogramowania (aspekt ideowy) od Otwartego Oprogramowania (aspekt techniczny).
Copyright, copyleft
Copyright (symbolem C) oznacza „wszelkie prawa do kopiowania zastrzeżone” i dotyczy przepisów prawa autorskiego, zaś projekty tj. GNU – GPL, GNU – LGPL oraz GNU – FDL posługują się licencją copyleft (symbol Copyleft – odwrócony w lewo znak C) co może być rozumiane jako nadanie wolności utworom, by w użytkowaniu zmienione wersje programów byłby również wolne. Copyleft to zachęta dla programistów, by tworzyli wolne oprogramowanie. Program komputerowy może zostać udostępniony na zasadach copyleft, gdy zostanie zastrzeżony copyright, czyli twórca musi posiadać prawa autorskie (w praktyce program posiada taki status z mocy samego prawa) następnie program obostrzony jest warunkami rozpowszechniania, dzięki któremu dajemy każdemu prawo do używania, modyfikowania i rozpowszechniania kodu naszego programu lub dowolnego programu pochodnego, ale tylko na warunkach niezmienionych. W ten sposób, kod i udostępnione wolności stają się prawnie nierozłączne.
W 1998 roku powstał odłam wolnego oprogramowania (jako najbardziej utożsamiany z tym ruchem) stworzony m.in. przez Johna Maddog Halla, Larrego Augustina, Erica Raymonda,. Stworzyli oni otwarte źródła – zwane potocznie otwartym oprogramowaniem o kodzie udostępnionym. Ideologia tego ruchu staje w opozycji z prawem autorskim i regulacjami patentowymi. Eric Raymond wysunął kontrowersyjną tezę w eseju pt. The Cathedral and the Bazaar po raz pierwszy zaprezentowaną na Linux Congress 27 maja 1997, że wolne oprogramowanie należy promować na gruncie wyższości technicznej.
Dziesięć złotych zasad Open Source
W 1998 roku Bruce Perens i Eric Raymond założyli Open Source Initiative (OSI) – organizację której zadaniem jest promocja oprogramowania open source. Założyciele chcieli otrzymać znak towarowy dla open source ale nie udało im się. Wraz z Free Software Foundation stali się jednak największymi instytucjami promującymi „wolność dóbr kultury”. Doprowadziło to w pewnym stopniu do powstania terminu open source. W ramach Open Source Definition licencje muszą spełniać 10 warunków:
1. licencja daje prawo do redystrybucji oprogramowania;
2. program: musi posiadać kod źródłowy; w przypadku gdy program jest rozpowszechniany bez kodu źródłowego – kod musi być publicznie dostępny;
3. licencja musi zezwalać na modyfikacje programu i produktów pochodnych;
4. licencja może wymagać rozpowszechniania licencji w formie dodatkowych modułów, dołączanych do oryginału w czasie kompilacji, w celu ochrony integralności oryginalnego kodu źródłowego;
5. program może być udostępniany osobom lub grupom społecznym;
6. nie może być ograniczeń w polach zastosowania;
7. licencja musi obowiązywać wszystkich użytkowników, bez zawierania dodatkowych umów;
8. licencja nie może ograniczać do używania pojedynczego produktu;
9. licencja nie może tworzyć ograniczeń w stosowaniu innych programów rozpowszechnianych wraz z oprogramowaniem, którego dotyczy;
10. licencja musi być neutralna.
Nowe idee i mechanizmy rozumowania zawarte w powyższych rozważaniach doprowadziły do powstania nowych narzędzi w postaci wolnych licencji. Twórcy udostępniając utwory przy pomocy tych mechanizmów i metod są inspiracją dla innych. Dzięki nim użytkownicy internetu uczestniczą w tworzeniu wolności społecznej i wzbogacają różnorodność kulturową.