Polska pod rządami PiS na przełomie roku 2021 oraz 2022 znalazła się w sytuacji granicznej. Dalsze pozostawanie naszego kraju na kursie obranym przez ugrupowanie rządzące będzie oznaczać zaprzepaszczenie największej geopolitycznej i ekonomicznej szansy jaką Polska otrzymała od stuleci. Sytuacja jest tak poważna, że wymaga nadzwyczajnego pragmatyzmu i mobilizacji po stronie całej opozycji.
Podsłuchiwanie szefa sztabu głównej partii opozycyjnej w trakcie kampanii wyborczej można porównać jedynie do Afery Watergate. Warto przypomnieć za Polskim Radiem: „Był to najpoważniejszy kryzys konstytucyjny w historii Stanów Zjednoczonych, który doprowadził do ustąpienia prezydenta i głębokich zmian w funkcjonowaniu administracji. (…)17 czerwca 1972 w kwaterze wyborczej demokratów, która mieściła się w kompleksie biurowym Watergate w Waszyngtonie przyłapano włamywaczy. Był wśród nich James McCord, pracownik Komitetu Reelekcji Prezydenta, który działał na rzecz kandydata republikanów, urzędującego prezydenta Richarda Nixona.”[1] W toku późniejszego śledztwa ustalono, że była to próba założenia podsłuchów w siedzibie konkurencji politycznej za zgodą urzędującego Prezydenta. Równolegle „Izba Reprezentantów prowadziła procedurę impeachmentu, czyli odsunięcia od władzy prezydenta. Atmosfera robiła się coraz gorętsza. Wobec miażdżących dowodów, nieprzychylności opinii publicznej i chcąc uniknąć odwołania, 9 sierpnia 1974 Richard Nixon, 36. i 37. Prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki, złożył rezygnację na ręce sekretarza stanu Henry’ego Kissingera.” W demokracjach nie działają tylko anioły, jednak demokracje tym różnią się od systemów autorytarnych, że po ujawnieniu skandali takiej skali instytucje państwowe oraz elita polityczna są w stanie skutecznie przywrócić porządek. Kolejno ujawniane dowody wskazują, że afera podsłuchowa Pegasusa jest prawdopodobnie o wiele szersza i jeszcze bardziej bulwersująca niż afera Watergate.
Opozycja musi zrobić wszystko aby w ciągu pierwszych trzech miesięcy roku 2022 doprowadzić w Polsce do scenariuszu włoskiego i przejęcia władzy przez rząd techniczny podobny do gabinetów premierów Mario Montiego oraz Mario Draghiego. O tym pomyśle kilka tygodni temu pisał prof. Jan Zielonka i zasługuje on więcej niż na uwagę: „W 2011 r. Włochom groził italexit i wymuszono dymisję premiera Berlusconiego, a na jego miejsce powołano profesora Maria Montiego. W tym roku powstało zagrożenie utraty części europejskich pieniędzy, więc obalono rząd Giuseppe Contego i powołano rząd Maria Draghiego. W obu przypadkach obyło się bez wyborów; wystarczyły drobne przetasowania
w parlamencie oraz milczące poparcie publiczne. Włosi, tak jak Polacy chcą być w Europie i korzystać z europejskich pieniędzy.” Dlaczego rząd techniczny, czasowy, możliwe oparty jak najszerzej na ekspertach? Wydaje się, że tylko taki rząd i następnie obietnica wyborów może skutecznie połączyć rywalizujące ze sobą partie opozycyjne oraz dać szansę na poparcie go grupie polityków PiS, którzy widzą powagę sytuacji. Zachowanie Andrzeja Dudy w sprawie veta nad lexTVN dowodzi, że nie jest to scenariusz science fiction. Wbrew pozorom również w interesie Konfederacji jest osłabienie PiS oraz upadek obecnego rządu. Co więcej Konfederacja może być jedną z głównych ofiar możliwych następnych manipulacji wyborczych przy kolejnej kampanii, jeśli partia Kaczyńskiego nadal będzie miała w swoim ręku cały aparat władzy.
Mandat rządu technicznego ograniczałby się do realizacji fundamentalnych działań ratunkowych dla państwa w dziedzinie: relacji z Unią Europejską i odbudowy praworządności; utrzymania geopolitycznego sojuszu z USA; ekonomicznego planu ratunkowego, z walką z inflacją na czele; zatrzymania finansowego demontażu samorządów; rozpoczęcia konsekwentnych i racjonalnych działań w walce z pandemią; zagwarantowania uczciwych wyborów co po aferze Pegasusa nie jest możliwe z PiS u władzy. To prawdopodobnie jedyna szansa na konstruktywne veto nieufności w szybkim czasie.
Jednocześnie strategiczna sytuacja Polski oraz kolejne działania PiS udowadniają, że jesteśmy w obliczu sytuacji dramatycznej, zagrażającej polskiej racji stanu.
- Wszyscy wciąż w to niedowierzają, ale PiS powoli i konsekwentnie prowadzi nas do wyjścia ze struktur Unii Europejskiej. Spór o konstrukcje systemu prawnego jest nierozwiązywalny, jeśli Polska nie ustąpi. Unia Europejska nie może zaakceptować prawnego, autorytarnego ładu wprowadzonego przez PiS i będzie powoli, ale konsekwentnie wypychała Polskę z kolejnych mechanizmów i przywilejów. Pierwszym bolesnym krokiem jest oczywiście zablokowanie dla Polski funduszy europejskich z kolejnej transzy. Polska właśnie traci miliardy.
Jestem już dziś przekonany, że kluczowe osoby w PiS doszły już do wniosku, że możliwość utrzymania przez nich władzy jest długofalowo nie do pogodzenia z pozostaniem Polski w strukturach Zachodnich. To jest przede wszystkim geopolityczny, ale też ekonomiczny i ustrojowy dramat dla naszego kraju.
Widoczny obecny zwrot w kierunku Francji: zapłacenie odszkodowania za zerwanie kontraktu za Caracale, czy obietnica możliwości budowy w Polsce elektrowni atomowej przez Francuzów miałyby jakiś geopolityczny sens tylko w przypadku wycofania się z niszczenia systemu sądowniczego w Polsce. Francuzi oczywiście chętnie zarobią na naszych inwestycjach, jeśli będą mieli do tego sposobność, ale w zamian zapewne symbolicznie „gdzieś” wstrzymają się od głosu i niewiele więcej. Nie zmieni to długofalowego podejścia do zasad praworządności w Unii ani we Francji. Na rządach prawa bowiem oparta jest cała zachodnia cywilizacja. Wszyscy w PiS, którzy łudzą się, że można w kwestiach strategicznych prowadzić taką politykę transakcyjną doznają głębokiego rozczarowania. Poza tym, to zasłona dymna prawdziwego celu Kaczyńskiego i Ziobry, jakim jest opuszczenie Unii Europejskiej.
- Zaczynamy też coraz boleśniej odczuwać akumulację błędów polityki ekonomicznej PiS. Politycy partii rządzącej radośnie roztrwonili czas koniunktury i popełnili szereg wielkich błędów wyostrzając obecny kryzys inflacyjny. W czasie pierwszej fali pandemii Polska wydała horrendalne kwoty na pseudo-tarcze kryzysowe i utraciła znaczące zyski podatkowe, wprowadzając lockdown, który w żaden sposób nie zatrzymał pandemii, a kosztował tak wiele. Ogromnym błędem było obniżenie stóp procentowych w czasie pandemii do rekordowo niskich poziomów, co zaowocowało fałszywym sygnałem dla rynku oraz wielką inflacją m.in. na rynku budowlanym, żywności czy energii. Efektem będzie zapewne nie tylko powrót do racjonalnego poziomu stóp procentowych z przełomu lat 2014 / 2015, który już nastąpił, ale konieczność ich dalszego podnoszenia do niebezpiecznych dla kredytobiorców i banków poziomów, aby wyhamować inflację. Ile osób zapłaci dorobkiem życia za głupie rozchwianie rynku kredytowego i napędzenie takiej skali inflacji? Jaki kryzys na rynku można wywołać podnosząc stopy procentowe tak wysoko, że wywoła to falę bankructw obywateli? Wszystko będzie to konsekwencją błędnej polityki PiS.
Następuje też moment, w którym coraz wyraźniej widać zaniedbania w procesie transformacji energetycznej. PiS starał się maskować i subsydiować coraz droższą energię, ale w końcu takie możliwości się kończą. Przez sześć lat nie podjęto żadnych znaczących inwestycji, które mogłyby zmienić sytuację Polski. W roku 2022 czeka nas erupcja cen energii i obwinianie za to Unii, co będzie kolejnym krokiem ku Polexitowi. Polska będzie płaciła horrendalne kwoty za emisję CO2 przede wszystkim na skutek własnych zaniedbań.
Inflację podkręci też Nowy Ład i drastyczne obcięcie dochodów podatkowych polskim samorządom. Nowy Ład to z resztą pierwszy, poważny i finansowy krok na drodze to likwidacji tak udanej reformy samorządowej i powrotu do pełnego (jak wiemy z historii), tak niewydolnego centralizmu.
Co więcej, Polska przez politykę PiS zostanie pozbawiona funduszy unijnych, które wciąż mają ogromne znaczenie dla gospodarki.
- W Polsce przestają obowiązywać jakiekolwiek standardy demokratyczne, ale też standardy minimalnej przyzwoitości. Tomasz Sawczuk słusznie napisał, że: „Włamanie władzy na telefon szefa sztabu wyborczego głównej partii opozycyjnej w czasie kampanii wyborczej to jest gigantyczny skandal. W warunkach normalnego demokratycznego państwa to oznacza dymisję rządu.” Ta sprawa oraz lexTVN pokazują, że PiS wkroczył na ścieżkę autorytarnej walki z opozycją. Z tej ścieżki niestety nie ma odwrotu. Ten polityczny stolik opozycja musi przewrócić teraz, póki ktoś ma szansę się opamiętać. Potem spirala będzie tylko przyspieszać.
- PiS przez lata swoich rządów pozostawał w jednej jedynej kwestii racjonalny. Uważał sojusz z Waszyngtonem za kwestie strategiczną i niepodlegającą dyskusji. Dziś nawet to się zmieniło. Sprawa TVN pokazuje, że PiS jest zdolny w imię swojej władzy poświęcić każdy interes naszej ojczyzny. Faktyczne wywłaszczenie amerykańskiej korporacji jest ruchem, który wysyła jednoznaczny sygnał do wszystkich amerykańskich inwestorów, ale jest także formą pierwszego kroku do wypowiedzenia sojuszu i jest zaprzeczeniem fundamentalnej zachodniej wartości, czyli prawu własności. Uderzenie w sojusz z USA w obliczu agresywnych zachowań Moskwy jest koronnym dowodem na uderzanie w polską rację stanu. Nie zmienia tego veto Prezydenta Andrzeja Dudy. PiS stał się partią geopolitycznie nieobliczalną, nawet jeśli Prezydent w ostatniej chwili uratował sytuację.
- Walka rządu z pandemią Covid-19 to jedna wielka fala błędów. Od wprowadzania w złych momentach nielogicznych lockdownów, przez nieumiejętność przekonania Polaków do szczepień, po fatalne przygotowanie służby zdrowia i rekordową liczbę ponadnormatywnych zgonów, skończywszy na zablokowaniu leczenia innych chorób. Polacy płacą za to krwawy rachunek śmiercią swoich najbliższych i kryzysem ekonomicznym. Czy można było działać lepiej? Przykład Szwecji pokazuje, że tak. Szwecja nie doświadczyła takiej skali lockdownów, ma zaszczepione ponad 80% społeczeństwa i sytuację ma w miarę opanowaną.
Rządzą nami dyletanci we wszelkich dziedzinach, poza umiejętnością brutalnej gry o tron. Ludzie chorzy na władzę, którzy za nic mają polską rację stanu. Czas na działanie. Czas w imię interesu Rzeczpospolitej wybaczyć tym kilku obecnym politykom PiS, którzy w ostatniej dramatycznej chwili opowiedzą się po właściwej stronie. Czas zacząć dynamicznie pracować nad tym, aby tę grupę do takiego ruchu przekonać. Czas stworzyć warunki, które może zagwarantować prawdopodobnie tylko rząd techniczny, by polityczne animozje i faktyczne spory ideologiczne między partiami opozycji, zostały na chwilę w imię interesu Rzeczpospolitej zakopane.
[1] https://www.polskieradio.pl/39/156/Artykul/415438,Watergate-triumf-czwartej-wladzy