W kolejnych sondażach Sojusz notuje poparcie znacznie powyżej progu wyborczego. Średnia z ostatnich pięciu badań poparcia dla partii politycznych to ponad 9 procent. Jakie są przyczyny lepszych notowań SLD?
Polityka historyczna PiS polega na zakwestionowaniu dorobku PRL-u. Jako jedyna partia w sposób tak konsekwentny i stanowczy z tym walczymy. Sojusz mówi wprost: nie ma obchodów 100-lecia niepodległości bez 45-lecia Polski Ludowej. Nie ma zgody na niszczenie pomników i tablic, na dekomunizację ulic i placów. Historia jest jedna, tak jak jedna jest prawda. To co próbuje robić PiS jest fałszowaniem historii, jej wypaczaniem. Dlatego Sojusz Lewicy Demokratycznej bardzo mocno zaangażował się w obronę emerytów mundurowych. Ustawą z 16 grudnia 2016 roku PiS ukradło im znaczną część świadczeń, pod pretekstem służby na rzecz państwa totalitarnego. Zdaniem twórców ustawy państwo totalitarne to Polska w okresie 1944-1990. Wszyscy, którzy w tym czasie zaledwie otarli się o MSW zostali potraktowani jak oprawcy. Na mocy listy sporządzonej przez Komisję Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu IPN stracili prawa nabyte i stali się obywatelami gorszej kategorii.
55 tysięcy osób ukarano nie udowadniając im żadnej winy, bez procesu, bez możliwości obrony. Odpowiedzialność zbiorowa jaką PiS zastosowało w tej sprawie nie ma precedensu w Unii Europejskiej. Poszkodowane zostały wdowy, sieroty, inwalidzi, kombatanci, funkcjonariusze, którzy całe życie służyli Polsce a także ludzie zupełnie ze służbami nie związani: sekretarki, pracownicy biurowi, łącznościowcy, sportowcy. Tragicznym skutkiem wprowadzenia tej ustawy jest śmierć ludzi nią objętych, jak dotąd 40 osób popełniło samobójstwa, dostało śmiertelnych zawałów, udarów mózgu, zmarło w wyniku stresu.
Jeśli żyją jeszcze jacyś prawdziwi zbrodniarze, należy ich wskazać, umożliwić sprawiedliwy sąd i w razie stwierdzenia winy skazać. Czemu tego nie robią zarabiający po 17 tys. zł miesięcznie prokuratorzy IPN? Czemu stosują odpowiedzialność zbiorową?
Podobnie rzecz się ma z ustawą degradacyjną, którą w wyniku szczęśliwego dla żołnierzy splotu okoliczności zawetował prezydent Duda. Odbieranie komukolwiek gwiazdek, szczególnie po śmierci, jest zwykłym politycznym barbarzyństwem. Taki pomysł mógł powstać tylko w głowach ludzi dzikich i oszalałych z nienawiści. Sojusz będzie z tym walczył, bo niestety przypuszczam, że pomysł degradacji żołnierzy z czasów PRL jeszcze powróci. Wojskowi mają jeszcze jeden poważniejszy powód do zmartwienia, w Sejmie wciąż leżakuje ustawa (druk 1105) która również ich ma pozbawić znacznej części emerytur. Kiedy PiS ją odmrozi, nie wiadomo, SLD jest jednak cały czas gotowy na obronę praw nabytych żołnierzy, tak samo jak policjantów.
Lewica jest potrzebna nie tylko żeby walczyć o prawdę historyczną. Sojusz postanowił punktować rzekomą prospołeczność rządu. Współczesna polityka socjalna to nie jest proste rozdawnictwo. Oczywiście PiS swoimi prymitywnymi programami społecznymi nadrabia 29 straconych lat, ale jest to tylko przywracanie podstaw przeciętnego europejskiego systemu socjalnego. My idziemy dalej i proponujemy liczne rozwiązania znane europejskiej socjaldemokracji. Wspomnę tylko skrócenie tygodniowego czasu pracy, praktyczną likwidację umów śmieciowych, zrównanie płacy minimalnej, najniższej emerytury i kwoty wolnej od podatku oraz dłuższe urlopy wypoczynkowe.
Warto też zauważyć, że SLD jest partią fundamentalnie proeuropejską, która wprowadziła Polskę do Unii i do struktur NATO. To ważne w obliczu coraz mniej skrywanej antyunijnej polityki rządzących i coraz trudniejszej sytuacji naszego państwa na arenie międzynarodowej. Polacy chcą być w Unii i chcą bezpieczeństwa, a nie konfliktów z sąsiadami.
Nieobecność jakiejkolwiek lewicowej formacji w Sejmie jest dostrzegalna nawet dla mniej zainteresowanych polityką. Kompromitujące głosowanie PO i Nowoczesnej nad obywatelskim projektem ustawy „Ratujmy Kobiety” było czytelnym symptomem tego braku. Posłom liberalno-konserwatywnej opozycji nie miał kto przypomnieć jak ważną sprawą jest walka o prawa kobiet.
Lewica jest potrzebna – mówią wyborcy – a każdy ma do tego własne powody. Są tacy, którzy w lewicy upatrują siły, która skutecznie ograniczy rozpanoszenie Kościoła, są tacy, którzy marzą o państwie otwartym światopoglądowo, są też pragnący po prostu zwykłego profesjonalizmu w miejsce politycznej hucpy. To wszystko daje SLD, partia która w wyniku własnych błędów znalazła się poza Sejmem i z tej trudnej pozycji stara się walczyć o zaufanie wyborców.
Odnowiony Sojusz Lewicy Demokratycznej jest tym, czym nie jest PiS. SLD to partia sprawiedliwa, proeuropejska, gwarantująca bezpieczeństwo i poszanowanie prawa, ceniąca historię i planująca przyszłość, profesjonalna i mądra. I to jest przyczyna rosnących sondaży.