Dzięki twardej walce na sali sejmowej oraz pokojowym protestom – najpierw w obronie Trybunału Konstytucyjnego, a potem Sądu Najwyższego i KRS udało się o wiele miesięcy opóźnić przejęcie wymiaru sprawiedliwości przez PiS. Obecnemu rządowi nie powiódł się legislacyjny blitzkrieg, a niezależność Sądu Najwyższego mimo, że poważnie ograniczona, dzięki wyrokom Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej może nadal pozostać większa niż chciałby tego Jarosław Kaczyński.
Polityczny rachunek za atak na sądy był na tyle duży, że PiS musiał w ogóle odłożyć w czasie np. nacjonalizację mediów prywatnych. Ale dziś powoli kończy się czas demonstracji i walki na parlamentarnej mównicy. Już za kilka miesięcy rozpocznie się wyborczy maraton, którego wyniki zdecydują o kształcie i miejscu Polski w świecie nie tylko na lata, ale być może na pokolenia. Warunkiem sukcesu w tym wyścigu o przyszłość kraju jest współpraca w ramach opozycji.
Węgierska lekcja
Przykład Węgier pokazuje dwie kluczowe sprawy. Po pierwsze: największe szanse na pokonanie rządów z autorytarnymi zapędami opozycja ma w pierwszych wyborach parlamentarnych. Po drugie: opozycja będzie miała w nich szansę jeśli będzie współpracowała w ramach koalicji. Dlatego dziś trzeba być otwartym na rozmowy i współpracę w ramach bardzo szeroko rozumianej opozycji. Tego dziś wymaga od nas odpowiedzialne myślenie o przyszłości kraju.
Jeśli dziś coś jest wspólnym mianownikiem dla całej demokratycznej opozycji to z pewnością obok poparcia dla miejsca Polski w sercu Unii Europejskiej jest to ścisłe przywiązanie do zasad praworządności oraz wola ich jak najszybszego przywrócenia w naszym kraju. Demokratyczne państwo prawa i członkostwo w Unii Europejskiej to sprawy zbyt fundamentalne, by stawiać cokolwiek innego ponad nimi. To właśnie te dwie kwestie są kluczowym spoiwem dla sił, które mogą odnieść wyborcze zwycięstwo nad obecnym rządem. Nie czas na narzekanie, tylko na zwieranie szyków opozycji i działanie. Stawka jest zbyt wysoka. W 2019 r. trzeba wygrać z PiS-em, by Polska nie stoczyła się zupełnie w przepaść autorytaryzmu. To kwestia odpowiedzialności.
Liberalny filar
Z powyższych względów już dziś na naszych oczach rośnie Koalicja Obywatelska z udziałem .Nowoczesnej i Platformy, która pozostaje otwarta również na kolejne siły. Jednocześnie trzeba też pamiętać, że nawet w ramach szerokiej koalicji opozycyjnej liberalna kotwica odpowiedzialnego myślenia o państwie, o gospodarce, o finansach publicznych, o prawach obywatelskich – czyli to czym dzisiaj jest .Nowoczesna – powinna być jak najmocniejsza. Przez 26 lat Polską zawsze rządziły koalicje. Obecnie pierwszy raz po ‘89 r. rządzi jedna partia. Im mocniejszy będzie liberalny filar Koalicji Obywatelskiej tym większe gwarancje, że na sprawy państwa będzie się w Polsce patrzeć w perspektywie następnych pokoleń, a nie tylko następnych wyborów.
Wielkie wyzwanie
To właśnie myślenie w perspektywie kolejnych pokoleń sprawia, że podstawowe znaczenie w najbliższych latach będzie miała odbudowa praworządności. Temu wielkiemu wyzwaniu będzie można sprostać tylko jeśli opozycja zwycięży w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych. Porażka będzie miała niewyobrażalne do oszacowania negatywne konsekwencje.
Od początku obecnej kadencji to właśnie kwestie związane z obroną i odbudową państwa prawa zajmowały centralne miejsce w działaniach partii prodemokratycznych. To od nich zaczęła się także tak potrzebna dziś współpraca w ramach całej opozycji. To one powinny być również podstawowym zadaniem w przyszłości – szczególnie dla sił liberalnych.
Szacunek dla prawa jest podstawą rozwoju cywilizacyjnego i niepodważalnym warunkiem przynależności Polski do sojuszy państw demokratycznych i wolnorynkowych. Podważając tę wartość Prawo i Sprawiedliwość rujnuje osiągnięcia trzech dekad polskiej wolności, i to nie w sensie abstrakcyjnym, czy ideowym, ale bardzo realnie odbierając Polakom możliwość równoprawnego korzystania z owoców tego rozwoju.
PiS upowszechnia w Polsce model prawa koncesjonowanego. Zaciera się granica między prawem a przywilejem. Dziś to rządzący decydują co, komu i kiedy przysługuje. W państwie PiS sprawiedliwość staje się towarem dystrybuowanym przez partię rządzącą. Te działania w wyjątkowo niebezpieczny sposób deprawują mechanizmy funkcjonowania państwa.
Widzimy to w Sejmie, gdzie zupełnie inne reguły obowiązują polityków partii rządzącej niż opozycji. Widzimy to w skrajnie różnych reakcjach podległych PiS-owi służb na działania obywateli, którzy bronią Konstytucji, a z drugiej strony na działania skrajnie prawicowych bojówek. Oczywistym przykładem jest też sposób rozdzielania środków na instytucje kultury, zależny wyłącznie od zgodności ich profilu z linią rządu. Ale ten zinstytucjonalizowany woluntaryzm może dotknąć każdego: przypadkowego kierowcę seicento, właściciela działki położonej przy kolejnej narodowej inwestycji, przedsiębiorcę w sporze z administracją publiczną albo z sąsiadem będącym lokalnym działaczem PiS.
Efekt długofalowy koncesjonowanego modelu prawa będzie taki, że z powodu braku jasnych i równych dla wszystkich reguł państwo PiS będzie coraz bardziej zdegenerowane i skorumpowane. Przyjdzie czas kiedy legalne źródła nie zaspokoją zachłanności przedstawicieli obozu władzy. To będzie działo się kosztem konkretnych obywateli i przedsiębiorców. Stracimy wszyscy, bo Polska stanie się, krajem, gdzie systemowi prawnemu nie można ufać, a inwestycje i biznesowa współpraca będą obciążone albo dodatkowym ryzykiem albo dodatkowymi kosztami “dogadania się z władzą”.
Czy tak wysoka waga przykładana do kwestii przywrócenia praworządności oznacza, że nie widzimy innych, pilnych potrzeb zmian w Polsce? Oczywiście, że widzimy i opozycja musi mieć realne pomysły na ich realizację. W Nowoczesnej nieustannie nad nimi pracujemy i regularnie przedstawiamy. Ale żaden z tych pomysłów, dotyczących odbudowy pozycji międzynarodowej Polski, ułatwień dla przedsiębiorców, polityki budżetowej, praw kobiet, związków partnerskich, czy ochrony środowiska, nie będzie mógł realnie zaistnieć bez odbudowy fundamentu w postaci państwa prawa. To będzie wyzwanie numer jeden. Niekoniecznie będzie to wyborczy “wabik” dla głosujących, ale niewątpliwie będzie to kluczowe zadanie po pomyślnym zakończeniu wyborczych zmagań.
Zdjęcie tytułowe pochodzi ze strony klub.nowoczesna.org
