Szanowni Państwo,
Oddajemy w Państwa ręce najnowsze „LIBERTÉ!” pt. „Dlaczego chrześcijaństwo się nie przyjęło”. To już dwudziesty trzeci numer naszego pisma, które ukazuje się od 2008 roku, najpierw tylko w internecie, potem, jako kwartalnik, w papierze. Przez wiele lat zmagaliśmy się z różnymi problemami – zajmowanie się ideami nie jest, mówiąc delikatnie, działalnością szczególnie opłacalną. Uważaliśmy jednak, że mimo wszystko jest grupa ludzi, którym codzienny medialny zgiełk nie wystarcza. Osób szukających intelektualnej stymulacji, traktujących swoje poglądy serio, które cenią sobie pogłębione teksty, a nasz punkt widzenia – Polski otwartej, liberalnej i proeuropejskiej – jest dla nich cenny, nawet wtedy, kiedy nie w pełni się z nim zgadzają.
Kiedy w tym roku zaczęły do nas spływać informacje o odrzuceniu kolejnych zgłaszanych przez nas projektów do jakichkolwiek państwowych instytucji (które nota bene akurat „LIBERTÉ!” nigdy nie rozpieszczały) mieliśmy świadomość, że dotychczasowy model działania dobiegł końca. Nieprzewidywalne dla nas decyzje komisji grantowych, od zeszłego roku stały się wreszcie przewidywalne w 100%. Realnym stało się zagrożenie, że będziemy musieli bezterminowo zawiesić wydawanie pisma.
Temat numeru – dla niektórych być może kontrowersyjny – wydawał nam się na tyle interesujący, że uznaliśmy, że może warto zwrócić się w tej sprawie do naszych Czytelników i do wszystkich ludzi dobrej woli. Gigantyczna, oddolna fala sympatii i poparcia, przede wszystkim za pośrednictwem kanałów społecznościowych, dzięki czemu zorganizowana po amatorsku kampania crowdfundingowa zyskała taki zasięg, przerosła nasze najśmielsze oczekiwania. Większość potrzebnych funduszy udało się zebrać w ciągu kilku dni, pieniądze wpłaciło ponad 150 osób. Patrzyliśmy z rosnącym niedowierzaniem jak to co wydawało się nierealne – zebranie całej potrzebnej sumy kilkunastu tysięcy złotych – stało się możliwe.
Państwa wsparcie uratowało nasze pismo, sprawiło, że ten numer mógł powstać i trafić do Czytelników w całej Polsce. Za tę pomoc, ale przede wszystkim za zaufanie do nas, chcielibyśmy Wam z całego serca podziękować. Jeszcze nigdy w naszym niewielkim zespole nie czuliśmy takiej odpowiedzialności jak w tej chwili. Mam nadzieję, że będziemy mieli okazję udowodnić w tym i w następnych numerach „LIBERTÉ!”, że na to zaufanie zasługujemy.
Życzymy przyjemnej lektury,
Redakcja „LIBERTÉ!”
